Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słomiana słomka

chce szybko schudnac 10 kg - ktos chetny?reaktywacja

Polecane posty

Gość *szeherezada*
justys- oj ile raze ja ze swoim bylym zrwyalam..... oj chyba wiecej bylismy osobno niz razem....no az w koncu zerwalam raz i na zawsze i sie bardzo z teog ciesze... mam innego ;-) o wiele lepszego.... chociaz z nim tez nie bylo tak gladko..... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on mnie zranił i to bardzo... więc wymyśliłam powiedzenie .. zamiast \"tego kwiata jest pół świata\" to \" tego chwasta jest pół miasta\":) ehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ladybird_
ja wczoraj wieczorkiem zaczęłam podjadać wypiłam piwo i się zaczęło :O *szeherezada* też raczej nie zrezygnuję z jedzenia chleba a co do rozgrzewki to robię jakąś tam parominutową rozciągam mięśnie nóg, robię skłony potem jeszcze trochę ćwiczeń na "siedząco"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ladybird_
justys145 nie przejmuj się teraz możesz się zająć upiększaniem siebie :) i znajdziesz sobie lepszego chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *szeherezada*
wiecie co ja mam tak ,ze im bardziej sie kosncentruje na tym calym odchudzaniu tym wiecej waze.... mowie wam dzisiaj czuje sie jak maly slon, widze po brzuch ze przytylam ,a mialam schudnac,a za miascia widze sie ze swoim chlopakiem ico? chyba wroce wieksza niz przyjechalam...... dzisiaj zjadlam jeszcze 2 nalesniki z dzemem, bo juz nie mam sily mylsec o tej clej diecie,oczywsice juz mi przychodzi na mysl|: zaczne od poaniedzialku,ale tak juz na[drew tym razem.... zawsze tak mysle, i co 7 lat minelo i dalej jestem jaka bylam...... naprawde juz nie wiem co robic= rzucic ten caly pomysl z odchudzaniem w kat ? skoro przez tyle czasu mi sie nie udalo to pewnie nigdy mi sie nie uda..... teraz jak siedze w domu calymi dniami i wszedzie jest pelno chleba albo cos slodkiego to naprawde jest ciezko sie powstrzymac od jedzenia..... naprwde juz sie sama pogubilam= nie mam silenj woli i mi nie wychodzi za Chiny to odchudzanie.... mam jeszcze 4 tygodni to schudniecia......... ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ladybird_
*szeherezada* bo organizm walczy o każdy odłożony gram tłuszczyku i mniej jesz tym bardziej ciało stara się oszczędzać zapasy i to jest ten moment w którym czujemy się grubsze ja to w ogóle czuję się opuchnięta, nabrzmiała ale trzeba przetrwać ten moment i potem kilogramy polecą w dól jest to najgorszy moment diety i często się rezygnuje jedząć normalnie i efekt jo-jo murowany mi się udało "przetrwać" do tego spadku wagi i teraz znowu mam zastój bo podjadam, dlatego muszę teraz znowu się zebrać w sobie, żeby kilogramy poszły w dól *szeherezada* jeżeli właściwie nic się nie zmieniło od 7 lat, tak jak psizesz, lubisz jeść to po co masz się katować dieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *szeherezada*
Ladybird- czyli twierdzisz,ze w sumie powinnam sie cieszyc z tego jak sie dzisiaj czuje ociezale? bo widzisz ja woczrja napaparwde probowalam sie ograniczyc,no ale jak tak pomysle o tym wszystkim co zjdlam to chyba wcale nie bylo az tak malo jakbym chciala=glownie chodzi mi o wegle......czyli powinnam sie nie obzerac dzisija? powiem szczerze ze nawet nie mam ochoty jesc..... no wiem,ze 7 lat to duzo i mimo ze probuje to i tak nic sie nie zmienia-jestem caly czas taka sama.... no ale chcialabym byc szczupla.a tak to jestem taka normalna- w sumie zalezy mi tylko na biodrach i udach.Poza tym gora jest spoko nie chcialabym byc chudsza,tylko ten moj nieszczesny dół.....zwlaszcza moj chlopak chcialbym zebym tam schudla,zreszta sama sie obracam za dziewczynami z chudymi nogami imalym tylkiem i im zazdroszcze,bo tez bym tak chciala ;-) !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ladybird_
*szeherezada* nie, absolutnie nie o to mi chodzilo to przecież okropne uczucie, odmawiasz sobie jedzenia, chodzisz głodna, zła a i tak czujesz się ociężale nie znosze tego uczucia dobra to może inaczej może po prostu jedz tak jak zawsze tylko ćwicz łatwo mi tak pisać, samej mi jest trudno ruszyć się do systematycznego wysiłku fizycznego ;O od paru lat też próbuję zrzucić z bioder i ud, ale nie wychodzi dlatego próbuję na forum sie zmotywować z innymi kiedyś się na pewno uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ladybird_
chciałabym nosić getry i mieć w nich szczupłe nóżki jedyne wyjście, żeby wyszczuplić nogi to systematyczne bieganie ale tak trudno mi wyjść z domu i po prostu zacząć biegać jestem leniem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *szeherezada*
ladybird-ale ja juz tego probowalam, jadlam norlamnie a nawet nieco mniej-no tak uwazalam na to co jem i chodzilam na silownie na cardio i co? kompletnie NIC NIC NIC!!!! Efekt zerowy,no po prostu myslalm ze sie pochlastam ,tyle czasu spedzonego ,tyle wysilku ,potu,ile razy slabo sie czulam bo az tyle cwiczylam i po co??? no po nic,jeszcze dzisiaj mnie szlag trafia jak o tym pomysle. Wiesz,ja w sumie to tylko dzisiaj tak czuje sie ociezale. dobija mnie juz myslenie ,ze moglam nie jesc tego chleba,zaluje ze zjdalam te cukierki, po co jadlam ta nutelle przeciez nie bylam itd. jestem jakims takim lakomczuchem ,no ale wychodziz z myslenie o tym co zjadlam i tak mi nie pomoaga,ani te wieczne wyrzuty sumienia ze mogla nie jesc(przewaznie pojawiaj sie wieczorem jak juz ide spaci sobie myls,e ze kolejny dzien stracony na nieudanej probie rozpoczecia odchudzania). a jak sobie powiem,zeby dac sobie rade z dieta to sobie zaraz mysle,zebt jednak zaczac sie odchudzac i wkonuc dobic do tych moich 53 czy 54 kilo,przeciez to nie jest rzecz niemozliwa.....a jednak jakos od tylu lat mi sie to nie udaje...... juz sie zastanwialam nad tymi dietami cud typu kopenhaska,ale i tak wiem ze nie dam rady ...... skoro nawet ograniczyc wegli nie potrafie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ladybird_
współczuję Tobie tyle włożonego wysiłku ja jestem lakomczuchem, nie mogę przejść obojętnie koło otwartego opakowania z ciastkami albo chipsami teraz staram się jak mogę żeby się nie obżerać, tak, bo to nie jest jedzenie tylko obżeranie niestety z niektorych produktów nie mogę zrezygnować, np. z chleba raz mi się udało osiągnąć 55 kg ale miałam niezła broń na tłuszcz: biegałam co drugi dzień, a jak padało to ćwiczyłam w domu jadłam bardzo mało kupiłam sobie balsamy wyszczuplające z vichy (lipometric) i tablety z CLA i L-karnityną i zaparłam się, udało mi się ale tylko zmieniły się warunki: wróciłam na uczelnie i zaczęłam znowu jeść bez opamiętania błędne koło i też nie mam sposobu na to żeby mniej jeść w dodatku mieszkam z chłopakiem, który lubi dobrze zjeść nie wiem co by zrobić chyba trzeba zacząć od mózgu zmienić nastawienie kompletnie wbić się na jakiś inny tor myślenia przerzucić się na zdrowy styl życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *szeherezada*
no ja juz wlasnie sma nie wem jak sie zmienic- dosyc czesto jem ,nie dlatego ze jestem glodna,ale wlsnie dlatego ze po prsotu lubie jesc..........oim najwiekszym osignieciem bylo CALOWITE niejedzenie chleba przez 2 miesiaca- jak zaczelam Atkinsa, do tego chodzil na aerobik prze miesiac 3-4 razy w tygodniu i schudlam tylko / az 2 kilo!!!! ale dla mnie to byl wielki sukces bo wczesniej moja waga za w ogole nie chciala spadac,a wiec te 2 kilo to juz bylo cos... no ale potrzebuje schudnac wiecej , tylko nie wiem jak to zrobic........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *szeherezada*
te 2 kilo schudlam w 2 miesiace , nie przez miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ladybird_
ja muszę wrócić do biegania to nalepiej "wytrząsa" tłuszcz z bioder i nóg kupiłam olimp therm line, tylko, że bez ćwiczeń nie będe brać bo nic nie da, tylko trudno mi wyjść z domu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ladybird_
może przybrałaś na masie mięśniowej dlatego na wadze nie było efektu ? a nie czułaś że spodnie są za luźne ? waga może wskazywać co innego niż sylwetka mięsnie ważą wiecej niż tłuszcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *szeherezada*
a ja wlasnie nienawidze biegac...pamietam kiedys ,to juz bylo z 6 lat temu,odchudzlam sie z kolezanka- biegalysmy plus robilysmy brzuszki,codziennie wieczorem- ona mowi ze dla niej efekty byuly super,schudla a ja jak zawsze kompletnie NIC...tak wiec oporna jestem jak tylko sie da...teraz jezdze na rowerze bo to juz jest dla mnie najwygdniejsze , a biega jeszcze biegalam wtedy jak chodzilam na cario- jak juz pislam efekty zerowe...chcoia tak szczerze to mi prszybylo jeszcze z 1 cm w udach,wiec bylo jeszcze gorzejna bank nie miesnie bo nie ciwczylam z ciezarkami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *szeherezada*
nie,mierzylam sie -zero zmian, jakbym nic nie robila... wtedy to juz sie niezle zniechecilam..... wg mnie ja potrzebuje ograniczenia kalorii takze..ale np. 100- kcal t dla mnie bardzo malo, jestem glodna i wieczorem zaczyna bolec nie glowa.... bylam jeden dzien na diecie kekwickiej-je sie 1000 kcal pochodzacych tylko z tluszczy i co ...bylam taka glodna ze mnie wieczorem zajebiscie rozbolal brzuch- musialam cos zjesc......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ladybird_
to nieźle trenowałaś może jednak to mięśnie z własnego doświadczenia kiedy zaczynam ćwiczyć i mniej jeść to czuję się grubsza :O tzn. taka napuchnięta, jakbym miała obrzęki nóg, to może woda zatrzymuje się w mięśniach jako obrona przed "spaleniem" tych mięsni i też zakwasy, których można nie czuć jako ból ale jednak są nie jestem ekspertem w sprawach ćwiczeń i przebiegu pracy mięsni ale tak mi się wydaje z własnego doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ladybird_
no i dopiero po 2-3 tyg takiego treningu ta "opuchlizna" schodzi i czuć spadek wagi (tak było w moim przypadku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ladybird_
ja piłam maślankę w stanach takiego głodu, albo kawę z mlekiem jak mnie bolała głowa, bo rzeczywiście mnie też boli jak jestem głodna a po kawie już nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *szeherezada*
wiesz,ja czulam sie normlanie-nie ociezale ,napuchnieta czy cos takigo... jedyne co to bylam wykonczona-czesto zqraz po treningu chodzilam spac..... a kawy to nie prbowalam- ja mam tak -jak nie jem to mnie boli brzuch a jak jestem fizycznie wykonczona to mnie boli glowa(poza tym to nigdy nie mam bolu glowy)...... ja jestem chyba wypadkiem ,ktory nie moze schudnac........... jakims mutantem czy cos takiego......... innego wytluamczenie nie widze,ale jeszxcze moze cos wymysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Dołączę do Waszej rozmowy, bo mam dzisiaj spadek wytrwałości.. W zasadzie nie dzisiaj, ale już od wczoraj! Wczoraj najadłam się, nie tylko chleba, ale tez ciastek i czekolady i nie mogłam przestać..Wszystko mi tak smakowało! :) Na śniadanie zawsze jem chlebek, staram się jeść chrupki Wasa, ale po nim szybko głodna jestem..Co jak co, ale ja muszę zjeść śniadanko konkretne, inaczej będę cały dzień chodzić i podjadać! Ale to było wczoraj.. Dziś się ważyłam i waga wskazuje 0,5 kg więcej! Jeden dzień obżarstwa i takie skutki?? :( Jakby tego było mało, na obiad zrobiłam racuchy..Nawet nie piszę ile zjadłam, bo mi wstyd :/ Weekendy są dla mnie najgorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*szeherezada* jeżeli przez 7 lat wyglądasz tak samo to powinnaś być zadowolona. Ja w ciągu dwóch lat przytyłam 12 kg (to było moje odchudzanie). Sorry ale ten Twój chłopak nie zasługuje na Ciebie skoro jak piszesz \"zwlaszcza moj chlopak chcialbym zebym tam schudla\". Co to za facet??? A co do odchudzania to dzisiaj też mi nie idzie a jutro mam imieniny i na pewno mi nie pójdzie. Chyba trzeba zacząć jak większość - w poniedziałek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *szeherezada*
Goshua- nie martw sie i tal sobie radzisz lepiej niz ja ;-) racuchy sama bym zjadla,ale nie umim ich zrobic........probowalm juz 5 razy i w ogole mi nie wychodza,wiec juz wiecej nawet nie probuje,nawet moja mama nie potrafi ich zrobic...... ;-( Oponka5- nie z tym chlopakiem ,to nie bylo ze tak po chamsku, no ja sie z nim calkowice zgadzam ze powinnam schudnac w moich dolnych regioinach ' i jak dla mnie nie ma sie o co obrazac ,bo przynajmniej jest szczery ,chociaz i tak mi mowi ,ze jestem idelana,ale jakby mi sie udalo troche zrzucic to bym byla nawet wiecej niz idelana ;-) zrestza on tez jest gruby i mowie mu to bez ogrodek,ale terz ostro sie odchudza,az jestem w szoku ,bo jest masakrycznie zawziety,nawet kawalka pizzy juz nie zje !!!!!! Skoro jutro masz imieniny to wsztskiego najlepszego!!! Pewnie bedziesz szalec z ciastem i szampanem...... faaaaaaaaaajnie... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak on jest gruby to jest Ok bo ty też mu możesz mówić, żeby schudł :-) Szampana nie będzie ale jakieś ciacho trzeba upiec...nie wiem jeszcze tylko jakie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki :) Szecherezada- mój chłopak jest bardzo szczupły, ogólnie taki bardzo usportowiony typ i ma to szczęście, ze może jeść i nie tyje. Wiem, że mu się podobam, ale też kiedyś powiedział, że wszystko mu się we mnie podoba, ale mogłabym schudnąć w nogach :) Ja wiem, że ma rację, u mnie właśnie wszystko w nogi idzie! Teraz jak schudłam to u góry jestem już deska, a nóżki nic.. Na to chyba tylko bieganie pomoże, a ja nie znoszę biegać:/ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 :) Oponka, ja wiem, że to zabrzmiało jak wyznania 15-latki :) Ale ja i mój chłopak potrafimy się śmiać z siebie i otwarcie mówić co nam się w sobie podoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ladybird_
Goschua mam tak jak Ty jestem u góry płaska jak deska mam szczupłe ramiona i kościste dłonie a pośladki, biodra, uda . . . szkoda gadać dysproporcja zauważalna :O w dodatku mój chłopak też jest szczupły potrafi zjeść bardzo dużo i to jeszcze tyle smakołyków a ja mogę tylko patrzeć w chwilach słabości prawie dorównuję mu apetytem grrr mam 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ladybird_
i jeszcze mój luby potrafi zauważyc wszystkie dodatkowe kilogramy które mi przybywaja i komentuje jak wcinam jakies chipsy czy słodycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×