Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agus*

King MJ... przyznac sie kto sie popłakał ogladajac to...

Polecane posty

był bardzo mądrym człowiekiem...widziałam jakiś wywiad jak był hm...nastolatkiem i mówił, że bardzo lubi czytać, dowiadywać się nowych rzeczy...że wiele go interesuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano właśnie, ludziom się w głowach nie mieściło, że może istniec taki człowiek jak MJ. I jak tak na Niego patrzę, to faktycznie stwierdzam, że On był z innego świata - był chyba zagubioną duszą, która przez przypadek trafiła tu na Ziemię. Mam nadzieję, że chociaz teraz jest szczęśliwy. O ile się nie mylę, to Michael nie lubił tras koncertowych, ale za to uwielbiał kontakt z fanami. Dlatego bardzo żałuję, że nie zdążył zagrac choćby jednego koncertu przed swoją smiercią :( Chociaż Wy tutaj piszecie, że on nie chciał się zgodzić na te koncerty. Czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a bashir jest egoistą , nie maiałabym sumienia oszukać osoby która mi zaufała i mi się zwierzyła nie mogłabym na swoją morde w lustrze spojrzeć dokładnie --to jest parcie na szkło bashir się lansuje, liczy że może jeszcze jakaś gwiazda zaprosi go na kręcenie filmu i złapie chociaż pare milionów do kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niesamowita jest więź Michaela z Jego dziećmi. Skąd on wiedział, jak ma je kochać? Skąd wiedział jak w ogóle kochac ludzi? Tyle się mówi o wzorcach wyniesionych z domu i o tym, że gdy nie zaznasz miłości - nie potrafisz tez kochać. Skąd u Michaela tyle ciepła i miłości? Miał tak trudne dzieciństwo, a mimo tego był niesamowicie radosny i otwarty na ludzi. Dla mnie to aż niepojęte...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie lubił...mówi o tym w private home videos...ale właśnie kochał fanów, dla ludzi robił to wszystko... wiem, że zgodził się na 10 koncertów, a oni zrobili z tego 50...myślę, że czuł, że to ponad jego siły będzie...nawet te 10... miał dużo innych projektów na głowie...ktoś tu pisał, że chciał zająć się filmem, komiksami...czytałam gdzieś, ze pracował nad grą komputerową, bo jak wiadomo, uwielbiał gierki:D coś tak jak ja:P;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym biciem przez ojca to wiem co on czuje bo mnie ojciec też katował, kablem, ręką , różnie a mój ojciec jest porządnym człowiekiem -nie patologią więc rozumiem go i podobnie jak on --nie mogłabym uderzyć dziecka albo skrzywdzić zwierzę nie wiem dlaczego tak jest ---psycholodzy mówią że bici biją, maltretowani maltretują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Community no faktycznie....niesamowity po prostu....dlatego myślę, że on nie był normalny...nie wiem kim był, ale na pewno nie zwykłym zjadaczem chleba i nie mówię tu tylko o jego talencie muzycznym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czy On przed śmiercią (w niedługim czasie) spotkał się jeszcze ze swoimi fanami? Kurczę, miał jeszcze tyle planów :( Aliksandra, współczuję Ci przeżyć z dzieciństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie mam pseudonimu
Community Spirit Myśle,że ta niezwykła więź wynikała z tego ,że Michael nigdy nie wyparł się swojego wewnetrznego dziecka... bo dziecko jest w każdym z nas...nawet w doroslych. Jemu kontakt z dziecmi sprawiał autentyczną radość. Był w tym prawdziwy i dzieci to czuły. to nie był czas poswiecany dzieciom z poczucia ojcowskiego obowiazku... to był czas spedzany na zabawie i okazywaniu sobie miłośći!A dorośli ludzie wypierają sie swojego wewnetrznego dziecka! Mówią co wypada a co nie w jakims wieku, bawią się w jakies sztywne konwenanse, zabijają w sobie beztroske, bezinteresowność i własną wyobraźnię... Chcą mocno stąpąć po ziemi, realnie patrzec w przyszłośc i takie tam pierdoły! iIumyka im to co najwazniejsze: miłość, szacunek i zabawa... a życie jest tak krótkie,że naprawde nie warto... Nie warto... I dlatego nawet jak bede miała 50 lat a przyjdzie mi ochota pochuśtać sie na chustawce to pójde na plac zabaw! a niech Gadaja ! I tak gówno wiedzą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to Jego bezgraniczne zaufanie w dobre intencje drugiego człowieka :( Dlaczego w dzisiejszym świecie nie ma to juz żadnej wartości? :( Nie można już wierzyć w ludzi? :( Michael wrócił do siebie, do Nieba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak dlatego uwielbiam Michaela jako całość nie tylko muzyka, gdzie był genialny genialnie tańczył ale był też wspaniałym człowiekiem ile gwiazd teraz gardzi swoimi fanami, olewa ich a MJ uwielbiał fanów, z każdego sie cieszył przeżywał że tańczą jak on, na wszystko reagował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie mam pseudonimu
Może był...aniołem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fanka MJ - ale ekstras, Michael był taki słodki jak cukierki posypane chilli. Czasami robi sie naprawdę goraco... ufff..... ale tak na prawde jest bardzo słodki i delikatny. Wow... on był niesamowity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie mam pseudonimu -----> Sama prawda! Ja łapie się na tym, że nie robię pewnych rzeczy, bo to juz nie ten wiek :O Cięzko jest mi również się zapomnieć w zabawie, np. z dziećmi. Nie potrafię. Pamiętam, że jako dziecko uwielbiałam huśtawki! :D Ale już od wielu lat na żadnej nie usiadłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiesz, jak jako dorosła usiądziesz na huśtawce to ludzie uwagę zwrócą że to dla dzieci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataliaDG
Hej dziewczyny:) Od początku czytam sobie waszą rozmowę,bo jest bardzo interesująca i wielu ciekawych rzeczy się mozna dowiedziec;) Tak mi wstyd:(...tak mi wstyd się przyznać,ze pokochałam Michaela dopiero w dniu Jego śmierci:(I mozecie sobie mysleć,ze to na pokaz czy coś w tym stylu.Ale ja naprawdę wczesniej nie bardzo się nim interesowałam,znałam kilka piosenek i to wszystko.A od dnia Jego smierci,nie ma dnia bez MJ,czytam o Nim,oglądam filmy,non stop słucham piosenek, naprawdę nie spodziewałam się,ze TAK BARDZO mnie to dotknie. Mój facet jest conajmniej zdziwiony,ze nigdy o MJ nie wspominałam a teraz codziennie o Nim mówię. I pewnie pomyslicie sobie "Co ona moze wiedziec o MJ, ona nie moze się z nami porównywać,bo my Go kochamy od zawsze" Ale ja czuje tam w środku jak bardzo stał się dla mnie bliski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie napisałam tak, jakby to były moje dzieci :D Swoich jeszcze nie mam, więc nawet nie mam się z kim pohuśtać. A było to takie fajne uczucie :) I wiecie co, chętnie bym się pobawiła w takim Kolorado dla dzieci (wiecie o jakie miejsce mi chodzi). W zeszłym roku miałam okazję i było fajnie (chociaz nie wyluzowałam się do końca). Kurczę, cieszmy się z życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie mam pseudonimu
Dzieci go uwielbiały bo czuły ,że jest jednym z nich, bobył prawdziwy nikogo nie udawał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia, ja jestem w takiej samej sytuacji i tez nie wiem czym tłumaczyć moje odczucia. Pojawiły się same, tak zupełnie naturalnie. Aż mi wstyd normalnie :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Community, ale bardzo fajnie piszesz o MJ, jakbyś znała go wieki;) myślę, że wielu ludzi na świecie zakochało się w nim po jego śmierci... kolejny fenomen MJ:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NataliaDG - fajnie, ze napisałaś. Ja Cię doskonale rozumiem, bo zakochałam sie w Michaelu dopiero po jego smierci, wcześniej lubiłam jego muzyke, a teraz jak grom z jasnego nieba, trafiło we mnie, nie wiem sama co i jak to sie stało. Teraz uwielbiaaaaam Michaela. Sama tego nie rozumiem, bo tak jak napisałaś to nie jest na pokaz. Nie muszę nikomu mówić ja go teraz kocham, bo to jest w moim sercu, ale to tez nie tak, że zakochałam się w nim, bo był przystojny i fajnie śpiewa. Od niego biło takie ciepło i miłość do ludzi, to tez jest bardzo ważne i zadziwiajace, niesamowite.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataliaDG
Community Spirit powiem CI,ze ja się aż wystraszyłam jak pod róznymi artykułami zobaczyłam wiele komentarzy osób, które mają tak samo jak my:) Mnie aż serce bolało jak oglądałam programy o MJ po jego smierci i czytałam artykuły.O ceremonii pogrzebowej już nie wspomnę,poprostu nie było dwóch nieprzepłakanych minut.Czułam się strasznie.Ale najmocniejszym uczuciem, które czuję jest żal...zał,ze nie zainteresowałam się wcześniej tak wspaniałym człowiekiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×