Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

rozumiem, zawsze też możesz jakoś dogadać się z lekarzem wziąść zwolnienie lekarskie na siebie albo na dziecko itp. i jakoś pociągnąć i szukać czegoś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi, że do tej pory to byłam bardzo dobrym pracownikiem, a tera to jestem pracownikiem z dzieckiem....i po co gadają o prorodzinnym nastawieniu państwa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beznadzieja co , współczuję ale też nie radzę martwić się na zapas, może jeszcze wszystko się ułoży, jak narazie ciesz się każdym dniem z maluszkiem a co ma być będzie i nie zmienisz tego czarnymi myślami a zatrujesz sobie tylko te chwile z dzieckiem , ten wolny wspólny czas który już nigdy może się w takiej ilości nie powtórzyć. więc głowa do góry, wiem wydawać się może że łatwo mi pisać, ale ja pracuję w greckim banku na rynku polskim ( a wiadomo co się teraz dzieje w grecji i też się boję ) ale co ma być będzie będę kombinować w sierpniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goyek tak właśnie wygląda współpraca z większością prywaciarzy, niestety o tym że byłaś świetnym pracownikiem szybko zapominają, ale nie martw się na pewno jakoś to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, staram sie nie zadręczać...ale sama wiesz jak to jest. Sama to mogłabym i biedę klepać (i tak różnie to bywało, ale jakoś dawaliśmy sobie radę), ale teraz kiedy jest Samuś, to martwię się czy będę w stanie zapewnić mu byt. Boję się że może nam brakować pieniędzy. Szczególnie teraz kiedy zaczęliśmy życie na swoim...na swoim z kredytem, a teraz też i z maluszkiem. Chciałabym temu skarbowi nieba przychylić, zapewnić wszystko...wszystko czego może i mi kiedyś brakowało. Wydawało mi się ze mam bardziej stabilną pozycję życiową. Pracuję tam już ponad 4 lata. Dobrze mnie znają, zawsze chwalili i to szczerze. A teraz wiadomo ciężkie czasy, dziury budżetowe, cięcia...Będę starała się coś wymyślić, jakoś musimy dać sobie radę. Tylko to tak jakoś nagle na mnie spadło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goyek- ja też mam oilatum krem w małej tubce :( chyba większych nie ma, dlatego smaruje co drugi dzień, bo szybko wychodzi. Z pracą to niestety tak jest- jest się najlepszym pracownikiem jak sie pracuje ( zostaje po godzinach, załatwia wszystkie sprawy - nawet za innych..), a jak sie odchodzi to zaczynają się schody, że niby to źle było robione i to..Kobieta z dzieckiem oczywiście też nie jest mile widziana, bo nie zostanie dłużej w pracy, nie skupia sie na pracy tylko na dziecku. Cały czas te same stare śpiewki- nic się w tej kwestii nie zmieniło w Polsce. Mimo wszystko głowa do góry - tak jak napisała olena - jest sie tera na czym skupić i nie ma sie co marwic na zapas. olena - tylko pozazdrościć takiego śpiucha :) Ja nie pamiętam kiedy przespalam ciągiem 6 godz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goyek ja miałam podobną sytuację, też pracowałam prawie cztery lata, później zaszłam w ciążę i poroniłam, po powrocie dostałam wypowiedzenie bo jak usłyszałam takie decyzje powinnam konsultować z pracodawcą, także rozumię Cię świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale u Ciebie jeszcze nic nie jest przesądzone więc jak pisze Olena postaraj się nie zamartwiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka widzisz najgorsze to to że to nie prywaciarz tylko państwówka!!! I dlatego to tak boli. Tu cię zachęcają, miej dziecko, prorodzinne nastawienie kraju a tu masz...nie będziesz brać nadgodzin, pewnie będziesz brać zwolnienia, pewnie będziesz chciała czas na karmienie itd...szkoda słów. Dziś dzwoniłam do urzędu pracy tak hipotetycznie, z czystej ciekawości zapytać ile wynosi zasiłek dla bezrobotnych...dowiedziałam się ze jak mam do 5 lat pracy ( mam tak mało, bo część czasu pracowałam za granicą...) to dostanę przez pierwsze 3 miesiące ok. 500 zł na rękę, po 3 miesiącach ok 400!!! Jak tu się nie martwić o przyszłość...jak się dowiem, że nie dostanę tej pracy dalej, muszę coś wymyślić, coś poszukać...tylko trudno będzie z małym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmiaca no wlasnie glupia taka jestem, a pozniej sie dziwie:) musze chyba przestac pic drinka do kazdego posilku i ograniczyc te moje 10 kaw dziennie, masz racje. saskina masz racje z tym obywatelswem, moze faktycznie sie podzwonie popytac jak to jest...nigdy nic nie wiadomo, mam nadzieje, ze nie bede musiala tu wracac, ze zycie mnie nie zmusi, ale....raczej nigdy nie chcialam sie italianizowac za bardzo, ale po swojemu kocham i ten makroniarski kraj, rozkrzyczany i bazylia pachnacy:)zostalam sama na trzy dni z mala, chlopcy polecieli. co do laktacji, to kiedys wychodzilam wieczorem z kolezankami i sciagnelam mleka 130ml w ciagu dnia a w nocy mialam taki nawal ze szok, trzeba sciagac i pobudzac to bedzie:) my chrzciny robimy chyba w sierpniu w PL, zalezy czy matka chrzestna, ktora sobie wymarzylismy bedzie mogla przyjechac:) czyli siostra mojego M, a mieszka od nas 650km:) no i raczej napewno w lokalu obiad a potem powtorka z rozrywki na grillu u nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natka, to znaczy ze trzeba pracodawce pytac o zdanie czy mozna dziecko planowac? no ludzie! ja tez jak zaszlam w ciaze pierwszy raz to pani u ktorej pracowalam powiedziala: "acha....tak mnie urzadzilas, zrobilas to specjalnie zebym zostala na lodzie",,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcelina o Ty alkoholiczko hi hi ...:) Znów karmiąca się pojawila ??? A może sie ujawni osoba która nie ma odwagi napisac jako "czarna"!!! Znalazła sie umoralniajaca.... Natka czekam aly czas na to "szczęscie" choc największe to juz mam przy sobie:) Vanilia 85 pytalas o opiekunkę w Rzeszowie,z tego co wiem to jesli przychodzi na 8 godzin to 800 zł minimum.Ja sttwierdzilam ze jesli mam płacic prawie 1000 zł to pitole i sama zostaje z dzieckiem i będe kombinowac jakis wlasny interesik . Jesli chodzi o kąpiel to kapiemy co 2 dni i przebieram tez go wtedy w nowe ciuszki .Jednak w lecie bede kąpac codziennie . A jeśli chodzi o karmienie to ja jedną pierś mam slabszą i mam w niej mniej mleka .Zauważylam to bo maly nie bardzo chce ją ssac wypluwa i placze a druga ssie normalnie .Nawet w nocy jedna jest wiesza a druga mniejsza nie wiem co robić... No a jesli chodzi o noce to mój maly budzi sie ostatnio co 6-7 godzin !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcellina dokładnie tak, takie właśnie miał wyobrażenie palant jeden! Ale już się tym nie przejmuje. Nikamo ja tak samo to obkalkulowałam i stwierdziłam, że mi nie warto wracać bo jak zarobię 1800, 1000 na opiekunkę i 400 na dojazdy to nic prawie nie zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikamo, nie przejmuj sie zloto, ja tez mam lewa wieksza i bardziej "wydajna". moja ginekolog zawsze mowila, ze prawie kazda baba ma jedna troche wieksza. a ja wlasnie sama wykapalam moja gwiazde i WCALE nie zaplakala, co w normalnych warunkach jak jestesmy wszyscy w domu to sie drze w nieboglosy. doszlam do wniosku, ze chyba nie lubi tego zamiesznia i gwaru, zobacze jutro czy tez bedzie taka grzeczna. zawsze synek ja polewa z kubeczka po brzuszku itd, delikatnie oczywiscie. ...no wlasnie, co do karmiacej, to mam nadzieje, ze to naprwde pomaranczowka,.. dziewczyny macie jeszcze ta czarna kreche na brzuchu? bo moja jeszcze taka czarna, brrrrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcelina ja niestety tez mam krechę i wcale mi nie blaknie...Zreszta i tak mój brzuch nie nadaje się narazie do pokazywania wieć sie nia specjalnie nie martwie. Własnie zamówilam plyty z ćwiczeniami callanetics ,kiedyś je ćwiczyłam i dawały super efetkty wiec spróbuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam długą brązową krechę i nic nie schodzi:( ale cały brzuch ciągle obwisły, wiec tez nie mam gdzie pokazywac;) mój mąż to ostatni wiesniak. aż mi brak słów. gdybym miala wiecej suchych pokoi to bym wziela małą i sie przeniosła, a tak musze znosic tego głąba, brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helolki my juz po wieczornej przejazdzce z malym...ech nie dalo rady nic...jazda autkiem i za 5min spal:) co do tej kreski to mi znika, ale bardzo powoli no i pepuszek mam duuuzy, a kiedys nie dalo sie nawet zobaczyc srodka:)brzuszek tez zwisa....no nie lubie go i juz a tak wogole dzieczyny napiszcie prosze ile wam spi maluszek w dzien?i jak dlugo sie z nimi bawicie? ech te dylematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde izabell tyle się wycierpieliście nacierpieliście aby mieć to maleństwo a ten twój M co teraz wyrabia? dziewczyny ta czarne krecha chyba najbardziej zależy od karnacji co, chociaż niewiem ale ja już nie mam, tylko, że ja również miałam bardzo małą znaczy się bardzo mało ciemną podczas ciąży więc może też dlatego. eh mój mały właśnie jest w trakcie robienia kupy, niech sobie dokończy poszły już 2 pampersy a on nadal w trakcie tylko, że nie robił 3 dni więc nie dziwne że taka ilość. na szczęście ani się nie pręży ani nie płacze więc chyba wszystko mu tam dobrze się dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała brzuchatka nasz mały ma melodie do snu w dzień, jak zaśnie o 23-24 ( więc teraz jeszcze troche) to sie obudzi 6-7 potem butla i spi dalej do 11-12 jedzenie potem ok godzine niecala aktywnosci spacer i potrafi spac do 18 , a potem to jak widzisz od tej 18-19 do 23-24 zabawa w spanie :) czyli niespanie :) i tak codzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jeszcze coś dziewczyny co do brzucha cudów nie ma, niestety trzeba ćwiczyć, ja dziennie na orbitreku ćwiczę po 45- do 60 minut, i kg powoli bardzo schodzą, jutro dodatkowo kupię sobie hulahop będę na początku komicznie wyglądać ale jestem pewna, że da to efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcielo mi co chcialam napisac, isabell chcialam napisac, ze M to ma byc podpora a nie doprowadzac do takich akcji, co on tam wyprawia niedobry M ??? ja juz za moim strasznie tesknie, nie wiem czy ja umiem sama spac ojo ojoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie dziewczyny tak się dziś zastanawiam co ja robię źle jaki mam zły schemat że ten nasz mały nie chce nam wieczorami zasnąć, że do tej 24 bite nie śpi i marudzi itp. normalnie masakra, kolki to raczej nie są bo teraz ma mleko na antykolki i do tego nie płacze tylko sobie marudzi, ja wiem, że on śpi dużo w dzień itp. ale nawet jak mu się nie zdarzy spać to i tak nie ma bata nie śpi i koniec kropka a potem umęczony po karmieniu o tej godzinie 24 padnie. mam tylko nadzieję że z tego wyrośnie bo na dłuższą metę ja niewiem jak tak ciągle dać radę tym bardziej jak wrócę do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra uciekam bo zaraz zacznę pisać sama do siebie :) :) a mojego M też dziś nie ma piątki i soboty to zawsze bite nocki ale ja się już dawno przyzwyczaiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olena a co to jest wlasciwie ten orbitrek??? i czy dziala?? ja tez ostatnio w sklepie natknelam sie na hula-hop, ale pomyslalam ze chyba za duzo jeszcze tej skory mam i jakbym zaczela krecic.. to gdzies to kolko by mi sie wtopiło hehe;) no co dojego meza to zawsze mialam zdanie ze nie jest zbyt bystry ale jest bardzo dobrym czlowiekiem i zakochalam sie w nim, jego urok osobisty zazwyczaj przycmiewa niedociagniecia:) no ale jesli chodzi o dziecko to juz nic nie zacmi jego głupoty, wyobrazcie sobie ze jak Lusia calymi dniami jest ze mną to nigdy w tym czasie nie płacze. No, naprawde - sporadycznie. A jak tylko on wraca z pracy, zaraz sa przeboje. My obie wyrobilysmy sobie juz pewną rutyne ktora swietnie dziala i opowiadalam mezowi o niej ale on albo mnie nie slucha albo idiota zapomina albo zwyczajnie nie przywiazuje do tego wagi. Przychodzi z pracy i zabawia ją, gada do niej mimo ze ona juz przysypia. jak sie rozbudzi to przeciez marudzi bo jest zmeczona to zamiast ją zostawic w spokoju to bierze ja na rece... no to wtedy ryk totalny bo przeciez ona chciala spac a on ją wybudza. zawsze mu mowie, czego ona chce, ale on mysli, ze jak zrobi po swojemu to przeciez nic sie nie stanie! na przyklad niby wie, ze ona jest spiaca, ale mysli ze sie z nia pobawi chwile a potem ja zostawi a ona sobie zasnie, a gowno! dzieci nie działaja tak. Zawsze wieczorem mamy z tego powodu meksyk! Burzy sie nagle harmonogram caly, na przyklad lusia zaczyna stekac to mowie: nakarmię ją bo jest juz głodna. a on na to: no poczekaj, przeciez nie płacze! no to oczywiscie zaraz zaczyna płakac i wtedy mój mąż nagle znajduje sobie cos do roboty i wychodzi, a ja musze ją uspokajac, ale na przykład dzis to z tych nerwów nie mogła juz sutka złapac, ach... nie dosc ze z tą laktacją tak sie mecze to jeszcze tego mi potrzeba... a ja jestem w gorącej wodzie kąpana i zaraz sie wkurzam ze mnie nie slucha. przeciez nie oczekuje od niego zeby wszystkiego sie domyslal, ale niech przynajmniej poslucha co do niego mowie. A dzis sie zdarzyło, ze ja zaczynam mowic: posluchaj, mam plana.. chodzilo mi o to zeby nakarmic, wykapac i polozyc spac, w tej kolejnosci.. a on nie pozwolił mi nawet powiedziec o co chodzi, tylko mowi: a z Twoimi planami, moze rozpiske zrob na kartce! i wyszedł! zostawiajac mnie w pół słowa. To ja tu kazdą wolna chwile wykorzystuje zeby zaklinaczke czytac i ulepszac zycie naszej corci, przeciez wdrozenie palnu tez wymaga czasu i cierpliwosci, to w koncu jak juz sie uda to przychodzi moj mąż i wszystko psuje. a jak do niego mowie, to mnie ignoruje. wyszedł sobie. co za cham. oczywiscie powtorka z historii, Lusia płakała cały wieczor, najpierw nie mogla zjesc, potem nie mogla zasnac.. w koncu zasnela, ale akurat sąsiedzi zaczeli sie trzaskac.. chyba zwariuje No to sie wygadałam, ale znowu mi sie ryczec chce. zamiast sie cieszyc z weekendu, ze mąż bedzie wiecej w domu, to tu taki cyrk. Bo po co mi on, jak tylko pzreszkadza. Musze pilnowac i jej, i jego. No, dziewczynki, ale Wam zycze miłego weekendu. Natka, jak patrze na te pokoje goscinne nad morzem to humorek mi sie poprawia.. Dobranoc dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tina my kąpiemy codziennie Taki mamy rytuał, mała "wie", że zaraz dostanie butlę i lulu Jak na razie sprawdza się super, nie musimy jej lulać do snu chyba, że boli ją brzuszek to wtedy inna historia Co do ubranek bodki zmieniamy codziennie a reszta zależy, na noc i tak zmieniam jej na bawełnianego pajacyka i pakuję w śpiworek Tak jak Izabell mam tylko prześcieradło w łóżeczku, śpiworek piorę co kilka dni Ja na szczęście nie mam problemu z opiekunką na razie bo planujemy drugiego dzidziusia ;) czekamy tylko do pazdziernika bo idziemy na wesele brata Nie opłaca mi się wracać do pracy, tak jak Natka musiałabym oddać prawie całą pensję opiekunce albo żłobkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej odzywam sie tak pozno bo czlowiek zabiegany.dzis zalatwilismy ten paszport dla malej..i pozostaje nam te min,. 4 tyg czekac... wogole fajnie bylo , pogadalam se z Polkami hihi .. kiedy my caly czas wszystko zalatwiali to taki 3 miesieczny szymonek ciagle plakal tatusiowi...ciocia wazka jak tylko skonczyla wszystko zalatwiac to malego na rece i gugu gaga , nie placz skrabie itp. a maluszek ustka w rybke i cisza hihi ..nie na dlugo jakies z 10 min bo musielismuy spadac ale zawsze cos;) mala z naszym szymonem byli spokojni takze my sie bez placzu obyslismy... ta krecha zalezna jest od karnacji podobniez, po szymku na dobre zniknela mi jak mial gdzies 7 miesiecy..teraz nadal ja mam chodz jasniejsza jest..ciekawe kiedy zniknie Marcelina czytam co popadnie, jak zalozyc DG, vat ryczalt , dochod czy sie oplaca czy nie ile na poczatek mniej wiecej potrzeba na rozruch...czym sie zajac czy odziez uzywana najlpiej creme..fajna jest tez outlet z koncowek czy czyms wogole innym;) musze sie tez obeznac u siebie w miescie co i jak, co nowego powstalo..a mysle tez o allegro, aby od tego zaczac... czytam tez ten watek z kafeteri o dziewczynach ktore to wlasnie sie rzucily na wlasne dzialalnosci...dopiero jestem na poczatku wiec jak ktorej sie ulozylo i czy udalo im sie utrzymac jeszcze nie wiem...ryzyk fizyk http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3180040&start=330 co do karmienia..ja mam taka zasade..chce karmic piersia i tylko tak wiec zero w domu jakiegokolwiek sztucznego mleka...z szymkiem mialam ten skok nie raz ze plakal i ciagle ssal..ale dalo rade to byly takie np. wieczorne zachwiania...np. 2 3 karmienia jakies takie malo syte a pozniej mi az ciurkiem lecialo jak tylko wzielam sie ostro za picie wody..bo czasem przez jakies zabieganie zapominam PIC...co ma pozniej swoje konsekwencje...i teraz tez tak mialam ale nie martwie sie tym..juz teraz sie wszystko znow unormowalo czyli leci ciurkiem:O u mnie sztuczne mleko tylko wtedy kiedy bede chciala jakies karmienie zastapic z jakiegos powodu..ale to moze pozniej za 2 miechy...zreszta zobaczy sie no i mala z reguly w ciagu 10 min sie najada..zawsze daje jej jedna piers..po 2 h druga..jesli np. za pol h chce znow bo np. nic innego jej nie uspokaja i chce tak zasnac to znow daje jej ta sama piers...i tez wydaje mi sie ze to wystarcza ..np, na noc tez je z jednej piersi a przesypia juz nawet 7 h... a co do tego ze czesto mamki myla niespokojnosc rozdranienie dziecka tym ze jest glodne to fakt..ja tak mylilam 3 razy i w konsekwencji wymiotowala..dzieciaczki czesto juz ze zmeczenia same NIE WIEDZA CZEGO CHCA..niby chce ssac ale puszcza piers i to wyglada jakby sie denerwowal bo nie ma mleka..a to jest wlasnie bledne stwierdzenie...on wtedy po prostu chce SPAC ..tyle ze jest pobudzony nerwowy bo wszystko szlo nie tak jak trzeba..czyli np. kolejnosc .karmienie zabawa sen.jak cos zostanie zaklocone to maluszek to odczuwa...ja np. nie czekam az mala zacznie mi strasznie plakac bo glodna..mijaja 2 h ona sie budzi i od razu ja biore do karmienia..wtedy jest spokoj..gadam do niej itp. a jak tylko np. bede czekac az nie wiadomo jak zglodnieje do tych 3h to w nerwach wielkich JE..RZUCA MI SIE PRZY PIERSI i cala w mleku jest bo kiedy leci wrwecz ciurkiem to ona zamiast ssac to placze....i czasem przez to sie zachlystuje brrr wiec spokoj regularnosc najwazniejsza... aa moj szymonek tez bardzo szybko jadl, 10min jak pamietam to max bylo i tyl jak szalony ... w to ze na poczatku jest rzadsze mleko to wierze bo nawet to widze...dziwne jest to ze niektorzy twierdza ze nie wiem jak by sie matka odzywiala organizm i tak wyciagnie z niej to co najlepsze na produkcje pokarmu a drudzy ze zle odzywianie powoduje ze pokarm jest mniej tresciwszy,,jak woda hmm wiec juz sama nie wiem jak jest...ale wydaje mi sie ze jednak trzeba dbac o to jak sie odzywiamy... kurcze Goyek jakos to bedzie, poradzicie sobie, macie siebie jestescie zdrowi ..taka ta nasza Polska ehh Polak jak maggayver musi umiec z 'niczego zrobic cos'..musi umiec kalkulowac oszczedzac na maksa co by na czarna godzine bylo ...co by bylo na chleb bo co nam jutro przyniesie tego nikt nie wie...moe nasze dzieci beda mialy lepiej:/ no a karmi to sama bym sie chetnie napila:/ Olena wez nie szczuj tak tym piwskiem cooo bo ja go w ustach od roku nie mialam hehe no moze lyczki sporadyczne;) ide zrobic sobie takie kakaoo specjalne na wodzie a pije tego czacem 4 5 szklanek dzienie bo capuccino mi sie skonczylo i nie chce z mlekiem przesadzac na dzien... wypije i lulu buzial Amelia 3.730/52cm 37tydz.2dni. 19lutego2010 sn Szymon 4,050/60cm 38tydz. 4/11/2006 cc Nie wszystko co w życiu ważne da się przeliczyć na pieniądze!! rodzinka- to co dla mnie jest w życu najważniejsze🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Izbaell wlasnie pisalam o tym dzieciecym harmonogramie..ze trzeba sie trzymac kolejnosci i czasu;) i u mnie tez tak jest czasem z M tyle ze on po prostu sie pyta co ona ma teraz robic jesc spac bawic sie haha...zwykle tez jak tylko wraca z pracy i akurat minela godzinka jak nie spi to mowie bierz ja i usypiaj bo ma spac teraz a on aha a nie ma z tym prpoblemu bo jak sie wlasnie tego naszego planu dnia trzymamy to bardzo szybko po zabawie zasypia..wrecz pada...no ale jak wlasnie cos pojdzie nie tak jak npl wyjazd..nakarmienie jej mi sie przedluzylo to i bardziej nerwowa byla i wszystko sie z deczka ponmziej rozregulowalo...no ale zawsze mozna zaczac od nowa;) a no i tez jak jestesmy same cale dnie to malo placze a wieczorem przed kapiela najczesciej... a tego powodu ze jest tata jest wspolokator i on nie moze spac bo ktos znow szedl i trzasnal drzwiami..a to maly szymon lata w ta i spowrotem a mam nad nim wieksza wladze jak jestem z nim sama;) wiec wtedy w domu ciszej jest nie to ze cich ale bez uderzen trzaskan itp, wiec wiem ze to tez dlatego nie mozna sie zbytnio trzymac jej harmonogramu co do jedzenia spania i gadania bo oni przeszkadzaja w tym... a no i juz od jakiegos czasu kapie codziennie..mala po tym fajnie rozluzniona jest..i ladnie zasypia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. :) Dawno mnie nie było. :) Co do opieki zdrowotnej naszych maluszków to do 3 miesiąca życia chroni je państwo i nie potrzeba żadnych ubezpieczeń. Myśmy małego zapisali w przychodni w sumie od razu. Nie miał jeszcze PESEL - u, ani nie był jeszcze zgłoszony do ubezpieczenia. Nie było z tym żadnych problemów. :) My małego kąpiemy codziennie. Jakoś tak wpadliśmy w taki nawyk i teraz jak czasem zdarzy się dzień trolla (późno wrócimy do domu, po szczepionce itp.) to jakoś mi tak dziwnie. :) Uwielbiam takiego czyściutkiego, pachnącego Szymusia. :) Ciuszki też zmieniamy codziennie, a nawet kilka razy dziennie. :) Mam tyle ubranek, że szkoda byłoby tego nie "wychodzić". :) Do tego cykam dużo zdjęć na pamiątkę. :) Od jakiegoś czasu Szymuś mi bardzo ładnie śpi. Po kąpieli gasimy światło (zostaje tylko lampka), dostaje mleczko i idzie spać. Zasypia sam. Śpi mniej więcej od 22 - 23 do 8 - 10 rano. Czasem zdarzy mu się raz obudzić na jedzenie, ale zje i śpi dalej. Także na nocki nie narzekam. :) Ale żeby nie było tak kolorowo to mamy inny problem. Ja po cesarce byłam na antybiotyku. Karmiłam małego piersią i niestety poczęstowałam go pleśniawkami. Do dziś się tego gówna do końca nie pozbyliśmy. Ostatnio dość mocno poleciała mu krew z buzi i pojechałam z nim na pogotowie. Lekarz kazał dawać mu Paracetamol i powiedział, że jeśli nie mam uprzedzeń to mam smarować małemu te pleśniawki moczem. Tak też robię i zauważyłam znaczną poprawę. :) Do tej pory robiłam mu Nystatyną i Aphtinem i gówno z tego wyszło. :) Nie karmię małego piersią, je tylko z butelki. Dostaje Bebilon Comfort. Ładnie przybiera mi na wadze, nie ma kolek, dobrze śpi. Dzięki temu nie płaczę, że nie mogłam go sama karmić. :) Dziecko jest szczęśliwe i mama też. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×