Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nataliuś

razem weselej c.d

Polecane posty

STARACZKI NICK..........CYLK STARAŃ... ...... ..TERMIN@... .......WIEK.......ZAM. nataliuś.............10.............28.08............... ....26 ........łódzkie Agarz ...............3..............30.07...................27.... .....śląskie Nikola2333.......ok35............18.08.................. .23.......wielkopolska dorota21 ..........11............ok02.10..................21.....mazowieckie basiolinka...........8 ..............23.08..................26.......małopolska banmon..............3............0k12.09................ ..26......świetokrzyskie Magda8080 .........3............. ???????..................28..........śląskie DWIE KRESECZKI CZEKAJACE NA POTWIERDZENIE nick................cykl staran......testowane.....wiek....m.zam BRZUCHATKI NICK..........TC......DATA BADN......TERMIN POR........WIEK....płeć fisiowna.......17.........24.09.09..........9.02.2010(?) ........27......? Malina.........6...........01.08.09.........26.03.2010(? )........27......? Foczka_.......?..........11.08.09.............?......... ............24 Magdaleena...14........ 24.08.09...... 28.02.2010............ 26..... ? green-ka ......10........20.08.09. ......17.03.2010............28..... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fisiowna --- jeszcze raz wszystkiego najlepszego! Wiem, że ten dzień przeżyłaś jakby w transie, ale jak obejrzysz zdjęcia i film to wszystko Ci się przypomni. "Moja panna młoda" do tej pory nie może sobie przypomnieć pewnych wydarzeń. I to prawda, że ten dzień jest jedyny i niepowtarzalny dla każdej pary. W ten dzień zawsze państwo młodzi są piękniejsi i bardziej uśmiechnięci niż na co dzień. Buziaczki dla Ciebie i dzidziolka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
STARACZKI NICK..........CYLK STARAŃ... ...... ..TERMIN@... .......WIEK.......ZAM. nataliuś.............10.............28.08............... ....26 ........łódzkie Agarz ...............3..............30.07...................27.... .....śląskie Nikola2333.......ok35............18.08.................. .23.......wielkopolska dorota21 ..........11............ok02.10..................21.....mazowieckie basiolinka...........8 ..............23.08..................26.......małopolska banmon..............3............0k12.09................ ..26......świetokrzyskie Magda8080 .........3............. ???????..................28..........śląskie DWIE KRESECZKI CZEKAJACE NA POTWIERDZENIE nick................cykl staran......testowane.....wiek....m.zam BRZUCHATKI NICK..........TC......DATA BADN......TERMIN POR........WIEK....płeć fisiowna.......17.........24.09.09..........9.02.2010(?) .........27......? Malina.........6...........01.08.09.........26.03.2010(? )........27......? Foczka_.......?..........11.08.09.............?......... ............24 Magdaleena...14........ 24.08.09...... 28.02.2010............. 26..... ? green-ka ......12........02.09.09. ......17.03.2010.............28..... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
STARACZKI NICK..........CYLK STARAŃ... ...... ..TERMIN@... .......WIEK.......ZAM. nataliuś.............11.............24.09............... ....26 ........łódzkie Agarz ...............3..............30.07...................27.... .....śląskie Nikola2333.......ok35............18.08.................. .23.......wielkopolska dorota21 ..........11............ok02.10..................21.....mazo wieckie basiolinka...........8 ..............23.08..................26.......małopolska banmon..............3............0k12.09................ ..26......świetokrzyskie Magda8080 .........3............. ???????..................28..........śląskie DWIE KRESECZKI CZEKAJACE NA POTWIERDZENIE nick................cykl staran......testowane.....wiek....m.zam BRZUCHATKI NICK..........TC......DATA BADN......TERMIN POR........WIEK....płeć fisiowna.......17.........24.09.09..........9.02.2010(?) .........27......? Malina.........6...........01.08.09.........26.03.2010(? )........27......? Foczka_.......?..........11.08.09.............?......... ............24 Magdaleena...14........ 24.08.09...... 28.02.2010............. 26..... ? green-ka ......12........02.09.09. ......17.03.2010.............28..... ? Obiecuje nadrobic zaległosci jutro:) Znow mi czasu brak:( Miłego dnia babole👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dziewczynki - piszmy, piszmy! Mi brakuje czasu ostatnio, ale staram się nadrabiać w pracy, w której raz bywam a raz nie, bo co prawda zaczął się rok szkolny i moi siostrzeńcy poszli do szkoły, ale ja nadal do nich jeżdżę. Mały poszedł do pierwszej klasy i siedzi na światlicy, więc nie ma problemu, natomist ten starszy jako dziecko autystyczne ma indywidualny tok nauczania i świetlica mu nie przysługuje. I ma zajęcia tylko od pon. do środy od 8:00 do 9:30. Porażka po prostu. Potem rób sobie z dzieckiem co chcesz. Żeby mi było mało wszystkiego zabralismy się jeszcze za remont. Stwierdziliśmy, że póki co zostanę z Dzidziolem jeszcze jakiś czas u siebie, a do tego trzeba odświeżyć mój pokoj i raz na zawsze pozbyć się grzyba. No i robimy wszystko hurtem. Green-ka, ja nie zdecydowałam się na test pappa. Usg mi wyszło w porządku, więc wolę się nie stresować testem, który często podobno fałszuje wyniki. Potem wysyłają na aminopunkcję, która bywa niebezpieczna, więc wolałam tego uniknać. Co ma byc to będzie :) A swoją drogą ciekawa jestem która z nas brzuchatek pierwsza wpisze płeć swojej Dzidzi :) Ja idę teraz do lekarza dopiero 21 września, ale niestety bez usg. Dorotka, a ta @ to taka całkiem normalna? Jestem ciekawa bardzo co ten gin Ci na to powie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak Magdaleena odziwo jest całkiem w porównamiu do tego co było miesiąc temu teraz narazie jest ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babole no i nie wiem od czego zaczac....moze od tego ze wpieprzam biszkopty maczane w wisniowej herbacie:):):)no tak dobrze myslicie powinnam byc w pracy ale......poszłam normalnie na 14 do pracy a tam nie ma nic do roboty.......no i o 16.20 przyszła brygadzistka mowiac ze kto ma transport jedzie do domu....taaaa....nocna zmiane odwołali az do 14.09 a i tak nie wiadomo co dalej....jedna noga jestem juz na bezrobociu:(:(:(:(FUCK!!!!!!!!! po za tym nic ciekawego....M idzie jutro na kawalerskie a ja siedze sama w domu:( za tydz mamy 2 wesela,no i kazdej z tych par trza dac ze 3 stówy przynajmniej a do tego wegiel na zime musimy kupi...nie mam pojecia jak sie z kasa wyrobimy:(czemu nie moge wygrac w totka????? a i ide do wrózki....o tej wrózce-cygance słyszałam juz kupe lat temu ale jakos nie mogłam sie zebrac....podobno jest niesamowita....nie przyjmuje w zadnym salonie tylko normalnie w domu.....miedzy gotowaniem obiadu a sprzataniem...podobno potrafi nawet sypac imionami.....a co najlepsze bierze tylko 20zł.....juz nie moge sie doczekac Co jest z Wami ??????????????????pisac,meldowac sie potwory ciasteczkowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak na razie to widze tutaj tylko jednego potwora ciasteczkowego :p Ja u wróżki byłam raz w życiu, tak z ciekawości. Tylko się przekonałam, ze nie warto. A miała bardzo dobra opinię :D I brała "co łaska". Tyle, że przy dwóch układach kart nie powiedziała mi nic ciekawego. A potem trzeci i kazdy kolejny był taki sam i nie chciała mi powiedzieć co w nim widzi. Natomiast cyganki mnie całe zycie kołem omijają. Mimo, że zawsze zaczepiały moich znajomych, to mnie nie. Pamiętam jak jedna kiedyś zaczepiała wszystkich po kolei, w końcu spojrzała mi w oczy. Najpierw się wzdrygnęła, potem machnęła ręką, a na koniec powiedziała "pani to sie nie da powróżyć" po czym uciekła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo własnie miałam napisac ze wszystkie na NK siedza a zadna sie nie odezwie:) Ja nie wiem czy wierzyc,raz tylko ktos mi wrózył całkiem przypadkiem zreszta pisałam juz o tym,ale pojde...mam takiego doła w zwiazku z ta praca i brakiem dziecka ze bania mała.....i w sumie ide tam tylko po nadzieje...... Magdaleena no i jak mama?pisz jak Wam sie firma rozrasta itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do cyganek zaczepiajacych ludzi na ulicach to moj M miał "fajna " akcje....jakies 2 lata temu dziecko poszło na Górniak-targowisko i wielkie łowisko dla cyganek....zaczepiły go 2 no i oczywiscie chciały pieniazka zeby sie lepiej wrózyło...M połozył jej złotówke na co ona ze nie bo ona wie ze on ma w papierku na co ten moj naiwny idiota połozył jej stówe...oczywiscie tak go zakreciły ze stówka znikła....jak sie zorientował to sie wkurwił,zrabał babe a ta ze nie ona nic nie brała....M dzwoni na policje na co przyjmujacy zgłoszenie do niego "to pan kazdemu na ulicy stówe daje???gdzie pan jest to ja tez zaraz przyjade":D:D dzieki Bogu cyganki sie wystraszyły i oddały mu ta stówe bo chyba bym go zabiła.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewuszki! Nawiązując do wczorajszej wypowiedzi nataliuś - ja też chcę wygrać w totka!!! Mam już serdecznie dość mieszkania z rodzicami! Niby wszystko jest fajnie ale atmosfera w domu zje...na na maxa. Myślałam, że całą ciążę przejdę bezstresowo, a tu najpierw nerwówka związana z pracą, teraz rodzice. Ciężko mi nawet opisać o co mi chodzi, bo niby pierdoły, ale tak mi działają na nerwy, że nawet sobie sprawy nie zdajecie. Nawet nie chce mi się iść do kuchni, żeby coś zjeść tylko zamykam się w swoim pokoju i czekam aż im miną złe nastroje. A jakbym wygrała chociaż 100.000zł. to od razu kupuję mieszkanie i wyprowadzam się od nich! Sorry, że Wam tak nudzę z samego rana i to w dodatku w sobotę, ale lżej mi się zrobiło jak to napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też chcę wygrać w totolotka. Teraz się będe gnieździć z Dzodziolem w pokoju, gdzie nawet sama się nie mieszczę (ok.7m2). Na dodatek bez mojego Ł. bo po prostu nie zmieście się tu. I jeszcze żeby było weselej: 4 piętro bez windy :D Ale z drugiej strony, chyba nie mialabym sumienia zostawić teraz rodziców samych. To i tak wielkie szczęscie, że przexchodzą ta ciąze bezobjawowo. Tyle, że nie mam kiedy odpocząć i już yeraz nie sypiam za bardzo po nocach, bo mama ciągle woła. Aż strach pomyśleć co będzie jak się Dzidziol urodzi. No ui niestety finansowo polecielismy tak, że gdyby nie to, że pare rzeczy moja siostra zachowała po swoich dzieciach, to chyba nawet nie mielibyśmy za co wózka kupić. Oki, ale dośc smucenia na dziś.Piękną pogodę mamy: ulewa, wicher i zimno jak diabli, a mój Ł. mnie ciągnie na "wygwizdów", bo dziś są obchody 900-lecia obrony mojego miasta, mam robić fotki :D A nie mam nawet spodni, które mogłabym na siebie wcisnąć :D Damy radę dziewczynki, wszystkie! Greenka, a jeszcze chyba dodatkowo hormony szaleją, stąd tez nasze reakcje na to wszystko co się wkoło dzieje! Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pewnie Magdaleena że damy radę! Ja to się użalam, bo to przykre jest, żeby rodzice traktowali swoje dziecko jak intruza w domu i np. jak nie poodkurzam mieszkania codziennie to są "ciche" dni. Oboje mają focha i się nie odzywają do mnie. Ale nic, właśnie rozglądamy się za kredytem i będziemy chcieli kupić mieszkanie, a jak nam nie dadzą kredytu to będziemy musieli coś wynająć, bo ja dłużej nie zamierzam chodzić pod dyktando rodziców. I tak za długo pozwoliłam im wtrącać się w moje życie. Szkoda, że tak się głupio w życiu układa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No szkoda, szkoda, ale co my możemy zrobić innego niz tylko się od tego odciąć? Ja, gdybym nie była tak odporna psychicznie to pewnie już dawno wtlądowałabym w jakimś zakładzie zamkniętym :D Ja ostatnio mówię Ł., że najchętniej to bym wyjechała gdziekolwiek choć na pare dni, wyłączyła tel i w końcu odpoczęła. Tyle, że od razu po tym pojawia się druga myśl: "Akurat! Wyrzuty sumienia to by mnie chyba zeżarły"! więc staram się w ogóle nie myśleć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge napisac ze Was rozumiem bo nigdy nie mieszkalismy z rodzicami ale podejrzewam ze tez bym długo nie wytrzymała.....a jeszcze jak by sie dziecko pojawiło to juz w ogóle by non stop siekiery latały....My na szczescie mamy mieszkanie choc najchetniej mieszkała bym w bloku...w dupe ciepło bez martwienia sie o napalenie w piecu.... Kurcze,Magdaleena Ty rzeczywiscie powinnas odpoczac.....moze naprawde wyjedzicie gdzies na weekend....przeciez masz jeszcze siostre no i jest tata wiec mama ma sie kto zajac przez 2 dni..... Green-ka a słyszałas o kredycie dla młodych małżenstw?ponoc całkiem korzystny.... No i zostałam sama w domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja lubię czasem być sama :) Wyjazd na razie nie wchodzi w grę. Mój tatko ma ponad 60 lat i problemy z kręgosłupem, nie mogłabym go zostawić samego. Siosra ma na głowie dzieciaki, więc nie ma jak. Tego autystycznego nie mogłaby zabrac do nas na tyle czasu. No i meża na głowie, o którym nie będe pisać w ogóle, bo az coś mi się robi. A poza tym najzwyczajniej w świecie nie stać nas na wyjazd, nawet gdzies bardzo blisko. Dziś bierze ślub moja Przyjaciółka i nie mogłam pojechac, bo to ponad 400km ode mnie. Nie dałabym rady na tak intensywny wyjazd, no i z tego co obliczyłam potrzebowalibyśmy na niego ok.1000zł. Masakra po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka u nas pogoda nawet w miarę, niebo zachmurzone ale poki co nie pada więc nie jest źle właśniej wróciłam z miasta bo byliśmy z M na kawce, lubię sobie wyjść raz na jakiś czas na jakąś cudaczną kawkę w ogóle wkurzyłam się bo sąsiad z góry jakiś remont chyba robi i o 9 rano zaczął cos wiercić i nici ze spania piersi mnie już bolą na @, mam tak zawsze na tydzień przed :o w pracy jakos się przyzwyczajam ale stwierdziłam, że powinnam się mnie przejmować i bardziej w bijać w końcu to jest praktyka a ja się uczę i nie muszę wszystkiego od razu wiedzieć !!! o!!! a poza tym na razie robię coś w ogóle po moim kierunku, bo posadzili mnie na sekretariacie - samą w dodatku !!!! i mam głupa palę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nataliuś --- słyszałam o tym kredycie. Na razie robimy rozeznanie po bankach co jaki i gdzie bardziej korzystnie.... Z tą dopłatą to tak trochę na wyrost, bo normalne kredyty są oprocentowane na ok.6% a ten z dopłatą rządową już ponad 7%, a państwo płaci 50% odsetek przez pierwsze 8 lat (a mi zostaje 22 lata z wyższym oprocentowaniem :-( ). Na razie i tak robimy rozeznanie. Nawet nie wiem czy dostaniemy teraz kredyt bo wiecie - ciężarna nie będzie miała z czego spłacać. Gdybym miała umowę na czas nieokreślony to co innego a ja mam tylko do dnia porodu (co bardzo komplikuje nam wszystko). Ale nic głowa do góry i aby do przodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj,odwieczny temat braku kasy.....tak czasem mysle ze to niesprawiedliwe...inni maja w nadmiarze do tego rozpieprzaja na prawo i lewo a takie biedne szaraczki musza sie martwic czy im starczy do pierwszego o wyjezdzie na weekend nie wspomne....wkurwiajace jest to wszystko....ja chce robin hooda!!!!!!!!!!! Spadam do kumpeli,ona tez słomiana wdowa jej facet za praca pojechał do katowic to se razem posiedzimy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
green-ka ten kredyt rodzina na swoim czy cosik takiego to chyba nie jest za bardzo korzystny, kiedyś też się nad nim zastanawialiśmy z M ale doszliśmy do wniosku, ze to gówno warte..... niby państwo ma pomagać ale za taka pomoc to ja dziękuję ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie nie wiem na czym ten kredyt polega,z tego co pisze Green-ka nie wiele sie rózni od zwykłych kredytów:(nasz cudowna Polska a raczej jej rzad..........jak nie wygram w totka to bede siedziec w tej zasranej kamienicy do smierci...i jako 70-letnia staruszka targac wegiel na 2 pietro....chociaz przy moim trybie zycia to nawet 30 nie dozyje wiec po co ja sie martwie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nataliuś --- ale dojrzyj pozytywne strony swojej sytuacji: musisz nosić węgiel ale masz swój "kąt". Ja to nawet potargałabym sobie trochę tego węgla, żeby tylko być już na swoim, bez "współlokatorów" z wielkimi uszami i nieśpiącymi po nocach :-D moje życie intymne na tym cierpi... Bo jak tu się bzykać kiedy mama siedzi za ścianą i książkę czyta do 2 nad ranem? A mój M o 4.30 wstaje do pracy :-) Wiem, że po jakimś czasie miałabym dość tego węgla, ale na chwilę obecną jestem tak zdesperowana, że nawet pod przysłowiowy most bym poszła :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Green-ka,ja bron boze nie narzekam....ciesze sie z tego co mam choc prawda jest taka ze jak sie ma palec to sie chce cala reke..... A co do bzykania to po cichu,jak króliczki:)choc wiem ze na dłuzsza mete tak sie nie da.....czasem by sie chciało na stole,pod stołem i na zyrandolu:)a tak na serio to uwazam ze rodzina powinna mieszkac osobno-na swoim....bo wiadomo ze zawsze nawet w bardzo kochjacej sie rodzinie beda zgrzyty...rodzice maja swoje przyzwyczajenia a dzieci chciałby po swojemu-awantura gotowa..... Z tym ze w naszym kraju na mieszkanie osobno trzeba sie zadłuzyc na całe zycie...aaaajjjjjjj:( Miłego wieczorku babolki moje👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) tak czytam to nasze forum i cieszę się że mamy z M komfort bycia na swoim, Rodziców mam naprawdę fantastycznych ale mieszkanie pod jednym dachem pewnie dałoby w kość :) tez mamy kredyt do spłaty ale na szczęscie nie jakąś astronomiczną kwotę w stylu 25 czy 30 lat harowania na spłatę. Powoli jakoś dajemy radę. Co do starań to czekam na wizytę u gina, mam temin za 2 tygodnie i zobaczymy co będzie dalej. Póki co to chce mi się spać :) dzisiaj byłam wpracy 10 godzinek, jutro to samo i już mi się nie chce, no ale jakoś minie bo musi. Zmykam odpoczywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejjj Ja wlasnie wrocilam z gor:-) Bylam w Szczyrku z rodzinka, wyjechalismy wczoraj, rano lalo, ale potem sie wypogodzilo i zdecydowalsmy sie pojechac zaczerpnac troche gorskiego powietrza. Dziewczyny...ale mi brzuch wywalilo...Tata na mnie mowi grubasie. W ciagu tygodnia tak mi urosl...ale to uz 13 tydzien, w koncu zaczal sie 2 trymestr:-) Boze jak ten czas leci... Co do dluzszego mieszkania z rodzicami - nie mam w tym temacie doswiadczenia. Na szczesce po slubie zaraz wynajelismy mieszkanie, a teraz udalo nam sie kupic wlasne..tylko, ze mamy jeszcze ponad 2 lata kredytu, a ja odeszlam z bardzo dobrze platnej pracy i bedzie nam duuuzo ciezej. Ale jak juz kiedys stwerdzilam, kasa to nie wszystko, jakos musimy dac rade. Wracajac do tematu mieszkania razem - 2 lub 3 tygodnie po slubie musielismy mieszkac u tesciow, bo czekalismy na nowe meble do mieszkania - uwielbiam ich, ale te tygodnie byly okropne ( co dziwne przed slubem mieszkalam u nich nawet 2 miesiace i bylo OK). Magdaleena - wez kochana odpocznij troche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki. Ja tez nie mam za wiele do powiedzenia na temat mieszkania z rodzicami bo my juz kilka miesiecy temu zamieszkalismy razem, no a poza tym jestesmy w innym kraju. Ale szczerze powiem, nie potrafie sobie tego wyobrazic. Wychodzac do pracy zostawilam otwarte okno i juz zalatwilam dwa pajaki. I to jakie pajaki. Brrrrrr. Skubane beda sie teraz pchac. ZImno sie robi. Musze kupic jakas siatke i zalozyc na okna. A ja pajakow sie boje jak nie wiem co. Tak mysle, czy jeszcze gdzies sie jakis nie czai. A, ze meza nie ma w domu to nie ma mnie kto bronic. Malina jak ja Ci zazdroszcze tego brzuszka. Mi jeszcze nie wywalilo. A to juz 18 tydzien przeciez. Jest wiekszy ale kuzynki byly zaskoczone bo nic nie widac. Ale czuje pierwsze ruchy. Poki co niesmiale, delikatne, ale czuje:):):) I to takie fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fisiowa - ja mam pajakowa fobie, wiec nawet nie musisz mi mowic jakie to swinstwo.Chcialam Cie zapytac jak i kiedy zaczelas czuc ruchy malenstwa? Ja od kilku dni wieczorem, po polozeniu si edo lozka czuje takie drganie - tak jakby drgala mi powieka...ale w brzuchu, po tej stronie, gdzie jest dzidziulek. Teoretycznie, to jeszcze za wczenie na poczucie ruchow, ale sama nie wiem co to moze byc:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Tobie zazdroszczę tych ruchów. Ale chyba tez niedługo cos poczuję, bo powoli zaczynam 16 tydzień. Brzusio mam, ale taki sobie. Teraz dosyć często mnie boli, na szczęście najczesciej w nocy, bo w dzień byłoby nie do wytrzymania :) Za to kupiłam sobie fajna spódnicę na gumce i chyba w niej ciązę przechodzę. Będzie rosła razem ze mną :D Dziewczynki, jest 12.000.000 w totku. Moze któraś z nas w końcu by wygrała?! Co maja jakies obce ludzie wygrywac ciagle? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×