STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-

Objawów zero, czasami mnie tylko pobolewa brzuch jak na okres :) W środę idę do Dr Piaska zobaczymy jak podejdzie do sprawy. Generalnie na razie nie kombinuje :)

Vilemooo_a piersi Ci urosły i bolą? A biały śluz co nie które dziewczyny pisały? Dziś sprzątanie w szafie i przygotowania do seznu jesien - zima. M na wyjeździe, więc nie bedzie go koliło w oczy, że tyle ciuchow mam ;)

Dziewczyny udaje się wam odkładać (oszczedzać) pieniądze? Jakie macie na to sposoby? Ja ciągle coś kupuje, na coś wydaje. Potem mam zero na koncie albo debet na koniec miesiąca :(

Piersi o tak :) urosły. Trochę brzuch zaokrąglił jak na @. Ale poza tym nic. Z tym śluzem to może trochę, ale u mnie zawsze go było mało :)

no nam sie udaje, ale to dzieki Koralince oczywiscie:P, ja zajmuje sie finansami i trzymam piecze nad wszystkim!!moje kochanie to by chciało wszystko :D jak taki dzidziuś :P, sama jestem zaskoczona swoja postawa:D..moze dlatego, ze nigdy mi w domu niczego nie brakowało, teraz nie mam jakis nie wiadomo jakich potrzeb, chyba zostały zaspokojone, albo nie kreca mnie poprostu:D

a potem jak sie tak odłozy ah jakie piekne sa wakacje:D ..albo taka swiadomosc, ze jest ok...w razie co... Radosna rozne sa typy osobowosci, moja mamka np to musi ciagle cos kupowac:D

Koralinka_podziwiam Cię. U mnie chyba M jest bardziej oszczedny, nie wydaje na pierdoły, ale znowu gadżeciaż jest. Kiedyś byłam bardziej zdyscyplinowana, a teraz kupe kasy wydaje na kosmetyki i ciuchy. Nawet jak mam 6 par kozaków to się znajdą takie których nie mam a wyglądałabym w nich rewelacyjnie :P Bijcie mnie po głowie dziewczynki za moją rozrzutność!!

hehehe wiesz to tez zalezy od pensji, czy wogole jeszcze z czego odkladac:P ja zyje normalnie, chcemy to idziemy do restauracji, chcemy to idziemy do kina, chce to sobie kupie buty, no ale moze nie 6 kozaki, bo i tak ich nie wynosze:D

U mnie to chyba z kompleksów wynika. Jakby te buty czy kosmetyki mialy sprawic, że bede ładniejsza :) i moze bardziej lubiana. Koralinka szkoda, że nie mozesz mnie bić po głowie jak tylko mi na mysl jakies zakupy przychodzą. Albo taki elektryczny pastuch - jak pomysle o zakupach to razi prądem. Dobre by to dla mnie było :P

hehe pokochaj siebie, moze to cos zmieni :D a ten pastuch, lejce czy co tam jeszcze to mysle ze niech Ci M. kupi, zapewne spodoba mu sie ten pomysł :P ja bym Ci mogła wytłumaczyc, ale nie wiem czy to cos by dało haha to jak nałóg:D

a i na debet to napewno bym nie pozwolila, jestem na to za odpowiedzialna :D no bo kurde z czegos trzeba zyc:D

u nas tez ja trzymam pieczę nad kontami :P ale i mężus na to nie narzeka, w końcu mamy budowę trzeba rozsądnie rządzić kaską :D

o prosze kto sie odezwał

dajcie spokój znowu mam rzeźnie w pracy, a do teg otak mnie głowa nawala cały dzień ze szok :( strasznie, chyba odwałam dzisiejszą lekcji, a szef tylko pyta czy mi przeszło i kawke mi proponował zrobić :P

U mnie podobnie jak u Koraliny. Kaski spokojnie wystarcza nam od wypłaty do wypłaty i możemy sobie czasem pozwolić na małe szaleństwo i udaje się też co nieco zaoszczędzić na większe lub nieprzewidziane wydatki. Jedank ja nie wpadam w szał zakupów. Na zimę dwie pary butów na jesień też - więcej mi nie potrzeba to po co mam kupować. Często kupuje na wyprzedażach, bo nie lubię przepłacań ani wydawać majątku na ciuchy. Za to mąż lubi wydawać kaskę na samochodzik, a ja mu nie zabraniam, w końcu większość kasy to On do domu przynosi, a mi też niczego nie ogranicza, bo nie musi - sama się pilnuję. Za to jego to ja muszę na zakupy ubrań ciągnąć na siłę - od tygodnia nie mogę go namówić, bo znalazłam dla niego fajną marynarkę i sweter ...

ja tez lubie kupowac ciuchy na wyprzedazach, a wogole nie kreca mnie markowe, tak jak niektorzy maja bluze a znaczeka adidasa to tak wielki ze wchodzi na rekawy hehe:D.....no dobra buty lubie troszke lepsze, skorzane, no albo sportowe to tez orginalne, ale wole jedne porzadne niz 10 gowienek:)

Aż mi się głupio zrobilo. Tylko ja taka jestem? Muszę się poprawić i zdycyplinowac!!! Dobrze, że moj M jest taki rozsądny i chociaz on odkłada. Chyba to dobrze, że przeciwienstwa się przyciągają :) Będzie dzidzia to pewnie będę na nią większość kasy wydawać.

no co tu duzo mowic, poprostu jestes be!!!:D:D:D:P

Też często kupuje na wyprzedażach, ale tylko to co przyda mi się i ma być modne w następnym sezonie. Fakt, że mam dużo butów i ciuchów, ale ja bardzo dbam o wszystkie rzeczy i w ogóle nie niszcze. Nie które ciuchy i buty nosze 4 sezony. A jak kupuje coś droższego to myśle czy to przyda mi się na wiecej niż jeden sezon. Troche sie usprawiedliwiam, ale w moim zakupoholiźmie też musi być coś pozytywnego :)

jak kupujesz to co Ci sie przyda to o czym my tu kochana rozmawiamy:D

No jeżeli chodzi o buty to ja też tylko dobre skórzane kupuję, bo jak mam w nich cały dzień w pracy siedzieć to sobie nie wyobrażam innych. Jeżeli chodzi o modę to ja jakoś specjalnie za nią nie podążam. Lubie rzeczy proste i klasyczne, które z mody nie wychodzą ;)

Koralina - tylko wiesz jednemu się przyda 5 par spodni, a drugiemu 25 :D Ja tam myślę, że jak ktoś kupuję, bo go na to stać to nie ma problemu, gorzej jak kupuje "na kredyt" ...

Koralinka_kobiecie zawsze się wszystko przyda :P Bratka_porządne, skórzane buty to podstawa

hehe tez fakt ja tez wole takie uniwersalne rzeczy, zreszta głownie to sa eleganckie no bo praca taka...ale co zauwazylam, np wczesniej czesto nosilam szpilki, teraz patrze na to zeby but byl ladny, ale wygodny co za tym idzie raczej niższy, wyjatki robie wiadomo, ale 8h ciezko mi jest wytrzymac na szczudlach:P:D, a po marchewke tez w nich nie latam:D

Bratka_ z tym "przyda się" masz racje, niektórym to się zawsze wszystko przyda :P Jak Was to uspokoi to ciuchów na kredyt nie kupuje (jeszcze na tyle jestem rozsądna), co nie znaczy, że nie zdarza mi się pensji do ostatniej złotówki wydać (niekoniecznie na ciuchy).

U mnie na szczęście pełna dowolność ubioru w pracy. No może jakieś granice są (w dresie bym nie przyszła). Chodze do pracy w tym co chce. Czasem sukieneczka i szpilki, czasem rurki i balerinki. Czasem mysle, że może czas,zeby ubierać sie tylko elegancko, ale chyba na balerinki nie jestem jeszcze za stara :?

Radosna no co Ty te buty sa dla Pan w kazdym wieku, osobiscie tez je lubie;)

I do pracy i po marchewke się nadają :P Mój M to by chciał, zebym tylko w szpilkach i spodniczkach chodziła. To mu mowie, zeby sam cały dzien polatal w szpilkach :D

Oj, Radosna, chyba nie jest z Tobą, aż tak źle :)

Cholera, a ja do pracy w jeansach pomykam ... Chyba powinnam dorosnąć :P