dzisiaj w pociagu bachor darl ryja na 2 przedzialy a mamusia

zamiast mu wpierdolic albo powiedziec zeby sie zamknal tylko sie cieszyla i niewiele sobie z tego robila:O raz sie darl bo plakal a drugi raz bo chcial sie bawic. najsmieszniejsze byly miny pasazerow. gdyby mogli to by tego gnoja wyrzucili przez okno :D niecierpie dzieci

znam ten bol :/ wymordowalabym te bachory a jeszcze predzej ich mamuski

hihihi - poczekamy, zobaczymy jak swoje dzieci będziecie miały :)

jak sie ma rozwydrzonego dzieciaka to nie powinno sie go wpuszczac miedzy ludzi tylko go odizolowac. albo przynajmniej zakneblowac...

czyli twoja mama gdzies popelnila blad...

Weź kolumny estradowe z sprzętem i zrób mu konkurencję.

moja mama popelnila blad?! :D blad popelnia nieszczesna mamuska tego dziecka ze nie uczy go od najmlodszego jak nalezy sie zachowywac :O

GŁUPIE JESTEŚCIE I TYLE.

kto jest glupi?

wychowywac bachory a nie skazywac ludzi na ich zwierzece ryki!!!!

ja mam dziecko które wszędzie się drze i co z tego? wyrośnie a jak ty nie rozumiesz co to znaczy macierzyństwo to zamknij sie mnie gówno obchodzi co sobie ludzie myślą chce się drzeć proszę bardzo mi to nie przeszkadza :p

typowa mamuska tyle warta co jej gowniarz nie wszyscy musza odczuc to ze nie radzicie sobie z wlasnymi dziecmi

nie masz prawa zaklocac spokoju innym pasazerom, zaklocanie spokoju rowna sie WON! trzeba tylko zglosic konduktorowi. bylam raz swiadkiem takiej sytuacji :) jak konduktor mowil jej na spokojnie zeby uspokoila dziecko to na niego z morda no i na nastepnej stacji zostala "wysadzona" razem z bachorem :)

:D

to ty jestes zalosna. troszke szacunku dla ludzi z otoczenia i ich odczuc :o maja prawo do wolnosci od jazgotu :o

wy za dziecka byliście tacy grzeczni hehe pewnie wasze matki was kneblowały podczas spaceru

mam prawo z dzieckiem być wszędzie i czy się drze czy nie nikt nie ma prawa mnie wygonić

popierdolone mamuski,ich bachory i ich \'swiete prawa\'...gowno masz a nie prawo,jak dziecko zakloca spokoj to trzeba je uciszyc.zreszta same sobie wystawiacie swiadectwo swojej nieudolnosci i problemow z dzieckiem;)

przepraszam bardzo, ale ja bylam bardzo grzecznym dzieckiem. juz od najmlodszych lat wiedzialam ze nie nalezy wydzierac mordy. to dziecko z pociagu nie potrafilo mowic tylko caly czas wylo i piszczalo. a te piski niezle dawaly po uszach :O

nie da się dziecka uspokoić ani prozbą ani klapsem po prostu trzeba przeczekać aż mu przejdzie a żadna matka nie ma wypisanego grafiku gdzie kiedy i o której dziecko zacznie się drzeć

A propos oceniania - mam dziecko niepełnosprawne, ma 7 lat. Rozwojowo jest na etapie max. 2 lat, ale nie widac tego na oko. Chodzi normalnie. Nie mówi. Ostatnio byłam z nim 5 dni w Kołobrzegu. Jechałam pociągiem w jedną i drugą stronę. Miałam sporo kłopotów. Jak wychodziłam na spacery, to syn często usiłował klepac ludzi ręką, bardzo różnie reagowali. Jedni ze śmiechem, drudzy się gapili albo złościli. W pociągu nucił sobie jakąś melodię i też niektórzy patrzyli. Jedna osoba mu oddała - uderzyła go. Denerwuje mnie, jak ludzi oceniają, a nie mają bladego pojęcia. Wyobrażam sobie, jakie topiki mogliby o mnie założyc... Ostatnio nawet klepnął jedną panią prosto w pupę - cały przedział się śmiał a ja paliłam cegłę...

tyle ze mamuski sie z tego ciesza albo nie zwracaja uwagi bo zbyt zajete plotkowaniem sa

będziecie mieć dzieci to zrozumiecie teraz to sobie możecie pogadać żadne dziecko nie jest idealne

o TATUSIACH te znienawidzone przez was matki polki same sobie dzieci nie zrobiły i same ich nie wychowują

mamusiek - jak nie karmią cycem w miejscach publicznych albo załatwiają potrzeby swoich fasol pod drzewami to znów pozwalają na wrzaski.:O

pupa77, niepelnosprawne dziecko to z deka inna sprawa. a te niby zdrowe zachowuja sie jak umyslowo chore

iziesz do konduktora ze skarga, ze ci pasazerowie sa uciazliwi i sprawiaja problem, ma OBOWIAZEK pouczyc, ze jak sie syt nie zmieni, to wysiadaja na najblizszym przystanku, dyscyplinarnie jak pan konduktor nie chce pomoc, prosisz o dane jego, nr legitymacji sluzbowej oraz organ, do ktorego mozesz zglosic skarge. zwykle dziala

nie pozwalają zblizac sie do dzieci bo "one wszystko wiedzą najlepiej".

współczuje twoim przyszłym dzieciom jesli w ogóle bedziesz je kiedykolwiek miec bo ktos kto ma takie podejscie nie powinien wogóle ich miec pewnie bedziesz je biła ja ci rodzice co pózniej dzieci w szpitalu laduja lub umieraja

tragedia, jak święte krowy się zachowują te mamuśki!