Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hjhhj

mamy chłopcow dzie wysikujecie dzieci jak jestescie na spacerze-na trawce czy

Polecane posty

chyba tylko życzyć tym osobom, którym nie podoba się siusianie małych dzieci w krzaczkach, żeby ich złapało kiedyś w miejscu publicznym i nie było możliwości pójścia do kibelka i trzeba będzie załatwić TO w krzaczkach czy w lasku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozatym co za stwierdzenie, że wali z takich krzaków smrodem siuśków małego dziecka ?? no komedia..... co innego stary śmierdzący szczyl to wali moczem na kolometr ale że niby od takiego dziecka ??? brak słow.... ile takie dziecko wysiusia, pozatym co za porównanie od młodego zdrowego dziecka żaden siusiek nie śmierdzi nie wiedomo jak :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie co innego zastannawia
mocz to mocz sklad jest taki sam wiec i smierdzi tak samo dziecko to nie maly szczeniak ktory ma mocz mocno rozcienczony...mocz dziecka nie smierdzi? to czemu rodzice wylewaja z nocnika do kibla? (idac Twoim rozumowaniem)przeciez dziecko mało siusia nie trzeba codziennie wylewac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie co innego zastannawia
a poza tym gdzie są miejsca publiczne w ktorych nie ma toalet ale jest las? chyba nie w centrum miasta....a nad jeziorem zawsze ale to zawsze jest kibel...zreszta wy pewnie sikanie do jeziora tez uwazacie za normalne....tylko pomyslcie o tym ze jak wasze dzieci wpierw sie zleja do tego jeziora to potem w tym plywaja i to czesto niejednokrotnie pija jak im naleci do buzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekoladko, sklad moczu paroletniego dziecka nie rózni sie od tego doroslego- nie wiesz o tym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luccio1
Równo 50 lat temu zaliczałem serię "posiadów" wraz z Mamą w moim rodzinnym Krakowie, na Plantach w "kółku" przy pomniku Grażyny, gdzie była wtedy piaskownica (dziś już od dawna nie ma). Chodziliśmy na pół dnia, wracając, gdy zaczynało robić się ciemno. Braliśmy z sobą jedzenie: kanapki, ciasto, jabłka, i picie: termos z herbatą, słoik z kompotem - zresztą w tym kółeczku mamusiowo-babciowym był zwyczaj wzajemnego częstowania się... Miałem wtedy 4-5 lat (1958-59), Mama przekraczała 30. Ja grzebałem w piasku albo rysowałem po asfalcie kredą albo kawałkiem cegły, Mama na ławce machała drutami, albo coś czytała. Dyskutowany tutaj problem w ogóle nie istniał. Zwykle było tak, że zanim zdążyłem zawołać o siusiu, Mama odkładała robótkę i pojawiała sie przy mnie, ściągając mnie od zabawy; rzeczy zostawały na ławce pod opieką sąsiadki, a my szliśmy w głąb zieleńca pod drzewo - zawsze w to samo miejsce. Pod drzewem Mama najpierw ściągała mi spodenki, potem sama podnosła spódnicę i halkę, zdejmowała majtki, kucała i robiła to, co musiała zrobić. Nikt nie podnosił żadnej kwestii. Mam jeszcze w oczach podwiązki Mamy z klamerkami wpiętymi w pończochy - w sam raz na wysokości oczu, jak wtedy - i w tle lekko żółknące liście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawa jestem czy żadnemu z Was dorosłych, tak krytykujących sikanie dzieci na trawkę, nigdy w życiu nie zdarzyło się nagle iść gdzies w krzaczki? Na pewno nie raz. Więc o co cała afera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kazdy dwu i pol czy tez 3
latek zalatwi sie w ogromnej toalecie w markecie w domu ma nocnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kazdy dwu i pol czy tez 3
a ktos zadal jasne pytanie-na trawce czy przy murku-tylko te 2 opcje nie biorac innej pod uwage i słusznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maria Curie Skoldowska, \"afera\" jest nie o krzaczki, lecz odlewanie dzieci w centrum miasta, na mury, wystawy, pod latarnie i trawke pod kosciolem podczas sumy :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kazdy dwu i pol czy tez 3
czym sie rozni trawka w czasie sumy od trawki w innym miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kazdy dwu i pol czy tez 3
czyli na mury nie wolno tylko na trawke i to na nie każdą? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myslę, że żadna normalna matka nie pozwoli dziecku sikać na wystawę sklepową czy pod latarnia na chodniku pełnym ludzi. Ale w jakimś ustronnym miejscu nie widze problemu. Każdemu się może zdarzyć, nawet dorosłemu a WC brak i co wtedy? Lepiej gdzies w krzaczki niż trzymać aż pęcherz rozsadzi, a to naprawdę nie jest zdrowe. Można się rozchorować. a co dopiero jeśli chodzi o małe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, na poczatkowych stronach wyraznie z tymi niezbyt normalnymi matkami dyskusja byla, co wlasnie nie widza problemu odlania dziecka na brame czyjejs posesji, badz na wystawe cukierni :-O Trawka przed kosciolem poczas sumy rózni sie od trawki na ustronnej laczce badz pod lasem iloscia pobocznych widzów, którzy z braku miejsca w kosciele, na tej trawce wlasnie w skupieniu moze pomodlic by sie chieli :-D Poza tym, wspomnialam juz- w dzisiejszych czasach nie odwazylabym sie na publiczne obnazenie dziecka, z obawa, ze fotki tego siusiorka byc moze po pedofilskich stronach w necie smigac wkrótce zaczna 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kazdy dwu i pol czy tez 3
jakie fotki? ja zawsze osłaniam synka-poza tym to trwa moze minute? kto by akurat czekal z aparatem w danym miejscu zeby trzasnac fotke sisiorka mojego synka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypadek, pedofil, komórka, i sikanie dziecka z rozebraniem i ubraniem trwa wiecej niz minute, i tez ponoc sie ceni jako material do zagrzania. Zreszta, twój wybór...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrraammmbbaa
Ktoś wcześniej powoływal sie na hałasujących w parku i szczających żulach i pijakach- ze im wolno tak sie zachowywac a małego dziecka siusiajacego sie czepiaja. To nie tak. Nie pozostawia sie samemu sobie grupy hałasujacej i pijacej w parku, czy żula. Są od tego służby porzadkowe- straz miejska, policja, które dbaja o porzadek na ulicy, wlepiaja mandaty i pouczenia. Owszem, nei wlepia sie mandatów matkom z małymi dziećmi ale czy wypada to "wysikiwac" dziecko w miejscu publicznym? Tego nie normuje prawo ale od tego są normy obyczajowe, kulturowe. Postawa: "Przeciez to tylko dziecko! Wysikac sie musi! Nie moze wstrzymywac! " jest bezzasadna. Możesz wejsc do restauracji, baru, sklepu czy kawiarni- skoro mowisz, ze ludzie nei powinni sie burzyć, że dziecko sika na ulicy to równiez nie powinni sie dziwic i odmawiac gdy do restauracji itp przychodzi matka z dzieckiem i prosi o udostepnienie toalety. Jak dziecko krzyczy w sklepie to powiesz, ze krzyczy bo to tylko dziecko? A, że innym uszy od tego pękaja to Cie nie obchodzi? Wtedy powinnaś wyprowadzic dziecko ze sklepu i skarcic je. Nie reagujac na takie sytuacje i tłumaczac to "bo to tylko dziecko" wychowujesz egoistę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krewettkkaa
super temat psom srać i sikać mozna wszędzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwaczna sprawa
Wnerwia mnie wasze przywalanie się do sikania małych dzieci. Nie spotkałam jeszcze matki, która wysadzałaby albo kazałaby swojemu dzieciakowi, załatwić się tuż przy samym chodniku albo przy ławce w parku. Zawsze, w razie potrzeby, odchodzą z nimi na ubocze, pod drzewo bądź krzaczek. Ludzie, a poza tym, jak się spaceruje do parku, to porusza się wyznaczonymi alejkami, a nie zapierdala po trawie(!), więc jeśli zdarza wam się wdepnąć w gówno, to pretensje możecie kierować same do siebie! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwaczna sprawa
*po parku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaarrraammmbbaaa
Nie byłoby tematy gdyby takie sytacje nie istaniały. Ale istnieją. Widok dzieci sikajacych na chodniku czy ogolnie przy swiadkach nie jest rzadki. I nie wypowiadałabym sie na ten temat gdybym sama na wlasne oczy nie widziala takich sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eraser-w UK kobieta w ciazy gdyby wysikala sie w miejscu publicznym bo np. nie zdazy do toalety nie podlega zadnej karze wiec nie zawracaj gitary o tym jakie to straszne kiedy male dziecko gdzies sika. ciekawe czy posadzilbys dziecko na toalecie w supermarkecie czy innej publicznej, ktorej nie wiadomo kto dotykal i kto na niej siedzial, nawet trzymanie nad nia dziecka to klopot, szczegolnie jesli masz ze soba wozek, torbe, zabawki-gdzies z tym musisz sie zmiescic. Zreszta takie sytuacje az tak czesto sie nie zdarzaja zeby robic az takie wielkie halo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwaczna sprawa
Mieszkam w Wa-wie, parków dookoła mam całkiem sporo, bardzo często do nich chodzę i NIGDY nie widziałam sikającego dzieciaka na środku alejki, ani nawet przy krawężniku, nie mówiąc już o robieniu kupy:-O W historię z obsikiwaniem witryn sklepowych w mieście, nie wierzę. Każda matka, która choć trochę ma poukładane w głowie, nie zdobyłaby się na tego typu przedstawienie z udziałem swojego dziecka, narażając się krytykę i ostrą reakcję właścicieli lokalu:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hycel-cycek
a ja widzialam jak na parkingu pod Tesco między samochodami mamusia trzymala synka właśnie o siusiania blleee i nikt mi nie wmówi ze tam nie chodzą ludzie, zreszta do wc było z 40 metrów:O:O ale nie -dziecko jako dziecko moze wszystko:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tlumaczenie, ze powinnam wejsc do wc. Przyklad-kilka lat temu bylam z dzieckiem w ogrodzie botanicznym-przed wyjsciem zachcialo mu sie siusiu i toaleta wygladala jak obskurny wychodek-o wiele higieniczniej bylo szybciutko go odsiusiac na trawce jak juz wyszlismy. zreszta nie wyobrazam sobie odsikiwania dziecka gdzies na chodnik-w samym centrum miasta zawsze mozna wejsc gdzies do sklepu-nawet malego i poprosic, inna sprawa kiedy jestesmy gdzies w parku, gdzie daleko do domu i takie male 2-3 letnie dziecko nie wytrzymaloby to wtedy na trawke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwaczna sprawa
staremu, narąbanemu żulowi, zapewne się to zdarza, ale normalna matka nie zniżyłaby się do poziomu obszczymura i nie kazała załatwić się swojemu synowi na elewację sklepu! Kurwa, nie przesadzajcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siki dzieciaatka pachna fiołka
mi, same powąchajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam świadkiem jak na ogródku jordanowskim matka odeszła z dzieckiem (córka) i trzymala ja "w powietrzu" a ona robiła kupę-w tym czasie szło dwóch kolesi i jak zobaczyli małą wyjęli komórkę i zrobili jej zdjęcie/filmik(?) wydarzenie autentyczne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwaczna sprawa
załóżmy, że wierzę;) Jeśli nawet zdarzyła się taka historia ( ;) ), to co miała zrobić matka, kiedy dziecko było w nagłej potrzebie? Lepiej, zeby córka zesrała się w gacie i zafajdana (+ smierdząca), szła całą drogę do domu, obrzydzając swoim widokiem wszystkich dookoła:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wogóle nie rozumiem usprawiedliwień typu - psy sikają, żule szczają, nastolatki żygają i pieprzą się w parkach- to przecież ja mogę odsikać dziecko pod krzaczkiem ^^ \'.... Równie dobrze można powiedzieć że skoro inni kradną miliony to ja ukradnę pomadkę w sklepie - przecież to nic takiego. Utrwalanie w dziecku złych nawyków jest złe, i to że nie chce wam się iść 10 min do domu , sklepu, czy pubu - nie jest usprawiedliwieniem dla obsikiwania murków. Mnie mama zawsze 20 razy pytała czy nie chce mi się siku, kiedy zaprzeczałam kazała mi się mimo wszystko wysiusiac na zapas . a kiedy mimo to zachciało mi się na mieście , czy w parku to brała mnie za łapę i szłyśmy do najbliższego budynku gdzie moja mam pytała czy może skorzystać z toalety. Dzięki temu zaliczyłam WC proboszcza :P :D , szpital, i kilka domów w centrum ale nigdy nie sikałam publicznie , dzięki temu że mojej mamie się chciało i nie robiła problemu mimo iż było to już dobre 20 lat temu i ciężej było o jakiś sklep , a o MC Donaldsach się nawet nikomu nie sniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×