Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam ochoootę

mam ochotę zdradzić męża

Polecane posty

Po prostu uwazam, ze tylko malo inteligentni ludzie sa zdolni do takiej podlosci i w ogole podlosci, poniewaz inteligentny czlowiek (o ile nie jest sadysta lub psychopata) jest na tyle empatyczny juz z samej racji swej madrosci , ze wie , ze nie warto czynic drugiemu co Tobie nie mile , bo bedzie tą osobę bolec. I po co? na co to komu? tylko zeby zaspokoic się seksualnie? no prosze Cie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ochoootę
Nie brałm nigdy pod uwagę takiej mozliwości, zwłaszcza, że od początku przyznawał sie do małego popędu. Wydaje mi się, że chyba nie ma nikogo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w5letnim zwiazku
mam ochote sproboj z wprowadzeniem zabawek :) moze przynajmniej to co w poprzednim poscie pisalam :) moj mezczyzna tez ma niskie libido:) a uwierz, ze prebranka dzilaja.. a jak trafisz na odpowiedni moment to nie bedziesz mogla chodzic potem :P raczej cie nie zrdadza.. ja tak sadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden albo dwa
na ile te przebieranki pomogą? na raz czy dwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w5letnim zwiazku
zalezy od fantazji kobiety :) na wiele razy.. scenerie mozna przeciez zmieniac rowniez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w5letnim zwiazku
i zalezy tez jak mezczyzna reaguje na to.. oprocz zmiany scenerii i fantazji kobiety moze wejsc przeciez odegranie sceny z filmu erotycznego (na smiesznie). rozluznia i oboje sie swietnie bawilismy ( z kazdej strony) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w5letnim zwiazku
mam ochote jestes z nami jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ochoootę
Ale ja juz w ciagu tych 6 lat probowalam wszystkiego.. To nic nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w5letnim zwiazku
jestes pewna? ja 3dni temu w trakcie mojej niedyspozycji poprostu weszlam z moim narzeczonym pod prysznic.. umylam mu plecy laczac to z delikatnym masazem, umylam jego meskosc, zaczelam sie nia troszke bawic i szepnelam ze jak chce jeszcze to zapraszam za mna.. wyszlam z lazienki. kleknelam przed nim w pokoju i powiedzialam zeby sobie wyobrazil ze przyszlam po awans. Powiedzialam : panie dyrektorze ale ja jestem niedoswiadczona wtych sprawach... jakies instrukcje? to bylo bingo malenka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w5letnim zwiazku
oprocz 6lt malzenstwa jak dlugo jestescie ze soba masz ochote? i po jakim czsie znajomosci bylo zblizenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w5letnim zwiazku
moze cie obrazilam pytajac.. u mnie bylo po 3 tyg znajomosci :) i razem jestesmy dokladnie 5lat i 2m-ce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w5letnim zwiazku
a poza tym u nas w zwiazku ja okazuje wiecej czulosci niz on.. i on po malu sie uczy odwzajemniac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietapoprzejsciach
mozna np zrobic sobie taka sesje zdjęciowa we fajnych koszulkach w odpowiednich pozach i przesłac na jego pocztę :) u mnie to takze działało i to jak kwestia wyobrazni,nie wierze ze nic go nie rozrusza moja poprzedniczka tez wpadła na fajny pomysł z tym prysznicem i proszeniem o awans-dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w5letnim zwiazku
hmmm sesji jeszcze nie probowalam :) lubie go prowokowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w5letnim zwiazku
napewno cos dziala na niego mam ochote.. moze poprostu ty sie za bardzo przejmujesz i nie dostrzegasz jego reakcji? ja podchodze do wszystkiego z humorem i malym dystansem.. :P moj lubi to podejscie.. kiedys sie nawet prebralam za uczennice i powiedzialam ze przyszlam na korepetycje z biologi.. ale byly jaja.. oprocz dobrego sexu usmialismy sie do rozpuku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ochoootę
niebawem będzie nasza 6 rocznica ślubu, a znamy się ponad 7 lat, jakos przed ślubem spróbowaliśmy , ale nie było najfajniej. Kilka razy. Potem dopiero po slubie, ale to w całym stażu naszym może jakieś 20 razy i ze 30 seks oralny. I na tym koniec, wszelkie próby przebierania sie i improwizowania smiesyzły go lub krepowały co konczylo sie obopólna żenadą. Próbowałam w róznych miejscach, rozluxnaiłam jego i sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w5letnim zwiazku
nie poddawaj sie. mi tez czasem rece opadaja bo libido mi szaleje a on jak pisalam na poczatku siega po piwo grajac i gadajac na skype z kumplami.. walcze dalej.. czasem dostaje nagrode a czasem tylko kwitek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietapoprzejsciach
tak mi sie coś wydaje,ze facet ma jakąs barierę,czuje sie skrepowany kiedy widziz Cie przebrana w sexowne ciuszki?? ...dziwne,moze przezył jaks traume w dzieciństwie co wpłyneło na zablokowanie sie w tych sprawach. Wiedziałas wczesniej że u niego tak to własnie przebiega-nie przeszkadzało Ci to,szkoda że dopiero teraz uzmysłowiłas sobie ze sex odgrywa u Ciebie tak duza rolę. Rozmawiałas z nim na ten temat??? mówiłas mu o swoich potrzebach? czasami cos wydaje sie oczywiste dla nas i nie mówimy o tym drugiej stronie,po czym okazuje sie ze to co jest oczywiste dla nas nie musi byc oczytwiste dla niego,dlatego warto szczeze i spokojnie porozmawiac,albo napisz list do niego-moze to zadziała.Napisz o tym co czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w5letnim zwiazku
wydaje mi sie ze nasza autorka troszke wyolbrzymia problem.. staramy sie doradzic, pomoc.. ona mowi ze probowala wszystkiego i jie dziala.. nie wierze. rozmawiala juz z nim ponoc o sferze erotycznej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ochoootę
To nie kwestia wiary...ech... Rozmawialismy. CZęsto. Nie chce mi się powtarzać poprzednich wypowiedzi. Nie miał i nie ma zadnej traumy. Zwyczajnie jest człowiekiem, który nie potrzebuje tego tak jak ja. A ja lubie swoje ciało, mam potrzeby. Nie chodzi o taką czulosc jaka on mi zapewnia. Jest ciepla atmosfera, bo sie kochamy. Ale ja chce namiętności. Jestem zdrową normalną trzydziestolatką, IQ nieco powyżej setki a propos wypowiedzi 089... On się nie zmieni. Ja tez nie. Nie chcę kochać się z wibratorem albo dłonią. Potrzebuję męskich dłoni. Jego nie chcę do niczego przymuszać. Jeśłi będę mu ciągle truła to pogniewamy się i on i ja. I stworzy się niemiła atmosfera. Moim problemem nie ratowanie małzenstwa bo ono sie nie rozpada. W kazdej dziedzinie procz seksu jest cudownie. To tez nie powod abym go opuszczala. Po 6 latach widzę ze nic sie nie zmienia. Czuje szczerosc w nim w jego slowach, ze po prostu nie ma ochoty. I czy to jestem ja czy jakas inna dzieczyna to nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edwardx
Do autorki tematu:) Powinnaś powiedzieć mężowi że szukasz kogoś na boku.A on na pewno się zgodzi i wszyscy bedą zadowoleni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w5letnim zwiazku
mam ochote nie obrazaj sie na mnie.. gdybym ja sie tak przejmowala ta sfera zycia (sexem) to nie walczylabym i nie bylabym z moim facetem. ja nie podchodze do tego az tak powaznie i sie az tak tym nie przejmuje.. skoro jest taki cudowny w innych sferach to moze popracujcie wspolnie malymi kroczkami nad bliskoscia? prosze cie nie poddawaj sie i wykresl mysl o kims na boku i o rozwodzie. WIERZE W CIEBIE i ze WAM SIE UDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietapoprzejsciach
Małżenstwo sie nie rozpada,ale mysl o zdradzie to pierwszy krok do tego.A w zasadzie rozważasz taką mozlwiośc,czegos tu nie rozumiem,kochasz męza-tak twierdzisz,w domu panuje u was miła,rodzinna i pełna cipeła atmosfera.Czy przez ten zakichany popęd chcesz to wszystko zniszczyć? sądzisz ze zwykłe rozładowanie sie w ramionach innego mezczyzny bedzie cudownym lekiem dla Ciebie? a co z Twoja wrazlwioscią? jak potem spojrzysz mezowi w oczy-skoro jak twierdzisz kochasz go. Chcesz zrujnowac swoje małzenstwo na wałsne zyczenie. Rzeczywiscie moje rady chyba nic nie dają,napisałam tylko dlatego ze ja niestety uległam i tak jak napisałam moje zycie wywróciło sie do góry nogami,przypłaciłam to potworna depresją-TEGO CHCESZ???? to prosze bardzo... ja tylko dodam,ze w chwili kiedy poznałam tamtego człowieka czułam sie potwornie samotna-taka samotnosc we 2 nie ma nic gorszego,ale mogłam wtedy otwarcie wyznac mu dla czego tak sie czuje,a nie obrazac się i wierzyc w teorie przeze mnie wymyslone,które nie miały nic wspólnego z prawdą. Nic tu po mnie,widac swiatem rzadzi sex chyba tylko i wyłacznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w5letnim zwiazku
dokladnie kobieto po przejsciach.. staramy sie ja przekonac ze malzenstwo to przede wszystkim ciezka praca a nie pojscie na latwizne.. wiec praca nad bliskoscia daje efekty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ochoootę
Nie obrażam :) macie bardzo dużo racji. Nie mam dobrego doświadczenia w seksie, bo maz to jedyny partner. Nie wiem tez czy podobałoby mi się z tym kolegą. mogę zniszczyc i małzenstwo i przyjazn, bo jesli poszlabym z nim do lozka to nigdy nie byloby juz tak samo. A cos w tym jest, ze takie rzeczy które nie są w porzadku wobec innych zawsze wychodza na jaw. Mam tak dobrze a moge stracic ten spokoj. Przemysle to jeszcze na spokojnie, ale dziekuje za pomoc. Za ostrzezenia i rady. Chyba jednak nie jestem w stanie posunąć się do zdrady. Samo myslenie o tym mnie meczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietapoprzejsciach
w 5 letnim związku jestes młodą i niezwykle mądrą osobą-masz racje bycie razem w małzenstwie to ciagła praca,kompromisy,nie znam małzenstwa które latami trwałoby w stanie wiecznej egzaltacji-to jest nienormalne..chyba oczywiste jest że te wszystkie dreszcze,motylki w brzuszkach towarzysza na poczatku przez te kilka pierwszych lat,a potem trzeba bardzo sie sasrac aby podtrzymywac mały płomień-tak bardzo wazny,bo gdy zgasnie wtedy mozna popełnic wielkie błędy.Ja w któryms momncie zbłądziłam,wiem że tra druga strona tez nie jest bez winy,ale to ja poddałam się,kiedy ten drugi obsypywał mnie komplementami dla którego byłam wszystkim-byłam zauroczona,ale kochałam kocham i bede kochac jedynie swoje męża. Czasami trzeba sie tak bardzo sparzyć aby zrozumiec oczywiste rzeczy,aby nabrac więcej pokory,aby przestac kierowac sie tym chorym egoizmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do wypowiedzi 089 absolutnie nie ma zwiazku pomiedzy jednym a drugim,znam czlowieka, jest lekarzem to moj znajomy z liceum, zdradza zone ; maja male dziecko, jest nieczuly czasem opowiada o tym jak sie zachowuje, moim zdaniem to jeden z najbardziej inteligentnych ludzi jakich poznalam, jest blyskotliwy i logiczny,ripostuje w taki sposob ze nawet najmadrzejszych scina :) a jednak jest okrutny chociaz dla pacjentow ma duzo cierpliwosci i jest rozchwytywanym lekarzem (dodam ze specjalista) tak wiec co do empatii - tez strzal kula w plot bo empatii dla pacjentow moj znajomy ma naprawde wiele i nigdy nie wzial od nikogo lapowki, ja mu wierze ufam i nie mam powodow zeby watpic szczegolnie ze znam go pare ladnych lat. Co do zdrady meza - posluchaj jesli kochasz meza to nie rob tego(!) jak napisala (chyba) \"kobieta po przejsciach\" - rezultatem siegania po przyjemnosci z obcym mezczyzna , nawet jesli poczatkowo bedziesz zakladac dystans na maxa - uwierz ze generalnie zawsze konczy sie tak samo - po pierwsze po czyms takim relacje z mezem juz nigdy nie beda jak kiedys, po drugie sex z mezem nawet jesli rzadki - potem bedzie niewyobrazalny, po trzecie wreszcie - emocje wezma gore nie licz na to ze skoro rok znasz tamtego i cie do niego ciagnie to po wspolnie spedzanych nocach zachowasz zimna krew :) zdrade rowniez przyplacilam depresja, po kilku mcach wyszlam z tego na szczescie samodzielnie ale nie polecam nikomu no chyba ze nie kochasz meza a wyrzuty sumienia bedziesz trzymac na dluuugiej smyczy z dala od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w5letnim zwiazku
kobietopoprejsciach. ja sama na swojej skorze doswiadczylam zdrady. wiem co to za bol. ale postanowilam ze dam mu szanse i jestesmy ze soba (zdrada byla na poczatku zwiazku). oboje mocno pracujemy nad naszym zwiazkiem. dizkuje za mile slowa. m mam ochote nie poddawaj sie. WIERZE W CIEBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×