Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czas na nasze maleństwo

Mam nadzieje, że tu będę mogła z kimś porozmawiać

Polecane posty

Gość mama 5 miesięcznego synka
ja bardzo pragnełam dziecka gdy skończyłam szkołę średnią zaczeliśmy się starać o dziecko zaszłam w ciążę od razu końcem maja a w połowie lipca byłam pewna po UsG mój nażeczony cieczył się tak jak ja od razu zadzwoniliśmy do rodziców.Wszystko się ułożyło przetrwaliśmy trudne chwile teraz córcia ma 3,5roku a synek 5 miesięcy i cieszę się że jestem mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem. No i jak wasze strania? Ja dopiero zaczne w wekand bo mój mąż wyjechał. Ale u nas dzisiaj pogoda. Pada i to nawet nieźle. Ja powoli ale to naprawdę wolnymi krokami zbliżam sie do urlopu. A w tej chwili roboty mam tyle że 24h to za mało. tak sobie ostatnio myslałam że chyba trzeba przestać tak bardzo mysleć o dzidziusiu. Co ma byc to będzie. Puścić na luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po urlopie jeszcze więcej pracy bo sie naodkłada. My w tym roku chyba mozemy zapomniec o wyjeździe bo wszelkie zapasy pieniążków kładziemy w nasze gniazdko a pochłania ono nie mało. Ale będzie przynajmniej swoje własne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe to tak jak my. Urlop pewnie spędzimy u rodziców mojego męża i może stamtąd pojedziemy nad morze ale to zobaczymy. W sumie moglibyśmy gdzieś pojechać ale szkoda nam kasy bo za te pieniążki które byśmy wydali na urlop możemy coś sobie kupić do domku- również naszego gniazdka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile czasu jesteście po slubie? A co do urlopu to mój mąż juz go miał a ja niestety dopiero przed. Ale cóż taka praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czas na nasze... - powodzenia życzę. A takie dylematy i wątpliwości chyba każda z nas ma, w końcu to wielkie nieznane jest i jakaś zmiana - nota bene olbrzymia - w naszym życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dziękuję:)(żeby nie zapeszyć). No właśnie najtrudniej jest rzucić na luz i nie myśleć o tym naokrągło. Powiem wam , że z tego wszystkiego nie myśle już o tym jak sobie poradzimy, czy damy radę tylko o tym, żeby nam się udało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuńka
Czas na nasze maleństwo.... Poczytałam Was trochę Dziewczyny i muszę Wam powiedzieć, ze nie jest to takie łatwe jak się wydaje:( My z mężem staraliśmy się ponad pół roku o Dzidziusia (i udało się, termin na sierpień:)), ale im więcej się nakręcaliśmy i bardziej staraliśmy, tym było gorzej. Więcej rozczarowań, osądzanie się nawzajem i kłótnie. Dopiero kiedy przestaliśmy o tym myśleć, tzn żyć tylko staraniami o Dzidziusia i zaczęliśmy dostrzegać też inne sprawy(w międzyczasie wybudowaliśmy dom i się wprowadziliśmy) to dopiero się udało. Może to też przez nawał spraw związanych z budową, pracę zawodową i inne problemy, ale najważniejsze, że udało się w momencie kiedy najmniej się tego spodziewaliśmy:) Przepraszam, że piszę tak chaotycznie, ale nie umiem tego logicznie wytłumaczyć. Po prostu szkoda Twoich nerwów i łez za każdym razem, gdy dostaniesz okres, a może się okazać, ze jeszcze przez wiele miesięcy się nie uda:( Życzę Wam oczywiście, zey udało się jak najszybciej:) Pozdrawiam;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuńka
Swoją drogą zastanawiam się skąd tak niesprawiedliwość na tym świecie, że dziewczyny, które NIE CHCĄ mieć dzieci wpadają czasem już za pierwszym razem, a te które marzą o dzieciątku muszą czekać bardzo, bardzo długo:(:(:(:(:(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratuluje:) i trochę zazdroszczę. No właśnie też nie mogę się pogodzić z ta niesprawiedliwością ale cóż takie życie nikt nie mówił, że bedzie łatwo. Coraz więcej jak czytam przekonuje się, że faktycznie im więcej się mysli o dziecku tym trudniej jej mieć dzidziusia. Nawet wmawiam sobie od kilku dni, że nie będę już o tym myśleć co ma być to będzie ale za chwile znów zaczynam i tak w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuńka
Nie ma czego zazdrościć, Wam też na pewno niedługo się uda!!! ;-) Powiem Ci tylko, że my przestaliśmy myśleć o Dzidziusiu, bo mieliśmy inne sprawy na głowie i to zajęło większość naszej uwagi. Trzeba było myśleć o przeprowadzce, pozałatwiać sprawy związane z mediami (prąd, woda, kanalizacja) i to wszystko tak nas zajęło, ze jak się kochaliśmy, to robiliśmy to spontanicznie, a nie zastanawiając się czy wszystko było w porządku i czy się teraz uda. Chyba dlatego właśnie się udało. Mam koleżankę, która stara się już 3 rok. Nie powinni mieć takich problemów, bo mają już 5 letnią córeczkę, ale są tak nastawieni na kolejne dziecko, że nie żyją już niczym innym. Wszystko robią machinalnie - rano córkę do przedszkola, oni do pracy, potem szybko odebrać małą, zrobić obiad i pozmywać. Chodzą po lekarzach średnio parę razy w miesiącu... Wieczorem oboje siadają i obliczają czy są już dni płodne czy ich nie ma, i tak każdego dnia:( Opowiadałam im jak było z nami, ale do nich teraz już nic nie dociera. Przykro mi, bo oni się zamartwiają i coraz bardziej się dołują, częściej też się kłócą. Spróbujcie nie dać się zwariować, tak jak oni, a zobaczysz, że wszystko będzie dobrze;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na nasze małżenstwo. Nasza 1-sza rocznica bedzie dopiero we wrzesniu. Z urlopem męża w tym roku tak wyszło za względu na nasz remont. Macie racje puscić na luz. To tylko tak łatwo brzmi a wcale takie łatwe nie jest. Chociaz zgadzam się że codzienne zajęcia i problemy mają wpływ na to że nie mamy czasu myslec o tym czy teraz sie uda. A wątpliwości? Kazda chyba ma. Pewnie mijają jak się weźmie w ramiona taką małą istotkę. Odpowiedzialność ogromna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuńka
Kataryniara, wątpliwości mijają zaraz jak się tylko człowiek dowie, ze nosi w sobie swoje maleństwo! A najpiękniejsze dla mnie było pierwsze USG (zwykłe 2D), gdzie zobaczyłam naszą Kruszynkę;-) Łzy leciały mi jak głupie, lekarz patrzył jak na wariatkę, ale nic nie powiedział.Wspaniale zobaczyć człowieczka, który sobie pomalutku rośnie w naszym brzuszku. Tylko teraz już nie mogę wytrzymać, bo chciałabym mieć moją Dzidzię już przy sobie;-) Ale wytrzymam ten miesiąc jakoś;-) Wątpliwości są, a zaraz ich nie ma;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martuńka ma racje watpliwosci sa zawsze zwlaszcza przed pierwszym dzieckiem wtedy jest najtrudniej, brak doswiadczenia i wogole,ale mama zawsze wie co jest najlepsze dla swojego dziecka i watpliwosci szybko mijaja,niektorym kobieta zaraz po zajsciu w ciaze ,innym po ujrzeniu swojego dzidziusia na swiecie.ja tez sie balam przed pierwszym dzieckiem i niepotrzebnie,teraz oczekuje trzeciego dzidziusia i nie mam zadnych watpliwosci ze bedzie dobrze jak zawsze.Pozdrawiam i powodzenia zycze!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie dziewczyczny jak tak sobie poczytam wasze wypowiedzi to az mi sie lepiej robi na surduchu. Pewnie ze bedzie dobrze. Musi być dobrze. No i oczywiści gratulacje dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyłączam się do tego, że nie ma co o tym myśleć, nastawiac się, że uda się na pewno teraz. Na pewno się uda, ale jak wrzucicie na luz. Wszystko rodzi się w głowie. A czasem im bardziej się czegoś chce, tym bardziej się tego nie ma. Wszystko będzie dobrze, zobaczycie :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mam dzisiaj lenia. Ale pocieszam się jeszcze 4h i koniec pracy. Dwa dni odpoczynku. Jutro może w naszym domku będa okna wstawiac a raczej resztę okien. Cały czas coś. Przynajmniej człowiek ma zajęcie. Od poniedziałku przyjeżdza do nas a raczej do moich rodziców (mieszkamy z nimi) moja kuzynka z Gdańska. Ciekawe na ile. Dzisiaj przyjeżdza też mąż. Nie widzieliśmy się tydzień czasu.:-) A co do myslenia. Postaram się nie dumać nad tym czy tak czy nie i zyc normalnie. Nie dostac na tym punkcie swira.Moze za jakis czas któras z nas tez napisze że będzie miała dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fajnie masz czym się zając i dobrze.:). My też mamy zajęcie urządzanie mieszkanka. Wczoraj wziełam się za sprzątanie i oczywiscie głupie myślenie znów że umyje teraz okna bo może później już nie będę mogła. Kurcze jak trudno pozbyć się tego myslenia o dziecku. Ja jakoś w głębi jestem przekonana że nam się niedługo uda, bo nawet urządzając mieszkanko mysle trochę o tym jak już będzie dzidziuś. Ale oczywiście w granicach rozsądku. Jaką masz dziś pogodę ? U nas niby słonecznie ale zanosi się chyba na deszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda? Jest słoneczko ale ogólnie zawiewa takim lekkim chłodkiem. Tak słyszałam że od wtorku maja byc upały. Nawet dobrze. Ja za tydzien od poniedziałku byczę się dwa tygodnie. SUPER. Wczoraj byłam w salonie SPA w moim własnym pokoju. Dzieciaki mojej siostry tak mnie wynasowały i wysmarowały balsamem ze myślałam że w nocy ześlizgne się z łóżka. Kochane aniołki. A ty masz jakies rodzeństwo. Ja jestem najmłodsza. Najpierw siostra, brat a potem ja. Mówią że najmłodszy ma zawsze najlepiej. Wcale nieprawda. Wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×