Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ggggggggggggg

jak nie głosujesz to potem nie masz prawa marudzic--wyswiechtany argument

Polecane posty

Gość yaaaaa1
poczekaj, zajrzę do książki od wosu, moze tam się dowiem? nie musimy tkwić w pojęciu demokracji (cokowliek to znaczy) tylko gdzie to nas zaprowadzi? prowadź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od samego początku pisałam,że moje poglądy niepatriotyczne za dobre nie uważam,ale mam do nich prawo tak, jak mam prawo krytykować, oceniać, komentować- nawet to, w czym nie biorę udziału- bo mogę i nikt tego prawa mi nie odbierze pisałam,że to hipokryzja a dowiedziałam się o swojej sugerowanej nadrzędności, braku prawa do krytyki a czy ja napisałam,że mam jakiś cel? jakiś zamysł? nie, czyste gdybania właśnie dywaguję, trafne określenie nie wiem, dlaczego tego tak się uczepiłaś zatem temat jest o argumentacji niegłosowania zdaje się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myrevin zgadzam sie z dgbdf
" właśnie dywaguję, trafne określenie" No trafne,trafne i samokrytyczne : dywagacja(wg słownika) - rozwlekłe pisanie lub mówienie nie na temat" Spać idę, bo faktycznie nic z tego nie wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaaaaa1
czyli faktycznie, nie masz tu juz nic do dodania, to są wszystko dywagacje, a jak ktoś chce podywagowac dalej, to okazuje się, ile tak naprawde masz do powiedzenia, a raczej nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaaaaa1
ty raczej tylko myślisz, ze coś wiesz niż wiesz naprawdę, więc do powiedenia zbyt wiele nie masz, choć piszesz rozwlekle - to fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scio me nihil scire:) zatem bez zmian nadal będę krytykować stan powyborczy, nietrafność decyzji i narzekać na polityków jako że nic innego z tego tematu ja niepojęta nie wyniosłam poza tym, że osoby świadome demokratycznego państwa prawa i je głoszące, prawo krytykowania chcą mi odebrać - co jest sprzeczne z prawem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myrevin zgadzam sie z dgbdf
" Scio me nihil scire" Racja, racja, a skoro tak, to chyba specjalnie nie musimy sie przejmowac twoimi wywodami. Idz spac i ty, bo "utro wetchera mudree", ze odpowiem sentencją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaaaaa1
nikt cię nie atakował za krytyke i nieglosowania, raczej chodziło o pustkę twojej argumentacji, zrozum to wreszcie - i masz rację, nic nie wyniosłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko przedstawiałam swoje zdanie na temat : jak nie głosujesz to potem nie masz prawa marudzić nie mam obowiązku głosować, a uprawnienie; nie głosując nie łamię prawa i nikt pseudo \"praworządny\" nie może skutecznie ode mnie tego wymagać obowiązki mogą być nakładane tylko w drodze ustawy, a żadna ustawa obowiązku gnania do urny nie nakłada, zatem jestem jak najbardziej poprawna prawnie to raz, a dwa - mam prawo marudzić, bo nie jest ono uzależnione od żadnych dodatkowych przesłanek, za to prawo swobodnego wyrażania swojej opinii jest prawem każdego człowieka, jego ograniczanie jest natomiast z prawem niezgodne, więc pseudo \"praworządni\" chcący pozbawić prawa krytykowania mają z zasadami demokratycznego państwa pl mniej wspólnego niż niegłosujący za patriotę wśród moich znajomych nie uważam nikogo, bo mam prawo tak oceniać, jak również zakładam,że w społeczeństwie pseudo patriotycznym wielu takowych nie znajdę, za to deklarujących się - wielu - też tylko i wyłącznie moje zdanie, nie poparte statystyką, a obserwacją tylko własną, więc jak najbardziej mylne być może nadal będę twierdzić,że da się w swych wywodach odłączyć demokrację od pomysłu płatnych wyborów - bo to tylko fikcyjne założenia zresztą wybory w demokratycznym państwie wcale demokratyczne być nie muszą jak się okazuje mogę sobie przewidywać potencjalne ustroje na potrzeby swoich pomysłów i przyjmować hipotetyczne sytuacje jeśli ktoś ma z tym problem - jego problem "szczęśliwy, czyje myśli zdolne są do lotów" ale to jest tylko moje zdanie, które przedstawiam wynieść nie miałam co ani z czego, więc nie wyniosłam nie czuję się odpowiedzialna za losy ojczyzny ani z ojczyzną związana, jestem zupełnie niepatriotyczna i niepolityczna- więc nie odczuwam potrzeby głosowania chwalebne to nie jest, ale mogę mieć takie podejście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uper
myrevin skoro sie nie znasz na polityce (do czego sie sam przyznales) to jakim prawem mowisz ze sa zli, skoro nie wiesz co to znaczy - patrz - nie znam sie na tym...moze oni sa dobrzy, ale ty sie nie znasz i ich zle oceniasz :) ps. jak na nie znajacego sie na polityce strasznie duzo masz na ten temat do powiedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtuyiuo
"myrevin skoro sie nie znasz na polityce (do czego sie sam przyznales) to jakim prawem mowisz ze sa zli" Wystarczy obejrzec dziennik, i tych idiotów, jak w trybie ciagłym się blamują. Do tego nie trzeba wiedzy o polityce, wystarczy zdrowy rozsądek, dobra pamiec, spostrzegawczość i poczucie przyzwoitości. Co powiesz na temat polityka, który opowiada o dobru Polski i Europy, a w kampanii wymsknęło mu się "trzeba wycisnąć tą Brukselkę"? (cytat) Taki ktos ma być konstruktywny? Cos budować? Cos wnosic? Czy może jednak mysli tylko ile da radę - dosłownie - wycisnąć? Jeszcze masz jakies watpliwosci? Na temat tzw. wolnosci i tzw. demokracji, polecam film "Zeitgeist". W warunkach systemu monetarnego, w którym wszyscy żyjemy, nie ma czegos takiego jak demokracja. Wybór w tzw wolnych wyborach jest dokonywany pomiedzy kilkoma partiami/ludzmi które miały najwiecej pieniedzy/znajomości na wyreklamowanie sie w massmediach. O kandydatach niezaleznych, czy partyjkach wystepujących przeciwko ustalonemu systemowi nawet nie usłyszycie (w konsekwencji nie zagłosujecie) bo nawet nie bedzie ich stac na wykupienie 30s dobrego czasu reklamowego. Minimalna szansa zaczyna sie teraz, gdy mamy internet, ale i tak nakłady np Obamy na reklame w necie szły w miliony $, których przecietny zjadacz chleba chcący cos zmienić nie posiada. Tak własnie działa ta tzw demokracja. Nie masz pieniedzy - nie istniejesz. To jest demokratyczne? Dlaczego pomimo ze na początku kampanii wyborczych jest duza róznorodnosc idei i kandydatów, na jej koncu jest zawsze kilku podobnych, wcale-nie-az-tak-bardzo-sie-różniących i w rezultacie konserwujacych system ? Znowu - odpowiedz w "Zeitgeiscie". Dotychczas chodziłem na każde wybory, ale za KAŻDYM razem panowie i panie na których głosowałem (z kilku partii), po najdalej miesiącu mieli mnie i swój własny program wyborczy w dupie. JUZ NIKT WIECEJ NA MOJEJ DUPIE SIE DO KORYTA NIE WSLIZNIE. Żyjcie swoimi złudzeniami o wolnosci i o tym ze wasze zdanie coś znaczy... :D :D PS: cytat z któregos mera Londynu: "Gdyby wybory mogły cos zmienić, juz dawno byłyby zakazane" :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale po namyśle odpowiem bo może inni też nie rozumieją. Nie znając się na budownictwie muszę się męczyć czy to z krzywą podłogą, czy z sypiącym się na głowę tynkiem. A więc nie znając się na budownictwie mam prawo uznać w takim wypadku że coś zrobiono nie tak. I tak samo z polityką. Jeśli chodzi o dostępność do internetu tylko takie kraje jak Rumunia czy Turcja są za na mi.. reszta w przodzie. Można by tak wymieniać więcej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikuś cikuś
Myrevin -----> sadzisz sroty pierdoty co ma twoja umiejętnośc budowania domu do patryjotyzmu? człowiek dojrzały ma jakieś poglądy polityczne i pomimo tego ze partie w Polsce nie są najwyższych lotów potrafi wziąsc odpowiedzialnośc za swój kraj. ja też mógłbym patrzec idealistycznie ---- nie ma partii którą bym popierał w 100 procentach ---- ale do czego to doprowadzi? jesteś dojrzały to miej odwagę podjąc trudną decyzje bo najłatwiej jest umywac ręce i nie głosowac . co do narzekania ----> jesli ich wybrałem i nie spełnili obietnic to mam prawo krytykowac a ten co został w domu sam wykluczył się z dyskusji więc niech nie narzeka tylko nastepnym razem coś zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikuś cikuś
" JUZ NIKT WIECEJ NA MOJEJ DUPIE SIE DO KORYTA NIE WSLIZNIE. Żyjcie swoimi złudzeniami o wolnosci i o tym ze wasze zdanie coś znaczy... " W takim razie likwidujemy demokracje i obraźmy się jak urażona panienka. wprowadźmy monarchie absolutną .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikuś cikuś
:-) Twój post wiele wnosi do dyskusji polaczku . bez dowalenia komuś dzień stracony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikuś cikuś
;-) nikt ciebie nie pozbawia , krytykuj sobie i osmieszaj się dalej.poziom twojego bełkotu można przyrównac do śmierdzącej kupy w rzuconej do salonu. nie rób z forum obory . pozdrawiam cieplutko i oby ci zyłka nie pekła :classic_cool: dalej nie odpowiadam nie mój poziom dyskusji mała mendo antyspołeczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikuś cikuś
i co mają wspólnego przekonania w sferze iśc na głosowanie czy nie , krytykowac czy nie z intelektem to już tylko ty wiesz bu che che

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaaaaa1
RAZ: zołza, to że masz prawo do dywagacji, nie znaczy że mają one sens, wyszło na jaw jak niewiele masz na ten temat do powiedzenia, więc może się najpierw poducz trochę, jak chcesz na ten temat cos mądrego napisać. to ne jest praca u podstaw, żeby mi sie chciało tłumaczyć (po raz ENTY) dlaczego piszesz głupoty piszesz - i nikt pseudo "praworządny" nie może skutecznie ode mnie tego wymagać obowiązki mogą być nakładane tylko w drodze ustawy, a żadna ustawa obowiązku gnania do urny nie nakłada, zatem jestem jak najbardziej poprawna prawnie - Tak, jesteś "poprawana prawnie" więc w sktócie -> masz formalne prawo do krytyki, żadna ustawa ci tego nie zabrania (chociaz może - idąc tropem twojego rozumowania - w twojej dywagacyjnej demokracji jest do przyjęcia ograniczona wolność słowa i nazwanie tego demokracją, skoro ustawa zasadnicza tak by to formułowała...) więć - masz formalnie prawo krytykować nie głosująć, ale moralnie tego prawa nie masz - zrozum to wreszcie, albo i nie , ale nie odpisuj, bo po raz setny nie chcę czytac tego samego DWA: jak ktoś chce z innej strony krytykowac coś , o czym nie ma pojęcia? piszecie - nie znam się na polityce, to co możesz wiedziec na temat sensownej krytyki czegoś na czym się nie znacie? czerpiecie swoją wiedze z telewizynych wiadomości czy jakiegoś szkiełka kontaktowegoi to ma być podstawa do sensownej krytyki :D TRZY: polityki, który mówi "wycisnąc brukselę" mówi tak może aby jak najwięcej ugrać dla Polski - to źle? (nie wiem, o kim piszesz, ale akurat nie ma w tym nic złego, że brukselę chce się wycisnąć, skoro jest okazja) CZTERY: system monetarny to istniał jeszcze zanim pojawiła się gdzieś nowożytna demokracja w pełnym tego słowa znaczeniu, więc nie pisz - w warunkach dzisiejszego systemu monetarnego demokracja...coś tam. PIĘC: co do reszt twoich teorii o dmeokracji - to niestety racja, demokracja jest dla bogatch i jest czasem mało demokratyczna w pełnym tego słowa znaczeniu, wystarczy spojrzeć na "nowozytną kolebkę demokracji" - usa. Ale wracając do Polski... SZEŚĆ: to że ty nie głosujesz nie znaczy, że nikt się do koryta nie dorwie i tak, więc twoje jęczenie jest bezsensone chyba, że: - sam zakładasz partię/startujesz/wspierasz kogoś merytorycznie - jestes przyszłym teoretykiem systemu polit. (jak zołaza) - planujesz zamach stanu, by samemu rządzić SIEDEM: a to, że byłeś tak naiwny, by bezwarunkowo wierzyć politykom na których głosowałeś....to jakby ci powiedzieć...twój problem i twoja ułomność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaaaaa1
OSIEM: dlaczego arument mervina o bodowaniu domu podważa de facto to, co on próbuje udowodnić piszesz - mam prawo do krytyki źle zbudowanego domu i na tej podstawie mimo iż ni głosuje mogę krytykować politykę (zakładając, że jesteś w stanie - jako osoba nie znająca się an tym, ale ok - argument z domem) więc TAK, masz praswo krytykować żle zbudowany dom, nawet jeśli go nie zbudowałeś. pośrednio bowiem przyczyniłeś się do tego stanu, bo sam wybrałeś ekipę budowlaną, więc to twój problem, mogłeś wybrać lepiej, lepszych fachowców...więc masz moralne prawo do frustracji i narzekania, ostateczny stan domu jest wynikiem twojej decyzji, która nie polegała na braku decyzji, na jakąś ekipę się zdecydowałeś w końcu ale - jakbyś poprosił kolege, by sam za ciebie zdecydował, jakiej ekipy masz użyć i którą masz wybrać (czyli twoja decyzją byłby w istocie brak decyzji) to ty nie miałbyś moralnie prawa krytyować tego domu, bo zrezygnowałeś na samym początku ze swojego konstuktywnego wkładu w proces decyzyjny, pozwalając innym, by za ciebie zdecydowali co do ekipy. sam sobie zgotowałes taki los, byłaby to też woja wina, ale w innym sensie. sam zdecydowałeś się nie decydować i pretensje możesz mieć przede wszystkim do siebie, że posłuchałeś kolegi i dom masz żle zbudowany dzięki złej ekipie, którą ci wybrał, a twoją wina jest to, że pozwoliłes mu wybierać. czyli - formanlie krytykowac i narzekać sobie możecie (konstytucja nie zabrania), ale tylko formalnie - więc to żaden argument, który miałby usprawiedliwić stękania osób, które same zrzekły się prawa głosu (jak zamiast domu wpiszesz konstrukcja samochodu, upieczenie ciastka...wyjdzie na to samo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie ja napisałam,że zabraniam komuś krytyki? mnie chodzi tylko o podważanie mojego prawa krytykowania poduczać się nie muszę,bo to zakres mojego wykształcenia czy ja mam moralne prawo - mam, Kanta poczytaj wg Ciebie mogę nie mieć,ale prawa moralnego w to nie mieszaj nie ma czegoś takiego jak formalne prawo, a brak prawa materialnego- prawo ma zawsze charakter materialny, formalne są przepisy proceduralne, umożliwiające ich realizację, zatem mam materialne prawo w sensie ścisłym, nie jakieś wymyślone przez Ciebie formalne, dokształć się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaaaaa1
zołza, jeśli jest jakiś język, w którym rozumiesz lepiej tekst czytany niż polski - daj znać, po polsku chyba już wyczerpałam ścieżki pisząc prawo formalne miałam na myśli materialne (zapisane gdzies tam) - to chyba logiczne???? trzeba do ciebie pisać drukowanymi literami żebyś to zroumiała? nieważne jak je nazwę - formalne czy materialne - trochę więcej elastycznosci nie zaszkodzi - chodzi wszak o to samo - i to prawo gwarantuje ci wolnośc słowa, więc możesz krytykowac sobie co cgcesz z formalnego punktu widzenia itp innymi słowy - piszac prawo formalne nie wykluczałam istnienia prawa materialnego, jak to opatrznie zrozumiałas pisząc "nie ma czegoś takiego jak formalne prawo, a brak prawa materialnego- prawo ma zawsze charakter materialny, formalne są przepisy proceduralne, umożliwiające ich realizację, zatem mam materialne prawo w sensie ścisłym, nie jakieś wymyślone przez Ciebie formalne, dokształć się" UŻYŁAM TEGO JAKO SYNONIMY !!!! co było logiczne jak myślałam biorąc pod uwagę resztę mojej wypowiedzi ale moralnie prawa nie masz (kanta czytałam kiedyś, i co z tego?) ma mi reka zadrżeć ilekroć napisze o prawie moralnym cokolwiek? tak byłoby niektórym wygodniej. i koniec końców - sama niapisałaś gdziec wyżej, że w sumie jak nie głosujesz a krytykujesz to jest to hipokryzja.....czego ty tu jeszcze bronisz? sama przyznałaś, ze postępujesz w ten sposób obłudnie i w tym miejscu zgadzamy się w 100%. a jeśli sądzisz, że obłuda ma rację bytu i jest twoim prawem tak postępować (bo jest) i jest to ok, to tylko świadczy o tobie, ale tak - prawo do tego masz. ps. nie wyskakuj tu z wykształceniem, bo oceniam cię po wypowiedziach a nie zdobytych papierkach. można np. mieć wykształcenie, a nie umiec z niego skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zdziwisz się, bo nie krytykuję i mało mnie to obchodzi, co się dzieję:) drażnią mnie ludzie, którzy krytyki zabraniają i potrafią sami tylko narzekać:) trzeba było napisać prawnie a nie formalnie, bo prawo formalne to jednak co innego, wraz nie zrozumiałaś a prawo moralne ma każdy w sobie, nie ma ujednoliconego systemu więc pisz o swoim prawie moralnym, jak i o tym,że wg Twojego prawa moralnego nie mogę krytykować:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ile rozumiem o co Ci chodzi, o tyle moje trzymanie się prawa formalnego w znaczeniu poprawnym, jest tak samo zasadne,jak Twoje kurczowe trzymanie się definicji demokracji, więc z łaski swojej nie wypominaj mi trzymania się definicji ani braku rozumienia:P powróć do swoich wypowiedzi poprzednich i zaadresuj je teraz do siebie - ode mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz praswo krytykować żle zbudowany dom, nawet jeśli go nie zbudowałeś. pośrednio bowiem przyczyniłeś się do tego stanu, bo sam wybrałeś ekipę budowlaną, więc to twój problem, mogłeś wybrać lepiej, } Mieszkam w mieszkaniu komunalnym. Nie mam innego wyjścia.. a wiec nie miałem żadnego wpływu na budowę kamienicy, w której mieszkam. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaEwusia-lat44
oczywiscie że wyswiechtany,tak samo jak i ten,że bóg wybiera sobie ludzi do cierpienia,i powinnismy być mu za to wdzięczni,bo...nie każdy może byc JEGO wybrańcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaaaaa1
no i co w związku ztym, że mieszkasz w komunalnym? własnie nic; czyli oboje jesteście hipokrytami :( spwadzone - potwierdzone,ale to czy wy macie tego świadomośc mnie nie rusza (ale zołza chyba ma) moje kurczowe trzymanie się pojęcia demokracji wynika z tego, że po prostu mam może o tym większe pojęcie niż ty najwidoczniej i nie będę się starała nadawać pewnym słowom znaczenia inne wg swoich dywagacji, jak ty to robisz, bo koniecznie chcesz coś napisać. jak chciałam pociągnąć ten wątek i zobaczyć co przez to rozumiesz, to wiele z tego nie wyszło...rozumiem że masz bujna wyobraźnie, ale arbirtalne przeinaczanie znaczeń...to raczej nie jest punkt wyjścia tylko końca. "trzeba było napisać prawnie a nie formalnie, bo prawo formalne to jednak co innego" dyskusja od kilku dni się ciągnie i sądziłam, że wiesz na jakim wątku jesteśmy i o czym piszemy. nie porównuj tego, że napisałam coś o prawie fomalnym zamiast...jak to miałabym napisać? prawnie? z tym, ze powiesz o systemie demokratycznym - to jest demokracja, mimo że nie ma wolnych wyborów :( przypominam, wątek jest o polityce, nie folozofii - sądziłam, ze już dawno to zrozumiałaś, ale zamiast tego wolisz się czepiać tego "formalnie". wyszukaj jeszcze postu w którym nie postawiłam przecinka i zalicz dzień do udanych. tylko broń cie Boże nie odnośc się do meritum tego wątku - zachowaj stanard "a prawo moralne ma każdy w sobie, nie ma ujednoliconego systemu" odrobia krytycznego myślenia na przyszłosć i będziesz uratowana - sama pozujesz na taką osobę a teraz walisz takie teksty. daj jeszcze przypis w razie jakichkolwiek wątpliwości - patrz pierwsza część mojej wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz, podstawowe zasady demokracji zna niemal każdy, już uczeń gimnazjum, więc nie musisz się chwalić specjalną wiedzą, chociaż jak już masz się trzymać ściśle definicji - pisałaś o wolności jako cesze demokratycznych wyborów, a nie o demokracji w ogólności, o demokracja nie koniecznie warunkuje demokratyczne wybory, ale niech już będzie skoro uogólniasz, dywagujesz, a innym nie pozwalasz natomiast mnie proszę nie pouczać błędnie o zasadności niepoprawnego stosowania terminu prawniczego i to jest właśnie Twoje \"arbirtalne przeinaczanie znaczeń\" zatem nie trzymaj się kurczowo pojęć lub chociaż bądź w tym konsekwentna, bo teraz już i Ty jesteś hipokrytką \"dyskusja od kilku dni się ciągnie i sądziłam, że wiesz na jakim wątku jesteśmy i o czym piszemy\" - tak, piszemy o zakazie krytykowania dla niegłosujących, a nie o demokracji, zapomniałaś? co do mojego pomysłu sprawdzenia patriotyzmu płatnymi wyborami - nadal definicja demokracji nie pozwala Ci hipotetycznie myśleć, i to w zupełnie innym kierunku myślisz,że na demokracji rozwój ustrojów się skończy? licencjonujesz możliwe ustroje? zawsze przyjmować należy wszystko jakim jest i nie przewidywać,nie wysuwać żadnych tez, nie przypuszczać? zatem skąd miałaby się wziąć demokracja? przecież to dzieło ewolucji ustrojowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×