Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martta

MARTWA CIĄŻA - to tak strasznie boli

Polecane posty

Ja póki co,nie jestem w stanie nawet pomyśleć o kolejnej ciąży.Zaraz po tym,jak urodził się Patryk,wydawało mi się,ze się trzymam,tak właśnie,wydawało mi się...Naprawdę sypać zaczęłam się dopiero po jakimś miesiącu od tego zdarzenia,kiedy przestały działać hormony ciążowe,wtedy się zaczęło i trwa do tej pory,z różnym nasileniem,dół prze okrutny,psycholog nazwała to\" zespołem stresu pourazowego\".I dopóki nie wyleczę swojej duszy nie jestem w stanie podejść racjonalnie do planowania powiększenia rodziny,podobnie mój mąż,był przy mnie w każdym momencie tego,co się działo,póki co,nie jesteśmy w stanie,nie potrafimy....A lekarze nakazali minimum rok przerwy,ponieważ oprócz porodu miałam mnóstwo komplikacji,macica by tego nie wytrzymała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od mojej historii minęło już prawie 1,5 roku i nadal boli, a dzidziusia jak nie ma tak nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od mojej historii minęło już prawie 1,5 roku i nadal boli, a dzidziusia jak nie ma tak nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska baska aska**
bardzo Ci współczuję!! na prawdę bardzo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IgaWar
"martta" - od Twojej historii minęło półtora roku? Na początku napisałaś że do środy tego tygodnia byłaś szczęśliwą mamą? Czy ja czegoś nie zrozumiałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam.ja nasze dzieciątko straciłam w 10 tygodniu,serduszko przestało bić. Lekarz powiedział,że po pierwszym @ możemy działać. Jak do tej pory nam sie nie udało. Teraz wstrzymamy sie z dalszymi staraniami do przyszłego roku. Dodam,że na drugi dzień po zabiegu położono na sali dwie panie w ciąży,jedna w 31tc druga w 33 tc. i tej jednej też słuchali bicia serduszka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmmma
Iga wez Ty sie idz przespij i jutro przeczytaj daty wpisow marta wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie to musi byc straszne, tak współczuję autorce i tym które straciły dzieci, Boże jak Wam bardzo współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IgaWar
Przepraszam, nie było moim zamierzeniem nikogo urazić! Po prostu myślałam, że czegoś nie zrozumiałam i dlatego zapytałam, czy to zbrodnia? Ja również straciłam swoje dzieciątko w 13tc. :( Zaszłam w drugim cyklu starań po poronieniu i jestem teraz w szczęśliwej jak do tej pory ciąży! Dlatego chciałam pocieszyć te dziewczyny które zamartwiają się jak to będzie, a może być naprawdę dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta, ja dowiedziałam się, że ciąża jest martwa 30 marca 2009. Byłam w 10 tc, a serduszko nie biło od ponad 2 tygodni. 1 kwietnia miałam łyżeczkowanie macicy. Lekarka kazała odczekać 3 cykle zanim zaczniemy starania. Ja nie wytrzymałam tyle i zaczęłam się starać już w 2 cyklu. Nie udało się. W 3 cyklu poszłam do mojej lekarki na monitoring owulacji. Cykl był bezowulacyjny. Moja lekarka wiedząc jak bardzo zależy mi na szybkim zajściu w ciążę zapisała mi clostilbegyt na stymulację owulacji. Udało mi się zajść w ciążę w 6 cyklu po poronieniu. Urodziłam zdrowego syna, który teraz ma 4,5 miesiąca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×