Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kalinka234

czy Wy też wolicie męża od swoich dzieci?

Polecane posty

Gość loskaa
Ariane84 dzecko drogie :-) aczego Ty mozesz wspołczuc mojemu juz doroslemu dzecku :-) To,ze napisałam,z emogąłbym zabic swojego meza własnymi rekami nei oznacza to,z emoj maz i ja tworzymy patologie :-) po to usmieszek dałam przy zdaniu o zabijaniu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhdfhfggd
Moja mama az taka nie jest, moze 50% z tego - ale to i tak dużo. Wyprowadx sie, to zobaczysz, że bedziesz miała przyjemność z wizyt w domu. Bo jak zostaniesz, to bedziesz sie tylko wsciekać. Porozmawiaj z mamą na spokojnie, powiedz jej, że się czujesz osaczona, ze musisz miec trochę oddechu. Jak jest sprytna, to zrozumie. Jej nastawienia nie zmienisz, ale przynajmniej bedzie sie hamowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna rosa
Nie mówię żeby byc nadopiekuńczą mamuską i zaniedbywac męża albo faceta, nie o to chodzi. Miłośc do faceta to co innego niz miłośc do dziecka ale dziecko zawsze powinno byc najwazniejsze dla matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przeciez wiekszosc pisze zeby kochac rozsadnie, i dzieci i mężą, a nie kogoś kochać bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dziwne masz poczucie humoru loska...ja nawet w zartach o moim facecie nie pomyslalabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loskaa
corka,moj maz jest nr.2 .Nr 1 od zawsze było moje dziecko.Nawet teraz gdy dziecko dorosłe to na 1 miejscu dobro dzecka sie liczy a potem meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loskaa
Ariane84 :-) bo Ty jestes z roku 84 i patrzysz w meza jak w obrazek,a ja jestem z roku 66 i juz nie patrze wmeza jak w obrazek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna rosa
Ariane ale temat jest o ważność a nie o miłość. Gdybyście musiały wybierać np. ratować życie męża czy dziecka to czyje byście ratowały??? To chyba oczywiste że dziecka. nie na to nic wspólnego z czasem ani uwagą jaka poświęcamy dzieciom. ja sama zostawiałam często dzieci u babci i wyjeźdzałam z mężem albo z nowym facetem ale to nie oznacza że dzieci sa mniej wazne. Za dziecko oddałabym zycie, za faceta nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loska to że masz więcej lat nie znaczy że jesteś taka super mądra i doświadczona, wspolczuje mężowi chyba że sobie takiego wzielas kto nie jest wart milosci, rocznik nie ma tu nic do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhdfhfggd
ja was nie rozumiem - musicie tak kategoryzować? Co to znaczy dobro dziecka, co to znaczy dobro męża? Moim zdaniem da sie zrobic tak, ze raz sie robi coś wspolnie, raz sie robi coś tylko z dzieckiem, raz sie robi cos tylko z mężem. Nie musi byc ZAWSZE potrzeba tego albo potrzeba tamtego na pierwszym miejscu. Chyba jak zwykle chodzi o to, zeby sie kłócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna rosa
Loska ja jestem rocznik 68 więc podobnie ale nigdy na męża ani innego faceta nie patrzyłam jak w obrazek - mimo iz jestem szczęsliwie zakochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo mezczyzni na to
nie zaslsuguja chcecie dowodow to wejdzcie na czata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejola
"synuś dla mnie najważniejszy" a zastanów się jedna z drugą że synuś kiedyś dorośnie i pokocha kobietę, jak wy to zniesiecie? Nie dziwę się skąd takie tematy na kafe "nienawidzę teściowej, która we wszystko się wtrąca" itp. Nie dajecie żyć swoim dzieciom, usamodzielnić się, zmierzyć z problemami napotykanymi w dorosłym życiu na każdym kroku, wychowujecie kaleki nieprzystosowanie do życia w rodzinie i krzywdzicie tym samym te swoje wychuchane skarbuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loskaa
Ariane84 :-) dziecko drogie,jednak jestes zbyut powazna jak na swoj wiek i wszysko co tutaj pisze obracasz w jakas patologie i załujesz mnie ,ze mam takeigo meza jakiego mam :-) wiecej usmiechu Ariane:-) ja nei narzekam na swojego meza,ale chodzi mi o to,ze dla mnei maz jest na 2 miejscu mimo,ze go kocham.Gdybym miała wybrac kto ma zginac maz czy dziecko,nie wahalabym sie ,poswieciłabym meza.Tak samo nie chciałabym aby moj maz kochjał mnie bardziej niz nasze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo że jak się kobieta zwiąże z palantem to nie bedzie go kochac tylko po co wiązać sie z takimi facetami? same wybieracie a pozniej macie pretensje i całą milosc przelewacie na dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loskaa
hejola a dlaczego miałabym nei zniesc tego,ze dziecko pokocha kogos innego niz mnei :-) Moj juz nieraz sie kochał w dziewczynach i ja nawet jemu kibicowałam ,ze ma fajne dziewczyny :-) nie jestem neinormlana aby byc zazdrosna o dorosłe dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loskaa
Ariane84 czy Ty masz dobrze w głowie poukładane4:-) gdzie ja napisałam,z emam palanta za meza ,albo ,ze mi z nim źle :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loskaa
Ariane84 :-)piszesz jak dziecko,nie znasz mnie i mojej rodziny a wysuwasz jakeis patologiczne wnioski :-) puknij sie dzeiwcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loskaa
Ariane84 nie denerwuje sie :-) tylko smieszy meni,ze po jednym zdaniu o zabiciu meza,do tego zdaniu napsianym z usmiechem dorabiasz soebie jakies historie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna rosa
Loska - dokładnie mi tez o to chodzi. Nie jestem nadopiekuńcza, przeciwnie jestem egoistką, nie poświęcałm dzieciom duzo czasu. Mam super faceta jestem zakochana po uszy, ale dzieci zawsze bedą na 1 miejscu. Tak jak juz napisałam gdyby była potrzeba ratowania zycia - zawsze wybrałabym dziecko. Za dziecko moge oddac własne zycie bez zmrugniecia okiem, za faceta nigdy, nie wazne czy mamy z nim slub czy nie to i tak w sumie obcy człowiek a dziecko krew z krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loskaa
Ariane84 gdyby Ci kazano wybrac kogo skazac na smierc meza czy dziecko.Kogo bys wybrała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loskaa a czy ktos w temacie pisal o wybieraniu? uważam że pisanie kto na 1wszym miejscu a kto na pozostalych jest glupotą bo te milosci są inne i facet i dziecko powinni być tak samo ważni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loskaa
Ariane84 odpowiedz mi na pytanie dotyczace wyboru posłania na smierc.Kogo bys posłała meza czy dzecko gdyby Ci ktos kazłą wybierac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu mam odpowiadać na takie irracjonalne pytania? Ty masz dobrze pod sufitem kobieto? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loskaa
Ariane84 ja napsiałam o wybraniu,wiec okresl sie czy wybrałabym meza czy dziecko.Kogo bys wydała na smierc? Dal meni maz nie ejst takiw azny jak dziecko i nigdy w zyciu nie był i nie bedzie.Mam meza super,ale chłopow to ja moge miec wielu.I dla mnei chłop to chłop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejola
loska te pytania o wybranie jednego na skazanie na smierc to nie zdziwilabym sie gdyby byly autorstwa niedojrzalej nastolatki :D co za glupie pytanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhdfhfggd
Tak rozsądnie patrząc - jesteśmy zwierzętami. U zwierzat samiec jest potrzebny do zaplodnienia i to mniej wiecej tyle. matka w obronie mlodego ryzykuje swoje własne życie. Więc to jest biologicznie uzasadnine. Czlowiek jest tylko jakiś taki niezaradny i u niego ta mlodosć, w czasie ktorej jest zdany na rodziców/matkę wydłuza się do 20 lat :/ A ponieważ czlowiek ma rozwiniete jakies cześci mózgu, których u innych zwierzat nie ma - umie jeszcze mysleć w kategoriach socjalnych. Wiec stad ojciec czesto zostaje z matką po zaplodnieniu, jest p[rzywiązany do młodych, a troska rodziców nie zanika po tym, jak opuszczą one gniazdo. Ale biologii nie oszukasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×