Cieżarówki i mamusie po In-Vitro cz.III

balbinka7 wlasnie wyjelas mi to z ust to jaki by mieli w tym cel zeby zdrowe zarodki niszczyc a nie ewentualnie zamrozic lub podac kobietom ktore nie maja wlasnych

kudłata, nawet nie tylko zdrowe. Skoro to taki bezduszny biznes to powinni nam podawać te nierozwijające się, nie rokujące i wmawiać, ze wszystko ok i do do kasy !

no dokładnie- przecież nie raz słyszy się o takich cudach że zarodeczek słabiutki niemal bez szans podany a zdrowa piękna dzidzia. każdy jeden zarodek jest na wagę złota i każdy go szanuje jako szanse na macierzyństwo..

A więc tak.. balbinka7 - po co niszczą? Bo zarabiają na was. Przecież to oczywiste że dla nich opłaca się zrobić 3 czy 4 zabiegi pobrania komórek, za każdym razem wyciągnąć od was pieniądze i powiedzieć że zarodki zginęły samoistnie. Tak samo opłaca się dla nich nie raz powtarzać te same badania kiedy tak na prawdę wystarczył by jeden raz. Wy o nic nie pytacie, wierzycie w to co wam mówią bezgranicznie, wiec czego jeszcze chcieć? Gdzie większych naiwnych znajdą jak nie kobiety w determiinacji za wszelką cenę chcące mieć dzieci? drevni- ale nikt ci nie napisał, że dostajesz 6 zarodków i potem robią ci aborcję, to akurat sama sobie wymyśliłaś bo nie masz argumentów. Nie mówię o tym co się dzieje potem a to co się dzieje po połączeniu komórki z plemnikiem w laboratorium. Bo nie wszystkie zarodki sa wykorzystywane, nie wszystkie nie nadają sie do podania kobiecie i nie wszystkie przekazywane są innym kobietom jeśli jest taka wola. Komórek pobiera się naprawdę dużo, znacznie więcej niż jest taka potrzeba a wiekszosć z nich znika w dziwnych okolicznościach. Kudlataa- jaki w tym cel? Przeczytaj wyżej - pieniądze. Lepiej zniszczyć zarodki i naciągnąć na wydatki następną kobietę. Po prostu nie macie bladego pojęcia że gdyby te "umierające" zarodki w laboratoriach z taką samą częstotliwością umierały podczas naturalnego zapłodnienia to cierpielibyśmy z powodu ogólnej bezpłodności bo pewnie co druga kobieta nie mogła by donosic ciąży a tak przecież nie jest.

Najbardziej boli mnie nagonka i plucie jadu- - to wy robicie nagonki na każdego kto nie owija w bawełne i zna prawdziwe "tajniki" invitro. Dla was jak nie mocherowy beret to ciemnogród, innych argumentów nie macie.

Spokojnie, mój mąż to nie konował i on w tych makabrach palców nie maczał :) Widzisz mamusia__dzidziusia__in vitro to co w tych klinikach chcą osiągnąć osiągnęli, kompletną głupotę i ślepotę zagubionych kobiet. Ja wam bardzo współczuję, ze tak daliście i dajecie się wykorzystywać. Wy najchętniej byście wszystkich pozabijali (cyt. Nóż się w kieszeni otwiera) bo ktos powie o czymś co do was nie dociera. To nie jest normalne szczególnie gdy kobieta jest matką i powinna dawać przykład swojemu dziecku.

Dla mnie to w dalszym ciągu jest nielogiczne. Niewiele jest par, które podchodza do programu po kilka razy bo ich po prostu nie stać. I lekarze dobrze o tym wiedzą. Lepiej jest mieć dużo komórek i płacić za podanie 1000 zł niż zaczynac kolejny program za 10 000. To chyba lepiej zarobić kilka razy po 1000 niż nic, skoro para rezygnuje? Bądź odwazna, powiedziałaś A powiedz B, napisz, która klinika stosuje takie metody, jak opisałaś, postaramy sie upowszechnić ta wiadomość wśród starających.

i kto tu kogo wyzywa...a nie bralas pod uwage tego ze wiekszosc dziewczyn jest w stanie oddac wszystkie pieniadze zeby miec tylko to jedno dziecko ? czy nie bralas pod uwage ze wiekszosc dziewczyn jest w stanie zniszczyc wiele innych komorek zeby miec tylko to jedno dziecko? czy nei bralas pod uwage ze wiekszosc dziewczyn jest w stanie dac zarobic klinice x czy xx zeby miec tylko to jedno dziecko ? czy nie bralas pod uwage ze wiekszosc dziewczyn skoro sie zdecydowala na in vitro to nie ma takich dyylematow moralnych ? ja tak moge dlugo... ty widze te , tylkko zer ciagle o tym mordowaniu i zabijaniu niszczeniu .. mozna to nazywac dowolnie , ale fakt jest jeden , dla mnei komorka nie ma zadnego znaczenia... i czytaj prosze na przyszlosc uwaznei skoro przytaczas inne zdania bo na pierwszej stronie jakas niedouczona niestety opisywala w cudny sposob "aborcje"

Dziweczyny wy naprawdę ejsteście takie mało rozumne czy tylko takie udajecie? To jest we wszystkich klinikach gdzie stosuję się invitro. Nie tylko w polsce ale na całym swiecie. Jeszcze raz powtarzam - gdyby z taką samą częśtotliwością jak w laboratorium obumierały zarodki po naturalnym poczeciu to ludzie byli by na wyginięciu. Większość ludzi zdorwo i logicznie myslących wie o tym i cały czas o tym mówi ale według waszego mniemania my się nie znamy na rzeczy. " czy nie bralas pod uwage ze wiekszosc dziewczyn jest w stanie zniszczyc wiele innych komorek zeby miec tylko to jedno dziecko?" - i to jest świadome mordowanie, świadoma aborcja tylko poza organizmem kobiety. Jak można chcieć mieć dziecko i godzić się na to aby jednocześnie swoje dzieci zabijać?

pytanie tylko ....."i co z tego ...?

No to teraz pokazałaś, że jednak mało wiesz na ten temat. To, ze twój mąz widział coś jednej klinice to dowód na to, ze tak jest wszedzie? Jakieś nowe teorie prawdopodobieństwa tworzysz. Już nie mówiac o sformułowaniu " na świecie". Każdy kraj ma inne regulacje w tym zakresie. W kilku krajach europejskich zabronione jest tworzenie nadprogramowych zarodków i się ich nie mrozi wiec opcja z niszczniem wogóle odpada. IVF przeprowadza się na cyklu naturalnym z 1 lub max 2 komórkami podawanymi od razu. Przykro mi ale nie mam żadnego powodu, zeby wierzyc akurat tobie jednej a nie setkom osób w Polsce i w Europie, które maja odmienne doświadczenia.

Prawdopodobieństwo zajścia w ciążę w konkretnym naturalnym wynosi 30%. Odsetek ciąż po IVF po jedej próbie w Polsce waha sie od 30-40%. To ja nie wiem, gdzie ta groźba wyginięcia.

I juz ostatnie zdanie. Żeby mówic o mordowaniu to trzeba sie odnosić do żywego organizmu z sercem, narządami i funkcjami życiowymi a nie materiału genetycznego w postaci zapłodnionej komórki. Rozumiem, ze jadasz mięso - zatem zabijanie żywej istoty z sercem tylko po to byś ty mogła żyć nie budzi juz takiego sprzeciwu, prawda?

Jestem z Lublina i też słyszałam tu o tych praktykach więc nie wiem co w tym dziwnego. pewnie w każdym zakątku świata gdzie mozna dokonac in-vitro coś takiego się dzieje.Kto o tym nie wie jest po prostu ignorantem albo nie chce wiedzieć aby uciszyć swoje sumienie. I tyle.

i skoro dla was to tylko zapłodniona komórka która porównujecie do miesa na talerzu to jednoznacznie poprieracie tez aborcje z byle powodu. no ładne mamuśki, ładne. Strach się bać taką mieć.

A ja słyszałam, ze każda dziewczyna z Lublina ma 3 sutki. Kto tego nie wie jest ignorantem i kłamie.

Żebys miała to mięso na talerzu najpierw trzeba wziąć siekierę i wbić ja w gardło, zywej, czującej, cierpiącej istoty, która kwili z bólu i umiera na oczach rzeźnika. Rozumiem, ze cię to nie rusza.

rusza mnie to, dlatego tez jestem wegetarianką od 13 roku życia a o in-vitro w lublinie starała się moja siostra u której dwukrotnie pobrano komórki jajowe bo za pierwszym razem zapłodnienie się podobno nie powiodło a za drugim razem komórki jak to oni nazwali się zgubily. na trzeci zabieg pieniedzy nie miala. dziewczyna ktora chodzila wraz z nia na in-vitro przechodzila przez to samo, dziwny zbieg okolicznosci.

Jestem w ciężkim szoku. Jeszcze kilka godzin temu oburzałyście się że ktoś nazywa wasze dzieci zwierzątkami a teraz same własne dzieci do jakichś zwierzątek porównujecie. Jeśli nie widzicie różnicy pomiędzy schabowym a zarodkiem to powinniście być zamknięte w szpitalach dla umysłowo chorych a wasze dzieci powinne zostac wam odebrane. Jestem matką i nie mam pojęcia jak mozna byc tak płytkim i pozbawionym jakichkolwiek uczuć aby coś takiego wypisywać.

A teraz to ja się zastanawiam czy i gdzie coś takiego można zgłosic. Powinniście zostać przebadane pod katem psychologicznym bo tak nie mówią zdrowe osoby psychicznie. Może przynajmniej pomoże się tym dzieciom i zabierze się je póki nie wyrządzono im jakichś krzywd.

To widocznie biora się za coś na czym sie kompletnie nie znają. Jakby mi ktos powiedział, że "zgubił" moje komórki to poszłabym z tym do sądu.W dalszym ciągu nie widze sensu w takim działaniu. Skoro pacjent mówi, ze ma kase tylko na jeden zabieg to po co niszczyć jego komórki?

a ja popieram pary którę mają swoją dzidzię dzięki invitro sama staram się już 6 lat o dziecko ,leczyłam sie i łykałam hormony i nic nie pomogło,i własnie czuję ze nawet kilka razy doszło do zapłodnienia i poronienia,bo zarodki były słabe tzn ciąża biochemiczna i teraz jestem na etapie inseminacji i jeżeli sie nie udają trzy próby to na pewno się zdecydujemy na invitro i kropka,i nikt na pewno nie będzie wiedział w jaki sposób dziecko zostało poczete tylko ja i maż życze powodzenia

gaaaabrys jakie dzieci???? Jedna komórka widziana pod mikroskopem w wielotysięcznym powiększeniu to dla ciebie dziecko???? Gratuluje wyobraźni. I nie porównuje dzieci do zwierząt tylko sam akt zabijania. Czytaj ze zrozumieniem.

Dla ciebie to tylko komórka, dla innych dziecko. Dla jednych aborcja jest dobra, dla drugich zła. Ty nie widzisz w zarodku dziecka a proces poronienia porównujesz do zabicia zwierzęcia. Przeczytałam na tyle ze zrozumieniem że zgłosze sprawę policji i niech oni się zainteresują takimi matkami dla ktorych dziecko ma taką samą wartość co schabowy.

A co to kogo obchodzi? Znaleźli sobie debili co uwierza a kazdą bajeczke i trzepią kasę. Po co mają się przejmowac jedną osobą która zapłaci tylko za jeden zabieg? na jej miejsce przyjdzie sto nowych osób z wypchanymi portfelami i klapkami na oczach, żyć nie umierać. Głupich nie sieją.

Po pierwsze jest to forum zatytulowane "Ciezarowki i mamusie po in vitro" wiec jakim kur... prawem wchodzicie tu i nas bluzgacie jak sie nie podoba to wara od nas i zalozcie sobie osobny watek i tam opluwajcie ile chcecie. Po drugie to bardzo ciekawe jak opisujecie te praktyki (moglybyscie pisac powiesci fantastyczne bo dobrze wam to wychodzi) a decydujac sie na in vitro rozmawia sie z lekarzem i jakos moj lekarz nie robil ddatkowych badan ktore byly mu zbedne i uswiadomil mnie jak wszystko po koleji wyglada i ciekawe ze akurat w tej klinice bardzo duzo parom udaje sie za pierwszym razem, a pozostale komorki zostaja zamrozone i jakos nie gina

Co prawda to prawda. przykłady z życia: kobieta na porodówce miała miec in-vitro. Lekarze nawet sceptycznie na ten zabieg patrzyli bo twierdzili, ze nigdy nie będzie w ciąży. Leczyła się w 4 krajach i nic. I co? Nagle ciąża, sama zaszła. Kobieta druga, po in-vitro. Po urodzeniu dzieckoa zaszła w ciążę, sama choć lekarze też twierdzili że o dzieciach w liczbie wiekszej niż jednej może sobie tylko pomarzyć. takich kobiet jest wiele, brakuję to krytycyzmu, nabrania dystansu do tego co się słyszy szczególnie że takie zabiegi są w Polsce płatne i bardziej założycielom zależy na wpływach niż na szczęściu kobiet.

gaaabrys zgłoś. I najlepiej zgłoś na policje cały skład poprzedniego rządu, który uchwalił ustawę pozwalająca na zabijanie 23tygodniowego płodu jeśli ma wady genetyczne i rodzice sobie zażyczą. I poinformuj nas o wynikach dochodzenia.

gggaaaaabrysss yu uznajesz dwu cztero komorkowy zarodek za dziecko. Ja tez. Ale wiekszosc ludzi i ksiezy tak nie uwaza. Bo ibaczej nikt by nie odmawial pogrzebow osmio tygodniowej cisazy ktora miala juz serduszko. wiktoriaaaaaa ja mialm pobrane 8 komorek i wszystkie sie zaplodnily. Dwie mi podano. Reszta czeka. To gdzie tu miejsce na zabijanie. Zastanow soe kobieto co piszesz a dopiero potem sie odzywaj

Hitler tez był sceptykiem i uważał, że jego panowania nikt nie podważy ani nie zniszczy, taka mała drobna sugestia :)