Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

peggy hayase

starania czerwiec 2009 - topik BEZ PRZESŁODZEŃ

Polecane posty

Żyję żyję!!! Tylko trochę się "zaniedbałam" w kwestiach internetu bo a) w pracy nie miałam kiedy zajrzeć, b) przez ten zapieprz w pracy odrzucało mnie od komputera w domu :), c) weekend był taki słoneczny, że w ogóle nie włączałam kompa, robiliśmy sobie tylko fajne spacerki i w ogóle było przyjemnie :) Wieczorkiem dokładnie przeczytam, co napisałyście o swoich wizytacj u lekarzy i o swoich przemyśleniach. Na razie muszę Wam sprzedać moją filozofię życia (którą zaszczepił mi mój mąż), żeby nie martwić się tym, na co się nie ma wpływu. Tym bardziej, że Wasze badania trwają. Fajnie agbr, że pojedziecie do Rzymu na dwa tygodnie, mam nadzieję, że się odstresujecie i wypoczniecie. Niech moc będzie z Wami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdradzę Wam jeszcze że tak od paru dni czuję już ruchy w moim brzuchu! Co za dziwne uczucie :) Ale przynajmniej instynkt macierzyński mam już w pełni rozbudzony (nawet kupiliśmy już wczoraj wózek...;) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow - to szybko chyba. A który to u Ciebie tydzień, bo się pogubiłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
Peggy jestem w szoku że to już 19tydz!!! kiedy to minęło? Ja łykam witaminki bo mój m przeziębiony, mam nadzieję że mnie nie zarazi. Kupiłam sobie wiesiołek do mojej kuracji- czytałam że przy tym clostibegycie sie wysycha;) Poza tym grzecznie łykam co mi przepisano i 9-10 ide sprawdzić co sie dzieje w środku po tym leku. Lece do mojego męża bo umiera;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) reseta, jak tam - zdrowi? Mąż Cię nie zaraził? A wiesiołek łykaj łykaj, ja pamiętam że mi za bardzo nie pomagał - nadal miałam suchoty :), ale z tego co piszą na forach wynika, że większości pomaga. Mnie trochę drapie w gardle, ale mam nadzieję że nie przekształci się to w jakieś choróbsko :( Tym bardziej że za tydzień jedziemy na 5 dni w Góry Sowie i muszę być zdrowa jak ryba :) To będzie ostatni "urlopowy urlop" przed rozwiązaniem, więc oby minął jak najprzyjemniej :) Pozdrowienia ze słonecznego Poznania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej, pozdrawiam równiez. A ja chodzę na monitoring cyklu - na razie ok, idę jeszcze w sobotę, powinno już jajeczko wylecieć. Ale mamy nieoczekiwany zwrot akcji - mój mąż powtórzył badania w tej klinice i z bardzo dobrych z poprzedniego laboratorium zrobiły sie bardzo złe. Z 70 % plemników o ruchu postepowym szybkim zrobiło się 7%, a z morfologii (wcześniej nie była robiona) wynika, że 95% plemników ma uszkodzona główkę - ma nieprawidłowy akrosom, a co za tym idzie brakuje mu substancji ułatwiajacej wniknięcie do wnętrza komórki jajowej. Ten lekarz, do którego trafiliśmy powiedział, że tylko in vitro. Ale ten lekarz ma opinie takiego, co od razu propnuje in vitro, więc jeszcze powtórzymy te badania gdzie indziej. Nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim. Peggy - udanego urlopu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama28
Gość reseta
Agbr a to dziwne wiesz... U mnie podobnie jak u was;) Niedawno usłyszałam od mojego gin jakie to mam świetne wyniki moich badań a tymczasem byłam dziś na monit po clostibegycie (I cykl biorę ) i niby mam cykl bezowulacyjny. ..A lek ma stymulować owul którą niby i tak mam nawet bez leków! Żeby było śmieszniej to on mi powiedział dziś w 10dc że owul nie bedzie! Prorok czy co... Mój pęcherzyk ma ponad 11mm i wydaje mi sie że to nie jest tak najgorzej, czytałam dzisiaj różne fora i wynika z tego że do potencjalnej owul może jeszcze całkiem ładnie urosnąć. A i monitoring cyklu w tym cyklu zakończył sie u niego tym jednym usg bo stwierdził że skoro taki mały pęcherzyk to nie ma co już monitorować i od nastepnego cyklu mam zwiekszyć dawkę leku! Nie wiem co to znaczy wszystko. mam coraz mniejsze zaufanie do lekarzy:) Umówiłam się dla pewności na wizyte do innego lekarza, żeby porównać diagnozy bo zielona jestem już. Jutro M idzie na badania nasienia. A taka byłam zadowolona z tego lekarza... Co tam najważniejsze że walka trwa!!! Agbr trzymam kciuki kochana za was:) Peggy pozdrawiam. Ja jestem zdrowa jak ryba, mój m mnie nie zaraził, jakoś wyjątkowa odporność u mnie w tym roku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reseta - myslę, że lekarze bogami nie są i tego trzeba się trzymać. Mało to razy lekarze mówią, że nic z tego nie będzie, a tu szast prast! Ja poczytałam wczoraj sporo o tych badaniach, wynika z tego, że kliniki stosuja dużo ostrzejsze kryteria i np wynik, że jest 16% plemników o prawidłowej budowie, to juz jest super hiper. A gdzie Twój mąz idzie na badania? Dobrze, że się zapisałaś do innego lekarza, nie ma co ustawać! A mnie trzyma już drugi tydzień przeziębienie, byłam parę dni na zwolnieniu nic nie pomogło. Nie chorowałam już ze dwa lata, a i wtedy to najwyżej 3 dni, nie wiem co się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
Hej! Jest tu kto??? Coś umiera nasz topik powoli... Mam nadzieje ze czasem tu zaglądacie. Ja po I cyklu z clo i wiesiołkiem a teraz luteina. Agbr a co u Ciebie? wiosna za pasem i znów bociany przylecą;) Buziaki dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tu zaglądam i czekam chwili jak wyczytam jakąś radosną wiadomość. Ale wiem, że trzeba uzbroić się w cierpliwość. Piszcie dalej jak tam Wasze terapie, wyniki itp. - bardzo mnie to ciekawi. Mi zaczyna rosnąć brzuch w zastraszającym tempie... Już powoli przerzucam się na ciuchy ciążowe. Właśnie zaczynam szósty miesiąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peggy - ale czas biegnie, a jak się czujesz - pracujesz cały czas? Reseta - rozumiem, że jesteś p ookresie. A jak samopoczucie Ja sobie troszkę odpuściłam po tych wszystkich badaniach. Skoro tylko in vitro, to i tak nie zrobimy tego teraz - raczej w lato. Na razie żyję wyjazdem majowym do Rzymu - czytamy przewodniki, sprawdzamy co chcemy zobaczyć. Staram się na nic nie nastawiać, bo mi samej siebie szkoda. Trzeba żyć i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peggy - ale czas biegnie, a jak się czujesz - pracujesz cały czas? Reseta - rozumiem, że jesteś p ookresie. A jak samopoczucie Ja sobie troszkę odpuściłam po tych wszystkich badaniach. Skoro tylko in vitro, to i tak nie zrobimy tego teraz - raczej w lato. Na razie żyję wyjazdem majowym do Rzymu - czytamy przewodniki, sprawdzamy co chcemy zobaczyć. Staram się na nic nie nastawiać, bo mi samej siebie szkoda. Trzeba żyć i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, cały czas pracuję. Jeśli wszystko będzie w porządku to chcę pracować tak do końca czerwca - czyli planuję iść na zwolnienie ok. miesiąc przed porodem. Od paru dni trochę przeszkadza mi brzuch ;-) bo ostatnio zaczął rosnąć jak szalony i mnie trochę "uwiera" i wydaje mi się że mam za mało skóry ;-) ale dziś już jest lepiej - chyba było to spowodowane szokiem mojego organizmu. Poza tym we wtorek idziemy z mężem na usg połówkowe, może w końcu okaże się czy będzie chłopiec czy dziewczynka. agbr, to dobrze, że myślisz o wyluzowaniu. Najlepsze jest to, że nie da się stracić całkiem nadziei bo, jak sama piszesz, na forach jest wiele historii kobiet, którym lekarze dawno powiedzieli, że nigdy nie zajdą w ciażę, a tu PACH. Zawsze jest nadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby tak. Choć wydaje mi sie, że te "cudowne" przypadki są nagłaśniane po prostu. I same zainteresowane i inni o nich opowiadają. Ale niestety większość sie z tym godzi i nigdy sie nic nie wydarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko proszę bez czarnowidztwa! :) A z niusów dotyczących mojego stanu błogosławionego - wczoraj byliśmy z mężem na USG połówkowym, wszystko w najlepszym porządku, no i wyszło na jaw że będziemy mieli synka :) Więc zaczyna się wymyślanie imion...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
Hej dziewczyny! Peggy gratuluje chłopaka-super! Agbr i sieja- cały czas trzymam za was kciuki. Ależ tragedia w Smoleńsku, pozbierać sie nie mogę po tym. Tak sobie ostatnio myślę że trzeba się cieszyć z tego co jest a nie z tego, czego mieć nie można. życie jest takie kruche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak żyjecie. U mnie bez zmian, żyje na razie wyjazdem do Rzymu 14-go. Mam nadzieje, że wulkan nam nie przeszkodzi. W kwestii dzieci nic sie nie zmieniło, aktualnie mam okres. Tyle, że byliśmy w Novum i lekarka nam powiedziała, że wcale nie jest tak źle, z wynikami mojego męża, że naturalna ciąża też może się nam trafić i żebyśmy zrobili inseminacji najpierw ze dwie, trzy. Tak, że do pierwszej podejdziemy po powrocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Żyję żyję i raz po raz zaglądam :) Podzielę się z Wami pewną historią. Moi znajomi (mają po ok. 35 lat) przez 5 lat starali się o dziecko, chodzili po klinikach, leczyli się hormonami itepe, no i po pięciu latach udało im się zajść w ciążę. W listopadzie zeszłego roku urodził im się synek. Widzieliśmy się z nimi kilka dni temu i obwieścili nam radosną wieść, że koleżanka jest w 6 tygodniu ciąży (już bez żadnych problemów) - więc jak im nagle wysypało, to normalnie... ;-) Między dziećmi będzie ok. roku różnicy :) Jak widzicie, nigdy nie można powiedzieć że coś jest NIEMOŻLIWE. Agbr, fajnie, że inny lekarz obalił tamtą teorię o wybitnie słabych wynikach Twojego męża. Trzymaj się! Trzymajcie się wszystkie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
Hej Agbr no ty chyba już wróciłaś? Jak wyjazd wam się udał? Odezwijcie sie dziewczyny. Peggy w którym tygodniu teraz jesteś? Jeśli chodzi o mnie to robie dalej badania, w przyszłym cyklu hsg, m musi powtórzyc badania. Agbr jesteście zdecydowani na inseminacje? Kiedy podchodzicie? Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej reseta! Miło Ciebie widzieć :-))) Ja zaglądam tu prawie codziennie, ale nie rozpisuję się o sobie, bo to już byłoby chyba trochę poza tematem... Ale chętnie raz po raz zdam raport :) Ja właśnie skończyłam 30 tydzień (dziś jest dokładnie 30 tydzień 2 dzień) i nadal bardzo sobie chwalę mój stan ;-) Nadal nie mam żadnych uciążliwych dolegliwości, chodzę do pracy, wszystkie badania wychodzą w porządku, czego chcieć więcej? :) Mały się mocno rusza - teraz już nie kopie a się rozpycha, więc często mój brzuch rusza się jak w filmie "Obcy" ;-) Chodzimy już na szkołę rodzenia, uczę się tam różnych technik oddechowych - mam nadzieję że przydadzą się jak przyjdzie co do czego :) Czekam na świeże info od Was! Pozdrowienia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane. Wróciłam w piątek, było super - Rzym plus Sardynia. Ale najciekawsze jest to, że właśnie w Rzymie miałam dostać okres i nie dostałam. I tak 3 dnia, chodzenia po tym Rzymie i jadania kolacyjek z winem powiedziałm do męża, żeby kupić test, bo może już nie mogę tego wina pić. No i okazało się, że rzeczywiście nie mogę. Nie mogę jeszcze w to uwierzyć, ale jestem w ciąży. Już jak lecieliśmy do Włoch to byłam. Byłam wczoraj u lekarza, potwierdziła 6 tydzień,Termin z daty ostatniej miesiączki to 27 stycznia. Ale nastraszyła też mnie, że z racji wieku do rozważenia jest amniopunkcja. Co prawda w chwili porodu bedę miała skończone 34 lata, ale jak wyjdzie USG to z 14 tygodnia dobrze, to się zastanowię Na razie się naczytałam ,ze takie ciąże wczesne, to jeszcze różnie może być, wiec sama nie wiem. Ale może wtorkowe USG mnie uspokoi. Peggy - to super, że się dobrze czujesz, ja już mam mdłości po trochu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
Agbr cudownie kochana!!!! Dajesz mi nadzieję!!!! Nie masz pojęcia jak sie cieszę że wam sie udało i wiem że wszystko bedzie dobrze. Pisz mi tu zaraz jak to się wszystko stało? Czy wiesz co wam pomogło? Z tego co pisałaś to ostatnio wyszło coś nie tak z badaniami m i rozważaliście różne opcje. Niezła niespodzianka;) Peggy to ty już niedługo porod, ale to szybko się dzieje. U mnie bez zmian. rozważam jakąś klinikę specjalistyczna ale bede musiała i tak sporo dojeżdżać bo w moim mieście nie ma - łódź, krakow, lublin nie wiem dokładnie na którą sie zdecydować. Narazie mam lekarza który sie w miarę zna na rzeczy, zrobiłam mnóstwo badań, w tym miesiącu m powtarza badanie a ja mam hsg. Mamy podejrzenie wrogiego śluzu ale na szczęście nie mam przeciwciał plemn we krwi. poza tym wydaje sie że wszystko u nas w porządku. Moze odpowiedni czas dla nas jeszcze nie nadszedł... Całuje was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reseta - dzięki. Głowa do góry, może to potrzeba tylko na odpowiedni czas poczekać. My suma sumarum, to poza chodzeniem do klinik nic nie robiliśmy, nie leczyliśmy się, nie braliśmy niczego, więc nic nam nie mogło pomóc. Troche się zrelaksowałam po prostu, zajęłam sie przygotowaniami do wyjazdu i poszło. Sama wciąż w to nie wierzę. Czekam na jutrzejsze usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widziałam jak bije serduszko mojego dziecka. Zapamiętam to do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ! byłam wyjechana, wróciłam, zaglądam na forum i CO WIDZĘ???????????????????? Wiedziałam, że niebawem się Wam uda, agbr! Ale się cieszę!!!!!! Jak się czujesz? Pisz! reseta, Twój czas też na pewno niedługo nadejdzie! :) Pozdrowienia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×