Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jedno pytanie

Czy celem zycia ateistow sa

Polecane posty

Gość mowcie co chcecie ale
O nazizmie mozna powiedzec to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
Czy uważasz, że fakt bycia wierzącym jest dla nas ciężarem????, że czyni nas nieszczęśliwymi, uboższymi???? przecytaj co napisalam dalej. chodzilo mi nie o fakt ze to ciezar, nigdy w zyciu. chodzilo mi o to ze skoro by sie okazalo ze boga nie ma to nie bylopby tez przykazan a wielu ludzi tutaj mowi ze przykazaniamii sie w zyciu kieruje. bo to najwazniejsze. wiec jakby nie bylo przykazan to chyba wiekszosc z tych ludzi strzeliloby samoboja bo nie byloby juz 'kregoslupa morlanego' i ich zycie legloby w gruzach. ja caly czas oscyluje wokol tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka niebieska prawdaaa
Nie ma samych dobrych ateistów i samych beznadziejnie głupich katolików. Nie ma samych dobrych katolików i samych beznadziejnie głupich ateistów. I o to puenta całej tej dyskusji :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uściślę parę kwestii
hahha, taaaaaaa bywalcy kafeterii jako ostoja moralności- padnę ze śmiechu zaraz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto powiedzial ze ateistom
mowcie - czy o tej wrazliwiosci to do mnie? To nie dotyczy tylko komunistow, jak swiat swiatem byli ludzi wrazliwi i nie, nie ma to nic wspolnego z wiara, nie wiem, o co ci chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmlinki
> okikiki wiesz co, jest w klimacie twoich wypowiedzi jakiś ciężar, takie szukanie dziury w całym na siłę.. ja różnicę między życiem wierzących a ateistów porównałabym do wychowywania dzieci - są takie, które prowadzi się tzw. metodą bezstresową i te wychowywane nazwijmy to tradycyjnie... Te drugie wiedzą - to jest dobre, to jest złe, tak wolno, tak można, a tak nie należy, nie powinno się, a tak jest wręcz zakazane... te "bezstresowe" rzucone są na żywioł - one mogą robić co chcą, ich życie to eksperymentowanie metodą prób i błędów, bez ograniczeń... efekt jest jeden - co zostało udowodnione - bezstresowa metoda wychowywania czyni dzieci nieszczęśliwymi, rozpapranymi, gorzej radzącymi sobie w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
ja juz powoli zaczynam wymiekac bo mnie tutaj nikt nie rozumie. ja probuje cos wytlumaczyc a tu zaraz dostane obuchem w leb no :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
BNB widzisz. Nie wierzysz w Boga, nie wierzysz ze mozesz sie spodobac komukolwiek. Co ateizm robi z ludzmi. Oczywiscie zartuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
ja różnicę między życiem wierzących a ateistów porównałabym do wychowywania dzieci - są takie, które prowadzi się tzw. metodą bezstresową i te wychowywane nazwijmy to tradycyjnie... przeszlas sama siebie hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
"te "bezstresowe" rzucone są na żywioł - one mogą robić co chcą, ich życie to eksperymentowanie metodą prób i błędów, bez ograniczeń..." przezegnaj sie, popros boga o lepsze skojarzenia bo naprawde rece opadaja jak sie czyta takie rzeczy. sorry za moj lekki sarkazm ale ja juz nie moge po prostu z takich bzdur! normalnie wypociny jak sie patrzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
BNB popiera system wartosci ktory go niszczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto powiedzial ze ateistom
liminki - Zacznijmy od tego ze pojecie "wychowanie bezstresowe " jest niescisle. Dziecko wychowujace sie np w domu pijakow ma stresy - czy go sam stres czyni lepszym? Rodzicie nie powinni stresowac, ale wcale z tego nie wynika ze maja zle , niemadrze wychowywac. Raczej uswiadomic dziecku,ze stres jest szkodliwy tak dla niego, jak i dla innych i nie nalezy go powodowac swoim zachowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Ateizm to przeciwienstwo teizmu. Teizm=wiara w Boga, ateizm=niewiara w jego istnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okikiki
jesli chodzi ci o to, że tak się wypowiadaja o ateistach to się nie dziwię, skoro ci drudzy wyzywają itp. to katolik nie będzie grzecznie stał, słuchał i potakiwał, a jeśli mówisz ogólnie, to zależy, chociaż przyznaję, że niektórzy katolicy przeginają, w większości są to raczej starsi ludzie, którzy myślą, że wszyscy inni niewierzący lub wierzący w co innego zasluguja na pogarde, niestety takim to już nic nie przetlumaczysz, ale na szczęście juz za kilka, kilkanascie lat moherowe pokolenie razem z tym calym radiem maryja i rydzem zniknie raz na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okikiki
ja mówię, że to różnica, a ze tylko mój bog jest okej to sam sobie dopowiedziałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okikiki
zauważyliście że już nikt nikogo nie rozumie i wszyscy mówią na inny temat? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Ja juz odchodze od tematu, troche sie musze wyluzowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmlinki
okiki " to chyba wiekszosc z tych ludzi strzeliloby samoboja bo nie byloby juz 'kregoslupa morlanego' i ich zycie legloby w gruzach". sorry, albom ciemna, albo pora spać...ale nie rozbieram uznajmy zatem, że ja - człowiek głęboko wierzący dziś dowiaduję się, że Pana Boga nie ma....to co?, to czy moje życie wyglądałoby inaczej, urosłyby mi kopyta skrzydła, zaczęłabym chodzić na głowie? Boże po co ta psu na budę służąca filozofia? "Jest Bóg, który jest uosobieniem dobra, jest człowiek, który dostał od Niego życie (tylko jedno!) - trzeba je jakoś przeżyć (jak chcesz - Bóg dał ci wolną wolę), więc żyj! - jak chcesz! - z Bogiem lub bez Niego. Ja wybieram opcję - życie zgodnie z przykazaniami - ułatwia mi to poruszanie się w labiryncie wszystkiego, co staje mi na drodze, daje mi poczucie szczęścia - wiem CO mam robić i JAK mam robić". I git! Choćby jutro świat miał się skończyć i choćby ktoś głupi stwierdził (to, co wielu twierdzi, potwierdzając to swoim życiem) "Boga nie ma" Kropka. Mnie to nie interesuję - to ja WIEM jak ma wyglądać moje życie, i powiem ci jeszcze w tajemnicy - JA ZAWSZE WIEM WSZYSTKO LEPIEJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
jesli chodzi ci o to, że tak się wypowiadaja o ateistach to się nie dziwię, skoro ci drudzy wyzywają itp. to katolik nie będzie grzecznie stał, słuchał i potakiwał, ale propblem w tym ze ja pierwsza nikomu nie ublizam rozumiesz? po prostu przyznanie sie do tego ze jestem niewierzaca juz wzbudza w ludziach jakas agresje. dla mnie to niewytlumaczalne. nie dosc ze cie zwyzywaja to na koncu zaczna cie jeszcze pouczac ze musisz wierzyc! musisz i koniec bo bog na pewno jest! no mnie az rece swierzbia zeby takiej osobie przywalic. czlowiek inc zlego nie powie a inni cie objada od gory do dolu, najchetniej to by cie jeszcze opluli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowcie co chcecie ale
Niestety ja mam lepsze doswiadczenia zyciowe zwiazane z wierzacymi. Wlasciwie wszyscy moi znajomi wierza. Sa to dobrzy ludzie. Nigdy nikogo nie skrzywdzili. Ateisci ktorych poznalem to byli jacys egoisci, ktorym chodzilo o to zeby wykorzystac innych, a samemu nic nie dac w zamian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmlinki
> okiki "ale na szczęście juz za kilka, kilkanascie lat moherowe pokolenie razem z tym calym radiem maryja i rydzem zniknie raz na zawsze" to prostackie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmlinki
> kara boska kobieto, kto ci każe wierzyć???????????? kogo obchodzi twoje życie??????? no, nie schlebiaj sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okikiki
właśnie, o tym samym napisałam, tyle, że jesli to akurat katolik jest tym, którego się zwyzywa itp. to nie bedzie grzecznie stał i słuchał, tylko tak samo pewnie potraktuje ich i tu już nawet nie chodzi o wiarę czy niewiare, tylko o bezpodstawną wrogosc czy zlosliwośc w stosunku do innych pogladów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AveSS
Wie ktoś tu co to jest satanizm???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okikiki
czemu prostackie? a wiesz czemu katolicyzm jest ostatnio krytykowany? tylko i wyłącznie przez rydzyka i jego armie babek! gdyby rydz wogóle się nie pojawił byłoby całkiem inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AveSS
tak myślałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara boska
uznajmy zatem, że ja - człowiek głęboko wierzący dziś dowiaduję się, że Pana Boga nie ma....to co?, to czy moje życie wyglądałoby inaczej, urosłyby mi kopyta skrzydła, zaczęłabym chodzić na głowie? zmowu mnie nie rozumiesz 😭 nie mam juz sily tego tlumaczyc po raz ktorys. jak poczytasz moje wypowiedzi to moze sie doczytasz tego co chce ci przekazac. dobra postaram sie jeszcze raz. wczesniej ktos napisal ze trzeba przestrzegac przykazan. no i teraz ja czysto teoretycznie (zeby nikogo nie urazic) zakladam ze jezeli boga by nie bylo to nie byloby tez tych przykazan nie? no bo tak by bylo. stalyby sie nie wazne jezeli ktos udowodnilby ze bog to wymysl i fantazja ludzka tak? no tak. no to teraz jezeli katolik przestrzega przykazan danych przez boga to jest to tak jakby jego 'kregoslup moralny'. tak rozumuje. i teraz co robi taka osoba ktora dowiaduje sie ze boga nigdy nie bylo a przykazania to w ogole jakas bzdura. osoba ktora cale zycie opierala na tych przykazaniach danych przez kogos kto nie istnieje bo zostalo to udowodnione a jakis sposob. gdybym byla wirzaca i naprawde wierzylabym tak bardzo ze ach ach, jak niejeden moher :) to wtedy moj swiat troche by sie zawalil z tego powodu. na pewno taka wiadomosc bardzo by mna wstrzasnela. do tego zmierzam caly czas. czy teraz jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okikiki
ja wiem a co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lmlinki
> okiki poczytaj sobie wypowiedzi nt wierzących, moherów itp - zrozumiesz wtedy dlaczego wierzący reagują często tak, a nie inaczej... nie każdy potrafi obronić swoje racje spokojnie i rzeczowo i dotyczy to obu "opcji"... ja akurat gwiżdżę na to, co o mojej wierze sądzą wszyscy domorośli filozofowie, jak napisałam wcześniej - ja wiem lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×