Nienawidze dziecka swojej córki

próbowałam już na wszystkie sposoby go zaakceptowac , myślałam o psychologu , myślałam że to samo przjedzie ale jest tylko z każdą chwilą gorzej . Chyba skorzystam z waszej rady i porozmawiac ze specjalistą na ten temat . Trzymam go z dala od siebie właśnie dlatego że nie chce go skrzywdzic . Mąż akurat widzi w dziecku tylko swojego jedynego wnuka a ja widze wyłącznie jego ojca , taka jest między nami różnica .

A co takiego zlego zrobil Ci maz corki?

Nie mąż , tylko były narzeczony który zostawil ją w 7 miesiacu ciazy czyli skrzywdził moje dziecko i przez to ja nie umiem zaakceptowac syna swojej córki .

W jakim wieku jest twoj wnusio????????????????Od samego poczatku bylo tak zle?????????????A jak sie urodzil,tez go nie kochalas?????????Jak byl taki malenki to przeciez nie widac od razu podobienst do matki czy ojca,potem sie to ksztaltuje.Przytulilas go po jego narodzinach???????Kochalas troszke??Kupilas pierwsza zabawke???????????zy od samego poczatku bylo tak zle.Szkoda ,bo dziecko nie ma taty,a ty zabierasz mu tez milosc babci,ktorej na pewno mu brakuje.

a jak twoja corka zapatruje sie na ten problem?Nie pomyslalas,ze jest jej z tym b zle???????????Moze i pomyslalas,ale rozmawiacie o tym razem??????

z psychika !

odrzucenie emocjonalne to jak najbardziej krzywda, jesteście jego najbliższą rodziną. podrośnie i będzie widział że inne dzieci mają babcie, które je rozpieszczają a on do swojej nawet nie może mówic "babcia". jakbys się czuła jakby twoja córka przestała do ciebie mówic "mamo"? byoby miło? czy byłabyś zła i zraniona? pomyśl nad tym zanim powiesz że go nie krzywdzisz. moim zdaniem dobrze, ze widzisz problem i szukasz rady, ale to nie jest problem do rozwiązania na forum. usłyszałas, że to nie w porządku, a teraz IDŹ DO PSYCHOLOGA.

nienormalna jesteś, wnuk to wnuk i nie ma znaczenia kto jest ojcem

jestes chora, nienawidze takich ludzi!!! ktorzy krzywdza dzieci i do tego swoje wlasne dzieci czy wnuki jedno i to samo!! zobaczysz jeszcze pozalujesz!!! mam nadzieje!

ja pierdole wybacz ale ja bym jeszcze bardziej kochała wnuka własnie dlatego ze nie ma pełnej rodziny,rozpieszczałabym jak tylko bym mogła i strałabym sie pomóc corce bo to ona jest skrzywdzona ty cholerna egoistko,myslisz tylko o sobie "ja nie moge zaakceptowac" "ja widze w nim ojca" a co czuje córka i jej synek?CZy ty potrafisz kochac?

zacznjmy od tego, ze nie kochasz swojej corki... dobrze, ze choc Twoja corka ma pomoc w swoim wlasnym tacie, bo na Ciebie nie mozna liczyc, wyrodna matko, ale pamietaj ze za takie zachowanie jeszcze ci sie dostanie, wroci do ciebie kara z nawiazka, oj ty jeszcze popamietasz... nawet nie chce mi sie pisac do ciebie slowo Ciebie z duzej litery bo nie zaslugujesz na to...

która nie rozumie że dziecko nie ponosi żadnej winy za to jaki jest jego ojciec!

I czym ty sie roznisz od tego drania który zostawil twoja corke?

goba i gosiek - boże...co za wariatki dwie...reszta zresztą też, ale wyrażają jakoś kulturalniej swoje zdanie, a Wy jak fdwie wiejskie kwoki, ze bojkotować będą, matko..kobieta pisze, ze ma z tym problem, ze nie umie sobiue poradzic, ze wnuk przypomina jej złego faceta, a Wy jej jedziecie...Myslicie, ze jej odpowiada taki stan rzeczy? Ze jest z siebie dumna, ze sie cieszy? GWARANTUJE WAM, ZE NIE. Jedyne co ja moge napisac, to, ze autorka powinna się zgłosić do psychologa, ew. starać się za wszelką ceną zwalczyc niechęć, ale może to być niemozliwe bez pomocy. A jak słyszę, jak ktos ubliza drugeij osobie z powodu rzeczy, ktora jest od niej niezalezne i sprawia jej przykrosc, to mniue krew zalewa. To tak, jakbyscie ublizaly i BOJKOTOWALY czlowieka ze skrzywieniem psychicznym, ktore nie jest zalezne od niego. Zastanowcie się dwie nienormalne furiatki - i co najlepsze - obydwie MATKI. Gratuluję zrozumienia dla problemow drugiej osoby. Myslalam, ze kobiety ktore są matkami mają w sobie więcej serca i współczucia dla innych osób, ale Wy macie tylko jad.

zawsze sie taka znajdzie... - nie kocha swojej corki>? skad te wnioski? psychologiem jestes? a nawet jesli - to stwierdzasz to po kilku wpisach na forum? zastanow sie!! Nola - mam nadzieje, ze to wlasnie TY pozalujesz takiego traktowania osoby z problemem, ktora się martwi i samą ją boli, że tak się dzieje i sama pewnie nie wie, czemu tak czuje. Ja tez nie pochwalam tego, ale zdaje sobie sprawe z faktu, ze kobieta ma problem, w ktorym pomoze jej lekarz. Wiec nie jade po niej, wy niekulturalne, niewrazliwe wariatki bez serca!! Bo Wy jestescie zdrowe i nie macie serca, a ona cierpi, bo jak wiele osob skrzywionych psychicznie - nie wie czemu tak czuje i skad sie to bierze. Jestescie ohydne.