Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jedno pytanie

Czy celem zycia ateistow sa

Polecane posty

Gość kara boska
"czy jeśli jakiś ateista uwazałby, że czasem kradzież nie jest zla i by okradał tych bogatych to bylby czysty czy nie? i nie mialby zadnych wyrzutów sumienia, po prostu uwazalby, że skoro tak czy siak pójdzie do piachu, to chociaż wykorzysta tak jak może swoje życie, uwazacie ze takie coś jest w porzadku?" nie, nie bylby czysty. po prostu zasililby swoja glupota szeregi katolikow ktorzy czesto robia przekrety i bogaca sie na niewinnych. nikt normalny nie uwaza ze kradziez jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
"co roba inni to nie moja sprawa." No jasne nawet jesli komus sie dzieje krzywda to tez nie twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okikiki
bo ateiści są czyści i nigdy nie bogacą się na innych :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
nie przekrecaj moich slow ok? to w ogole nie jest wypowidziane w tym kontekscie. jak bym nie wiedziala ze wy zawsze tak robicie i przekrecacie wypowiedzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Wiara wprowadza lad, ktorymi ludzie powinni kierowac sie tak zeby zylo sie dobrze ogolowi ludzi, ateizm wprowadza balagan moralny co jest wg mnie zle i tylko na tym sie probuje skoncentrowac w tym temacie, ale ile by nie mowic to i tak nie dotrze do ateistow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okikiki
poza tym jednak widze, że z tym egoizmem miałam rację, skoro z tego co widze (nie tylko na tym forum) żyją oni według zasady, żeby tylko nie krzywdzić innych, a niby obojętnośc to nie egoizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
mnie nie obchodzi co robia inni ludzie, ja co najwyzej moge pomoc tym pokrzywdzonym przez innych. pwiedzialam ze wyznaje taka a nie inna zasade i ode mnie nikt krzywdy nie uswiadczy chyba ze musze dzialac w obronie wlasnej. wszyscy popelniaja bledy, kwestia tylko dojsc do tego ze zle sie robi i sie zmienic. i to sie tyczy kazdej wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Na zachodzie tez zaczyna juz byc tak ze sasiadowi sasiad nie pomoze bo niby po co ?? Niech mu panstwo pomoze, albo niech zdycha. To jest wlasnie to. Predzej pomoga zdjac kota z drzewa niz blizniemu obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
To nie jest tak, że katolik pójdzie do spowiedzi i tym samym zwalniany jest z odpowiedzialności za całe wyrządzone zło. W wierze katolickiej czym innym jest odpuszczenie win, a czym innym jest odpuszczenie kar. Dobra spowiedź (z porządnym rachunkiem sumienia, żalem za grzechy, postanowieniem poprawy) może skutkować co najwyżej odpuszczeniem naszych (tzn. katolików) win. Jednak wierzymy również, że za każdy grzech czeka nas kara - albo tu na Ziemi, albo po śmierci w czyśćcu. Dlatego oprócz spowiedzi ważne jest też tzw. zadośćuczynienie bliźniemu - w zależności od powagi grzechu: przeprosinami, odkupieniem skradzionej/zniszczonej rzeczy, próbą przywrócenia komuś dobrego imienia, jeśli z naszej winy niesłusznie ktoś je stracił, czasem jeśli nie ma możliwości naprawić swoich win konkretnej osobie można się zdecydować na np. wsparcie finansowe lub osobiste zaangażowanie dla jakiegoś ośrodka charytatywnego... itd. Porównując odpuszczenie win i odpuszczenie kar do naszego życia codziennego... Jeśli Jasio rozleje kakao, to po przeproszeniu (odpowiednik naszej spowiedzi) mama już się na niego nie gniewa (odpuszcza mu jego winę), ale też każe mu po sobie posprzątać (odpowiednik naszej kary za wyrządzone zło). Nie sądzę więc, że bycie katolikiem jest prostsze niż bycie ateistą. Wydaje mi się, że takie niesłuszne przekonania są skutkiem, niestety, braku wystarczającej wiedzy na temat tego, w co wierzą katolicy. Mam też wrażenie, że to wszystko o czym tu piszecie i o co się kłócicie [mówię teraz zarówno o wierzących jak i niewierzących] jest spowodowane ciągle obecnymi w naszych głowach [i, niestety, nie tylko tam] karykaturami ateistów/katolików...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
zadalam wczesniej pytanie na ktore nie doczekalam sie odpowiedzi. jezeli mielibyscie wybierac pomiedzy ateista i satanista to kogo byscie wybrali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Ateiste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Chociaz nie to zalezy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
Na zachodzie tez zaczyna juz byc tak ze sasiadowi sasiad nie pomoze bo niby po co ?? na zachodzie? pokaz mi w polsce sasiada ktory sam od siebie i bezinteresowanie slyszac jak za sciana maz bije zone i dzieci pomoze im? no pokaz mi. wiesz co ja ostatnio widzialam w tv?? po jakiejs glosnej aferze zza sciany, jak sie wierzace i praktykujace malzenstwo wypowiadalo ze oni sie w zycie innych wtracac nie beda. i co? to nie egoizm nie? to wiara w najczystszej postaci! pomoc dla blizniego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Jaka to wiara w czystej postaci ? Gdzie jest napisane ze wiara polega na tym zeby nie pomagac innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okikiki
właśnie wszyscy, więc czemu najbardziej wytykacie je katolikom? piszecie tak jakbyscie wy przenigdy sie nie pomylili i nigdy niczego nie żałowali, a skoro sami popelniacie bledy to nie wytykajcie ich innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Nie pokaze ci takiego sasiada bo niby jak mam to zrobic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
to byla czysta ironia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
piszecie tak jakbyscie wy przenigdy sie nie pomylili i nigdy niczego nie żałowali, a skoro sami popelniacie bledy to nie wytykajcie ich innym my wam a wy nam. i jest po rowno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Nie, bo wygladalo to tak ze jesli ci nie udowodnie to znaczy ze masz racje. Ale ok. Skoro to tylko ironia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Bo ty kara boska twierdzisz ze jestes dobra osoba. Moze jestes nie neguje tego. Fakty sa takie ze ateizm nie wprwoadza zadnych zasad, ludziom wolno wszystko, czego nie zakazuje prawo a jest dozwolone. Co gorsza prawo moze byc zmienione przez ludzi. To moze sie obrucic przeciwko ludzkosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okikiki
ja bym wybrała ateiste, co do satanistów (nie smiejcie się, ale oni nadal istnieją) kiedyś na discovery czy na innym kanale leciał program o sataniźmie i sataniści zapytani o to jak zyją, odpowiedzieli, że są hedonistami i że żyją głównie po to, żeby pić, bawić się i uprawiać seks( i oczywiście nie ze swoim partnerem, tylko dzikie orgie z wieloma osobami) ehh a ja myslałam, że człowiek powinien odstawać od zwierząt, a nie zniżać się do do ich poziomu, to jest dopiero smutny upadek człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
ciewake co byscie zrobili jakby za pare lat odkryto ze 10 przykazan wcale nie jest wlasciwymi przykazaniami, a te wlasciwe bylyby w polowie odwrotnoscia tych. i co? zaczelibyscie slepoprzestrzegac nowych przykazan gdzie np byloby cudzoloz, kradnij, zabijaj? i dlatego wole sama ustalac zasady i nie miec ich z gory narzuconych. wiem co jest dobre a co nie i to najwaznniejsze. i mowie ze ja wiem bo bronie tutaj tylko siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Cos takiego wizaloby sie z upadkiem wiary :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssylwunia
no moim celem jest szczęślwe życie, praca , rodzina ,zdrowie ...to że nie wierze nie znaczy że nic nie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto powiedzial ze ateistom
wolno wszytko? istnieja przeciez kodeksy prawne. A co nie w kodeksie - ateista postepuje uczciwie, nie dlatego,ze boi sie kary nieba, tylko nie chce krzywdzic innych. AZli i dobrzy ludzie sa tak wsrod wierzacych, jak i ateistow, z tym,ze zle postepujacy wyznawca religii jest w dodatku zaklamany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
Cos takiego wizaloby sie z upadkiem wiary rozwin te mysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okikiki
nie odkrytoby, bo najprościej mówiąc 10 przykazań składa się w jedno: nie czyń drugiemu co tobie nie miłe i tym samym jest to najsprawiedliwsze prawo jakie powstało wśród wszystkich religii i tak wógóle, i przykazania z tego co wiem były pierwszym prawem na ziemii, wcześniej nikt nie ustalał żadnych praw, (i ciekawe kiedy by je ustalono i czy wogóle, gdyby nie 10 przykazan) więc to dowód, że chrześcijaństwo przyczyniło się do szybszego ucywilizowania człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Postepuje uczciwie wg wlasnego miemania. Nie chce skrzywdzic innych, ale co znaczy skrzywdzic innych. Dla kazdego co inego. Dla jednego bluzganie na kogos moze byc krzywdzace, dla kogos innego jest to czyms normalnym. Co tutaj rozwijac. Gdyby zmienic przykazania, ta wiara bylaby juz czyms zupelnie innym niz jest. To sa takie podstwowe kwestie, ze trzeba byloby wszystko pozmieniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestescie zwyczajnie krótkowzroczni, a różnica jest prosta, albo przynajmniej byc powinna, a mianowicie ateisci nie wierza, ze po smierci cos ich czeka, wiec korzystaja z zycia ale to nie znaczy, ze nie kieruja sie ogolnie przyjetymi wartosciami. Czasami sa lepszymi ludzmi niz my chrzescijanie czy inni wierzacy. Natomiast wlasnie Ci ostatni wierza w Boga i w zwiazku z tym wierza, ze ich zycie nie konczy sie tu na ziemi, wiec staraja sie zyc wg zasad wiary kierujac sie nakazami i zakazami w imie wyzszego celu jakim jest raj. Dziekuje za uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmlinki
czytając - przyznaję - dość pobieżnie - Wasze wypowiedzi myślę sobie tak: gros wypowiedzi na głęboki temat jakim jest wiara świadczy o bardzo powierzchownym traktowaniu tej sprawy - widać tu brak wiedzy na temat wiary w przypadku obu "opcji" - nie rozumiecie w wielu przypadkach podstawowych zasad, nie rozumiecie sensu wprowadzonych przez Kościół, a wynikających z tychże zasad obowiązków i próbujecie prześcigać się w przekonywaniu się nawzajem. Prawdą jest, że wierzący (prawdziwie) mają więcej obowiązków "do spełnienia", prawdą jest, że są z nich zwolnieni ateiści... Mówienie zaś "Ateista ma gorzej, bo kieruje się sumieniem i moralnością, a nie naukami kościoła, więc ma utrudnienia w czynieniu zła". jest po prostu śmieszne i bez sensu, bo akurat chyba jest odwrotnie - to właśnie wierzący kieruje się bardziej sumieniem. Nauki kościoła zaś nie mają niczego "pogarszać", a właśnie ułatwiać...ułatwiać rozumienie, ułatwiać "dostęp", ułatwiać "bycie lepszym", przybliżać Boga...i myślę, że jest to chyba najważniejsza jego rola - takie pośredniczenie, obecność w naszym życiu...czy robi to tak, jak powinien to inna sprawa, ale na pewno jest do tego powołany... Jeśli zaś chodzi o "utrudnienia w czynieniu zła" to chyba wszyscy mamy je takie same...nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ateista - jeśli nie chce czynić owego zła - znalazł drogę do kościoła... Z wiarą - jak ze wszystkim - jest tak, że najpierw warto DOBRZE poznać jej zasady, zacząć wcielać je w życie, "rozsmakować" się w tym, a dopiero się wypowiadać... To tak jak z tabliczką mnożenia - jeśli jej nie ćwiczymy praktycznie - stosując na co dzień, a zamiast tego używamy dla ułatwienia kalkulatora - szybko ją zapomnimy...cofamy się...ale wtedy odbieramy sobie prawo choćby do wypowiadania się na kafeteryjnym forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×