Tak, tak - pora stąd wydupcać na stałe...

jesli nie będzie pisał, to będzie zaglądał i sprawdzał czy kobiece nicki się nie odwodniły szlochając nad jego odejściem

zegnaj

jeszcze jedna fota ?

:) no powiedzcie:(

Ale kto? Kto?:P

bo ja nie mam ani jednej foty:(\\ tego juz \"nieobecnego\" forumowicza:P

stad tak łatwo nie ma wyjscia:P

I co? Gdzie ta pani, co ją doopa pali? Nie ma :o

jakze nie, przyjacielu? jestem.

Poka tą drugą Tylko jotpeg wchodzi w grę :D

przecież widziałes:) obie

Chyba se zmienię nicka :D

na jakiego? aa i @ :)

Na takiego :D @===>;)

Teraz to se mogę pozwolić na uniesienie wątku :p

uniesc? czym? jak juz sflaczał?

A myszą bez kabla :D Choć kabel ładnie wygląda obciągniety. Klik i w górę.

dobra, nie bedziemy smyraczowi wątka podnosic. niech mu opadnie:P:P:P:P

No dobra, z tym że co ja mam teraz zrobić? :o Po nowej porcji takiej poezji, nie mogę się zakluczać co chwilę :(

Cicho jakoś.

nie ma juz smyracza? to kto bedzie czyscil moj kominek?????????? buuuuuu

wegetuje tu jeszcze ktoś?

Co widzę co czytam. Czy to znaczy że nie będziesz mi już wyciągał pieniędzy z kieszeni na swój smutny zasiłek? Aż strach pomyśleć co będzie jak szybko awansujesz. Dobrze że nie ma u nas monarchii konstytucyjnej bo było by \"Boże chroń królową\" jeśli takowa u jego boku jeszcze wytrzymała.

Panie "nowy w mieście", nie bolą na szczęście dla Ciebie. Sarkastyczny cynizm też trzeba umieć uprawiać z wdziękiem, którego Ci niestety nie zbywa :D Ale, jak powiadają, ćwicznie czyni mistrza. Jest więc nadzieja :D

Bo plejadę bezpłciowych płaczek to sobie wyhodowałeś. Pójdę teraz trochę pomachać żelastwem by uodpornić się na twoje pomarańczowe ataki błehehehehehe

Robisz błędne założenie, Nowy w mieście, że piszesz z Dyskretnym Smyraczem. To jest właśnie Twój problem - widzisz fragment i dorabiasz całą resztę według własnej miary. Ogranicza Cię własny mózg.

nie ma tu nikogo kto bral czynny udzial w tematach lafina?

:D

Dobrze, więc zapiszę się na jogę lub poćwiczę telepatie, może wtedy uda mi się wyjść poza ograniczenia moich szarych komórek, ale do tego czasu musisz się wstrzymać i wybaczyć mi moją nieostrożność. Jakoś nie mogę się powstrzymać i czytam to co autor miał do powiedzenia, zanim się to przerodziło w łzawą papkę o pogodzie.