Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nuda i nerwy

Moj cholerny maz - alez zaluje decyzji o slubie!!!!!!!

Polecane posty

Gość taaak i bedzie siedziec
no wiem ze jak wyzdorwieje to moze swiat zdobywac. ale na razie cale dnie lezy sama w domu a jesniepan nie moze nawet z nia porozmawiac i zabarac talerza ze stolu. prosze cie, dla mnie jakis kmiot bez wychowania. i dlaczego tylko ona do cholery ma sie przjemowac jego humorami? bo on "po pracy" potrzebuje spokoju? a co on w tejpracy kamienie przenosil? ;/ dlaczego nie liczy sie to czego ona potrzebuje? uwazam ze na razie dobrympomyslem jest zakup lapa i udzielanie sie w spolecznosciach internetowych -przynamije bedzie z ludzmi rozmwiac. a on niech sonbie siedzi w ciszy w totlanym rozpierdolniku w mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki//////
no może masz rację może lepiej olać go i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też teraz siedzę w domu, bo kiepsko się czuję, ale zawsze jest jakieś wyjście (np siedzenie na kafe,hihi). Nie ruszając się z łóżka robię na szydełku czapki dla mojego nienarodzonego malucha oraz juz narodzonych maluchów koleżanek, robię jakieś obrazki - wyklejanki do pokoju dziecinnego (i wysyłam je mmsem mężowi :) ), ktoś mnie odwiedzi, wypijemy kawkę. A jak się lepiej czuję to wychodzę na miasto. Tez przez to L4 czuje się czasem jak leń totalny, potrafię pół dnia zmarnować przed tv, ale chuj z tym :) Za niedługo zacznie się jazda, więc teraz chętnie poświęcam się sobie. Mój mąż to rozumie, mamy dobry kontakt ze sobą i jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha... chodzi chyba o to, że to "prowadzenie domu" to cholernie frustrująca sprawa... ja w pewnym sensie byłam kiedyś takim mężem;) wynajmowałam pokój u takiej kumpeli; ona wtedy nie pracowała, studiowała zaocznie, miała mało zajęć; a ja - często wychodziłam do pracy o 8, wracałam o 19... fakt, to było słodkie i urocze, że zawsze czekało na mnie coś pysznego do jedzenia, itp... - ale jak słuchanie jej opowieści o tym, jak spędziła dzień... a już zwracanie mi uwagi, że mam sprzątnąć to, czy tamto - po prostu doprowadzało mnie do pasji... obiektywnie wiem, że to było niesprawiedliwie, no ale... ta jej potrzeba rozmawiania, albo zwracanie mi uwagi na jakiś tam drobny nieporządek w domu wywoływały we mnie zawsze myślenie: odpierz się babo i daj mi do cholery żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadaaaaam
jak zwykle wszyscy najmądrzejsi;) a dla nie związek gdzie nie ma rozmowy,nie ma żadnej komunikacji to NIE JEST ZWIĄZEK :O po co jej mąż który praktycznie się do niej nie odzywa,równie dobrze mogłaby sobie dmuchanego kupic:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuda i nerwy
Oj, moze napisze w skrocie jak jest. Od tygodnia musze lezec, bo mam dosc powaznie skrecona noge, lekarz kazal 10 dni nie lazic..... Jedynie do kibla sie zaturlac.... Od tygodnia sama w domu, owszem ksiazki, kafe, radio, telefon.... Ale normalny czlowiek potrzebuje nromalnych kontaktow z ludzmi.... Sobota rano, cieszylam sie na weekend, bo wreszcie nie bede sama w chacie od rana, a mezuc wlazl do kuchni robic sniadanie i ani be, ani me..... Wkurzylo mnie to na maksa, dotarlo do mnie w calej pelni, ze czy ja zdrowa, czy chora, on sie nie zmieni, zero empatii z jego strony, najwazniejsze by dupe napchac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala222
Ja bym na Twoim miejscu mu o tym po prostu powiedziała. Masz potrzeby - powiedz mu o nich. Nikt nie umie czytać w myślach ;) W związkach najważniejsza jest komunikacja, bez niej powiedzmy delikatnie - jest ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajusia6
Kochana nie przejmuj sie chamskimi wpisami. Większość z nich to dzieci które sie nudzą i myslą,że są fajne. JESTEŚCIE ŻAŁOŚNI!! po co tu wchodzicie i sie udzielacie,kiedy ludzie piszą tu o swoich probemach! ŻAL. Droga koleżanko, ja Cie doskonale rozumiem, bo sama miałam taką sytuacje, ale była o tyle lepsza, że to był mój chłopak i nie miałam takich zobowiązań jak małżeństwo czy dzieci.Szczerze mówiąc to nie wiem czy rozmowa coś pomoże, bo "ten typ tak ma", przynajmniej tak było w przypadku mojego byłego... Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadaaaaam
ot durne baby- jak się przed ślubem ze soba nie mieszka to SIĘ NIE WIE JAK BĘDZIE SIĘ RAZEM ŻYŁO PO ŚLUBIE ;) no bo skąd?;) i wady które nie przeszkadzają jak sie jest 2 godziny na randce w życiu codziennym wyglądaja całkiem,ale to całkiem inaczej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajusia6
Stwierdzam, że nie warto tu zakładać żadnych tematów, bo większość (oczywiście nie wszyscy) to zwykłe CHAMY !!! starajcie sie zrozumieć ludzi i udzielać rad, a nie zaśmiecać forum takimi wypowiedziami, aż uszy więdną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuda i nerwy
no nie moge, czy to, ze chce, by maz sie do mnie odzywal, to jest jakies niesamowite wymaganie????????????? moj ojciec ja wraca do domu, to z reguly ze smiechem i ma do opowiedzenia jakas anegdotke, cos widzial, z kims gadal, smiejemy sie wszyscy.... A maz... wchodzi, mowi czesc i sie rozbiera....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajusia6
tadaaaaam - POPIERAM ! w końcu jakaś kompetentna i kulturalna osoba ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadaaaaam
i ona nie wymaga żeby on nagle zamienil sie w plotkare jak to napisałaś,ale jak facet wraca z tygodniowej delegacji i nie ma do powiedzenia nawet jednego zdania...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajusia6
ot durne baby- ale tu chyba nie chodzi tylko o małomówność ,nieprawdaż? tu chodzi o ogólne zachowanie i stosunek do zony i pewnych spraw. Nie czepiaj sie szczegółów, nudzi ci sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadaaaaam
to wcale nie jest takie ogromne wymaganie:D tak się składa że jeśli komus zależy -to chce uszczęśliwić druga osobę:) jestem z kimś małomównym-taki jest i już:) ale to nie znaczy że ma sie do mnie nie odzywać wcale i omijac mnie szerokim łukiem:D mówiłam-to że tak mało zadajesz mi pytań,tak mało opowiadasz-to dla mnie sygnał że ci nie zależy,tak się wtedy czuję. Fakt-musiałam to powtarzac co kilka tygodni(:D )ale działa;) bo mu zależy-i pyta jak się czuje,co się wydarzyło,opowiada co się wydarzyło u niego:) bo jak budowac związek NIE ODZYWAJĄC SIĘ DO SIEBIE??? po prostu sie nie da:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki//////
wcale to nie jest wymaganie! a ile jesteście już razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuda i nerwy
malzenstwem prawie 6 lat :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadaaaaam
i to nie prawda że partnera akceptuje się w 100% albo trzeba sobie szukać innego:D ludzie musieliby się wiązać z kims identycznym-a to przecież nie mozliwe. w małżeństwie jest coś takiego jak "docieranie się" :) czyli-ja trochę zmienię swoje zachowanie,ty swoje-bo nam na sobie zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ot durne baby - Twoja wyobraźnia jest tak płytka, że szkoda gadać. I niech Ci się nie wydaje, że przejrzałaś mężczyzn i wiesz już wszystko, bo mało wiesz i sprowadzasz temat do jednego punktu, czyli temperamentu danej osoby. Jaki by ten temperament nie był to skoro się żyje z drugą osobą to fajnie by było brac ją pod uwagę, pogadać czasem a nie skupiać się tylko na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki//////
jeśli nie był taki wcześniej to może jeszcze się zmieni... ciężko powiedzieć właściwie. Wiem jak to mniej więcej jest w związku w którym kobieta musi mówić dorosłemu facetowi co ma zrobić, na pewno nic fajnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna pzn
Odpowidzi niektórych forumowiczów są żałosne..Uważam, że miło jest kiedy druga połowka przychodzi do domu i opowaida co się zdarzyło w pracy itd Podstawą udanego związku jest rozmowa. Proszę nie piszcie, że każdy facet chcę po pracy odpocząć tzn wejść do domu powiedzieć cześć i usiąść przed tv Dla przykładu moj tata po powrocie z pracy zawsze ma bardzo dużo do powiedzenia ( niedługo będą 30 lat po ślubie) Uważam, że swiadczy to o tym, że chce wracać do domu i dzielić się swoimi uczuciami odczuciami z najbliższą osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja napisze tak
ja i maz jestesmy zawodowo wyksztalceni w tym samym kieunku zanim ur corke oboje pracowalismy zawodowo dla ciezko myslacych sa takie zawody-gdzie ma sie calu czas kontakt z drugim czlowiekiem, slucha sie, rozmawia, doradza, odraadza, przejmuje dobre i zle emocje i ponosi sie odpowiedzialnosc za swoje slowa-my akurat pracujemy z osobami uzalenionymi nikt mi nie powie, ze facet..kobieta po powrocie z pracy musi miec czas i sile na to aby podtrzymywac zycie owarzyskie w zwiazku zawod potrafi wypalac po 10h pracy ma sie wszystkiego serdecznie dosc i marzy sie o ciszy o tym-zeby nikt juz nic od ciebie nie chcial obecnie jestem w domu z dzieckiem na codzien z mezem nie przeprowadzamy dluuuuuuuuuuuuugich sentymentalnych romantycznych rozmow szanuje jego potrzebe izolacji kazdy potrzebuje wyciszenia i moj maz malo kiedy pomaga mi w domu ja lubie sie krzatac po domu w zyciu trzeb jednak umiec znalezc czas na to co wazne i na milosc na dom prace i dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×