Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Salix

Pogaduszki samotnych czterdziestolatków...

Polecane posty

Witaj Pozwolę...🌻 Cieszę się, że miło nas odebrałaś, może wpadniesz czasem na nieśmiertelną czeremchówkę i pogaduchy. Robimy miejsce na Katarzynie i dokładamy drewna do kominka. Miałam dzisiaj w pracy sądny dzień. Użerałam się z ludźmi tak, że odczuwam wręcz fizyczny niesmak. Nie wiem co w niektóre osobniki wstępuje, że tyle w nich jadu i nienawiści. U siebie też czasem dostrzegam objawy niechęci czy wręcz zgorzknienia ale mimo wszystko zawsze górę bierze zdrowy rozsądek i w sumie przyjazne nastawienie do świata i ludzi. Zaczynam jednak się obawiać, że obcując na co dzień z takimi okazami przypłacę to jakąś chorobą albo sama się zamienię w jędzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salix - witaj w klubie, :) ja ostatnio też mam "pracowe koszmary". Nawet ten krótki urlop mi nie pomógł. Stwierdzam, że z każdym dniem jestem lepsza w przeklinaniu. :):) Czeremchówka, czeremchówką a nasza nowa kolezanka co lubi? Opowiedz coś o sobie. Ma któraś z Was bambusa w domu? Jeśli tak ,to jak długo i jak się chowa? Erzulie - WIELKIE GRATULACJE - !!!!!:):) Jesteśmy z Ciebie dumne. :):) Masz dzisiaj honorowe miejsce na środku Katarzyny. :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikok - to może w naszym regionie jakiś taki jędzowaty czas nastał ;) Nie pytaj Zuzki o żeberko bo zaraz ktoś na nią naskoczy że próbowała z żebra ulepić sobie Adama albo coś gorszego. Idę wyparować złość na rowerku treningowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozdrawiam was dziewczynki
Spokojnych snów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? Tak naprawdę czasem miałam wrażenie , że jesteśmy tu same, ale widzę, że tak nie jest, że są tacy co czytają nasze "wypociny." To miłe. Pozdrówka dla wszystkich czytających. Zapewniam , ze na Katarzynie jeszcze sporo miejsca. :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia7220
Witajcie dziewczynki Wczoraj byłam z dzieckiem u okulisty. Nowe okulary, wada znacznie poszła do przodu. Jestem tym bardzo zmartwiona. Nie nowymi okularami ale wadą. U mnie znowu pada śnieg. Dawno nie padało:). Pozwole sobie.......... Witaj na "Katarzynie". Absolutnie nikogo nie rozczarowałaś. Fajnie że jesteś. :) Dużo ciepełka wszystkim życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Zuzka - oczywiście żadna z nas nie ma w sobie jadu, choć czasem warto byłoby być trochę bardziej żmijką;) Tak się zastanawiam... Czy możliwe jest by złe życie, problemy spowodowały, że fajna dziewczyna staje się jędzą? Często właśnie tak są tłumaczone osoby z którymi nie da się żyć. Do pewnego czasu zgadzałam się z tym, bo jestem takim adwokatem diabła i wszystkich tłumaczę. Ktoś mi jednak powiedział: A ty? Miałaś ciężkie życie, dlaczego nie jesteś jędzą? Więc w końcu jak to jest? Nietrudno być miłą, sympatyczną dziewczyną gdy wszystko się w życiu układa. Może jest jakaś granica? Była fajna ale... Jeśli do tej pory nie zgorzkniałam to może już mi to nie grozi? Dziewczyny, co tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Salix - Wiem jak jest ze mną, coś na zasadzie co mnie nie zabije - to wzmocni. Po swoich przejściach powinnam być niezłą jędzą. A nie jestem, wprost przeciwnie : myślę, ze najgorsze już za mną, że uodporniłam sie, dostrzegam inne wartości, a że nigdy nie byłam zawistna to i nadal nie jestem. Poukładało mi się i szczerze powiem nikomu nie życzę takich problemów jakie miałam. Ale wiem tez , że sama jestem temu winna i sama z tego się podniosłam. Teraz chcę już tylko spokoju , nie pcham się tam gdzie mogą być kłopoty i wogóle jakoś tak inaczej postrzegam wszystko. A złych ludzi staram się ignorować i nie dostrzegać, nie dopuszczać do siebie. Może dlatego, te wszystkie moje młode dziewczyny w pracy lubią ze mną rozmawiać , bo mogą powiedzieć wszystko i nie dostaną umoralniających gadek. A właściwie, to zawsze im powtarzam, ze cieszę się, że takie problemy jak ona mają to są juz za mną. Bo to właśnie one stoją na rozdrożu a ja juz to przerobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-D Dzięki wielkie! Żeby było więcej - to zapisałam się do jeszcze jednej szkoły - na kierunek opiekun medyczny. Ale zobaczę, jak to będzie. Ja mam bambusa - bo rozumiem, że chodzi o Lucky Bamboo? Taka jest "fachowa" nazwa tego zielonego badyla z liśćmi na czubku, którego trzyma się w wodzie. Mam go od wiosny. 1. Woda musi być ustana - ja oczywiście leję mu kranówkę prosto z kranu. 2. Nie może na niego świecić ostre światło - u mnie stoi pod południowym oknem i ma wręcz solarium. Rośnie jak wariat. Chciałam go posadzić do ziemi, ale słyszałam, że wtedy to dopiero zacznie rosnąć! Najpierw się dowiem, czy sąsiedzi z góry też chcą bambusa - więc najwyżej się potem dziurę wywierci. :-) Wczoraj się nasprzątałam (przed kolędą), a dziś miałam awarię prądu - z wierceniem w ścianach i kurzeniem włącznie. Ale wychodzę z założenia, że ksiądz to też człowiek. Kiedyś zresztą nawet (też w ramach kolędy :-) ) naprawił mi spłuczkę w toalecie, więc ok. Koperty nie daję, więc zrobił to bezinteresownie - może nie całkiem, bo chciał skorzystać z kibelka. A do tej pory zawsze myślałam, że księżom to ptaszki wynoszą :-) i że nie robią takich przyziemnych rzeczy! Ja z wiekiem stałam się z lekka zołzą. Inaczej zginęłabym z kretesem. I myślę, że u ludzi, którzy mają takie skłonności - zachodzi taka zmiana. Ze spokojnej cichej myszki w jędzę. Ja na szczęście jakoś rozgraniczam - to, kiedy MOGĘ sobie pozwolić, to kiedy MUSZĘ, od normalności. Czasem zresztą daję sobie wchodzić na głowę, a czasem tylko pozornie - po prostu się nie odzywam, a robię swoje. Stąd zresztą ta sytuacja w mojej szkole - uważano mnie za taką "ani be ani me", a tu nawet cicha woda czasem wystąpi z brzegów. Kląć tudzież różne nieprzyzwoite gesty nauczyłam się gdy zaczynałam jeździć samochodem, więc to mam opanowane ;-) Rozpisałam się - nadrabiam swoje nieobecności :-) Jeszcze sobie łyknę czeremchówki! I do napisania za jakiś czas 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikok - dzięki za wypowiedź. Takie tematy powinno się poruszać przy szklaneczce czegoś mocniejszego. To choć wirtualnie polewam - prosit!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak , jak ja siedzę w pracy to się się czeremchówką poicie :):):) Erzulie - dzięki za info, właśnie też mam takiego bambuska :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dla tych , których mam emaila dołożyłam coś na pocztę do tej czeremchówki :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salix - czytam niepokojące doniesienia o Toim zakładzie pracy . Co z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{ Adama ulepiłam sobie 25 lat wstecz.....no z małą pomocą samca .... :D tak ma na imię mój starszy syn....uwielbiam to imię i nie spotkałam jeszcze faceta o tym imieniu,z którym nie mogła bym złapać porozumienia..... } No, no... nie przypominam sobie byśmy się gdzieś tutaj porozumiewali. :o :D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już wiem , kto zabiera puste butelki z saloniku :):):) Zuza zrób zdjęcia i puść emailem, chętnie popodziwiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza - jak długo masz bambuska? Jak szybko rośnie? Przyjmnie się w ziemi na działce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pikok - nas jeszcze nie ruszają ale niedługo i do nas się dobiorą. Jest źle. Stąd wybuchają konflikty i atmosfera ciągle napięta. Chce mi się płakać gdy widzę tych spracowanych mężczyzn, często już po pięćdziesiątce, kiedy są wzywani do kadr. Czuję się taka bezsilna. W tym momencie niczym się nie różnimy od taniej siły roboczej w Azji, całkowicie zależnej od kaprysu kapitalisty. Sorki za smucenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze o bambusie. Dawno myślałam o posadzeniu na działce ale nie sądziłam, że te badyle też można ukorzenić. No ciekawe czy przezimują w ogrodzie, raczej chyba trzeba je na zimę do czegoś ciepłego przenieść. pikok - ciekawe jak twój przetrwa zimę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten na działce narazie trzyma się dzielnie. Teraz kupiłam tego domowego. No to wcale Ci się nie dziwie, że masz taki a nie inny nastrój. To się czasem wydaje nierealne, ci ludzie chyba do końca nie wierzą w to co ich czeka.:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra odpuszczam już bambusa , z czasem sama się przekonam :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie miałam serca do roślin. Były albo nie. A teraz zaczynam o nie dbać. Chyba już jestem panią w średnim wieku. Zuza przeglądałaś pocztę? :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Katarzynce za bardzo nie ma miejsca bom sie rozwalil po ciezkiej pracy!!!!! ps.nie budzic do 2045!!!! Kiedy ja sie wyspie??????????????????:( 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toś Ty AdaŚ ? ja miło........ :D} W pewnym wieku przestaje się być Adasiem.. 😠 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myrevin - nie przesadzaj- Adasiem, mozna być do końca życia. Czyż to nie przyjemne? :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikok.....leze w samych stringach,przykryty barania skora.....ehhh ps.konia zaparkowalem przed domem :D Zuzia......a nie czulas stojac w sklepie ,na udzie szabli tego faceta ?? :P:P:P ps2. cos zle sklecilem to pytanie,ale niech bedzie!!!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza te spocone łapska to na udzie były? :D:D Stringi i barania skóra? faktycznie ciekawe połączenie. A stringi z futerkiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia7220
Witam wszystkich Alez tłoczno w saloniku. Ledwo weszłam, a o miejscu na " Katarzynie" niema nawet mowy.:) Kmicic zajął 3/4 miejsca, ale niech sobie chłopak lezy. Rozmawaiłyście o chodowli roślin, to może i ja coś w tym temacie. Mój były bardzo lubił rosliny, mieliśmy w domu busz. Jak sie wyprowadził to caly ten "majątek" zostawił mi. Zawsze myslałam że niemam ręki do kwiatów, ale okazało sie że mam. Były nie mieszka półtora roku a roślinki żyją i mają się świetnie. Całe życie człowiek się uczy. Zuzka Chyba przeprowadze się do twojego miasta:), w moim niema takich przygód.:) A może to tylko ja ich niemam? Salix Jak nazywa się firma w której pracujesz? Pozdrawiam wszystkich, o....... znalazłam trochę miejsca na " Katarzynie'. Jak miło. Posiedze sobie troszkę.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×