Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały biały miś

Poród w CZęSTOCHOWIE

Polecane posty

chloe - popróbuj bo się dziewczyno wykończysz a im starszy tym gorzej bo wagi przybywa :). Początek pewnie będziesz miała trudny bo to serce pęka jak tak płacze ale krzywda mu się nie dzieje przecież:) będzie wyrażał swoje nie zadowolenie, tylko jak ulegniesz to będzie nagminnie to wykorzystywał takie dziecko w sekundę się uczy takich powiązań. Ja wiem po synku jak raz mu pozwoliłam z sobą spać to potem przez tydzień go oduczałam bo mu się spodobało ale miał chyba z 8 miesięcy. I jak za bardzo płacze, wiesz aby ci się nie zaczął zanosić, to podnieś uspokój go i odłóż :). A powiedz czemu w nocy go dokarmiasz jak się nie budzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maj_2015
Nadkah chodzę do dr Nowaka już od wielu lat :) i jestem z niego bardzo zadowolona - miałam problemy zdrowotne zanim zaszłam w ciążę, także szpital na Mickiewicza obcy mi nie jest :/ zwłaszcza ginekologia... Co do badania grupy krwi to Nowak zlecił mi po pierwszej wizycie szereg badań - w tym grupę krwi - tylko ja ich nie mam tak sobie teraz myślę... bo wszystkie są u niego w teczce muszę się go dzisiaj spytać, czy mi to da, czy zrobić mam odpis z laboratorium... podejrzewam, że mi dzisiaj zleci szereg badań... Mam wpisaną grupę krwi w kartę ciąży i dodatkowo mam jeszcze stare wyniki z badań na grupę krwi oraz wpis w książeczce zdrowia dziecka (mojej :)). Wczoraj rozmawiałam z koleżanką, która w grudniu rodziła na Mickiewicza i ona miała "do pomocy" położną załatwioną ;) rodziła z mężem i pozostałe dziewczyny na sali porodowej za bardzo nie miały nic do gadania w tej sprawie... także jak widać - z tymi porodami rodzinnymi jest chyba tak, że niby za darmo, ale... ;P dla wybranych w lepszych warunkach hehe powiem szczerze, że jakbym miała taką położną to bym chyba nawet ją wolała od obecności męża hihi mój strasznie wszystko przeżywa - trochę się czuję jakbym miała osobistego bodyguarda hehe Dzisiaj się zapytam lekarza o lewatywę,golenie i poród rodzinny - Nowak zawsze chętnie odpowiada, więc jak któraś miałaby jeszcze jakiś pomysł o co można zapytać to dajcie znać do 16.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alcoborova
Wiem że trochę nie na temat ale szukam kontaktu z matkami z Częstochowy które nie zaszczepiły swoich dzieci. Lub czy miałyście jakieś przeboje po szczepieniu ? Wczoraj bezmyślnie zaszczepiłam moje 6 tyg maleństwo- 3 szczepionki DPT. Po przyjściu do domu nie płakał tylko wręcz krzyczał strasznie przez 2 godz jakby go ktoś katował ;( a pózniej jak zasnął o 22 obudził się dopiero dziś o g 12:00 :( Czy jest w Cz-wie jakiś normalny lekarz który po wystąpieniu takiego NOPu nie pozwala dalej szczepić? Jakie konsekwencje ma nieszczepienie w Cz-wie w jakiej przychodni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alcoborova- mam nadzieje ze to-zglosilas?? Kolejne szczepienie juz chyba w szpitalu po takim zgloszeniu z tego co ja sie orientuje... Kajka- dokarmiam w nocy go na spiocha, poczuje cyca przy buzi to ladnie sobie ssa a robie to bo bym musiala i tak laktatorem sciagac,cyce do rana by mi ekslodowaly;) poza tym nie chce zeby malemu tak cukier spadal,kiedys tak mi lekarka powiedziala. A maly terrorysta spi ze mna,takze daleko do cyca nie ma ;) Musialamnz nim-spac bo byl okres,ze co noc mi sie dlawil wlasną sliną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chloe - jak to aby cukier nie spadał ? to synek ma jakieś problemy cukrzycowe? Przepraszam ale nie rozumię tego, i pierwszy raz słyszę aby ze zdrowym dzieckiem tak postępować. Z mojej wiedzy to jak dziecko ładnie przybiera na wadze i rozwija się prawidłowo to nie ma potrzeby takiego dokarmiania z tym że w dzień może więcej - częściej potrzebować. Teraz jak byłam nawet z małą u tej lekarki to mówiłam jej że mała w nocy nie je to mi powiedziała żeby się cieszyć bo oznacza to że mleko jest wystarczająco sycące i jakoś to ujeła ale nie pamiętam chodziło o to że dobrej jakości. A moja przybiera na wadze aż za ładnie. Ja bym nie dokarmiała jak jest zdrowy, tym bardziej że te prawie 8kg to jak u dziecka półrocznego i dziwne że lekarka nie mówi że coś za dużo, ale to tylko moje zdanie i nie chcę abyś gdzieś poczuła się urażona :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alcoborova - a działo Ci się coś jeszcze po tym szczepieniu? bo może to nie jest jakiś skutek, a krzyk bo może go to tak bardzo bolało? Co do spania to jakoś nie wygląda mi to dziwnie bo mój syn jak sypiał po 2h to po szczepieniu sypiał prawie całe dnie, i budziłam na siłę do jedzenia. Chloe - ja jak mam nadmiar to laktatorem działam i zamrażam mleko, tylko że nadmiary mi się sporadycznie trafiają bo mała tyle razy wisi na cycu że flaki zostają, po takiej nocce przepanej zdarzały się ale już tylko bardzo mocno są napełnione o tej 4 potem kolejne karmienie mamy o 6,7,8,10,11,14,16,18,19,20 więc widzisz non stop mi żre i rośnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alcoborova
Kajka już na szczęście nic więcej się nie działo- ale tak mnie to przeraziło ;( cały czas obserwuję dziecko i czekam na inne objawy :( W ciągu 4 tyg mogą wystąpić jakieś NOPy :( Ze stresu nic nie jem od wczoraj...mam nadzieję że przesadzam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alcoborova - domyślam się jaki stres przeżyłaś, ja jak zaszczepiłam tą MMR syna to najmniejszą zmianę w zachowaniu odbierałam jako NOP bo się tyle o tym naczytałam że za dużo, ale syn dzielnie wszystko zniósł. U córy niedawno zaczeliśmy szczepienia a ja i tak przed każdym będę panikowała i pierwsze zniosła inaczej już niż syn, po pierwsze podczas szczepienia wyła okropnie jakby ją ze skóry obdzierali, jak wyszłyśmy z gabinetu to nadal nie mogłam jej uspokoić ale wiedziałam co do mnie mówi tym płaczem, a potem pospała z 1h i już nie spała więc ze spanie odwrotnie jak u ciebie. Bądź spokojna i obserwuj dziecko, bo może jesteś też trochę przewrażliwiona bo wszędzie trąbią jakie to szczepienia straszne. Ma to minusy i plusy, sama mam mieszane uczucia jak ich szczepię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kajka pewnie masz racje z tym dokarmianiem tym bardziej ze mlody malo nie wazy, nie ma problemow cukrzycowch, po prostu moja prowadzaca pediatra jest zdania ze maly jest w takim wieku jeszcze ze ma jesc w nocy jak jest na cycu zeby mu cukier nie spadl :/ Wczoraj z kolei karmilam go o-21 a pozniej dopiero-o-3:30 bo zaspalam;) a tez jadl na spiocha. Pod koniec kwietnia idziemy na drugie szczepienia to zwaza mi malego i jeszcze raz pociagne temat jego wagi, A co do-szczepien,to nie ma madrych- im wiecej o tym czytalam tym glupsza bylam, zawsze z dusza na ramieniu juz chyba bede szczepila dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmarta
Dziewczyny ja planowana cesarka na 22 kwietnia na Mickiewicza. Odliczam dni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alcoborova
Kajka a ile ci ten syn całe dnie przesypiał, kilka dni, tydzień, miesiąc? Żeby nie odbiegać od tematu forum powiem o moim porodzie w Cz-wie: miałam nieplanowaną cc na Parkitce- 26 godz po odpłynięciu wód płodowych + dodatni GB + dziecku spadał ciągle puls_ dziecko 3900 i nie zszedł do kanału. Cały czas byłam pod ktg. No i cały dzień lekarze nie mieli czasu zrobić cc bo mieli jedno cięcie za drugim i dwie rodzące sn. Mieli nadzieję że oksytocyna i inne zastrzyki mi coś dadzą i będzie poród sn. No i chyba musieli mieć podkładkę czemu mii wogóle robią cc... Chociaż w przychodni lekarka stwierdziła że na Parkitce są nienormalni że mnie trzymali tyle po odpłynięciu wód, z GBSem i tym pulsem dziecka i zniewstawieniem do kanału.. Sama nie wiem co o nich myśleć...w sumie czułam się jakbym była pod dobrą opieką, obiecali mi zzo jak będzie rozwarcie... sama cc cudowna, żarty z lekarzami, przy wyjściu podali mi na ręce dziecko, zaraz przystawianie do cyca. Nie żałuję że tam rodziłam, wszystko dobre co się dobrze kończy :) Gorzej po porodzie- terror laktacyjny, ale po powrocie do domu widzę, że to dobre... lepiej nauczyć się karmić cycem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alcoborova - w dzień szczepienia tak dużo spał, drugiego i trzeciego dnia też dużo spał ale sam robił sobie przerwy a czwartego wrócił już do normy. 26h oczekwiania na cc przy odpłynięciu wód to bardzo długo nie pamiętam ale to przecież jakieś ryzyko, ja rodziłam sn i też bardzo długo to trwało od odpłynięcia i też gbs+ efekt tydzień w szpitalu bo syn się zaraził i teraz co rok sprawdzanie czy nie dochodzi do uszkodzenia słuchu po antybiotyku który dostawał po urodzeniu. A rodziłami też na Parkitce 2 lata temu i pomimo wszystko sobie chwalę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadkah
Maj2015 ale się fajnie składa -też do Nowaka chodzę, też od kilku lat i też jestem zadowolona:D A co do tej położnej "złatwionej" od koleżanki, to czy moża by się tak z nią skontaktować i normalnie umówić na taki poród z nią do opieki? Czy to jakaś tylko jej znajoma była? A wiesz może, ile taka usługa kosztuje? Bo przeraża mnie wizja całkiem samej w czasie porodu:( I co tam u naszego ginka się dowiedziałaś? Kajka Mała faktycznie cały czas przy piersi Mamusi:) Wszystko przed nami... Czarnulka0 co tam u Was?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maj_2015
Pytałam się jej jak to było z tą położną - to jakaś koleżanka jej mamy i nie wiem ile jej płaciła... Ale są położne, z którymi można się dogadać ;) może uda mi się ustalić na kogoś namiary, bo sami z mężem się nad tym zastanawiamy. U Nowaka się pozmieniało - remonty :) podobno ma mieć niedługo jakieś super nowoczesne usg. Stwierdził ,że raczej terminu nie doczekam - szyjki prawie nie ma już, mam jeszcze sie oszczędzać do końca kwietnia, dostałam od niego "rozkład jazdy" co robić w jakiej sytuacji. U mojego męża panika w oczach się pojawiła jak usłyszał ,że nie ma już prawie szyjki ;P Co do golenia podobno położne każą się dogolić jak któraś tego nie zrobiła, chyba, że się nie jest w stanie to pomagają. Wlew raczej robią większości - ja na pewno zamierzam skorzystać - na matkę naturę nie będę się zdawać. Co do porodu rodzinnego - zależy ile kobiet rodzi jednocześnie. Jeśli 2 - to nie ma sprawy, mogą mężowie być, nawet powiedział ,że są przydatni do transportu rodzącej. Gorzej jak na sali porodowej są 3 kobiety. Ścianki pomiędzy stanowiskami są podobno tak niskie, że przeciętnego wzrostu facet ma możliwość obserwacji nie jednego a 3 porodów (tutaj mina mojego męża bezcenna :))) Także raczej wypraszają mężów, bo z przyczyn oczywistych dziewczyny się mogą krępować - sama nie chciałabym, żeby jakiś obcy facet widział mój poród, nawet jeśli chodzi o męża to przy fazie parcia niekoniecznie bym chciała go widzieć :/ boję się jego reakcji - jeszcze biedak zemdleje i zamiast mną to będą się nim zajmować ;P Także wszystko zależy od urodzaju porodów - no a niestety maj to żniwo tzw. powakacyjne ;P Czyli w tej sytuacji lepsza byłaby taka położna (jej nie wyproszą;P). Jest jeszcze opcja douli - koleżanka swojego czasu dała mi namiar na jedną dziewczynę, z której usług ktoś od niej z pracy korzystał i podobno się sprawdziła, ale nie wiem ile kosztuje. Nie mogę wysyłać linka :/ bo mi uznaje treść posta za spam:/ ale wpisz sobie doula częstochowa w wyszukiwarkę i tam wyskoczą namiary na bloga - to ta osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadkah
Maj2015 widzę, że przepytałaś ginaka na wylot:) Dzięki Ci za informacje. Ja mam wizytę dopiero w przyszłym tyg ale dziś w nocy jakieś pobolewania brzucha, pachwin, pleców, no i panika czy mąż zdąży. Też mi powiedział,że w maju będzie bardzo dużo rodzących, że on sam ma 40 pacjentek na maj, no a jeszcze koledzy podobnie:| Pewnie więc będzie ciężko z tym porodem rodzinnym. Tymbardziej gdybyście z Mężem znaleźli położną, która mogłaby "asystować" byłabym wdzięczna za podzielenie się informację, jeśli oczywiście będzie taka możliwość;) Ja tu nikogo nie znam niestety. No to koniecznie oszczędzaj się do końca kwietnia.Może się spotkamy na porodówce:D A o skracającej szyjce mówił Ci przy poprzednich wizytach, czy teraz tak się skróciła? Wczoraj spotkałam koleżankę, która 5 lata temu rodziła na mickiewicza i mówiła, że było ogólnie w porządku, tylko ona miała planowane cc. Mówiła,że lekarze bardzo fajni, a położne i pielęgniarki "łase"-tak to określiła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alcoborova
Kajka a jaki antybiotyk podali twojemu dziecku? Bo mojemu Ampicylinę i nie wspomnieli nic, że może mieć po tym kłopoty ze słuchem :O Czy mój syn się zaraził to nie wiadomo- od razu go naszpikowali antybiotykiem bo wyszli z założenia że ten czas po odejściu wód + GBS to na pewno się zaraził :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
Przy dodatnim GBS zawsze podają antybiotyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alcoborova
Na Parkitce byłam na sali z babką która też miała dodatni GBS i jej dziecku nie podali antybiotyku (miała zrobione planowane cc). Ja też miałam cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
Ooo to się czegoś dowiedziałam. Słyszałam, że zdarza im się walić antybiotyk nawet przy ujemnym GBS jak mają zastrzeżenia do yterminu wykonania badania albo miejsca. Miło, że coś się zmienia tam jednak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alcoborova - przy dodatnim gbs - mojemu synkowi robili odrazu badanie i wyszło podwyższone CRP i dlatego dostał antybiotyk więc może tej dzidzia zdrowa była, albo ona dostała antybiotyk. Ja teraz rodziłam na Blachowni i nie miałam wyniku GBS więc mi podali odrazu antybiotyk aby córeczka się nie zaraziła, potem robiłam jej CRP i był idealny. Synek też dostał tą Ampicyline czy jak to się tam pisze - i w szpitalu (rodziłam go na Parkitce sn) mi powiedzieli że należy mu sprawdzić słuch za jakiś czas my chyba po 3 miesiącach to badaliśmy bo właśnie może uszkadzać słuch, potem pani laryngolog nam powiedziała że chyba do 4-lub 5 roku musimy badanie co rok powtarzać. Teraz jeszcze jak z córą byłam u dr. to przy okazji o synku porozmawiałam i pojawił się temat słuchu i mi powiedziała że teraz zalecenia się zmieniły i po tych antybiotykach już nie trzeba badać. Ja podejrzewam że pewnie z oszczędności nfz bo działanie takie same leku. Jak masz możliwość to weź skierowanie i kontroluj dzidzię. U nas na skierowaniu zawsze pisze "podejrzenie niedosłuchu" a to dlatego że nawet jak jest wszystko ok to są jakieś przepisy że nie mogą wysłać zdrowego dziecka na takie badanie nawet kontrolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alcoborova
OlgierdaMama to chyba chodzi o to że przy cc dziecko nie wychodząc przez pochwę gdzie siedzi bakteria się nie zarazi. Gdzieś nawet czytałam że +GBS jest wskazaniem do cc właśnie żeby dziecko się nie zaraziło. Mi odeszły wody a oni zwlekali z c*****ewnie dlatego mu podali antybiotyk i to chyba od razu. Kajka a oni ci powiedzieli, że ampicylina może uszkodzić słuch czy znalezli u twojego dziecka paciorkowca w uchu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dlaczego chcecie rodzić na tego Mickiewicza skoro tam taka patologia i warunki nie za ciekawe? ja tego nie potrafię pojąć, a argument że z tamtąd ma się lekarza dla mnie byłoby to za mało, ja rodziłam na parkitce i najlepszego zdania nie mieli o moim lekarzu prowadzącym, rodziłam na blachowni gdzie też lekarza stąd nie miałam ale potraktowali mnie i dziecko normalnie bez płacenia za to. Alcoborova - tak ampicylina może uszkodzić słuch i to właśnie musi być kontrolowane na przestrzeni kilku lat, i potem to samo usłyszałam od pani laryngolog a właściwie od dwóch pań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
ja też tego nie ogarniam... tak trochę ,,na złość mamie odmrożę sobie uszy"... na siłę chcecie udowodnić, że można zapłacić i będzie ok?? tylko po co?? nie przestanie mnie to zadziwiać chyba nigdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maj_2015
Dziewczyny - nie musicie tego ogarniać - to nasza sprawa gdzie chcemy rodzić. Ja z kolei znam mnóstwo osób, które rodziły w ciągu ostatniego półrocza na Parkitce i Blachowni i przeżyły horror. Jedna koleżanka urodziła naturalnie prawie 5 kg dziecko, bo wg lekarza miało mieć 3,5 kg :/ poród innej koleżanki trwał za to 24h - efekt - dziecko niedotlenione, ze znacznymi opóźnieniami w rozwoju... Już nie mówię o sąsiadce, której siostra straciła dziecko po porodzie trwającej też koło 1 doby... I takich historii znam wiele. Szpital na Mickiewicza znam bardzo dobrze - oprócz porodówki zwiedziłam prawie wszystko przez czas swojej choroby. Znam z własnego doświadczenia 6 ginekologów, którzy tam pracują - więc nawet jak mój lekarz prowadzący nie będzie miał dyżuru to szansa na spotkanie kogoś,do kogo ma się zaufanie jest spora. Co do położnej wynajętej - czemu nie? Wolę zapłacić niż cierpieć w imię idei "przecież płacę podatki". Jedyne na czym mi zależy to zdrowe dziecko, na które czekam od wielu lat i dla którego musiałam przejść to, co przeszłam. Jeśli nie wiecie co to są notoryczne poronienia lub martwe ciąże poprzedzone wieloma zabiegami, żeby zajść w ciążę - to proszę darujcie sobie komentarze na ten temat. Ja nikogo nie oceniam. Fajnie, że Wam się udało zajść w ciążę i urodzić bez większych problemów - cieszcie się tym, bo macie z czego. Nam pozostawcie prawo wyboru lekarza czy szpitala. Dla mnie akurat to, że na Mickiewicza pracuje mój lekarz jest bardzo ważnym argumentem - to dzięki jego pomocy będę mieć dziecko. Także proszę o zrozumienie mojej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maj_2015
Co do płacenia za położną - na zachodzie jest to norma, nikogo to nie dziwi. Moja kuzynka korzystała w Niemczech z pomocy douli - odpłatnie. Nie każda dziewczyna ma ten komfort, że ma z nią kto być przy porodzie - czasem mąż nie zdąży dojechać, nie chce być przy porodzie lub kobieta jest samotna. Jeżeli opłacenie sobie kogoś ma ulżyć jej jakiś sposób, to czemu nie skorzystać? Każdy patrzy na to z własnego punktu widzenia. Kto trochę pochorował i orientuje się jak działa NFZ wie, że czasem lepiej "dać" niż potem płakać. I nie do końca prawdą jest to, że uczymy w ten sposób dziadostwa - bo ono już jest od dawna, dotarło do nas jeszcze w PRL-u. A niestety patrząc na wiek lekarzy i pielęgniarek pracujących w naszych szpitalach to te czasy pamiętają oni baaaardzo dobrze. A starych drzew się nie przesadza. Jest to osobisty wybór każdego z nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maj 2015 - nikt tu nikogo nie ocenia a jedynie ciekawi dlaczego dziewczyny się decydują bo poród jest sam w sobie stresujacy. A co do mickiewicza i czasu - moja znajoma meczyli 48h przeżyła horror i modli się aby drugi poród był łatwiejszy. co do płacenia za duole na zachodzie to ztego co się orientuje jest to osoba z poza personelu szpitala. jak ktoś chce dac łapówkę to jego sprawa ale uważam że niestety tak nauczyliśmy że jak nie zapłacisz to ci nie pomogę i to jest chore. ja bym zgłaszała takie rzeczy bo za coś mają płacone. ale to mój światopogląd i nikomu nic nie narxucam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadkah
Podpisuję się pod tym co napisała Maj2015,żeby się nie powtarzać. Od 5lat staraliśmy się z mężem o dziecko, dlatego nasze spojrzenie jest zupełnie inne. Pozatym rozmawiam z różnymi osobami i te które rodziły na Mickiewicza ogólnie są zadowolone, tylko na necie jak się poczyta, to każdy pisze "anonimowo" co chce. Chodziłam do szkoły rodz gdzie zajęcia prowadziła położna z parkitki i sama powiedziała, że jet to trochę loteria (jak w każdej branży) na kogo się trafi. Są położne, które metod nie zmieniają pomimo wielu zmian i upływu wielu lat i w każdym szpitalu się takie zdarzają. Dobrze,że miałyście szczęście i trafiłyście na fajne osoby, ale ktoś inny mógłby przecież mieć inne odczucia w sts. do tej samej osoby. Tak że też wolałabym zapłacić i być spokojniejsza. Pamiętam też jej słowa, gdy mówiła,że czasem nawet odradza kobietom zzo gdy wie,że na zmianie jest kiepski anastezjolog...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
Dziewczyny, spokojnie. Nikt nikogo nie chciał urazić. Po prostu nie rozumiem i tyle. Nie namawiam do Parkitki, bo sama też nie chce tam rodzic. I wiem co znaczy walczyć o dziecko, bo mam syna tylko dzięki in vitro. Więc wiem co znaczy bac się, że coś pójdzie nie tak. Dlatego zachęcam tym bardziej te z Was, które tak wiele przeżyły zanim w ogóle pojawiła się perspektywa porodu - rozwazcie wszystkie opcje. Dla własnego spokoju. Jedne pójdą za lekarzem, inne dadzą łapówkę, jeszcze inne wyjadą poza Czestochowe. Każdy ma swój sposób. Pozostaje mi życzyć tylko, żeby te wybory zawsze kończyły się dobrymi wspomnieniami i zdrowymi Maluszkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×