Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasia . . .

Nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam . . .

Polecane posty

Gość rena23
byłam temu przeciwna i powiedziałam mu to otwarcie, niestety mimo pomocy nawet teściowej nie udało się, bez mojej wiedzy i zgody umówił się z facetem, który ma wykopać ten staw ,coraz bardziej zaczynam żałować decyzji o ślubie, z mężem czy bez i tak jestem zdana na siebie, nawet zaczęłam zastanawiać się nad alimentami dla dziecka po jego urodzeniu jeśli nic się nie zmieni. Mieć męża i musieć prosić się o pieniądze, tłumaczyłam że dziecko będzie miało ogromne potrzeby, ze szybko wyrasta z ubranek, że będą pieniądze na to potrzebne. I jeszcze wczoraj usłyszałam od niego, że nie ma we mnie oparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogroźcie imseparacją albo
rozwodem to może się wystraszą i troszkę się zmieni wasza sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LauraSSSSSSS
Porozmawiałam z mężem , tak jak kazdy mi radził , nie było to łatwe . Kosztowało mnie to troche wysiłku . Powiedziałam co mi się nie podoba , czego nie rozumiem i co mnie rani . Po dzisiejszym dniu mysle , że skonczy sie to rozwodem . Traktuje mnie jakbym była niewidzialna . Może przesadziłam , może trzeba było siedzieć cicho , sama już nie wiem . Siedzę i ryczę . Boje sie , ze to koniec . Nie chce dłuzej z nim zyc , jezeli ma to tak wygladac. Dziecko wyczuwa masze nastroje , dzisiaj jest bardzo niespokojne i ciagle płacze , jak mama .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LauraSSSSSSS
chyba wroce do rodzicow , kocham mojego meza , gdyby bylo inaczej nie bylibysmy razem . Rani mnie jego zachowanie . Musze myslec o dziecku , o tym co dla niego lepsze . Dzis poczułam , ze maz byłby zadowolony gdybym odeszła , miałby spokoj . Musze sie uspokoic i pomyslec , bo nerwy sa złym doradcą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia1212
ja to mam odwrotnie, tj mąż oddaje mi całe wypłaty ale za to ma wszystko gdzieś, za nic nie płaci, nic nie kupuje, ja zawsze na zakupach sama, jak czegos zapomnę kupić to foch ze nie ma, dzieci po kilka razy dziennie chcą ode mnie kasy...jak ja bym chciała czasami jemu oddac ta wypłatę swoją i mieć wszystko w d... zjadłabym wtedy co by kupił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo mi przykro
lauraaa:(((((((((moze sie jeszcze ułozy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest podobnie
choc oboje mamy wlasna kase,to gdybym z nim nie pojechala na zakupy to dalby tylko polowe na czynsz i dziekuje,a tak musi wylozyc za zakupy i inne rzeczy,ale takie sprawy jak zakup auta i ubezpieczenia 100euro na m-c wisi na mnie,bo on uwaza ze jak leje paliwo do baku to auto jest jego,sa wieksze pieniadze ale tez wieksze wydatki,czyli sprawa wyglada identycznie jak w PL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina777
Boze swiety..dziewczyny, ja sobie nie wyobrazam zyc z takim panem i wladca.Dlatego zawsze jestem za najpierw doswiadczenie zawodowe a potem dziecko i jak dziecko podrosnie do do przedszkola, a ja do pracy.Wtedy kazdy ma swoje pieniadze i nie zyje sie na garnuszku skapego meza.. Laura - wspolczuje...widze, ze znalazlas "wiecznego kawalera", ktoremu sie wydaje,ze jego kasa jest jego i laske ci robi dajac na utrzymanie:((( a nie moglabys oddac dziecko do zlobka i sama isc do pracy przynajmniej na pol etatu.Maz by wtedy wiedzial, ile kosztuje zlobek a ty mialabys swoje pieniadze.A moze mogalbys sie zaopiekowac czyims dzieckiem i miec z tego dodatkowe pieniadze na wlasne wydatki?? Powiem wam szczerze dziewczyny,ze nie wyobrazam sobie prosic meza o pieniadze na waciki:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina777
laura - a moze wyjedz z dzieckiem na tydzien-dwa do matki,moze twoj maz zobaczy, jak to jest samemu prac, gotowac..jeszcze mu zostaw na stole wszystkie rachunki do zaplaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia24*
up up ... wypier... debilu. Jak nie masz nic do powiedzenia to lepiej poczytaj coś buraku jeden!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia24*
laura sssss co u Ciebie??? jak sie trzymasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nghnghn gh
ja mam to samo tzn. maz zarabia ja puki co mam macierzynski ale zaraz sie skonczy i zostaje bez pracy... maz juz teraz mi ciagle podkresl,ze on prcuje a ja lenie sie w domu wiec nie powinnam go prosic zeby cos porobil w domu itp zalozylam zeszyt i tam zbieram rachunki z kazdego dnia tak aby podliczac co i ile kosztowalo i na co poszlo bo juz nie raz przy mnie lizyl kase i cos mu sie nie zgadzalo spogladal na mnie jak bym ze żarła ta kase mialam dosc i teraz mi juz nic nie wmowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LauraSSSSSSS
Trochę sie uspokoiłam . Jestem silna dla mojego synka . Postanowiłam , że dam temu czas i zobaczę jak dalej się między nami ułozy . Nie za duzo , myslę , ze lepiej się rozstac teraz kiedy dziecko jest malutkie , niz pozniej kiedy zacznie rozumieć . Może cos po woli zaczyna do niego docierać . Zrobił wczoraj zakupy , pomył naczynia po obiedzie , zajął się troche małym zebym miała chwilę dla siebie , zostawił mi pieniądze na zakupy . Mysle, ze jemu tez nie odpowiada sytuacja , kiedy nasze relację są bardzo napięte . Teraz czekam , czas pokaze czy z tego związku coś będzie . Dziękuje wszystkim za wsparcie , rade i zainteresowanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×