on chce dziecko a ja nie ......

>> po prostu mi nie pisz nawet z zartach ze mi zyczysz wpadki Chce dla Ciebie jak najlepiej po prostu >>a to czy bym zyla z pietnem fo to moja sprawa i ch*j ci do tego :o przecież wiem, że chuuj mi do tego

no wiec sobie daruj pewne teksty ja wiem co dla mnie najlepsze a nie ty nie znasz mnie

>> ja wiem co dla mnie najlepsze 1. Porządne przelecenie Cie, bo za mocno kozaczysz 2. Dziecko. To by Cie uspokoiło. 3. Normalnego chłopa, który by Cie osiodłał, dosiadł i ujarzmił

SPIERDALAJ!!!!!!!!!!!!!!!!

Sama pobiegaj

i Ty zapewne takim jesteś? hahaha pochlebiasz sobie. Chyba miałeś jako DZIECKO cięzkie zabawki:)

ignorujcie wstrząsa, to sie w końcu zamknie - po prostu zero reakcji

nie mam ochoty, ale tobie by sie przydalo przestelbyc chrzanic bzdury i sie madrzyc

ale ja lubie się pośmiać;P

licze sie z tym ze jak postawie na swoim ze moze mnie zostawic i znajdzie sobie taka która da mu dziecko ale bede miała wtedy 100% pewności ze nie zasługiwał na mnie skoro nie liczył się z moim zdaniem..

masz rację. Jezeli Cię zostawi z tego powodu, to jest po porstu zwyklym egomanem ktory tak naprawde nawet nie chce dziecka, tylko chce po prostu postawic na swoim.

>> ie zasługiwał na mnie skoro nie liczył się z moim zdaniem.. A ty z jego się liczysz?

ktoś juz dobrze napisał - musicie porozmawiac. Powiedz, czy chcesz miec dziecko, a jak tak, to kiedy. Żeby nie było niedopowiedzeń, zebyscie sie dobrze zrozumieli. Że nie mówisz NIE dla dziecka w ogole, ale jeszcze nie teraz. Tylko np. po magisterce i 2 przepracowanych latach - albo jak to tam chcesz ustawić. I jesli on tego nie umie zaakceptowac, to znaczy, że nie zależy mu na tobie, tylko na rozmnozeniu się.

Oj takie teksty jak "nie zasługiwał na mnie" źle wróżą. Zrozum, że uzgodnienie tego ile, kiedy i czy w ogóle chcecie dzieci to absolutna podstawa związku. Nie ma ważniejszego ustalenia.

Odwróćmy sytuację :D Kobieta zakłada temat "Ja chcę dziecka a on nie" 876 wpisów - zostaw go, to niedojrzały dupek, zależy mu tylko na seksie, woli kumpli i piwo niż rodzine :D:D

Komiczne - ale nie kiedy chodzi o ludzi w wieku 23 i 25 lat. i nie chodzi o to, ze ona w ogóle nie chce miec dzieci, tylko chce pare lat później. To jest zasadnicza różnica

komik moze masz w pewnym sensie racje, tylko to chodzi tez o wiek w sumie jak ktos nie pojdzie na kompromis to mozna sie rozstac zaden problem

ja mam 30 lat mąż 28 on juz chce dziecko ja jeszcze nie. Nie wyobrażam sobie żeby mi dyktował kiedy mam zajść w ciążę - dziecko będzie jak ja zechce to ja będę choddziła w ciąży i to ja rodzę wiec decyzja należy do mnie kiedy to będzie . Jeżeli facet chce ci dyktować kiedy masz rodzic dziecko to powinien sie zastanowic czy chce ciebie czy inkubator. Dziewczyno nie daj się ...

powie, że skoro nie czujesz się gotowa na macierzyństwo to powinnaś poczekać, a nie zachodzić w ciążę bo tak chce facet. I nie ważne czy jest już matką czy nie, czy miała dziecko w twoim wieku czy później. To nie jest tak, że urodzisz dziecko i miłość do dziecka ci przyjdzie od razu. Tak się często dzieje ale niestety nie zawsze. I zachodząc w ciążę tylko dla faceta skrzywdzisz nie tylko siebie ale i dziecko. To zbyt poważna decyzja i na podjęcie takiej decyzji kobieta powinna być gotowa.

mój obecny tez chce dziecka... ale ja nie za bardzo, boję się strasznie tej odpowiedzialnosci...wiem ze zle robie, ale troche go zwodze :-( ze jeszcze nie ze potrzebuje troche wiecej czasu.... nie boje sie ze mnie zostawi, on ma juz 47 lat....jest stukniety na moim punkcie a ja na jego ;-) moj byly z kolei dziecka nie chcial-za to ja chcialam :) nie szanowal moich potrzeb ja za to musialam uszanowac jego światopoglad :-( zniszczylam sobie zdrowie pigulkami tylko - wtedy. potem na samym koncu zwiazku jednak mu sie odwidzialo-tylko ze ja juz sobie tego dziecka z NIM nie wyobrazałam :-( z perspektywy widze ze jesli ludzie sie mijaja w tak waznej kwestii, nie dogadują... to powinni sie rozstać od razu - bo to sie i tak stanie , szkoda tylko życia marnowac. a w tym caly jest ambaras aby dwoje chciało naraz....

w zasadzie w tej kwestii też uważam, że mimo, że decyzja musi być wspólna, to jednak jeśli chodzi o osteteczne rozstrzygnięcie szala przesuwa się w stronę kobiety

wstrząs - tak, cały czas się liczyłam z jego zdaniem ale to jest za poważna decyzja bym mu uległa.. tu nie chodzi o kupno psa tylko o dziecko ktore bedzie z nami do konca... o moje studia o moja marzenia i plany na zycie...

jeśli kobieta nie jest gotowa, ale wie, że kiedyś owszem, owszem, to na kompromis w takiej sprawie może sobie iśc jak ma około trzydziestki, a nie po dwudziestce

klaudia jak zwykle sie z Toba zgadzam:) chociaz pamietam, ze raz sie z czyms nie zgadzalam co pisalas ale to chyba jakis wyjatek:P

sdgdgdgf, Tamarko - uwierzcie mi, że wiek nie miałby tutaj znaczenia w przytoczonym przeze mnie przypadku :) Poza tym zgodze sie z Klaudką, że to tak naprawde decyzja kobiety, bo to jej ewentualny kłopot i cierpienie...

komiczne, moze znaczenie ma tez fakt, ze nie jestesmy na ciażach i dzieciach, tylko na uczuciowym :P

"chociaz pamietam, ze raz sie z czyms nie zgadzalam co pisalas ale to chyba jakis wyjatek" tamari, jak się weźmie pod uwage te ... chyba kilka lat, w ciągu których tu się "widzimy", to i tak sukces ;) Czasem mam kontrowersyjne poglądy i chyba mało jest tu ludzi, którzy zgadzali się ze mną ZAWSZE :)

komiczne bo moze wiekszosc kobiet chce miec szybciej dzieciaka niz facet:) a kobiety sie jakos identyfikuja z innymi obiektywnosc rzadzi

>> obiektywnosc rzadzi To się nazywa relatywizm i na tym poglądzie został zbudowany faszyzm :o Mam poopowiadać jak to się skończyło? :o

w skrajnosci popadasz