Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kalinka234

czy Wy też wolicie męża od swoich dzieci?

Polecane posty

Magda nie bądź taka pewna że zostaniesz z mężem, możecie sie rozejść nic nie trwa wiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apprriiiii
Agniesz no proszę Cię skąd wiesz jak zachowuje się normalna matka?? Skąd wiesz, że zdanie które Ty reprezentujesz jest jedyne słuszne i że jesteś nie omylna. Rozumiem że Ty jesteś normalna bo mieścisz się w swojej definicji normalności którą sama stworzyłaś?? Jeżeli tak to gratuluję toku myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda Pietrzyk
Wiesz co miałam zagrożoną ciążę, zapytałam męża kogo by wybrał, gdyby musiał. Raczej filmowy przypadek, ale wciąż kobiety umierają przy porodach. Powiedział, że mnie. I choć w tym momencie poczułam ukłucie, bo dziecko przecież powinno żyć, bo w końcu jak już miałam swoją szansę i życie tutaj, to cieszę się, że widzi we mnie kogoś naprawdę ważnego, a nie kobietę, która nosi "JEGO DZIECKO", bo tylko ono powinno być w małżeństwie najbliższe współmałżonkom. Resztę można wymienić. I to jest mój wybór. A jak mąż ode mnie odejdzie, to wtedy nie będzie dylematów, ja mogę być w życiu sama, dziecka na pewno przy sobie nie uwiążę, ale będę mu pomagać i dawać wszystko co mam, bo dla siebie potrzebuję niewiele. I będę szczęśliwa jak założy swoją rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna rosa
Magda ja nie napisałam że sie uwieszam na dzieciach. Napisałąm że by okres że mało czasu im poświęcałam. Zawsze myslę o sobie i żeby mi było dobrze, nie nadskakuje im, nie odbieram sobie od ust żeby im dać. Co nie zmienia faktu że to je kocham najbardziej i to one sa dla mnie największą wartością. Męża kochałam ale nie tak jak umarł nie był to dla mnie konic swiata. Natomiast jakby mi dziecko umarło, chyba sama popełniłabym samobójstwo, nie wyobrażam sobie tego. teraz jestem bardzo zakochana ale gdyby mój facet robił krzywdę dzieciom nie byłabym z nim. trzeba kochać mądrze i facetów i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna rosa
Pzypadek zagrozonej ciązy nie jest dobrym przykładem bo to dopiero ciąża,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcięta
jak piszesz "dziecko" i tylko w ten sposób mam wrażenie ze to jakiś twór,coś tam czym trzeba się zająć...dziwnie jakoś...ja mam dorosłą córkę ,nigdy nie byłam nadopiekuńczą ale nie poważyła bym się o stwierdzenie ,ze męża kocham bardziej czy tez bardziej wolę...to zupełnie inne relacje ,inny rodzaj miłości...choć jestem z mężem bardzo blisko i nadal spędzamy po 23 latach czas głównie ze sobą..to myślę ,że dziecko kocham tak organicznie...tak zupełnie na poziomie "komórkowym"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apprriiiii
wiosenna roso jesteś doświadczoną kobietą, która pewnie nie mało przez facetów w życiu przeszła. I nie dziwię się Tobie, że w takim wypadku dzieci są przez Ciebie chołbione. Aczkolwiek zrozum też nas. Matki, które żyją w stałym związku od dawien dawna z ojcem swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apprriiiii
Agniesz podaj proszę nam swoją definicję normalności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda Pietrzyk
Z tym się zgadzam, chociażbym kochała najmocniej w świecie nie mogłabym być z kimś kto krzywdzi jakiekolwiek dzieci, nie tylko moje. Ja nie mówię o ślepej miłości do męża, a męża trzeba traktować jak rodzinę, najbliższą, bo wszystko się może zdarzyć. Może Cię oszukać, a może się okazać, że będzie Ci to najbliższa osoba w życiu. Nawet Twoje własne dziecko może się okazać socjopatą, które bez mrugnięcia okiem będzie w stanie pozbawić Cię życia. Zdarzyć się może wszystko. Ale jak czytam, że facet to nie rodzina, dziecko tak, to wtedy mi się scyzoryk w kieszeni otwiera. Wszystkich trzeba traktować tak jak się powinno, dziecko jak dziecko, a męża jak męża, nie faceta do przynoszenia kasy i dawania orgazmów. Przynajmniej ja nie chciałabym dla mojego męża jak obca osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Dziecko kocha się inaczej, męża też. Różnica między nimi jest zasadnicza: facet nie jest dany na zawsze, a dziecko- i owszem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcięta
ale to przecież oczywiste!!! nie rozumiem po co o tym pisać...dobre małżeństwa tak właśnie robią i mają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda Pietrzyk
Cóż nie muszę być normalna dla kogoś. Mogę poświęcić swoje życie dla dziecka, ale nie poświecę życia kogoś, kogo również bardzo mocno kocham, wolałabym zabić siebie. Tyle w tym temacie. Każdy z nas czuje inaczej. A mój syn jest na pierwszym miejscu, to się nie wyklucza. Ale mąż jest moim partnerem, przyjacielem i jest tak samo ważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesz Ty i normalność:D Nie wiesz jakie są normalne matki, pewnie zawsze bedziesz żyła w przekonaniu, że Ty jesteś normalna, a Twoje córunie i synusie najlepsze i jeszcze normalniejsze. Cóż niedorozwoje i chorzy tak mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhdfhfggd
zcieta super to ujęła - organicznie; to jest doskonale słowo w tym kontekście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apprriiiii
Dobra widzę, że dyskusja staje się bezprzedmiotowa. Nie zostaje mi nic innego jak życzyć wszystkim DUŻO miłości. Zarówno do dzieci jak i do męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna rosa
Z tym sie zgodzę inaczej sie traktuje ojca własnych dzieci a inaczej obcego faceta. Ojciec moich dzieci nie zyje. Żaden inny facet mnie nie skrzywdził. Mojego factea kocham bardzo, naprawde bardzo, zamierzamy sie pobrać ale w kazdym przypadku dzieci sa na 1 miejscu. Tez uważam że to normalne. Definicja normalnej matki to taka że dziecko jest dla niej najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhdfhfggd
no to pikną masz definicję, tylko pozazdroscić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Męża kocha się inną miłością i dziecko inną, (tak jak dziecko kocha rodziców inaczej a męża/żonę inaczej), co nie znaczy że któraś jest gorsza.Oczywiście można zakładać że mąż kiedyś zdradzi , ale to samo tyczy dziecka, że kiedyś się odwróci od rodzica, i nie chodzi mi o to że się wyprowadzi i założy swoją rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna rosa
Ewelina ty najmniej masz tu do powiedzenia jestem puszczalska małolatą (topik na erotycznym) pewnie nie jestes matką i g... wiesz więc sie nie wymądrzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna rosa
ewtendet tak masz racje ale dyskusja dot. kto jest na 1 miejscu np. w wypadku ratowania życia dziecka czy męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosenna rosa to tego jeszcze nie wiem bo nie mam ani męża ani dziecka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady HH
Temat kontrowersyjny i chyba to prowokacja bo to naturalne że dzieci sa dla matki najważniejsze. Przedkładanie męża nad dzieckiem jest po prostu patologicznym mysleniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna rosa
Ja tez sie żegnam, powiedziałam swoje zdanie i ta dyskusja jest bezcelowa, szczególnie jesli wypowiadaja sie osoby nie mające pojęcia o miłosci do dzieci bo ich nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apprriiiii
Jak dobrze że trafiłam na ten topik. Zawsze myślałam że jestem szczęśliwą mężatką i mamą dwójki cudownych dzieci. Ale dzięki wam dowiedziałam się że jestem matką nienormalną i jeszcze delikatnie wkraczam już w patologię. No i jeszcze ten brak pojęcia o miłości... I wszystko to tylko dlatego, że mam inne zdanie niż Wy;) chwała Bogu już poznałam dzięki Wam prawdę o sobie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marsjanie atakują2
az ciarki mi po plecach przeszły jak przeczytałam tytuł. jak mozna wyżej stawiać mężczyznę nad dziecko? brrrrrf.... wspólczuję tym dzieciom..... wyrodna matka, po co rodziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apriii no jesli oddałabyś życie własnego dziecka żeby uratować życie męża to tak to jest dla mnie i dla każdej zdrowo myślącej matki patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powaliła mnie definicja
normalnej matki według niejakiej agniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dla mnie to mąż i żona
są dla siebie najwazniejsi! A wy mamuski-Polki mozecie mnie wyzywac od wyrodnych, zauważyłam, że na tym forum każda, ktora nie starwa dizecka ponad wszystko jest wedle was wyrodna. i co śmieszne -te idealne mamuśki nieraz posługują sie takim rynsztokowym słownictwem że nawet największy zbir by sie ich nie powstydził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×