Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

Dziewczyny dzięki za odzew. Widzę że u Was nie lepiej (oprócz Kamelle :)) Savanna to Twój m na prawde może się czuć odrzucony. Szczególnie że jest adoptowany :( Isabel widzę że walczyłabyś o rodzinę i mój mąż jednak postanowił porozmawiac z rodzicami ale nie o pieniądzach tylko o tym że tak bez jego wiedzy i po cichu pomagają. On jest pewny że to mieszkanie jeszcze im wyremontowali. No zobacczymy. Tak jak Ważka pisze tu nie chodzi o to że jest młodszy o te 3 lata tylko o to że jest nieporadny. Dużo bym mogła tu napisać... Ostatnio sie obronił a prace mgr pisał ponad 3 lata na dziennych ale od rodziców pokaźne kieszonkowe dostawał pomimo że już stary koń i mógłby cos dorywczo dorwać. My na ślub mieliśmy kredyt a oni w całości zasponsorowany przez rodziców i to na ponad 100 osób u nas skromnie 50. Ale jestem z tego dumna bo nikt mi nie powie że sobie ne radzimy. A najlepsze że pare dni temu teściu mojemu m poiwedział że jak nie ma czasu na swój biznes to powinien po nocach pracowac. Od razu sie odezwałam że mąż ma w nocy inne obowiązki to teściu nie skapował :) a od drugiego syna nie wymaga jakiejkolwiek pracy i ten tak od listopada zeszłego roku siedział na garnuszku u rodziców pomimo że się obronił. Wcześniej też nie pracował bo pisał tą mgr i tak w kółko :D No uśmiać się z tego można :D Także postanowione że mąż z nimi o swoich odczuciach porozmawia a dalej to zobaczymy. Jutro robia grila a mnie sie strasznie nie chce iść :( Mała brzuchatka tak jak napisałaś teraz jest skype i będzie lepiej. Wiadomo że wspomnienia wracają... Nika to dziwne że malutka może mieć uczulenie na oilatum? Może ma ogólnie na parafinę? Ja tez się czuję taka troche samotna. Z malym pogadac sie nie da a koleżanki albo maja starsze dzieci albo wogóle nie mają i jakoś tak się rozmijamy. I taki lekki dół jest od czasu do czasu. A dzisiaj u mnie leje- na zachodzie Polski. Także dziewczyny ze wschodu korzystajcie bo jutro prawdopodobnie do Was ta jesienna słota zawita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minea szczęśliwej podróży. Nika głowa do góry, znajomi to nie wszystko, wiadomo fajnie jest wyskoczyć gdzieś pogadać, ale w domu masz najcenniejsze Skarby:-) dzieciaki podrosną, wrócisz do pracy i pewnie jeszcze zatęsknisz za tym, jak siedziałaś z nimi w domku:-) No i ciekawe co u Mamuli, naprawdę dawno jej nie było:-( Izabell cały czas podły nastrój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, U nas nadal upalnie. Może wieczorkiem coś przyjdzie. Dobrze, że już zaliczyliśmy dworek (balkon) o 7 rano ;) My codziennie tak od 6 na nogach, bo mały się budzi. W nocy z reguły jeszcze raz lub dwa wstaje.Można się przyzwyczaić. Mnie też łapią doły, właśnie z tego powodu, że siedzę w domu , w 4 ścianach, bez kontaktu z ludźmi, adrenaliny.. Zawsze żyłam jak burza.. praca.. dodatkowe studia.. kursy..Zawsze coś trzeba było robić, żeby się nie nudzić. Teraz trzeba było osiąść na jakiś czas, chociaż w nast.roku mam już trochę planów :) - kolejne studia podypl ;) - kurs angielskiego ( bo mi już języka brakuje gęb;e :) - no i muszę wziąść się za moje prawko ( 11 lat w kieszeni) dawno zakopane. Hm tylko jak tu jeździć po Wawie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) prwawdopodobnie to moj ostatni post z ziemi wloskiej, bo przeciagam kabel od lacza do sasiadow:) wiec odezwe sie juz pewnie z polski, trzymajcie kciuki, zebysmy drogi nie pomylili, bo pierwszy raz bedziemy jechac sami przez slowacje itd...bo zawsze lecielismy przez niemcy, a tam to praktycznie caly czas prosto hi hi hi. piszecie o tesciach itd...kasiek, sytuacja nieciekawa, ale ja chyba bym sprobowala tak jak radzila chyba michalka, zeby cos wymyslec i wprowadzic sie do tamtego mieszkania, moze ono jest wieksze niz twoje???? ja jestem najmlodsza z rodzenstwa i mnie przypadla chata rodzinna i inne tam szczegoly, mam siostre i brata i im moi rodzice kupili po dzialce i stoja tam juz od dawna domy i mieszkaja sobie. przy budowach tez aktywnie pomagali rodzice, finansowo i nie tylko. ja w tym czasie nie myslalam jeszcze o tych sprawach, bo mloda bylam i nie wiedzialam gdzie chce mieszkac, potem tak sie zlozylo ze poznalam mojego m tutaj i jednego lata przyjechal do mnie na to nasze podkarpacie, spodobalo mu sie i sam zaproponowal, ze tam kiedys zamieszkamy. jak tak sie teraz zastanowie, to jezeli ktos byl u nas faworyzowany to chyba ja...ale nie mam na mysli majatkowych spraw, ale zawsze bylam malutka i adorowana, ale nigdy nie odczulam zadnej zazdrosci ze strony mojego rodzenstwa, wrecz przeciwnie. i powiem wam, ze nigdy nie przywiazywalam wagi do kasy, bo mi jej nie brakowalo na szczescie, i dopiero jak przyjechalam tutaj, popatrzec sobie na collosseum i jak stwierdzilam ze sobie zostane , to dopiero wtedy zaczela sie dla mnie tzw:JAZDA. bo jak juz musialam pieniazki sama zarobic to mialy one dla mnie calkiem inna wartosc.:)nauczylam sie duzo, oj nauczylam....kurcze, ciekawe jaka bylabym osoba gdybym tutaj nie przyjechala........nie myslcie, ze ze ,mnie jakas rozpuszczona gowniara byla, oj nie, ja tylko nigdynie mialam pod gorke i wydawalo mi sie ze wszyscy tak maja.. a tesciowie z kolei maja 6 dzieci, juz wszyscy maja swoje rodziny i raczej ciezko im bylo cokolwiek dac synowi na slub itd. wszystkie wesela itd kazdy robil sobie sam. moja tesciowa pamieta o wszystkich urodzinach, rocznicach itd i zawsze ma dla mnie,czy dla dzieciakow zalegle prezenty jak sie juz spotkamy:) ale nigdy nie dala nam kasy i chyba nawet gdyby chciala dac to pewnie bysmy nie wzieli. nikamo piszesz, ze kolezanki jakos tak daleko zostaly...nie maja czasu moze, a moze nie maja dzieci i nie rozumieja pewnych spraw:(. ja staram sie utrzymywac kontakty:9 i nawet mi to dobrze idzie:) udalo mie sie mimo odleglosci utrzymac przyjaznie z podstawowki i liceum:) ok, dobra juz nie bede nidzic, moje dziciatka dzisiaj przesadzily ze spaniem:) na szczescie...dopiero pootwieraly swoje niebieskie oczeta:) trzymajcie sie , uciekam do POOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOLski........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badka po Wawie jeździć wolno:-) Mi to może tak nie brakuje kontaktu z ludźmi bo jednak studia w trakcie i adrenalina z egzaminami jest hehe Nad angielskim też można by popracować, od roku się nie uczę i wydaje mi się że już nic nie umie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej amy w poniedzialek jedziemy do PL idziemy paszport wyrobic-dostaje sie go zaraz na miejscu. na co trzeba uwazac jadac 1000km z 4 miesieczniakiem? bedziemy jechac noca i nie wiem czy robic przerwy co 2-3 godziny,bo jak maly bedzie spal to go nie chce budzic i wyciagac z fotelika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saskina małego nie musisz wybudzać, ale Wam przyda się przerwa podczas takiej długiej podróży:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaxaxdsc
internetowy lumpeks z odzieżą niemowlęcą Ubranka takich marek jak EARLY DAYS,CHEROKEE,H&M,NEXT już od złotówki www.lumpik.com.pl Prawdopodobnie jedyny taki sklep internetowy w sieci!!! www.lumpik.com.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcelina , saskiana -trzymam kciuki za wyjazd. Będzie ciężko, ale jaka radość jak przyjedziecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie,natka-jak bedzie spal to go lepiej nie budzic:) tylko,ze ten fotelik jest taki niewygodny... aaa jakos to bedzie. a jakie sa w PL mleka modyfikowane i jakie sa ceny?czego uzywacie? w razie czego moze zrobie juz zakup na pozniej wiekszej ilosci-jak beda tansze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaxaxdsc
internetowy lumpeks z odzieżą niemowlęcą Ubranka takich marek jak EARLY DAYS,CHEROKEE,H&M,NEXT już od złotówki www.lumpik.com.pl Prawdopodobnie jedyny taki sklep internetowy w sieci!!! www.lumpik.com.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saskiana, my wlasnie wrocilismy znad morza (ponad 400km). Jechalismy w nocy. Zrobilismy tylko jeden postoj zeby m rozprostowal nogi i wtedy dałam corci pic i zmienilam pieluche. Cala droge spala bo to byla pora jej spania. Obudzila sie o 7 jak zwykle nie wiedzac chyba za bardzo ze taka droge przejechala:) A mleka modyfikowane podobno najczesciej stosowane w Polsce to bebiko (ha-dla dzieci z alergia, ar-dla dzieci ulewajacych). My stosujemy nutramigen bo mala ma skaze. Dziewczyny, dajecie dzieciaczkom kleik ryzowy lub kukurydziany? Moja jest tylko na mleku. Probuje podawac jej jakies deserki czy gotowanego ziemniaka ale ona nie potrafi polykac. Ksztusi sie i ma odruch wymiotny. Moze zaczac od zageszczania mleka kleikiem zeby przyzwyczaila sie do innej konsystencji jedzenia? Zaraz ide glosowac na bobovitowe dzieciaczki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja dziś w podłym nastroju.Kolezanka ze szpitala umówiła sie ze mną na 10 .Dwadzieścia po dzwonie do niej i pytam czy przychodzi.Ona do mnie ze jest u lekarza i nie da rady.Nie mogła zadzonic?Ja wczoraj specjalnie obiad gotowałam ,sprzątałam :/ .Jedyny plus jest taki ze mieszkanko super teraz wygląda.Chumor poprawia mi jedynie myśl ze na wekend jedziemy na wieś do mojej ciotki.Jednak jak patrze na pogode to mają byc burze :/ hmm.. Co do ubioru na chrzciny.Ja miałam garnitur :).Jakoś najlepiej sie w takim stroju czułam.Byłam najlepiej ubraną mamą w kościele.Wszystkim gosiom barzo sie podobał mój stroj :).Poza tym mam jeszcze chrzciny koncem roku i wykorzystam ten strój ponownie . Chrzciny robiłam w domu.Menu miałam takie: - karczek pieczony z sosem pieczarkowym,kluski,kapusta zasmazana , kapusta pekinska (połowa rodziny to ślązacy ) - 2 ciasta - 3 rodzaje sledzi(w smietanie,w oleju,po grecku) - 3 rodzaje sałatek (z ryzem, jarzynową, z tunczykiem) - drugie cieple danie to krokiety z barszczykiem - 5 rodzaji wedlin robonych na zamówienie Strasznie wszystkim smakował karczek z tym sosem i mloda kapusta zasmazana.Musiałam kazdej kobitce dać przepis bo sie mężowie dopominali :) .Hitem też były krokiety.Baaardzo dużo zostało jedzenia.Kazdy wyszedł z wielką siata zarcia :) Co do tesciowej to temat rzeka.Sama sie dziwie ze jeszcze z nią gadam.Powiem szczerze ze byłysmy bardzo pokłócone.Pogodziłam sie jedynie ze względu na męża.Teraz chodze na zabiegi na kręgosłup i juz 1,5 tygodnia bez wekendu widuje ją codziennie.Mam DOSC!!Codzienie ten sam temat "dałaś malemu coś do jedzenie?","on głodny jest" ,"daj mu pić" .Kur....de już nie moge.....Byle do wtorku -koniec zabiegów.Do tej pory mi w głowie szumi jej "Ja dawałam chłopcom zupy już od 3 miesiąca" (:O !!) . Co to za kałmuk, niewyrabiam .Co do płacenia za ślub to chciała zeby mąż sobie sam zapłacił :/Tesciu sie nie zgodził,bo stwierdził że zrobił 2 wesela to zrobi i trzecie.Póżniej rozwalił tyś zł z tych pieniędzy:/ Nie chaił ich wrócić :/.Ah...dobra koniec nie mówie nic na ich temat bo znów mi humor siada. Gojek a sprawdzałaś u dzidziusia czy nie ma plesniawek.U nas było podobnie.Wynowajcą była plesniawka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich :) oczywiście dopiero co wróciliśmy z nad wody :0 w końcu nawet udało mi się trochę opalić :) eh bardzo fajnie było w przyszłym tygodniu znowu wyruszymy jak będzie pogoda. ogólnie czytać 6 stron musiałam was nadrobić, nie doczytałam wszystkiego, tylko niektóre sprawy . lawina nie ma już tego linku do tego chłopca co opisywałaś? jestem niby taki szpieg ale niestety nie wiem gdzie jest wydaje mi się że już jest skasowany, więc poproszę jeszcze raz. co do słoiczków mały konsmuje bobowity, zjadł już marchewką jabłuszko, obiadek szpinak z ziemniakami ( okropieństwo a zajadał jak dziki) i wczoraj wszamała prawie cały słoicznek naraz też deserku, wcina że hoho :0 marcelinaaaaaaa pewnie teraz jedziesz ale trzymam kciuki za twoją podróż. saksiana za twóją również. małą brzuchatka mam nadzieję że uda się załatwić wizę bez problemu. ja muszę w weekend usiąść nad prezentacją, we wtorek mam ten II etap o pracę i muszę przygotować prezentację podali mi temat więc muszę zadziałać w tej kwestii. kochane wy się martwicie że zostawiacie swoich M a ja się amrtwię że jak uda mi się z tą pracą będę musiała jechać na szkolenie, i wtedy będzie .... ach nie chcę o tym myśleć. u nas mały jest na etapie plucia rozmawia po swojemu i pluje, ostatnio udaje mu się samemu trzymać butelkę jak pije soczek hehe i nawet rozmawia w czasie jedzenia po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcelina szczesliwejjjjjjjjj podrozyyyyyyyy:) ale fajnie masz a ja od najmlodszych lat jezdzilam na zarobki z cala paczka znajomych ..kiedy mialam 10lat zarobilam swoje pierwsze200zl i tak sie zaczelo co wakacje..na truskawkach zawsze zarobilam najwiecej;) i oszczedzania nauczylam sie sama , bo jak wiadomo ciezko bylo zarobic ale wydac zawsze latwiej...moj M za to zarobkow nie nawidzil:P kiedys pojechalismy razem na wisnie za jego mamę ... nie dal mi pracowac tylko do jeziora ciagnał haha wiecie szczeniacka milosc:P no i dziewczyny wpisy sa coraz dluzsze..jupi Kamelle jestes tylko czlowiekiem..byle miec wyrzuty sumienia..wtedy czlowiek stara sie lapac rownowage i poprawiac..wiesz o co mi chodzi? no i ja mam swoje dzieci ale dzieci swojego zmarlego przyrodniego brata tez rozpieszczam..staram sie i tez mam 4- ro rodzenstwa(3-je najstarsi sa innego taty)..wiec tamci maja juz swoje odchowane dzieci..pamietam ile sie mama najezdzila kapac , pomagac..u nas pod tym wzgledem napomagali sie najmniej hehe za daleko jestesmy;) no i moj brat jest najmlodszy wiec dostal dom po rodzicach..moi mieszkaja na tym samym podworku(duze jest) ale w innym domu (jest tam duzy pokoj, kuchnia, lazienka, ganek), na tym placu mieszka jeszcze moja babcia ktora ma taka sama powierzchnie mieszkalna jak mi rodzice...do tego babcia chciala nam dac swoja wycinkę na wsi i aby tam sobie budowac itp, ale my nie chcielismy...za daleko od miasta i innych atrakcji:P..no to rodzice dali nam duzy salon i ten pokoj nad nim i do tej czesci dobudowalismy duzo wieksza czesc...jak i dupne podworko za domem...w przyszlosci mamy zamiar od ciotki obok odkupic ze 2 metry co by miec wlasna droge przejazdowa bo tak to bedziemy dzielic ja z bratem moim...takze z domu rodzicow zrobilismy 2 in 1..dochodza do tego jeszcze 3 garaze na podwórku... i tak sie z tego ciesze bo chce na starosc rodzicom pomagac a tak bedziemy wszyscy razem pod nosem....zreszta juz mysle ze sama na starosc wyniose sie tam gzie moi rodzice teraz mieszkaja a to zostawie swoim dzieciom...dzieciaki poteguja nas do tak odelglego myslenia.. rodzice M sa ok...tatko na rencinie wiec przesadza z piwkiem a tesciowa traktuje wszystkich 3 synow po rowno..jesli jednemu da 2 tys. to drugiemu tez da, wezmie kredyt i tez da..taka jest i mam nadzieje ze tez taka bede..ze bede pomagac po rowno...na ile czlowieka bedzie stac Minea fakt , ostatnio posty leca jak szalone ale wracj do nas predkoo i milego pobytu u rodzicow! Mala brzuchatka maly nie zapomni tatusia;) co do kontaktow to sie powrotu doczekac nie moge, staram sie trzymac jkontakt z osobami z PL ,,wiadomo ze potracilo sie niektorzych starych znajomych ale zyskalo sie tez nowych chodz czlowiek jest tu haha:P jak i poznalam tutaj moja przyjaciolke tez nie pracowala z dzieckiem malym ..czas spedzaalismy razem ... wrocila do PL to calkowicie zajelam sie rysowaniem i moje glowne zajecie.oprocz sobotniej szkoly, znajomych , kolezanek bezdzietnych(M zawsze z malym zostal i ja sama mogkam na pogaduszki wyskoczyc) teraz kiedy Amela malo co spi to z deczka juz czasu mniej w dzien na moje hobby ... ale jakos daje radee ..byle moc sie rozerwac i sil nabrac...ale nie zaprzeczam, tesknie za praca Kasiek tak jak myslalam...ale grunt ze wy poradni bardziej i sami duzo sobie zawdzieczacie.. Saskiana jak bedziecie jechac noca i jesli bedzie spal to nie rob przerw...opiero jak sie obudzi sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam dziewczyny że podziwiam was że wracacie do kraju.Tam jednak miałyscie juz jakieś zycie.Tu znów od początku zaczynać.Swoją drogą podziwiam was ze wyjechałyście i mieszkałyście za granica.Ja też miałam taką mozliwość jeszcze za panny.Jednak nie zdecydowałam sie.Nie chciało mi sie wkładac wysiłku w nauke jezyka (tzn poglębiane wiedzy bo jezyk znałam), trzeba by było isć do szkoły zdobyć jakiś zawód lepszy.... Co do siedzenia w domu...Mi sie nie nudzi za bardzo.To już chyba kwestia przyzwyczajenia.Po slubie przeprowadziłam sie na śląsk .Powiem szczeze ze na obczyznie sie lepiej czułam niz tu.Jednak do wszystkiego sie idzie przyzwyczaić.Nawed do samotnosci.Kiedyś byłam wyjątkowo imprezową dziewczyną.Teraz siedze w domku gotuje obiadki :).Jak by mnie dziewczyny ze szkoły spotkały to by nie uwierzyły, ze sie tak zmieniłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olena odwal taką prezentację żeby im oczy wyszły na wierzch co młoda mama potrafi:-) Zdolne te nasze dzieci, mojemu tydzień temu podałam pierwszy raz butelkę a w sobotę jak M mu dawał pić to sam sobie przytrzymywał:-) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcelina , saskiana szczęśliwej drogi :) Odebrałam wyniki na to moje kolano co mi chrupie...i zdjęcie nic nie wykazało, napisali, że kolano bez zmian. To w takim razie czemu mnie boli? Musze iść do ogólnego po dalsze szukanie przyczyn. Samuś od kilku dni bawi się na podłodze. W sumie to dzięki wam przenieśliśmy się na podłogę, bo do tej pory urzędowaliśmy na kanapie. Ale jak się dowiedziałam , ze to nie całkiem zdrowe dla Sama, to szybko zeszliśmy z kanapy :) tylko mi ciężko kulać się po podłodze z tym kolanem i z wstawaniem też mam problemy :( Samuś lepiej je :) może to tylko upał dawał mu się we znaki? Teraz je regularnie co 2-3 godzinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wazka ja tez chodziłam na truskawki, na wiśnie, aronie, jagody:-) fajnie czasem powspominać choć łatwo nie było, ale za to nauczyłam się ciężkiej pracy i z tego się cieszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawina a daj kochana ten przepis na karczek :) z góry dziekuję. Za menu także dziękuję!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olena119 wkleiłam link do tego chłopca na komentarzach do profilu .Są nowe zdjęcia .On wygląda jeszcze gożej (o ile to możliwe) Prosze Cie nie komentuj tego zdjęcia pod zdjeciem na nk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanko do mam karmiących piersią, pijecie napoje gazowane? Czasem mam ogromną ochotę, ale boje się,że Piotrusiowi zaszkodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepis na karczek.Najzwyklejszy.Sos pieczarkowy dopełnia smaku :) http://www.gotujmy.pl/karczek-pieczony,przepisy,55474.html Sos pieczarkowy koniecznie trzeba dac śmietany a nie mleka http://instrukcja.pl/i/sos_pieczarkowy Do tego polecam kapuste młoda zasmażaną Szatkujemy drobno kapuste.Wszucamy do wody -gotujemy koło 15 min nie wiecej.Podsmażamy słonine/boczek(co kto woli) .Wrzucamy( w zaleznosci jaka duża jest kapusta) 1-2 cebule.Jak sie zarumieni dodajemy kapuste.Solimy ją dajemy 3 sztuki ziela 2 lscie laurowe.Dodajemy łużke octu i 1,5 łyzki cukru (koniecznie musi być cukier) Gotujemy do momętu kiedy uzmany że kapust jest miękka .Pycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawina pleśniawek nie ma , tak mi się zdaje :( Jestem w ciężkim szoku, ten maluszek urodził się 16 lutego? To jest ten maluszek co mam go tak karmi wszystkim, bez zastanowienia się? Dobrze pamiętam? Natka ja też uwielbiam gazowane :( wiem że to nie zdrowe...teraz czasami sobie pozwolę na tonik ale rozcieńczam go wodą więc wychodzi takie pół na pół, ale posmak bąbelków jest :) Samuś nic na to nie mówi :) Kupiłam sobie nawet taki syrop z Herbapolu, syrop o smaku coli :) tak dla oszukania zmy6słów, że to niby kola wygazowana :) ten syrop niczego tam w sobie za wiele nie ma jest raczej na bazie cukru, karmelu, nie zawiera konserwantów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawina dzięki, sos znalazłam, ale karczek nie ma takiej strony mi wyskoczyło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olena Mi chodzi o komentowanie na profilu ojca.Tu na cafe mozesz sie wyrazić. Znowu mnie żle ktoś zrozumiał Wazka romatyczny ten męzulek twój był :P Gojek to ten chłopiec.On sie urodził 2 godziny po moim synu.Moj przy nim wygląda jak bym go głodziła :/ Ta dziewczyna zmieniła już pediatre.Juz sobie wyobrazam co lekarz jej nagadał.Teraz następny znów zaczyna jej tłuc do głowy ze tak nie mozna :/.Chodzi o tuczenie dziecka. Gojek wiesz mój tez miał z tym niejedzeniem podobnie.Jak pozbyliśmy sie pleśniawek tez nie chciał jeśc.Pózniej wróciło wszystko do normy :)Teraz to sie az ciesze jak je.Powiem ci ze w podobnym "wieku " mój był jak twoje bobo :)Nie przejmoj sie to minie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noo uffffffffff konczę pakowanie z Michasiem :) to wyobrażacie sobie jak to wygląda.. Nikamo, Ważka, Nika, Natka, dziewczyny dziękuję serdecznie, mam nadzieję że jakoś nam ta podroz minie, jedziemy na noc. Zresztą chyba na chwil e upały ustaną, do nas na południe własnie doszło zachmurzenie i burze. Nikamo, Michaś też pozdrawia Michasia :) nie wiem czy moge zapytac, czy cyfra przy Twoim niku to rok urodzenia może? Ale jestem wścibska ale co tam, między nami kobietami rro chyba nie tajemnica :) Napisze Ci dlaczego pytam za chwilę :) Marcelina, Saskiana dobrej drogi! Misiek zasypia to lece poprasować parę rzeczy, ale się narobiło bagazy przez tego naszego małego terrorystę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natka-ja pije od poczatku gazowane.juz w szpitalu polozne sie pytaly czy gazowana wode przyniesc czy niegazowana:)no to gazowana wybieralam. do dzis pije cole(tak mnie w ciazy wzielo i zostalo)pije 2 kawy dziennie i malemu nic nie jest to jest nieprawda,ze GAZY przechodza do mleka-bo jak maja przejsc? tu w de juz dawno temu balili ta teorie,ze cokolwiek do mleka przechodzi-ani cebula,ani fasola,ani gazy z napojow. i rzeczywiscie.my nigdy nie mielismy kolrk ni wiekszych problemow brzuszkowych. a jadlam juu wszystko-jedyne z czym uwazam to alkohol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lawina ja wiem o co ci chodzilo, tylko ze ja z tego szoku niewiem co napisać, nie wyobrażam sobie że tak można krzywdzić własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×