Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jedno pytanie

Czy celem zycia ateistow sa

Polecane posty

Gość okikiki
właśnie, zgadzam się z tym i też o tym słyszałam, ze dopiero gdy ktoś zachoruje lub stanie się jakas inna tragedia to wtedy sie nawraca, a juz zwlaszcza gdy wyjdzie z tego cało to pozniej zaczyna calkiem inne zycie, to nie jest dziwne? cos w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Ale co bedzie jesli to osiagniesz i jeszzce pozostanie ci troche zycia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
i jeszcze ci coś powiem - WSZYSTKO DZIĘKI NIEMU!- wiem, że bez niego byłabym nikim skoro tak twierdzisz to w porzadku. ja za to osiagam wszystko dzieki wlasnej pracy i nie musze miec do tego pomocy boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra to wracajac do pytania
ja wlasnie mam kochaną rodzinę, meza , dzieci , czuję sie szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okikiki
w sumie miłość jest i środkiem i celem jak dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
dobra to wracajac do pytania wyobraz sobie ze masz kochajaca rodzine, pieniedzy tyle ze starczy dla twoich prawnukow. Mozesz sobie pozwolic na wszystko co tylko zapragniesz. Jaki bedziesz mial wtedy cel ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmlinki
"jezeli uda mi sie to zrealizowac to wtedy umre szczesliwa i zadowolona z zycia. bede miala swiadomosc ze oddalam sie calkowicie ludziom ktorych kocham a oni kochaja mnie". ...ach te marzenia, wyobrażenia, teorie...jakże częste życie je weryfikuje - wg bliżej nieokreślonych kryteriów i zasad... ale, życzę powodzenia! dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Mial albo miala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
marrkko ja tez to slyszalam, ale jaki z tego moral? ludzie sami nie wiedza kim sa. albo jest sie wiernym pewnym przekonaniom albo nie. a dla mnie modlitwa bo cos sie ze mna dzieje to akt desperacji. po prostu tak musi byc ze sie zachorowalo. to ze sie nagle nawroce nie zmieni tego faktu ze juz jestem chora. grom z jasnego nieba mnie nie pizdznie i nie uzdrowi wiec po co ta szopka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra to wracajac do pytania
okiki - a wiesz chyba, ze tonacy brzytwy sie chwyta ? Tak jak np ludzie wierza cudotworcom, znachorom, wierza w dziwne , niesprawdzone leki, bo może pomoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmlinki
ps. > kara boska i git! pps. ja także mam liczną, kochającą, szczęśliwą rodzinę...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okikiki
a może po prostu coś ich wtedy oswieca? niektórzy tak twierdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Dobra teraz wszyscy pojdziemy na piwo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
lmlinki dlaczego caly czas odnosze wrazenie ze probujesz mnie zdusic jak robaka. piszesz do mnie w taki dziwny sposob, wrecz sarkastyczny i nie rozumiem zupelnie dlaczego. fajnie ze inni juz takie skromne marzenia jak moje maja spelnione, ja nie mam. a tym twoim powodzenia na koncu to sie mozna udlawic. czuje nienawisc i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okikiki
i tu nie chodzi o desperację w czasie choroby, najczęściej bywa tak, że jak juz się nawrócą, a pozniej z tej choroby wyjda i minie ta cala desperacja i lęk, to wiara nie przemija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra to wracajac do pytania
do mowcie - mam kochajaca rodzine, pieniedzy na razie tyle, ile trzeba. Nigdy nie mam gwarancji,ze starczy ich dla moich prawnukow, nie moge przewidziec kataklizmow. Totez staram sie zyc tak,zeby dac sobie rade i byc szczesliwa takze gdyby ppieniedzy zabraklo - czyli stale dazyc do udoskonalania siebie i dzieci . Moja babcia ateistka, ktora umarla w wieku pnad 9O lat do ostatniej chwili miala cele - dac z siebie wszystko dziecioim, wnukom , przyjaciolom, uczyc,rozwijac sie, była zawsze szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
no nie wiem, ja sie nie zamierzam nawracac z powodu np moojej choroby. ale wiecie co by moglo mnie do tego sklonic? gdyby moi rodzice nagle zachorowali i prosiliby mnie o modlitwe za nich. dla nich bylabym gotowa zrobic wszystko bo to jedyne osoby ktore mam i ktore kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Jak myslicie taki Sedes to ateista czy jakis pseudokatolik :) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okikiki
pewnie satanista :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
on ma swoj swiat a co za tym idzie wlasna religie :d sam ja wymyslil pewnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
:D caliiem mozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmlinki
> kara boska kobieto - na miłość boską - dlaczego miałabym kogokolwiek nienawidzić i za co???? było w tym poście trochę sarkazmu - to prawda cel? - sprowadzić trochę na ziemię powód? - przeżyłam parę lat na tym świecie i widzę jak bardzo różnią się nasze wyobrażenia o życiu, przyszłości od tego, co życie pozwala nam zrealizować.. dobrym przykładem jest buńczuczne wręcz nastawienie do świata 17-18 latków w zestawieniu z ich podejścia do tych samych spraw np 10 lat później .. chcę ci tylko zasugerować więcej pokory w stosunku do wszystkiego, powtarzam WSZYSTKIEGO - wiary także - wyczuwam w twoich wypowiedziach wczesną młodość - to nic złego - ale przekonasz się jak bardzo podrapane kolana uczą życia, tak pokory też! post marrkko jest kolejnym przykładem sugeruję więcej powściągliwości w krytyce innych...(mohery etc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
to sie nagdalismy co nie? :D to kiedy skoczymy na browara? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Oczywiscie chodzilo mi o jakiegos ateiste swira nie jakiegos porzadnego jak Religa czy cos w tym stylu :) Ale macie racje on chyba zalozyl jakas sekte :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Ja jestem ugodowa osoba. Trzeba isc na browara zeby zakopac topory wojenne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra to wracajac do pytania
a poza tym jest wiara albo jej nie ma, nie mozna jej sie nauczyc, wytrenowac. To nie nauki scisle. Nie ma sensu dzielic na lepszych i gorszych, bo to nie ta plaszczyzna. To podobnie jakby ktos dzielil ludzi wg kryteriow, czy wierza w zycie podobne do naszego w innej czesci wszechswiata. Nikt nie widzial, nie wie, jedni wierza, inni nie - i tyle Wiec zgadzam sie - chodzmy na piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
za tymi moherami byla buzka wiec nie traktuj tego tal doslownie. i nie jestem az taka mloda, tez przezylam swoje. nie wiem ile lat musi ktos miec zebys uznala ze jest to osoba dojrzala. mam 25 lat, swoje spojrzenie na swiat, poglady i marzenia. wiem ze zycie rzuca czesto klody pod nogi ale do tej pory na swoja egzystencje nie narzekam. wszystko osiagnelam sama, nikt mi nie pomagal. a rodzina to moje marzenie i jest to dla mnie bardzo wazne dlatego traktuje to jako swoj cel zyciowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmlinki
> kara boska przez ciebie się nie wyśpię (i będę miała zmarszczki) "ale wiecie co by moglo mnie do tego sklonic? gdyby moi rodzice nagle zachorowali i prosiliby mnie o modlitwe za nich. dla nich bylabym gotowa zrobic wszystko bo to jedyne osoby ktore mam i ktore kocham". no właśnie... a myślisz, że Pan Bóg - to tak pstryk i już wysłuchuje - nie - na pewno nie! To PAN Bóg - ale nie pora na rozwijanie tego - na pewno jednak nie pozwoli traktować się instrumentalnie To jest to, co próbowałam przekazać wcześniej - wiara to pewien proces, to styl życia, rozumowania, postępowania, percepcji, to coś, co MUSI zawierać ogrom pokory wobec chyba wszystkiego, to głębia wszystkich chyba wartości - to nie tylko wskoczenie sobie na 10-tą w niedzielę do kościoła - dopóki się tego nie zrozumie - wiara nie spełni pokładanych w niej nadziei....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmlinki
już na dobre dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×