Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

peggy hayase

starania czerwiec 2009 - topik BEZ PRZESŁODZEŃ

Polecane posty

Gość reseta
Nie tak źle. Przyszlismy z m, on od razu został zaproszony do pokoiku z gazetami i dvd, poszło mu szybciutko. Potem przygotowanie nasienia, potem pooglądalismy chłopaków na monitorze kompa. Samo podanie było ciut nieprzyjemne bo czułam kłucie ale nie ma problemu- do przeżycia. i potem jeszcze usg sprawdziliśmy czy pęcherzyk pękł. Potem przez 15 min leżenie na fotelu. Różne mysli mi przychodziły do głowy wtedy... Bardzo bym chciała żeby nasze dziecko powstało w bardziej romantycznych okolicznościach ale cóż robić czasem nie jest różowo i tyle... Teraz mam uważać na siebie i się nie przemęczać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nic - aby wytrzymać te dwa tygodnie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! W końcu odzywam się z głębokości :-))) Przez ostatnie dwa tygodnie odrzucało mnie od komputera - tym bardziej że stoi on w najgorętszym pokoju naszego mieszkania - ale już nadrabiam!!! reseta - widzę że nie próżnujecie! Fajnie że zdecydowaliście się na inseminację, trzymam mocno kciuki. Ja sama nigdy nie dowiadywałam się szczegółów tego zabiegu - trochę mi go przybliżyłaś. Teraz pozostaje tylko czekać. agbr - u mnie zaczęło być widać brzuszek dopiero pod koniec piątego miesiąca, więc to różnie bywa :) W ogóle widzę teraz, że tych 9 miesięcy to jest idealna długość dla ciąży: przez (powiedzmy) cztery/pięć pierwszych miesięcy prawie nic nie widać i (przynajmniej u mnie) nie ma się jakichś szczególnych objawów oswajających z myślą o dziecku i tęskni się do czasu, aż w końcu coś zacznie być widać. Szósty/siódmy i część ósmego to radość z brzuszka: chce się nim chwalić całemu światu, kobieta czuje się z tym bardzo dobrze (na ogół). A końcówka to już mordęga i czekanie z utęsknieniem na pierwsze skurcze porodowe... W każdym razie ja tak mam... Bo przypomnę Wam że mam termin na poniedziałek. No i te ostatnie dni nie są za przyjemne... Stopy mam jak u słonia, mam częste tzw. skurcze przepowiadające (nawet co 15-20 min twardnieje mi brzuch, jakbym połknęła telewizor :-/), strasznie trudno mi się śpi (muszę wstawać w nocy do toalety a poza tym spanie z taką kulą jest bardzo niewygodne), więc teraz tylko ODLICZAM. A co do wagi - ja na razie przytyłam 16kg więc sądzę że nie jest źle, że to jeszcze jest w miarę norma. Ciekawe czy w następnym moim wpisie pochwalę się już Wam naszym synkiem :):):) Trzymajcie się ciepło!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano właśnie - wypluj wreszcie ten telewizor. Współczuje Ci, w ten upał naprawde musisz sie źle czuć. Jak się teraz te dwa dni chłodniej zrobiło, to ja od razu odżyłam. Od wczoraj się jakoś lepiej czuję, aż się boję, jak te upały wrócą. Tyle, że właśnie zaczęłam czwarty miesiąc - to może już będzie lepiej. Mam nadzieję, że będziesz miała lekki poród, czekamy na wieści!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze, że ostatnie miesiące Twojej ciąży nie będą już takie uciążliwe jeśli chodzi o temperaturę - no chyba że w drugą stronę ;-) Masz rację, jakieś specjalne kurtki i buty będziesz sobie pewnie musiała sprawić, bo mi np. pasują teraz tylko jedne sandały, zapięte na ostatnią dziurkę. A jak ostatnio padało i miałam gdzieś iść to już był problem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie - mój mąż się śmieje, że będę sobie musiała kupić relaksy - cha cha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
Peggy trzymam kciuki:) Na dzisiaj miałaś termin porodu. Czekamy na wieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie zobaczyłam wpis i myslałam, że Peggy urodziła. Może się męczy biedna na porodówce! Trzymam kciuki, żeby szybko poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Stało się :-) Zostaliśmy rodzicami. Piszę dopiero teraz, bo od momentu narodzin małego Leosia nie miałam nawet czasu na włączenie komputera... A mały urodził się 23 lipca o 9.26, ważył 3790 g, dostał 10 punktów. Od momentu pierwszych skurczy (jeszcze w domu) poród trwał 6h15m więc chyba całkiem niezły wynik :) Leo na razie niby tylko je i śpi, ale przestawienie całego życia na ok. trzygodzinne cykle jest bardzo trudne... No i to wstawanie w nocy :) Powiem Wam, że myślałam że w ciąży dostatecznie przygotowałam się psychicznie do nadchodzących zmian, tym bardziej, że przeczytałam parę książek na temat postępowania z noworodkiem itepe, ale wszystko spłynęło po mnie jak po kaczce ;) Chętnie pokażę mam fotki mojego synusia (mamy swojego bloga) :) Jakby co to możecie wysłać mi maila na mój adres mauysia@gazeta.pl, a ja Wam prześlę linka. Ściskam Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej super, bardzo gratuluję. rozumiem, że poród aż taki straszny nie był?! - Czy może jednak był? Tak ja też się "doksztalam" z opieki nad noworodkiem, ale i tak jestem przerażona. Nie tyle własnie porodu, ile jak sobie potem dam radę. Na razie czytam"język niemowląt" i jestem coraz bardzoej przerażona. No bo autorka każe rozpoznawac płacze niemowlecia, jego mowe ciała, a jak mi się nie uda, to co bedzie? Ale wydaje mi sie, że jesteś osoba opanowaną i bardzo silną, więc powinnas sobie poradzić. Myślę, że jeszcze parę tygodni i ustalisz sobie cykl. A jak Ci idzie karmienie - karmisz piersią? Bo to moje kolejne zmartwienie jest, że nie będe umiała. Zaraz wyslę maila, to w wolnej chwili daj link do bloga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
Hej Peggy na taką wiadomość od ciebie czekałam:) Wszystko super poszło jak widzę, porod krótki, dzidzi zdrowy- czego chcieć więcej;) GRATULUJĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agr
Reseta, a Ty kiedy robisz test?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
:) z moim testem to tak: po pierwsze oczywiście nie wytrzymałam i w sobote głupia zrobiłam i to nie z porannego a to było 12 dzien po iui i I krecha. Potem sobie nie moglam wydarować. teraz się boje i mam nadzieje że jednak coś wyjdzie... objawów jakichkolwiek brak. Nie staram sie też wypatrywać czegoś bo już wiele razy organizm mnie oszukał... Robie jutro bete tak jak lekarz kazał (to jest 15 dzień po) i już nie kombinuje z testem, mam duph i luteine wiec musze zrobić i jeśli bedzie I to odstawić leki. Wyjątkowy spokój po tym pierwszym teście;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej to trzymam kciuki. Mam nadzieję, że jednak się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
No to I iui nieudana:( Załamka jak nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej jak mi przykro. Nie będe Cię pocieszać, bo to tylko wkurza, ale trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
Agbr były dwa dni zalamania ale wszystko wrócilo do normy :) w tym miesiącu nic nie robimy w sensie leczenia bo jade nad morze odetchnąć na tydzień i zaczynamy wykańczać domek więc nie mam na nic czasu. Planujemy we wrześniu spróbować znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to super, że jedziecie nad morze. My się też wybieramy, ale we wrześniu, bo odbieramy wtedy samochód nowy, bo nasz staruszek już robi wysiadkę. Nabierz sił, w końcu sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Niestety rzadziej ostatnio piszę bo NAGLE jakoś mniej czasu się zrobiło na korzystanie z komputera ;-) reseta --> wielka szkoda, że nie udało się za pierwszym razem ale wiem, że w końcu się Wam uda. Trzymam kciuki za wrzesień. I wypocznijcie konkretnie! agbr ---> Wy tez na urlop? Zazdroszczę, nie powiem :-) Nie mogę się już doczekać kiedy pojedziemy z młodym na jakieś dłuższe wakacje... Ale na razie musimy go jeszcze oswoić ;-) Pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane - Peggy podczytuje Twojego bloga, fajny ten Twój potomek. Rzeczywiście wyjątkowo silny. Moje dziecię (na razie płci nieokreślonej, czekamy do 8-go września) na razie nie daje się jeszcze poczuć. No może poza małymi skurczami macicy, ale to raczej nieprzyjemne jest i w niczym nie przypomina tych "motyli w brzuchu". Tak, że czekam. Na razie czuje się lepiej, a co za tym idzie przytyłam 3 kg. Ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane - Peggy podczytuje Twojego bloga, fajny ten Twój potomek. Rzeczywiście wyjątkowo silny. Moje dziecię (na razie płci nieokreślonej, czekamy do 8-go września) na razie nie daje się jeszcze poczuć. No może poza małymi skurczami macicy, ale to raczej nieprzyjemne jest i w niczym nie przypomina tych "motyli w brzuchu". Tak, że czekam. Na razie czuje się lepiej, a co za tym idzie przytyłam 3 kg. Ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, potomek fajny, nie da się ukryć :-))) Ale moja psychika ciągle "zryta". z niewiadomego powodu... Nie wiem czy to jeszcze baby blues czy już depresja poporodowa. No cóż, muszę sobie jakoś z tym poradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha no cóż. Znaczy się, że każdemu może się zdarzyć. Mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie. Ale co niewyspana jesteś, czy to dziecko takie wymagające. Bo sama się zaczynam bać jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
Peggy kochana trzymaj sie, mam nadzieje że to nie depresja ale stan przejściowy. Agbr ciekawa jestem czy bedzie dziewczynka czy chłopak:) Nastawiasz sie jakoś czy nie? Ja dpoczywam bardzo w tym miesiącu, w końcu urlop!!! czuje sie jak nowo narodzona. na jesień znów lekarze...badania...usg...brrr nie wiem czy tego nie rzuce na jakiś czas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reseta - fajnie, że urlopujesz, zazdroszczę. My chcemy jeszcze we wrześniu na parę dni wyskoczyć nad morze - zobaczymy jak pogoda. Nie nie wiem jeszcze co będzie - czekam do 8-go września - to już za dwa tygodnie. Nie mam żadnych przeczuć. Chciałabym, żeby zaczęło się ruszać - zwłaszcza, że już jutro zaczynam 19 tydzień. Najwyższy czas, a tu cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie już trochę lepiej, stopniowo przyzwyczajam się do nowej roli. W gruncie rzeczy ten czas leci strasznie szybko (choć teraz strasznie mi się dłuży :) ) - już minęła 1/7 mojego pobytu z małym (do pracy wracam 7 miesięcy po porodzie). Na szczęście nie wszystkie mamy łapią takiego doła po porodzie, więc Ciebie to może (na pewno!) ominie, agbr :-) A w międzyczasie wypoczywajcie, wypoczywajcie :) My na pierwszą dalszą wycieczkę z Leo wybieramy się na początku października - pojedziemy odwiedzić rodzinę męża. trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Hej Kochane. Reseta - jak samopoczucie? A ja będę miała synka - bardzo się cieszę. Tata też, choć niby mówił, że chcę córeczkę, ale wydaje mi się, że ściemniał trochę. Teraz zastanawiamy się nad imieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
Agbr gratuluję syneczka:) Jakie macie typy co do imion? na kiedy lekarz obliczył poród? U mnie bez zmian ale nie mam ochoty nic więcej pisać wiec proszę nie pytajcie... Ogólnie się trzymam ale tematy ciąży i dziecka staram się odsuwać od siebie jak najdalej i nie myslę o tym. zrobiłam sobie przerwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
a teraz widzę jaki termin porodu:) Gapa ze mnie. Peggy jak młody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×