Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

już nie mąż

do zagospodarowania

Polecane posty

Wydaje mi sie , że dużo zależy od tego jak wygladało małżeństwo . Jeśli było ok i w ktorymś momencie np . ktoraś strona zdradziła to na pewno nie można mówić o szczęśliwym rozwodniku czy rozwódce . Ja nie mam dobrych wspomnień z małżeństwa i rozwód przyniósł mi ulgę i paradoksalnie szczęście . Miłość się pojawia i budujemy na jej podstawie związek.Chociaż jest uczucie to obawy mogą zniszczyć związek i zabić uczucie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda panna
Kurcze, jak się człowiek zawiódł na kimś kto był całym światem to musi upłynąć sporo czasu zanim stanie na nogi. Życzę Ci żeby czas płynął szybko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda panna
A nie przyszło Co do głowy, że każdy potrzebuje wyżucić z siebie żal i poczucie krzywdy? I że to nie żadna strategia. Zero empatii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda panna
Rozumiem, że denerwuje Cię jak inni wokół Ciebie myślą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze szczery poznajać facetów nie raz widziałam , cierpiących facetow , dla ktorych seks nie był priorytetem życiowym . Sluchajac koleżanek zastanawiałam sie gdzie podziała sie typowa , ciepła kobieta . I niestety mam wrażenie ,ze to faceci są teraz coraz częściej tą pokrzywdzona stroną. Chociaż nie jest to regułą , kobiety krzywdzą mężczyzn , mężczyźni krzywdżą kobiety .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolutna32
s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i widzisz autorze
Cześć szczery Cześć Autorze Szczery, a ja w takim razie szczerze zapytam, jak wygląda szczere poznanie się dwojga ludzi ? Tekst "nie chodzi tylko o seks" - jest w gruncie rzeczy prawdziwy, chodzi tylko o kolejność i to co kryje się pod spodem - czyli te zasady, które człowiek ma, albo nie, czego na pierwszy rzut oka nie da się określić. To jest pytanie człowieka do człowieka, przy czy odmiennej płci. Może się wreszcie czegoś nauczę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nie żona. Podejrzewam że jesteś autorem ale mimo to odpowiem - tak, oczywiście , że faceci też cierpią ale nie wypisują wtedy takich rzeczy na kafe . Biedny miś pewnie jest skuteczny. Ruda tak lubię jak inni też myślą niestety do tego grona nie mnie cię zaliczyć ale ćwicz ćwicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolutna32
Hmmmm Czym jest wobec tego miłosć? Wiem ze zakochanie to stan uniesienia, pewnego rodzaju niepoczytalnosci, widzi się to co chce się widzieć. Dla mnie miłość to swego rodzaju decyzja: tak chcę kochać tego człowieka- oczywiscie połaczona z zakochaniem które mija i opada. decyzja o tym ze trzeba się dotzreć, ustępować, rozumieć, wybaczać itd. Trzeba mieć pewne zasady, płoty które wyznaczają nam "swobode" i bezpieczne reguły naszego życia jako nas samych, jako małzonków, jako rodziców, jako przyjaciół. Gdy człowiek zostaje zdradzony czuje się upokorzony, wykorzystany i zawstydzony i jednoczesnie samotny. swiat który budowął i w niego wierzył mu upada. Trudno tu mówić o budownaiu zcegoś nowego. Trzeba najpierw uporządkować teren bo "wojnie" aby mieć pusty plac na budowe- rozumiecie. tzreba uporządkowac siebie w srodku aby móc budować coś nowego. I niestety tzreba przebaczyc - jesli sie tego nie zrobi to to uczucie bedzie niszczyło nas od srodka, nie pozwoli nam kochac, cieszyc sie życiem itd Pzrebaczenie musi wyjsc z wnetrza nas. nie mówię tu o kalaniu się pzred drugim amłzonkiem czy ponizanie siepzred nim- NIE on nie musi o tym wiedziec. To Ty musisz w srodku siebie to zrobić. Wiem ze to trudne i potzreba na to czasu. Prawda jest w tym ze czas leczy rany, ale trzeba pzrebaczyć, uporzadkować siebie wewnątrz aby móc budować cos nowego. Aby na nowo móc zacząc dawać miłosć i ja przyjmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i widzisz autorze
już nie żona nie masz pojęcia jak ja zostałam sponiewierana - tego się zapomnieć nie da, a podjęcie ryzyka dla mnie jest tym trudniejsze, że pozostałam ciepłą i normalną kobietą i jedyne na co liczę, to że spotkam po prostu uczciwego człowieka - to jedyna gwarancja tego, że relacja, związek potem zakochanie i miłość, a nawet rozstanie odbędą się na zasadzie obopólnego szacunku. moim zdaniem miłość to nie zakochanie - zakochanie się zdarza i miłość się buduje, bo jej składową są szacunek, wyrozumiałość, uczciwość, zgoda na codzienność tysiące drobiazgów dziejących się we wspólnym życiu "ślub powinno brać się pod koniec, nie na początku - wtedy jest uwieńczeniem przysięgi małżeńskiej składanej ze świadomością tego co się mówi" ja nie zakładam że facecie jak jeden są "beee" matko, nie jestem dziecinna tylko koszmarnie zawiedziona i skrzywdzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie żona
Już nie mąż i już nie żona to dwie osoby . Ręczę za to ;) Fakt ,zazałożyłam ten nick w "odpowiedzi" na nick Już nie męża . No ale też tłumaczyć sie nie muszę :) Nie wiem czy on szuka na podryw , seks tylko czy też nie . Ale bardzo często na necie, nie mowię że tylko tutaj, spotkałam żalących się na kobiety meżczyzn i nie widzę w tym nic dziwnego . Każdy ma potrzebę wygadać się. No i widzisz autorze , ja pozostałam taka sama ,tez jestem miła i ciepłą kobietą i też mam nadzieje ,że trafie na dobrego faceta ktory to doceni . Ale tez patrze tez już po moich doświadczeniach porozwodowych ,że ludzie często probują tworzyć nowe związki jak jeszcze przeszłość daje o sobie znać . I to się nie udaje bo niszczą zalążki nowych uczuć . Zawsze szczery , tak sobie tylko dyskutujemy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i widzisz autorze
już nie żona - zgadza się zawsze szczery - ja nie jestem rybka, pytam po raz kolejny, powiedz w takim razie jak zachowuje się facet który nie "wyrywa" na seks czy przygodę? wydaje mi się, że jeśli nie tutaj, to gdzie mam zapytać mężczyzny, którego ani nie znam, ani nie poznam, więc i on jest anonimowo bezpieczny, czym się kieruje, jakie są jego intencje - czy skoro wszystkim nam brakuje uczucie, to wyjawienie powodów dla których jesteśmy nieufni, albo mamy nieszczere podejście do związków, nie mogłoby po prostu pomóc? zawsze szczery - co ci po takiej zdawkowej szczerości? rubasznej i pomocnej, skoro nie potrafisz szczerze powiedzieć na czym rzecz w takim razie powinna wyglądać to że ja się tutaj wypowiadam nie znaczy, że mnie ktoś na haczyk złapał, bo w przeciwieństwie do ryb głos mam i zdrowy rozsądek, natomiast bardzo chcę w sobie ocalić to co uważam za zaletę - uczciwość, prawość i ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i widzisz autorze
zawsze szczery, jeśli jesteś tak samo słowny jak szczery z przyjemnością przeczytam elaborat na jaki przyjdzie Ci czas i ochota, by się nim podzielić :-) z góry dziękuję jako osoba szczera, więc i wierząca w twoje słowa - od Ciebie zależy czy ich dotrzymasz :-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Szczerego. Hmmm, rozczarowujesz mnie kolego. Rzadko, wchodzę na Kafe, ale ile razy jesetem to Cię widzę. Kilka miesięcy temu zaskarbiłes sobie u mnie nawet sympatię swoim analitycznym spojrzeniem. To co dzisiaj piszesz jest mało błyskotliwe, nie na poziomie, przeszkadzasz w dyskusji. Wiadomo, że autor chce kogos poznać, sam o tym pisze. Może Ci to trudno zrozumieć, ale są mężczyżni, dla których seks nie jest celem samym w sobie, co nie znaczy, że nie mają powodzenia itp. Ludzie są różni, różnią się też wrażliwością. Dla niektórych ważniejsze od seksu jest poczucie bliskości, tego nie da się kupić. O niebo trudniej jest znaleźć bratnią duszę, z którą przegadasz całą noc niż kogoś tylko do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i widzisz autorze
zawsze szczery jeśli znajdę czas widzisz, poszanowanie dal własnego słowa i poszanowanie kogoś komu się coś zadeklarowało świadczy o szczerości, nie pseudonim na kafe :-) dlatego cierpliwie zaczekam aż zechcesz spełnić swoją obietnicę, dotrzymać słowa i tym samym faktycznie okazać się szczerym :-) chodzi o zasady, nie w relacjach kobieta-mężczyzna, chodzi o zasady w relacjach człowiek - człowiek :-) miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli napisanie na forum tego co się myśli w danej sprawie jest dowodem szczerości to pozostaje unieść brwi ze zdumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie mąż => Nie ma co się obawiać, bo i po co? Baby nie upilnujesz - chyba, że jej na szyi zawiśniesz. Grunt to: primo - nie żenić się, secundo - nie przywiązywać się. I będziesz, jeśli nie szczęśliwy (ale kto dziś niby jest?) to przynajmniej spokojny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i widzisz autorze
w takim razie mam rozumieć że Twój nick nic nie znaczy, a na forum jesteś dla rozrywki, zaś dane słowo traktujesz z poważaniem godnym pchły ? szczerość to nie treść, a dotrzymanie słowa, bo można dyskutować o niczym ale jeśli się komuś daje słowo to bezspornie o obiecującym, a nie dotrzymującym danego słowa źle to świadczy, ponad to wybacz ale poszukiwanie Twojego drugiego wcielenia, może okazać się czasochłonne i tym samym narażasz mnie na marnotrawienie czasu wydaje mi się, że to lekceważenie, a skoro tak, to w jakim celu przyszedłeś na to forum, po to żeby się ze mnie ponabijać, czy z autora czy to nie jest oznaka braku szacunku? szczerość to nie tylko słowo, trzeba być świadomym co się za nim kryje mało to szlachetne z Twojej strony wstępować na topiki, czytać o czyimś nieszczęściu i wtrącać sarkastyczne równoważniki zdań celem udowodnienia czego właściwie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×