Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nataliuś

razem weselej c.d

Polecane posty

STARACZKI NICK..........CYLK STARAŃ... ...... ..TERMIN@... .......WIEK.......ZAM. nataliuś.............11.............24.09............... ....26 ........łódzkie Nikola2333.......ok35............18.08.................. .23.......wielkopolska dorota21 ..........11............ok02.10..................21.....mazo wieckie basiolinka...........8 ..............23.08..................26.......małopolska banmon..............4............07.10.............. ..26......świetokrzyskie Magda8080 .........3............. ???????..................28..........śląskie DWIE KRESECZKI CZEKAJACE NA POTWIERDZENIE nick................cykl staran......testowane.....wiek....m.zam BRZUCHATKI NICK..........TC......DATA BADN......TERMIN POR........WIEK....płeć fisiowna.......18.........24.09.09..........9.02.2010(?) .........27......? Malina.........14...........01.08.09.........19.03.2010( ? )........27......? Magdaleena...14........ 24.08.09...... 28.02.2010............. 26..... ? green-ka ......14........02.09.09. ......17.03.2010.............28..... ? zapomniałm ilośc cykli poprawić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łoj jak tu mnóstwo nowych informacji! ;-) Będę miała co poczytać do śniadania... i niestety będę głodna aż do obiadu :-) U mnie w miarę dobrze. Wczoraj pojechaliśmy z M. na rybki. Trochę było chłodno rano, ale ubrałam dwie bluzy i owinęłam się kocem i było super. Później wyjrzało słońce i rozlało swoje cudowne ciepło na moją osóbkę. Nawdychałam się świeżego powietrza, złapałam karpia(mój M. Złapał dwa) i wróciliśmy do domu. Zjedliśmy obiad i posnęliśmy. Potem wieczorem długo nie mogłam usnąć - często tak mam jak się zdrzemnę w dzień. No i oglądaliśmy mecz siatkówki!!! Gratulacje dla naszej reprezentacji! Świetnie chłopaki grali. Mój M. to nie mógł w miejscu usiedzieć tak przeżywał. A co u Was dziewczyny? Miłego dnia Wam życzę i mam nadzieję, że jak ok. 15:00 tu zajrzę (już będę w pracy) to będę mogła coś poczytać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ale tu cisza.... dobrze, że green-ka się odzywa :) prawda trzeba pogratulować naszej reprezentacji, kawal dobrej roboty chłopaki odwalili :) mnie dziś tak łeb bolał w pracy, że pod koniec to aż mi się niedobrze od tego robiło :o do tej pory jakoś dziwnie się czuję chociaż tabsa na tą okazję połknełam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam ze ja bardo bym chciala miec dziecko. mam 19 lat gdybym urodzila mialabm 20 myslicie ze to za wczesnie? Niektore dziewczny rodza w wiku 17 lat i nic im nie jest problem jesttaki ze mama nie pozwala mi sie preprowadzic do chlopaka... a bardzo bysmy chcieli zamieszkac razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki!!ja ostatnio mam urwanie głowy w pracy i ogolnie ale jakos daje radę.W piatek zaczelismy staranka , dzisiaj znowu no i zobaczymy co z tego będzie.Robię testy owulacyjne więc wydaje mi się że wiem kiedy jest owu :)Greenka jak sie czujesz?Malina co u Ciebie?Banmon teraz tez będziesz chodziła na monitoring cyklu??Natalius a jak Twoje starania ?u mnie nastawienie takie że daję sobie rok na zajście , na luzie czyli do maja i pozniej będe się martwić.Zapisałam się na siłownie dla odstresowania :)Piszcie laski -ja też obiecuje że będe więcej pisać ,Buziaki dla wszystkich!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magda8080 fajnie że się odezwałaś :) strasznie byłam ciekawa co u ciebie :) ja teraz nie idę na monitoring, nie ma sensu.... tzn ja zawsze tak mniej wiecej wiem kiedy owulka ciekawa tylko byłam czy mi pęcherzyk pęka ale jesli tak to już chodziła nie będę.... daje sobie czas do końca roku jeśli się nie uda to od stycznia robię z M wszystkie potrzebne badania .... jakoś z coraz mniejszym optymizmem patrze na te nasze starania :o nie mogę zrozumieć dlaczego się nam nie udaje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Banmon ale z tego co czytam to dopiero 4 cykl będziesz sie starac-przeciez to nie jest duzo.Lekarze dają czas do roku zdrowej parze.Przeciez byłas na monitoringu i skoro wszystko ok to wyluzuj.Ja tak zrobiłam.Nawet zaplanowałam urlop zimowy-narciarski, jesli mi sie do tego czasu nie uda to przynajmniej pojezdze na nartach a jeśli już bede w ciazy to tez pojadę i wtedy oczywiscie bez nart ale spacerki i dobre góralskie jedzenie.Tak to sobie teraz tłumacze- że narazie trzeba się cieszyc tym co mamy i korzystać z życia.Buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem magda że 4 cykl to nie dużo ale roku to ja na pewno nie chcę czekać, poza tym nie potrafię pojąć jak niby zdrowej kobiecie i zdrowemu mężczyźnie może się nie udać, i to nie chodzi o to że nie potrafimy wcelowac w owulkę bo z tym raczej problemu nie ma.... fajnie że ty zmieniłaś nastawienie, wiem, że tez powinnam ale nie potrafię, zwyczejnie w świecie mam doła :o ja też muszę się zastanowić co w sylwka robimy i trzeba by było już jakieś miejsce szukać ;) no i planowałam też uczcić naszą rocznicę grzejąc tyłek przez dwa dni w SPA jakimś ;) ale później przypomnialam sobie że akurat będe przed @ i takie grzanie tyłka na pewno nie będzie sprzyjało w zajście w ciąże... ale może powinnam właśnie pojechać i się pobyczyć bo nie moge ustawiac teraz swojego życia tak jakbym już w tej ciąży była.... i rezygnować z alkoholu i jedzenia tego na co mam ochotę a co niby nie powinno się jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 🌼 Byłam wczoraj u gina i powiedział, że teoretycznie wszystko jest ok. Dał mi skierowanie na zbadanie prolaktyny. Zbobił mi też USG i powiedział, że mimo tego że jestem w 13 dniu cyklu moje perzerzyki wyglądają tak jakby dzień wcześniej skończył mi się @. I dlatego umówił się ze mną na poniedziałek ma monitoring i narazie nie dostałam leków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, wylatuje z atydzien do urcji i juz od kilku dni mam urwanie glowy...najlepsze, ze nie mam jeszcze gotowego paszportu - termin na 24 a bilet na 22 marca:-)))) Ciekawe jak wroce bez paszportu:-)))) Dziewczyny, brzuch mi tak wybombilo, ze szok. Pewnie dzidzia i jej mieszkanko mi urosly i wpchnely brzuch+znajdujacy sie na nim tluszczyk. Zawsze mialam nawyk wciagania brzucha i nie bylo go wcale widac..a teraz...Cale szczescie, ze nie mam zachcianek i nadal obrzydzaja mnie smazone i tluste rzeczy, slodkie w sumie tez nie chetnie jem. Przytylam 1.5 kg.- ale musze to skontrolowac w Turcji na wlasnej wadze, bo waga mojej mamy podobno dodaje. Bardzo wczesnie chodze spac, ale w nocy budze sie z 5 razy. W ostatnich dniach faktycznie mam maly zastrzyk energii, ktory powinno sie czuc w 2 trymestrze - wiecej mi sie chce, mimo, ze szybko sie mecze, chetnie chodze na dluzsze spacery i latam po miescie. Co tam u Was Kochane?? Magda - super, ze wznawiacie staranka:-) Ja juz z niecierpliwoscia czekam na kolejne brzuchatki. troche pomieszany ten moj post, ale ja dzisiaj tez jestem jakas zakrecona. Bede jeszcze troszke na necie, wiec czekam na wiesci od Was... Buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi brzuszka nadal nie widac. Tzn troszke ale malo. Moze dlatego, ze zawsze bylam troche okraglejsza. Wszyscy sie dziwia, ze to juz 5 miesiac bo przeciez nic nie widac. Heh no coz. Nie widac ale czuc:D. malenstwo codziennie daje mi o sobie znac. Szczegolnie po jedzeniu. Moj M nareszcie wraca juz sie nie moge doczekac:) I wlasnie przeczytalam w jakis wiadomosciach, ze Patrick zmarl. Kurcze szkoda faceta. Pamietam jak ogladalam Dirty Dancing. mmmmmmmmmm ciacho z niego bylo. Biedny Zmykam do pracy kobietki, milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! magda --- fajnie że się odezwałaś. Ja już powoli zaczęłam się martwić że jesteś tak bardzo przygnębiona tą sytuacją, że nie chcesz już z nami pisać. A tu proszę piękne nastawienie, rozpoczęte staranka! Super! Oby do przodu i na pewno się uda! Każdej staraczce z tego topiku na pewno się uda, bo to jest szczęśliwy topik :-) banmon --- wyluzuj kochana! Ja wiem że łatwo to się tylko mówi, ale to naprawdę działa! Ja do mojej ciąży podchodziłam z rezerwą. Miałam wrażenie, że po wielu latach łykania tabsów mój organizm będzie tak rozregulowany, że będę się musiała starać bardzo długo. Właściwie to nie wierzyłam w to że kiedykolwiek zajdę w ciążę (ja skończone 28 lat, mój M. 36!!! a wiadomo wiek robi swoje). A więc głowa do góry, spodnie/spódnica w dół i do dzieła ;-) dorota --- trzymam kciuki i koniecznie daj znać co wyszło na tym monitoringu. malina --- ale Ci fajnie, że już Ci brzuszek wysadziło! Ja mam na razie taki, że wygląda jakbym się najadła kapusty i mnie wydęło. A tak już bym chciała, żeby był widocznie ciążowy. Ja niestety nie odnotowałam u siebie zastrzyku energii :-( a tak na niego czekam. Nadal jestem ospała i nic ni się nie chce... Z tym paszportem to możesz mieć nerwówkę. Żebyś tylko trafiła na fajną babkę w urzędzie to wszystko się ułoży. nataliuś --- jak u Ciebie sytuacja w pracy? Ruszyło coś do przodu czy nadal macie taki zastój? I jak Twoje samopoczucie? Ciekawe jak tam remont Magdaleeny... Miłego dnia dziewczyny. Zajrzę jeszcze po południu jak będę w pracy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pracy nie wiem,ide dopiero dzis na noc...choc mam cicha nadzieje ze nocki odwołaja....umieram.....wesele,poprawiny i poprawiny poprawin sprawiły ze zaraz zejde z tego swiata....matko,juz nigdy wiecej nawet pol kieliszka nie wezme do ust...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Nataliuś poszalałaś :) Ja mam wesele w sobote, ale tym razem będe kierować wieć o alkoholu nie ma mowy. Mój gin nastawił mnie bardzo pozytywnie do tego wszystkiego, to bardzo sympatyczny facet wiec wcale nie czułam tego, że rozmawiam z lekarzem i w dodatku z facetem a raczej z kolegą.....troche go zmartwił tem pęcherzyk, ale powiedział, że zrobie badania, będą wyniki i wtedy będziemy coś działć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, wiem, że powinnam wyluzować ale to nie jest takie łatwe :o tzn ja się aż tak mocno nie spinam z tego powodu tylko wkurza mnie to, że niby wszystko jest ok a dwóch kresek nie ma :o no ale dobra, teraz zaczynam planować naszą pierwszą rocznicę a później zastanowię się nad Sylwkiem :) a wogóle to się okazało, że mam tłuszczaka który ma stan zapalny i muszę się smarować jakaś maścią z antybiotykiem a później iść do chirurga i wyciąć to świństwo, no i ta sytuacja też mi humoru nie poprawia :o Dorota ależ ten czas leci.... kurczę całkiem wylecialo mi z glowy, że ty gina miałaś :o no ale dobrze, że lekarz nie widzi, żadnych przeciwskazań ;) ta prolaktynka to fajna sprawa, trzymam kciuki żeby te twoje jajniki ładnie zaczęły pracować do nastepnej wizyty ;) widać długo się rozbudzają zupełnie jak ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny długo mnie nie było ale musiałam na spokojnie poukładać sobie kwestię moje głupiego zdrowia, już niedługo wizyta u gina i mam nadzieję ze zaczną się te lepsze dni :) dorota moze ja tez dostanę skierowania na jakieś badania a nie od razu tabsy tzn. inaczej... po prostu powiem ze chcę zrobić badania a nie od razu ładować się w tabsy nie wiedząc czy mi pomogą, w końcu chcemy miec dzidziolka więc trzeba postawić na swoim :) banmon spokojnie, jesteś pod opieką lekarza, narazie masz czas staranek i na tym trzeba się skupić ;) narazie nadrobię lekturę i potem się odezwę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basiolinka trzymam kciuki za wizytę u gina, też uważam, że dobrze jest sobie porobić badanie a nie szprycować się tabsami pozdrawiam was dziewczynki :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Babolki :) My nareszcie po remoncie :) Znaczy te główne rzeczy zrobiliśmy praktycznie w sobotę i niedzielę, ale dopiero dziś mam internet. Zrobiliśmy wszystko prawie we dwoje (troszkę nam ojciec pomógł),ale to od rana do wieczora na nogach. Ale i tak jestem z nas dumna, mimo, że nie wszystko nam pięknie wyszło :) Za to wprowadzac z powrotem będe się chyba jeszcze z tydzień conajmniej. Troche się martwie o dzidzię, bo cały czas kompletnie nic nie czuję i obawiam się czy wszystko w porządku. A to przeciez już 17 tydzień. A poza tym bardzo jest mi smutno i źle bo musieliśmy uśpić mojego kochanego psiaka. Nie moge się przyzwyczaić do myśli, że już go po prostu nie ma :(((((( Piszcie, piszcie Dziewczynki, bo przez te pare dni, praiw nic tu Waszego pisanie nie przybyło! Buziaki dla wszystkich 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej 🌼 Coś ostatnio marnie się ma ten nasz topik :) Ciesze sie, że mój gin najpierw dał mi skierowanie na badania a później dopiero wrazie potrzeby przepisze mi leki, po co bez sensu faszerować się tabsami. Ciekawe co mi wyjdzie na tym jak on to powiedział "szybkim USG" mam nadzieje, że pęcherzyk rośnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! magdaleena --- strasznie mi przykro z powodu Twojego psiaka... Nawet sobie nie potrafię wyobrazić, żeby teraz zabrakło mojej kici. Zwierzak w domu to jak członek rodziny. Fajnie, że już skończyliście remont. Będziesz mogła powoli się urządzać. I nie przejmuj się że nic nie czujesz - 17 tydzień to jeszcze za wcześnie. Wiem że fajnie by było poczuć ruchy dzidziolka - bo ja sama nie mogę się ich doczekać - ale jeszcze trochę cierpliwie musimy poczekać. I na pewno wszystko jest ok! nataliuś --- co u Ciebie? Doszłaś już do siebie po weselu i poprawinach i poprawinach poprawin? :-) Ty to masz zdrowie tak imprezować. Ja na pewno nie wytrzymałabym trzydniowej balangi :-) malina --- jak się czujesz? Odliczasz już dni do wyjazdu? A Twój dzidziolek jak się miewa? fisiowna --- w którym tygodniu poczułaś pierwsze ruchy? No i urósł Ci już trochę brzusio? dorota --- to dobrze że będziesz miała ten monitoring. To nawet lepiej że Twój lekarz nie faszeruje Cie lekami zanim wszystkiego nie sprawdzi. A więc głowa do góry i pamiętaj, że my tu wszystkie trzymamy kciuki! I za Ciebie i za każdą dziewczynę, która chce "zaciążyć" i za nasze brzuchatki, żeby wszystko było dobrze! banmon --- nie martw się o tego tłuszczaka. Lekarz wie co robi! A powiedz kiedy masz iść na wycięcie? A jak zajmiesz się przygotowaniami do rocznicy i Sylwka to nie zapomnij o starankach! ;-) basiolinka --- czasem trzeba ostro postawić na swoim u lekarza! Oni często idą na łatwiznę, bo nie zdają sobie sprawy jak to jest gdy kobieta pragnie dziecka! A my musimy walczyć! ;-) U mnie nic ciekawego się nie wydarzyło. Siedzę dziś w pracy i się nudzę. Dobrze że ta moja praca to taka lekka. Żałuję tylko że nie mam okna które mogłabym sobie otworzyć lub w ogóle poobserwować ludzi jak chodzą po ulicy... Ale to nic i tak nie jest źle. Chciałabym popracować do końca października albo nawet i listopada. Zobaczę jak się będę czuła. W domu z mamą to chyba bym zwariowała :-D chociaż i tak trochę się atmosfera w domu polepszyła. Mam tylko nadzieję, że któryś bank przyzna nam kredyt i w końcu kupimy swoje gniazdko! Miłego dnia! 🖐️ Zajrzę tu później i mam nadzieję zastać Wasze wpisy ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dziś odkryłam u siebie fajowy komis z ciuszkami (i nie tylko) dla dzieciaczków i niemowlaczków. No i zrobiłam pierwszy zakup dla mojego Dzidziolka. Śliczny pajacyk za całe 6 złoty :D Przemiła pani zaczęła mi wybierac różne fajne rzeczy, ale niestety nie miałam czasu. Za to wybiorę się w tygodniu na dokładną penetrację sklepiku :D Oczywiście mamuśka mnie opierdzieliła, że jeszcze się nie kupuje ciuszków. Bez przesady, strasznie nie lubię takich przesądów. Niby kiedy mam to wszystko kupować? Na sam koniec, i wszystko na kupę? A skąd wezmę na to pieniążki, żeby to wszystko kupić na raz? Greenka - mój psiaczek był z nami 16 lat. A ja się strasznie przywiązuję. Nawet mój ojciec za nim płakał. Chyba trochę mi pomogło to, że już ostatnimi czasy różnie z nim bywało i od jakiegos czasu nastawiałam się psychicznie, że pewnego dnia go zabraknie. Nie chcieliśmy go dłużej męczyć. Jeszcze gdyby był młodszy to może byłaby szansa na operację, teraz było za pozno. Najgorsze jest to, że operowany powinien był być wiele lat temu, tylko weterynarz, do którego chodziliśmy przez lata nic nie widział! Komowały jedne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdaleena wiem coś o lekarzach-weterynarzach! Wyobraź sobie, że jak ojciec przyniósł naszą kicie do domu, to była taka malutka, że mieściła się w jednej dłoni taty. Zabraliśmy ją do weterynarza, żeby ją zaszczepił, odrobaczył i określił płeć (bo sami się na tym nie znaliśmy). Lekarz-konował określił naszą kotkę że jest pięknym dorodnym kocurkiem. Umówiliśmy się więc na kastrację gdy kot osiągnie wiek 6 miesięcy. No i na naszego pupila wołaliśmy jak na chłopca. Pojechaliśmy na zabieg, konował dał kotu narkozę i za chwilę wylatuje z mordą ze swojego gabinetu i krzyczy do nas: "Co z Was za ludzie! Kotkę mi do kastracji przywozicie!" Jak mu powiedziałam, że to on określił płeć tego zwierzaka, to mu się głupio zrobiło. I to był ostatni raz kiedy byliśmy u tego "rzeźnika". Moja kotka później dwa tygodnie dochodziła do siebie po tej niby-narkozie. I musieliśmy jej zmienić imię na żeńskie :-D A 16 lat to kupa czasu! Prawie "pełnoletni" był... I przypadek Twojego psa potwierdza regułę, że zawsze trzeba zasięgnąć opinii innego "leczyciela" - czy to takiego który zajmuje się zwierzętami czy ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kobietki i w sumie nie wiem co mam napisac......moze zaczne od tego ze na jakis czas przestane pisac...nie moge,nie chce...wariuje juz....slowa "dziecko" i "ciaza" działaja na mnie jak płachta na byka...szlag mnie trafia gdy wchodze nawet na NK i widze ze kolejna urodziła albo jest w ciazy....wiem ze zazdrosc jest paskudnym uczuciem ale mnie poprostu zzera....do tego dochodzi jeszcze zal i strasznie niska samoocena...zyc mi sie juz nawet odechciewa.....wiec zegnam sie na jakis czas...obiecuje ze jak dojde do ladu sama z soba to sie odezwe.... Trzymajcie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, Strasznie sie dzisiaj czulam, mialam mdlosci i zawroty glowy, nie mialam sily nic pisac, ale juz wszystko OK:-) To chyba ciaza plus pogoda tak na mnie wplywaja. Greenka- juz sie ciesze na wyjazd do Turcji, cholernie stesknilam sie za mezem. On tez, dzwoni do mnie kilka razy dziennie:-)))) Pytaj jak tam bejbik i ja:-) Jak mu mowie, ze mi maluszek dokucza, to on stwierdza, ze jaki ojciec taki syn i ze on tez nie da mi spokoju:-))) Magdaleena - bardzo mi przykro, z powodu Twojego psiaka. Zam ten bol:-( Mimo wszystko dobrze zdecydowaliscie, nie warto zeby zwierzak sie zameczyl dla kilku dodatkowych dni zycia. AAAA jesli chodzi o ciuszki dla dzieci, to ja tez nie moglam sie powstrzymac i tez trafilam do ciucholandu:-) Choc sama raczej nie kupowalam ubran w second-handch, tp bylam pod wrazeniem. Kupilam swietny dresik i spodnie ogrodniczki - o pajacykach wole nie pisac, bo pomyslicie, ze jestem wariatka. Wygotowalam wszystko i jest git:-) Oczywiscie wiekszosc rzeczy na pewno kupie nowiutkich, ale jesli znow trafie na takie okazje i piekne ubranka, to sobie nie odmowie:-) Nataliusia - rob tak, abys czula sie jak najlepiej. Ja sie wlasnie martwilam, ze moze wkurzac staraczki nasze gadanie o ciazach. Malo komu tak jak Wam zycze abyscie szybciutko mogly cieszyc sie maluszkami. Chyba Cie rozumiem i bede czekc na Twoj powrot na kafe. Ja tez ostatnio nie piszebardzo czesto, ale regularnie czytam i jesli tylko czuje, ze chcialabym sie czyms podzielic, to zaraz pisze. Bedac w domu w Stambule na pewno bede miala wiecej czasu na pisanie. Buziole Dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki :) a ja dzis klikam do was nowymi paznokciami ;) a co tam! trzeba sobie odrobinke przyjemnosci sprawić w życiu ;) green-ka jeszcze się nie umówiłam na wizytę u chirurga, musze tak dopiero zadzwonic natalius kamien z serca, myslalam ze tylko ja mam takie nastroje ale okazuje się że nie ;) z jednej strony to dobrze bo myslalam ze moze jakas nienormalna jestem :o mnie też temat dziecka denerwuje na maksa i działa jak płachta na byka.... ale nie opuszczaj nas i pisz często bo jakoś slabo się dzieje na naszym topiku :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie też remat dzieci i ciąż u koleżanek i znajomych drażni-no ale co zrobić.W sumie tak sobie myśle ze dopiero będzie to mój 3 cs , co to jest , w sumeie nic i dlatego do roku musze wyluzowac i poprostu się starac i tyle o tym nie myslec-zając sie czyms.Muszę miec swoje życie -jakieś cele, hobby i takie tam.Tylko to tak łatwo się mówi ale trzeba wprowadzać w życie.Natalius pisz czasami do nas -wkońcu i nam się uda.Banmon a jakie paznokcie zrobiłaś-żelowe?Tez kiedys miałam-fajna rzecz bo nie trzeba nic przy takich paznokciach przez miesiąc robic.Malina fajnie Ci że ubranka już wybierasz-też bym chiała.Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żelowe paznokcie, moje strasznie były kruche i już sił do nich nie miałam, generalnie swoje paznokcie mi się podobają tylko nigdny nie wiadomo kiedy się któryś złamie a później to już trzeba wszystkie obcinać :o a tak mam żelki i nie będę wnikać ;) ja postanowiłam sobie że wyluzuję do końca roku a później będe się badać, dłużej nie chce czekać :o też staram się nie mysleć o dziecku i nie podchodzić do tego tematu tak emocjonalnie ale to strasznie trudne jest :o trzeba wierzyć że szybciutko nas się uda zafasolkować i że donosimy cała ciąże ze zdrowym dzieciątkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Szkoda nataliuś że tak zdecydowałaś. Jakby nie patrzeć to Twój topik i powiem szczerze, że dziwnie się poczułam jak przeczytałam Twojego ostatniego posta. Tzn. domyślałam się że jest Ci ciężko (zresztą jak każdej staraczce) kiedy my piszemy o naszych odczuciach i dolegliwościach ale nie zdawałam sobie sprawy że aż tak Cię to rusza. W końcu mamy ten topik żeby się nawzajem wspierać, doradzać, wysłuchiwać.... Ale i tak zrobisz jak uważasz. Ja w dalszym ciągu trzymam za Ciebie kciuki! I mam nadzieję, że szybko do nas wrócisz, bo bez Ciebie to nie jest ten sam topik. To Ty byłaś jego siłą napędową. Zobacz co się stało jak przestałaś pisać: przez 2 tygodnie tylko 3 strony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×