Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

amerie9

LIPIEC=ropoczynamy starania D

Polecane posty

Nie wiem banmon co ci powiedzieć :O Mi tez wczesniej chodziło po głowie żeby na jakieś 3 miesiące zacząć brać pigułki, bo podobno po pigułkach szybko się zachodzi i duża szansa na ciążę mnoga ;) ale tobie o co innego przecież chodzi . Ja poza tym troche zaczęłam sie stresować że czas leci :O Może idź do lekazrza , powiedz że starasz sie już ok 8-10 miesięcy i czego się obawiasz. Daj sobie szanse do końca roku :) A potem może dłóż starania, tylko czy to pomoże ? Przecież nie przestaniesz chcieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno w pewnym wieku już się nie chce mieć dziecka tzn ciągota jest duzo mniejsza, więc trzeba to tylko poczekać, postarac się zająć sobą i nie stwarzać najmniejszej sytuacji to tego żeby się udało, wtedy nie będzie nad czym się zastanawiać i nie będzie mozna mieć niepotrzebnych nadziei do lekarza chyba pójdę....... tylko nie wiem czy chce mi się przechodzić przez jakiekolwiek badania, chciałabym zeby byly jakies tabletki które wyłączą u mnie ciągle myslenie na temat dziecka ;) nie chce już przechodzic przez kolejne cykle które są mimo wszystko pełne nadziei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale koniec smecenia za pare dni bede pewnie inaczej spiewac i tak bedzie w kolko, co @ mega dól, poxniej wiara i optymizm a później ciągle rozmyslanie i czekanie na rezultaty poprostu nie chce mi sie przez to przechodzic i ja wiem ze napiszecie ze sie kiedys uda i wszystko bedzie ok tylko ja raczej tego nie dźwignę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jaki to jest wiek? Bo jak byłam w twoim wieku to wcale nie myślałam o posiadaniu dzieci, a teraz to jakaś obsesja :O M ostatnio mi powiedział że boi sie mojego terminu @. i mówił to bardzo poważnie. Strasznie mi przykro bo nie umiem zapanować nad swoim zachowaniem, nerwami, dołkami, histeriami :( Więc jak znajdziesz te tabletki to koniecznie daj znać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Banmon chyba wszystkie zachowujemy się tak samo ;) Ja jestem po owulce ( tak mi sie przynajmniej wydaje) i teraz ciągle obmacuje sobie cycki, w nadziei że będą obrzmiałe :D To dopiero jest psychol no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dokladnie zachowuję się w ten sam sposób! mój M też nie lubi tych paru dni do @ ani tych dni kiedy @ się pojawia, trochę mi głupio bo widze że on sam nie wiem czy się do mnie odzywać czy lepiej nie....też mi powiedział, że się zawsze tego boi i na prawdę cholernie mi przykro z tego powodu moja ciocia która nie ma dzieci powiedziała mi że po 30 jej przeszło.... ja też nie miałam nigdy cisnienia na dziecko to się pojawiło z momentem zobaczenia dwoch kresek na teścia a nawet dokładniej z momenten stracenia ciąży, sama bym siebie nie podejrzewała kiedyś o taką psychozę na tym punkcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli może nie jesteśmy normalne czy łatwe we współżyciu ale caly czas w normie ;) A ja sobie postanowiłam po ślubie że juz czas na bachorka, m od daaaaawna tego chciał. I w sumie chciałam dziecka ale bez jakiegoś specjalnego ciśnienia :) ale z każdym nieudanym cyklem chcę coraz bardziej i bardziej....A jak zaszłam to wtedy naprawde chciałam...i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
STARAJĄCE SIĘ O DZIECKO NICK.................WIEK......CYKL STARAŃ.........TERMIN agnes19...............19.........duzo................... .. .2.12 Olka.P.................28...........6................... .......12.12 HopeU.................27........ przerwa................. .ok.13.12 SmileEveryday.......22.........-........................ ....???? Joasia1982..........27..........5....................... .????? AsiaAaK..................19........duzo................. ...ok.24.12 banmon...............26...........7..................... . ...29.12 CIĘŻARNE nick................cykl.....tydz.ciąży....termin porodu.....płeć....imię xkalanderka22.................16...........24 .04.2010.........?..........? -=Goga=-.............2.........15...........28.05.2010. .........?. .......? Dagus83...........4............14............26.05.2010. .........D .......? Natalya123.......2.............7............07.05.2010.. .........?........? Marta82...........5............6/7.........10.07.2010... .......?.........? może rzeczywiście jestesmy w normie, ale w takim razie mnie ta norma wykańcza ;) ileż mozna wytrzymywać takie huśtawki nastroju ???? ja sama ledwo to wytrzymuję a moj M jak to znowsi to nie mam pojęcia ;) dziś musiałam się napić z tego wszystkiego i to nie mało ;) M nawet tego nie skomentował chyba wie że to najprostszy sposób na odreagowanie, tak chociaż na chwilkę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to głupio zabrzmi ale może powinnaś znaleźć sobie jakieś zajecie dodatkowe. tylko chyba będzie problem z czasem ? cholera sama nie wiem :O Ja właśnie myślę że powiem mojemu m że na gwiazdkę chcę jakis kursik, np hiszpański albo garncarstwo ;) Cos co zawsze chciałam spróbować i tylko dla mnie :) Ja wiem że teraz jestem madrala, za 2 tygodnie inaczej będę gadać albo chlipać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslałam o czyms takiem, tzn zajeciem sobie czasu ale tak na prawdę to ja wcale wiele tego czasu nie mam, poza tym wiem że tych mysli o dziecku nie jestem w stanie siebie teraz wyrzucic, i to problem nie jest w nadmiarze wolnego czasu, ciezko mi to ubrac w słowa ale ja mam po prostu mocny problem w mojej głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wyjścia są dwa albo zrezygnuję ze starań i wtedy będę się zabezpieczac żeby nie mieć cienia nadziei na powodzenie albo po wielu nieudanych próbach to parcie będzie co raz mniejsze, poprostu kwestia wyczekania takiego apogeum cisnienia a później to wszystko zacznie opadać.... wiadomo pójdę tego 10 do lekarza, skłamię go że dłużej się staramy i zobaczę co on mi zaproponuje, jesli w ogóle coś zaproponuje, jesli nie to chyba będę musiała pomysleć nad zmianą gina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to że na tym wszystkim mocno cierpi moj M, zawsze jak dostaję @ to przestaje się do niego odzywać bo o pierdołach nie jestem w stanie z nim wtedy rozmawiać no i o tym ze się znowu nie udało też nie bo zaraz ryczę i kończy się gadka ....... ten mój chłop ma ze mna przesrane jednym slowem i na tym cierpi cały związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie chodzi nawet o zajecie czasu jako takiego , tylko o zajecie czymś innym główki :) myśli itp Ja musze coś takiego wymyślić, ponieważ praca moja nie absorbuje moich myśli zanadto, niestety. Na razie w pracy staram się myśleć o urządzaniu Świąt, ale co będzie potem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko czy jak zaczniesz sie zabezpieczać to nie zaczniesz myśleć że tracisz czas i kolejne szanse? Czy w ogóle jest szansa że przestaniesz myśleć o dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiem, że ten pomysł z zabezpieczaniem nie wypali bo dokładnie tak jak mowisz zacznę mysleć że tracę niepotrzebnie czas no i potencjalną szansę kombinuję własnie co znaleźć żeby zaabsorbowało tak moją główkę że przestane myslec o dziecku, ale nic mi do głowy nie przychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z tym m to wiem o czym mówisz niestety :O Mój biedny m też przerabane ze mną ma, chociaż ja bardziej się smuce i histeryzuje niż wściekam i jemu jest wtedy strasznie przykro :( Żal mi go ale nie jestem w stanie nad tym zapanować. N a szczęście jeszcze sie z tego powodu nie kłócimy , ale jego cierpliwość też się kiedyś skończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co zawsze chciałaś zrobić? Czegoś sie nauczyć, dowiedzieć? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a o Świetach to mi się nawet nie chce myśleć, nie wiem co zrobić, jak to w ogóle bedzie wyglądało (organizacyjnie), nie wspominając już o tym że będę wtedy blisko terminu @ i humor jest łatwy do przewidzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam ochoty za bardzo na wolontariat ani czasu, z pracy przyjeżdżam po 17 zanim obiadek wciągnę jest po 18, zjebutana najczęściej jestem maksymalnie a w weekendy marzę tylko o tym, żeby siedzieć z tyłkiem w domu i absolutnie nic nie robić, żadnego sprzatania, gotowania i takich typowo codziennych, przyziemnych zajęć, marzy mi się czasami akademik i ta przepiękna beztroska ...... ;) ale tego się cholera zrobic nie da ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No na akademik to faktycznie trochę za późno ? :D No i co na mąż he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola a mogę się zapytać czym ty się w ogóle zajmujesz zawodowo? ja na razie nic nie powiem co u mnie wyszło bo nie chcę zapeszać, ale jeśli tylko papier zostanie podpisany to się pochwalę ;) a co tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może kurs robienia paznokci? Na dłuższą metę nawet opłacalne by to było? Albo fotografia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to mam taką wizję..... mieszkamy w akademcu, M pracuje (bo w końcu ktoś musi ;) ) ja studiuję i cieszę się beztroskim życiem u boku M i znajomych ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te kursy to trochę za drogie są :o no i tak szczerze to ewentualnie w weekendy bym mogła chodzić, bo od pon do pt po pracy to mi się nie chce :o jesli by się z pracą coś rozkręciło to może ona mnie pochlonie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracuje w dużej sieci pralni. Piorą dla hoteli i restauracji, ponieważ mieszkam w bardzo turystycznym regionie. Ja sama pakuję i skanuję czyste juz ciuchy kucharskie do poszczególnych hoteli. Mam swojego kompa, ale ta praca to pomiesznie fizycznej z umysłową. szczerze mówiąc nie lubię tej pracy, czuję że sie umysłowo uwsteczniam z kazdym tygodniem :O Juz nieraz myślałam żeby spróbować ją zmienić ale stracę wtedy wyższy zasiłek macierzyński. I tak koło sie zamyka :O Jedyny plus że ludzie fajni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmykam do wyrka bo jutro znowu z rana będę miała przeogromną ochote olać pracę ;) jestem mega spiochem i leniwcem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przypuszczam że z ang nie masz problemow więc to tylo kwestia czasu i cierpliwości żeby znaleźć coś innego ;) z naszym wykształceniem zaczepisz się na jakiejś fermie jako główny zootechnik ;) moja znajomo pracowała przez 2 tygodnie w pralni (wiesz taka wakacyjna robota) ale strasznie narzekała że w cholerę cieżka praca, ale skoro ty pracujesz przy kompku troche to nie jest źle ;) i jak dla mnie atmosfera dobra w pracy to podstawa :) a wiesz że się zastanawiam czy se kota nie kupić ;) potrzebuję w domu zwierzaka, na psa nie mam czasu a wydaje mi się że kot jest mniej absorbujący no chyba że się mylę bo nigdy nie miałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×