Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IGA.POZNAN

STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-

Polecane posty

Witam kobietki 🖐️ U nas pierwsza marudna noc. Do tej pory Iga spała ładnie. Dziś marudziła i płakała nam od 2 do 6 rano. Czesto brzuszek prężyła więć myslę, że to moja wina i coś zjadłam. Bo tak to naprawde grzeczne dziecko. Ładnie je z piersi i mało płacze. Tatusiek zakochany w corci i jak do tej pory to on zmienił więcej pieluszek ode mnie. Ja muszę sporo odpoczywać a szczególnie pierwsze dni jak leżałam pod cewnikiem to tatus wszystko robił dzień i noc przy Małej, tylko mi na cyca podawał. Iga ma troche żółtaczki ale narazie niegroźna i tylko mamy ją obserwować. Jak szybko mija żółtaczka? Miałyście problemy? Dziś moja mama przylatuje :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ale cisza się nam zrobiła. Pewnie dziewczynki korzystają ze słoneczka i na spacerki z maluszkami chodzą :) U nas jakoś ostatnio spokojniej. Od wtorku nie daje małemu nic na kolki i narazie ataków nie miał. Teraz mamy akcje usypianie we własnym pokoju - bo do tej pory spał w koszu wiklinowym koło nas, ale już tak rękami wali w boki tego kosza, ze nam go szkoda i do łożeczka go teraz kładziemy. To oczywiscie wiecej zachodu dla mnie, bo tak to wstawałam 2 kroki, a tak siedze w drugim pokoju i usypiam małego. Wieczorem zawsze to jakies 1,5 h zajmuje, a w nocy jakąs godzinkę od karmienia. Moze macie jakos sposoby na usypianie??? Przede wszystkim po karmieniach w nocy. On chce życ swoim rytmem - czyli tak do godziny po karmieniu jest aktywny, a mamusia chce zeby spał :) A moze na siłego go nie kłasc do łożeczka wieczorem tylko czekac tą godz az mu sie spac zachce??? Tylko co z nim robic, bo rozbawiac nie ma co, na rekach tez nie chce bujac. Narazie karuzelke mu w łożeczku puszczam i siedze przy nim i jak zaczyna płakac to go po głowce głaszcze i daje smokusia, ale nie wyjmuje go z łóżeczka. Pisze jakie wy macie patenty na wasze dzieciaczki??? Maadaa_twój poród to jakaś masakra. Ale dobrze, że jest już po wszystkim i wracasz do siebie. Teraz, żeby tylko pierwszy miesiac przetrwac to juz bedzie dobrze. Trzymam kciukasy :) Ciamcia_a jak twój Maksio?? Uspokoił się troszkę ostatnio??? A ty już też spokojniejsza jestes???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie spacery - wieje ze glowe urywa. W taka pogode siedzimy w domu. Radosna z usypianiem widze ciezka sprawa u ciebie. Musisz nauczyc dziecko ze jest noc i sie spi. Napisze ci jak to u nas wygladalo. Wieczorkiem kąpiel ok 20 i jedzonko. Zwykle mala usypiala na cycku - czasem po 15 minutach, czasem po godzinie. Zwykle krecila sie strasznie i rozbudzala bo jej jeszcze brzuszek dokuczal. Spac nauczyl ja moj mąż. Jak mała zasnela wieczorem to ja tez sie kladlam a onw drugim pokoju siedzial z nia i pilnowal - jak tylko sie krecila to ja lulal zeby zansela znowu. I tak do polnocy, czasem do 1. Dla mnie niestety uspanie jej powtorne sie nie udawalo tak jak jemu bo mala czula cycka w poblizu i bez jedzenia nie chciala spac. Nauczyla sie spac dluzej po jakis 2 tyg. dlugo tylko pamietaj ze u nas jeszcze kolki wtedy byly. Po karmieniach nocnych staralam sie zeby mala sie za bardzo nie wybudzala - czyli karmie ja jak sie kreci mocno, a nie jak sie obudzi calkiem. Staraj sie tez jak najmniej przewijac dziecko w nocy bo wtedy moja Aga wybudzala sie na dobre ;/ Do tego świetlo minimalnie, malo gadania, itp. Teraz przy karmieniu w nocy usypia mi przy cycku i nie ma problemu. Nie przewijam jej w nocy, czasem pielucha o 5-6 rano calkiem sucha jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej U nas masakra. Maks od 1 do 6 balował;( Nie płąkał tylko gadał i stękał machał rękami i cieszył sie. JA mniej, nic nie było go w stanie uśpić. Śpiewałam, kołysałam prosiłam i groziłam i dupa:( To juz 2 taka noc. JA na zasypianie miałam patent taki, że po kąpieli karmiłam i leciały kołysanki, i mu śpiewałam. Potem do łóżeczka bez lulania i trzymałam go za rączkę. Sprawdza sie, tylko gorzej w nocy;( Mój M zapamiętale lula i uspanego próbuje odłożyć a on wtedy w płacz, bo czuje, ze tatuś go już nie buja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, my dzisiaj bylismy na drugim usg bioderek, wszystko jest ok, nie musimy nawet pieluchowac :) widze ze temat nocek... no Miłosz pare razy przespal ciagiem 8h, ale to byl jakis przypadek... teraz zasypiamy kolo 20, wstaje jesc kolo 1-2-3 roznie, potem kolo 5 i wtedy jest zabawa w uspianie, dzisiaj od 5h20 juz wcale nie spal :O patentu zadnego nie mam, najbardziej lubie jak jest mega zmeczony i podczas jedzonka zasypia, to wtedy cyk do lozeczka, obudzi sie po 5 min i wystarczy dac smoka i zasnie, ale to jest ta lepsza wersja i niestety rzadka :O zazwyczaj kladziemy go do aszego łóżka i jedno z nas obok i przytrzymujemy smoka, jak zasnie odkldam go do lozeczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8h spał Miłoszek?! Rewelacja! JA zaczynam wątpić czy MAksio kiedyś tyle prześpi:( Żoli mój mały ma 62cm, wazy 6kg- ostatnio miałam CI napisać, ale dziś go dopiero zmierzyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) u nas juz druga noc z jedna pobudka o 4 rano :) tylko ze pozno chodzimy spac tak przed 23 ale wszystkim to pasuje i kazdy wyspany. Jak narazie odpukac Mała ładnie śpi i zasypia. Usypia w nocy przy cycu potem do wózka troche pobujam i śpi. Wiem, ze tak wiecznie nie będzie, ale narazie jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslałam, ze juz jest OK, ale dzis zostalam sama na 3 godziny i po 2 godzinach wózek z Baśką latał juz po salonie... Ona płacze.... ja płacze i sie wsciekam.... Wsadziłam ją do auta i pojechałam do kolezanki która mieszka kilka minut jazdy ode mnie.... masakra.... Na dodatek JesniePani Basia prawie zasnęła w aucie, a w domu to nie raczyła spac.... U kolezanki zasnela i spala 2 godziny. Wygadalam sie, naprzeklinałam tylko alkoholu brakowalo do pelni szczescia... masakra... to jest normalnie koszmar dla mnie kiedy zostaje z nią sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAAAA mam nadzieję że szybko poradzisz sobie z problemem, bo szcvzerze mówiac to szkoda mi Basi. Ta mała istotka nie jest świadoma że płaczem tak bardzo ci dokucza. To przeciez jedyny sposob komunikacji. Do tego potrzebuje duzo ciepła, uwagi i miłości żeby poznawac swiat i sie rozwijac. Co do tego że u kolezanki spala, a z toba nie chciala - dzieci wyczuwaja nastroj osob ktore są z nimi. Po prostu czula pewnie twoje zdenerwowanie i złośc i plakala. Kolazanka byla spokojna i dlatego spala, bo czula sie juz bepzuiecznie. Sama to przerabialam jak bylam zla jak mala plakala przez kolki. Amarantowy - Rokasnka super jest. Udzielasz sie na BB?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ale mamusiowo się tu zrobiło :) U nas nauki nocnego usypiania ciąg dalszy. Jak narazie to wszystko zależy od dnia. Raz maly nam pada od razu po karmieniu raz troszkę się męczy, ale w końcu usypia :) Tysia_powoli staram się wypracować jakąś rozsądną metodę usypiania. Tak, żeby mały miał jak najmniej stresu i płaczu, a jednocześnie, żeby sobie na przyszłość krzywdy nie zrobić. Narazie jest kąpiel o stałej porze, potem jedzonko - cyc i butla, potem nosimy do odbicia i jak się odbije to chwilkę tule w ramionach, całusek, mówie dobranoc i wkładam do łózeczka. W pokoiku jest cicho i panuje półmrok. I wychodze. Jak mały się domaga smoczka to mu go daje, a jak płacze to uspokajam go głaskaniem po główce i trzymaniem za rączkę, mówie "Spokojnie mamusia tu jest" i jak się uspokoi to, albo siedze na krzesłku u małego w pokoiku i daje mu spokojnie usnąc, albo ide do drugiego pokoju i zjawiam się jak znowu płacze. W nocy jest róznie. Staram się brać małego do karmienia jak już sie kręci dłużą chwilke i wiem, ze zaraz sie obudzi. Daje cyca i butle i odkładam bez słowa do łożeczka. I dalej to samo co jak usypiam wieczorem - choc dzis pięknie usnął sam :) I zajęło mu to z minutkę :):) Czytam o różnych metodach usypiania, Narazie metody drastyczne - w stylu "niech się drze, sam ma usnąć" czyli, że się pozwala na płacz dziecka nie wchodzą w grę, bo szkoda mi małego i uważam to za terroryzm. Metoda z "Języka niemowląt" jest w sumie nie zła - tyle, że troche upierdliwa tak to dziecko ciagle wyciągac z łóżeczka jak płacze, uspokajac i odkładac. Mysle, ze trzymanie za rączkę jest lepsze. W sumie to dopiero tydzień u nas takiego usypiania w łóżeczku. Wcześniej mały spał sam w koszu przy nas, ale raczej cięzko mu było samodzielnie usnąc, bo wiekszość wieczorów miał kolki to i tak się go bujało i nosiło i błagało, żeby tylko nie płakał już, w końcu padał ze zmęczenia, więc o nauce samodzielnego usypiania nie było mowy. AAAAA_moje wnioski po 2 tygodniach bez kolek - czyli 2 tyg bez ciągłego darcia się - dziecko płacze jak ma powód - taki maluszek nie jest jeszcze w stanie płakać złośliwie - choć jak mały tak darł się cały dzień to ciężko mi było w to uwierzyć. Teraz staram się troche zluzować. Basia padła ci w samochodzie i spała 2 godz u koleżanki, bo wczesniej ci 3 godz nie spała i płakała - padła ze zmęczenia a nie z tego, że jestes złą matką i jak pojawiła się koleżanka to przy niej się uspokoiła. Czasem cięzko mi znaleźć cierpliwość, przede wszystkim jak mam coś do zrobienia, a mały nie chce mi akurat wtedy spać. Powoli każdego dnia uczę się jego rytmu i rozpoznawania rodzajów płaczu. Wiem, już że jakieś 1,5 godz od karmienia mały robi się senny i marudny włąsnie dlatego, że chciałby już spać - i zabawianie go tylko zaostrzy sytuację a nie uspokoi go. Jak za długo go przebieram (bo byla niezła kupa i wszystko musze mu zmienic) to tez nie bardzo lubi w pewnym momencie się irytuje. Jak gdzieś jestesmy i tak kazdy nad nim stoi i chce go dotknąc, cos do niego gada to tez w koncu ma wszystkich dosc. Teraz juz to wiem. Wiem,ze to nie kolka więc szukam co moze byc nie tak. Dla moich tesciów jak dziecko płacze to napewno jest głodne albo ma kolke. wczoraj to się aż wkrzyłam, bo mały naprawdę jest super grzeczny i mysle, ze nie płacze wiecej niż przecietne dziecko. Bylismy na obiedzie u tesciów i byly tam dzieciaczki brata M. Jak jak tylko weszlismy - w tym czasie mały spał - zaczęli nad nim skakac, latali nonstop do pokoju w którym lezał i dotykali go az w koncu sie obudził. I sie zaczęło. Zrobił się marudny, wiec wzięłam go z tego łożka do bujaczka, zeby mu troche otoczenie zmienic, ale i tu zaraz przybiegly dzieci, tesciowa i jeszcze tesciu z aparatem i znowu wszyscy nad nim to juz sie całkowicie rozpłakał i nie co go uspokoiłam to znowu wszyscy nad nim i znowu zaczynał płakac - w koncu tesciowa - znawczyni dzieci, ze znowu ma kolki i sie znowu drze - płakał raptem 20 sekund - a ja na to, ze dzieci płaczą z róznych powodów - między innymi dlatego, ze czują sie osaczone bo tak wszyscy nad nim stoja i kazdy go dotyka, a on chce troche spokoju. I sie chyba obraziła...Ale co tam, w koncu zabralam małego i zamknęłam się z nim w drugim pokoju i dopiero wtedy sie uspokoił. Bidulek!!! A i jeszcze jedno wyczytane ostanio - jak dziecko ma czas aktywnosci i nie spi, a my nim sie zajmujemy tylko wtedy gdy zaczyna płakać to w koncu się nauczy, ze naszą uwagę moze sciągnąc tylko płaczem i tak nam będzie ciągle płakać jak tylko znikniemy mu z pola widzenia. Maadaa_gratuluję pierwszych nocnych sukcesów :) Ale się nawymądrzałam...Masakra!!! Ciekawe czy ktoś to przeczyta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tysia123 i Radosna - wiem ze macie racje, ale to wszystko mnie przerasta.... Wczoraj Basia zasnela o 21. Budzila na jedzenie o 24i spala dalej, potem jadla o 3 i spala dalej no ale ja sie obudzila 5:50 i nie chciala spac dalej to juz mialam zly humor i sie wsciekalam. Mąż wstawał do pracy i zszedł na sniadanie. Ja sie polozylam plecami do Basi (niech sie bawi jak ma ochote) ale Ona stęka i sapie, kwiczy i beczy (sama nie wiem ktore okreslenie jest lepsze). Mąż przyszedł i zobaczył nas w tej pozycji to obudził swoja mame.... Teściowa zaraz wstała, umyła sie i zajela sie Basią a ja mogłam iść spac.... Mysle ze trzymała mnie ta złość na to wszystko z wczoraj. Jestem zła ze jestem taka uwiązana z Baśką! Mąż moze wyjsc rano i wrocic wieczorem a ja raptem na 2 godziny i sie wciekam! Ostatnio Męża widze tylko wieczorami, bo jak nie jest w pracy to jest na Naszej budowie, no ale nie moge p[rzeciez miec pretensji, bo robi to dla NAS. Tylko ze ja tez bym chciala pojechac na budowe i zobaczyc jak jest i pomoc, ale NIE MOGE bo Baska! Ona jest dla mnie istnym koszmarem! Nie wiedziałam ze bedzie tak cięzko... Mam nadzieje, ze mnie zle nie odbieracie bo pewnie zdajecie sobie sprawe, że przemawia przeze mnie DEPRESJA. Ja to wiem, i jeszcze bardziej sie wsciekam ze sobie nie radze lepiej... Miłego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAAAAA a przed tym jak zaczęliście się starać o dziecko nie zastanawiałaś się, że wasze zycie będzie trzeba podporządkowac opiece nad dzieckiem? Bo u nas tem temat sie pojawiał wielokrotnie i między innymi dlatego ze wczesniej nie bylam w stanie zostac z mala w domu, troche zwlekalismy z dzieckiem. Teraz tez czasem sie wkurzam jak mala robi pobudke o 4 i spac nie chce, albo tak jak dzis wstawala w nocy chyba z 10 razy, albo jak mam ochote isc na zakupy a nie mam jej z kim zostawic. Ale to wszystko tymczasowo. AAAA tak z ciekawosci spytam - jak twoj maz to znosi?? Radosna - przeczytałam ;)))))ak odnosnie usypiania zgodnie z zasada: zostawic i niech robi co chce, poplacze i usnie, to znajoma, ktora pilnowala w wakacje dzieci we Francji opowiadala, że rodzinka u ktorej mieszkala wlasnie taka metode stosowala. Wygladalo to tak ze 2 letnie dziecko bylo wieczorem kapane, przebierane w pizame i kladzione do lozka. Światlo rodzice gasili i zamykali drzwi do pokoju. Dziecko momentalnie zaczynalo plakac ale na uwagi tej kolezanki ze moze by pojsc uspokoic malucha, rodzice odpowiadali ze jak bedzie plakac dluzej niz 45 minut !!!!!!! to pojda i zibacza co sie dzieje. Efekt byl taki ze dziecko codziennie plakalo tak dlugo az sie zmeczylo i nie ussnelo. Kolezanka byla tam 2 miesiace i codziennie bylo to samo ;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej My chciałysmy się pochwalić, że 8 dnia odpadła nam pępowinka i już nic nam nie wisi :) Niczym nie smarowałam, nie przemywałam i ładnie zasechła i odpadła. Wczoraj umyłam pępuszek w wodzie przegotowanej pierwszy raz a dziś pierwsza kąpiel w wanience. Do tej pory obmywaliśmy Mała mokrą myjką bez wanienki. Była położna dała zezwolenie na kąpiel pępuszka to kąpiemy :) Amarantowy co u Was słychać???? Radosna tak to jest z teściami.... Dobrze, że moi daleko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maadaa gratulejszyn ;) Tekst o tym że "nic wam już nie wisi" dobry jest ;) HEheHeheeh Ale tu znowu pusto. Jak tam nasze brzuchatki? Bo ostatnio coś mamusiowato tutaj i mam wrażenie że reszta troszke się schowała.... Dziewczyny, piszcie co u was. SRALIS - ŁER AR JUUUUUU????????????? ;) Steskniłam się ;) A jak kolkowe dzieciaczki? Lepiej już? Jak na kolke nic nie pomaga podobno dobrze jest zrobić test na nietolerancje laktozy. Robi się go z kupy malucha w laboratorium. Ostatnio sie dowiedziałam że własnie często jak dziecko ryczy non stop i nie wiadomo dlaczego to może być to. Wtedy wystarczy dawać preparat mlekozastepczy przy karmieniu mm (na recepte jest) albo jesli karmienie piersią to ściśle przestrzegac diety bez mleka i jego przetworów. To się znowu nawymądrzałam..... Przepraszam. Dobrej nocki wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) U nas jakoś ostatnio mało czasu na pisanie. Adaś w momentach swojej aktywnosci jest taki fajny, ze siedze z nim i sie bawie. Pokazuje mu rózne zabawki, on próbuje je dotykac, wodzi za nimi wzrokiem i smieje sie do nich :) Tysia_właśnie ten nowy środe na kolki Delicol - rozbija laktoze z mleka i niby to ma pomóc. My narazie nie dajemy od tygodnia żadnych leków i jakiś strasznych atakow nie ma. W niedziele i poniedziałek popołudniu troszke mały płakał i myślałam, ze to brzuszek - ale to moze na jedzenie reakcja, bo zjadłam pierwszy raz wafelka kolosowego w białej czekoladzie i najwidoczniej mu to nie pasuje. Teraz co wieczór piję melisę i nie wiem czy to nasze metody usypiania czy to własnie melisa, ale mały coraz lepiej nam śpi. O 21 już spi, budzi sie ok 2, karmie go tylko cycyem i mi uspia i do łozeczka odkładam i spi bez problemu tak do 5-6 rano. Z fajnych rzeczy to wczoraj mały podczas przwijania zrobił mi kupe i cały sie załatwił, przy okazji mnie ubrudzil i cały przewijak...20 min próbowałam opanowac sytuację :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście tu cichooooo. Dziewczyny gdzie jesteście???? Tysia opowiadaj więcej co u Twojej Małej. Co nowego umie? Pochwal się :) Ja codzień zauważam , że coraz bardziej dogaduję się z moim aniołkiem. Zaczynamy powoli rozumiec swoje znaki i język. Inaczej płacze jak brzuszek boli, inaczej na jedzenie. Z tymi kupkami czy siusiami podczas przewijania to też już kilka razy miałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc :) u nas wszystko w porzadku. Miłoszek rosnie, duzo woła po swojemu, lubi towarzystwo :) Tak nam mijaja kolejne dni. Jest cudowny!!!Ostatnio bylismy na usg bioderek- wszytsko bardzo dobrze :) najwazniejsze ze jest zdrowko! Radosna - u nas z usypiabniem nie ma reguły, jak Maly zmeczony to i sam zasypia w łózeczku, jask nie zmeczony to trza sie namachac smoczkiem zeby sie uspokoil... a jak ku Ciebie z pokarmem? opanowalas sytuacje? tysia - co dajesz Adze juz do jedzenia? jakie słoiczki polecasz?? Amarantowy - ale Roksi ma włosy!!!!!!!!!!!!!! super!! moj Miloszek ma takie tyci tyci, prawie lysiutki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ;) ale fajnie że tu zaglądacvie. Milo poczytac o waszych maluszkach ;) Gratuluje pierwszych sukcesów i ciesze sie ze z brzuszkami coraz lepiej ;) Nie masuje agusi przed snem, a dlaczego pytasz? Czasem robie jej masaz w dzień, albo podczas kapieli, ale nie robie regularnie. sloiczki...Hmmm,,,,,Ja generalnie gotuje sama wiec za dużego doświadczenia nie mam. Najgorsze opinie jakie slyszałam to o firmie Gerber - zwłaszcza historie o znalezionym szkle, papierze itp w słoikach. My okazjonalnie małej dajemy sloiczki i do teh pory wyprobowalismy: jabluszko z Bobovity i Hippa - Hipp bardziej wyraźny w smaku, kwaskowaty i malej smakował. bobowita totalnie bez smaku. Marchewka z ryżem Bobovity - smakowała. Ziemniaczki z marchewka Hippa - bleeeeeeeeee. Wsrod znajomych wiekszośc kupuje Hippa.Ale same musicie zobaczyc co dzici beda jadły. Moja mala najbardziej lubi banana albo jablko takie zwykle skrobane łyżeczką ;) A co u nas....Mała zawziecie przekreca sie na brzuch i usiluje sie czolgac (do tylu super jej idzie, do przodu jeszcze nie), usiluje podniesc tylek do gory lezac na brzuchu i zabawanie to wyglada ;) Rwie sie niesamowicie do siedzenia, ale poki co nie pozwalamy - za wczesnie jescze. Uwielbia jak ja nosic na rekach po domu i pokazywac wszytsko i pozwalac dotykac ;) Pcha wsio do buzi a zebow jak nie bylo tak nie ma. Gada jak najęta. Uwielbia bawic się w "a kuku". Uwielbia jak ją przytulamy i przewracamy na boki, dmuchamy w szyjke, boczki itp - chichra sie w głos. Ostatnio tez odkryła siebie w lustrze - usilowala dac sobie busi az mi cale lustro zaslinila ;) Mykam spac bo moja gwaizda cos dzis niespokojnie spi. Czuje ze bedzia pobudki ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) A ja po weekendzie wracam do pracy. Byłam w firmie i biurko i komputer będą na mnie czekać, moje stanowisko też :) Dziewczyna, która mnie zastępuje też zostanie, bo stworzyli u nas w dziale nowe stanowisko, więc dla wszystkich moja ciąża skończyła się dobrze. Jest jeden minus, kierownik powiedział, że nie mam co liczyć na podwyżkę w nowym roku ... :( A ja od 3 lat mam tą samą pensję :( buuu To tak żeby nie było, że cały czas o dzieciach gadamy :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ratujcie!!! Mam taki nawał pokarmu w jednej piersi, że Mała nie może jeść z niej, denerwuje się i płacze. Tak leci, że zachłystuje się. Odciągać? Jak będę odciągać to pierś może produkowac jeszcze więcej. Dziś po 20 min walki z pełną piersią dałam drugą i było Ok a ta pierwsza dalej pełna. Pierwszy raz poplakałam sobie z bezradności. Troche to też dlatego że Mała dużo śpi w nocy i budzi sie po 5-6 godzinach na karmienie a pierś nie wytrzymuje tak długo. Ale nie chcę ją budzić i na siłe karmić bo urodziła się bardzo duża 4kg! i już po 10 dniach ma 4,20kg. Nie straciła na wadze a zyskuje. Więc nie ma co przekarmiać. Już nie wiem co robić bo za chwilę kolejne karmienie. Chyba odciągnę raz porządnie tą pierś i zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madaa odciagnij tyle żeby poczuc ulge. Przed karmieniem troche odciagnij, piers bedzie miekka to mala zje. Sprawdz po karmieniu czy nie pozostawal pokarm - czyli czy nie ma twardych jakby guzów. Jak są to pod prysznicem pod ciepla woda rozmasuj i sciagnij jeszcze troche pokarm albo przystaw mala. Wszystko po to zeby zastoje sie nie porobily.Dzien, dwa i sie piersi dostosuja do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Mały usnąl i mam chwilke dla Was :) Żoluś_z pokarmem u mnie juz lepiej, choc małego cały czas dokarmiam. Juz sie przyzwyczaił, ze posiłki są "dwaudaniowe" czyli cyc i butla. Choć ostatnio w butle mu mniej robimy, bo ładnie ssie i pokarmu w piersi jest wiecej niż wczesniej. Bratka_przypomniałas mi o nieurchonnie zbliżającym się powrocie do pracy... już 9 tyg macierzyńskiego minęło, a my dopiero zaczynamy sie ogarniac, a co dopiero mówic o nacieszeniu sie maleństwem :( Maadaa_tak ja mówi Tysia odciagnij tylko tyle, zeby ulge poczuc i moze mała załapie. U mnie jak jest za duzo pokarmu to tez mały nie chce łapac, ale tylko dlatego ze bierze piers do buzi i mleko samo mu leci to sobie liże brodawkę...cwaniak!!! AAAAA_ja jeszcze nie masowałam małego. Ostatnio sobie literature z tego teamtu poczytałam i chciałam masowac małego, ale po kapieli to jak go ubieram to maksymalna "syrena" jest, wiec szybko tylko go do cyca chce przystawic i masowanie raczej odpada. Planuje jakos w dzien masazyki wprowadzić. A jak tam Basiulka??? I samopoczucie??? U nas sukcesów w usypianiu ciąg dlaszy. Choc dziś po nocnym karmieniu maly juz nie mógl usnąc i 1,5 godz go usypialismy. I to chyba dlatego, ze go dokarmilismy. Bo jakies ostatnie 3-4 noce tylko piers mu dawałam w nocy i odkładałam do łozeczka to od razu spał lub zaraz usypial, a dzis to chyba zamieszanie za duze jak tak sie dokarmia. M wstał zrobic mleko, gadal do mnie, kręcilismy sie oboje po domu to i mały sie wybudził jakby juz dzien był...Dzis spróbujemy bez dokarmiania - jak bedzie lepiej to w nocy bedziemy tylko na cycu. Aha i jeszcze jedno kiedy wasze dzieci zaczęły rączki do buzi wkładać tak dla zabawy, a nie dlatego, że głodne??? Bo juz 2 noce Adasia biore do karmienia jak rączki ssie, ale zauwazyłam teraz w dzien, ze tez ssie nawet jak najedzony jest, wiec to chyba już dla zabawy??? Moze nie potrzebnie w nocy tak go biore do karmienia jak te rączki do buzi wkłada??? Pogoda fajna to na spacerek jak wstanie pójdziemy :) Ciamcia_a jak tam Maksio??? Jak jego nocne ekscesy??? Amarantowy_jak znajdziesz chwilke to napisz jak pierwsze dni z Roksanką??? No i ciekawe co u Kasiuli i Izuchy??? Czy im się udało??? No i reszty aktualnie ciężarówek - Wiolkci, Oli, Igi, Julki??? Wątek zdecydowanie nam się zrobił mamuśkowy :) Ale nadal pozytywnie nastawiony :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć ja miałam znów awarię kompa dysk nam się spalił :( a co do Roksanki to mały aniołek w nocy śpi po 5-6 godzin przedwczoraj nawet 7 :) także można się spoko wyspać w nocy :) pępuszek odpadł jej 10 dnia jeszcze troszkę takie strupki się kruszą ale wygląda wszystko super w ciągu dnia też raczej dużo śpi jak się obudzi to wtedy tak 3-4 godziny nie śpi tylko wcina, nadrabia zaległości jak spała :) ja odciągałam dużo pokarmu laktatorem bo mi słabo raczej leciał ale chyba teraz jest ok bo mała się najada ale wczoraj się popłakałam bo odciągnęłam sobie pokarm i poszłam do fryzjera może mnie ze 40 min nie było a jak wróciłam to M powiedział że dorabiał małej mleko dużo nie wypiła z 15 ml ale byłam ła na siebie że wyszłam a mogłam jeszcze przypilnować żeby porządnie się najadła, potem w nocy długo nie mogła usnąć o 4 już wstała i dopiero koło 11 dziś tak porządnie usnęła ale widziałam że stęka więc widać bylo że ten eksperyment z mlekiem nie poszedł jej na zdrowie i dawałam jej herbatkę z koperkiem i wtedy odmuliło jej się na brzuszku chyba ale byłam zła na siebie że poszłam zamiast dopilnować dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×