Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magda8080

Ciąża biocehmiczna-kto to przeżył?Kiedy można zaczac starnia??

Polecane posty

O ktoś odswieżyl moj watek. Tak udalo się-w pazdzierniku zaszłam w ciąże i jestem w 18 tyg :) Wszystko jest ok i mam nadzieje ze tak pozostanie.Czekamy na córeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co czytam to wychodzi na to że mozna więc chyba nie ma sie co martwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zrobiłam aż trzy testy i trzy pozytywne kiedy dostałam okres w tym dniu też zrobiłam test i też był pozytywny no ale lekarz mówił że po takim poronieniu test przez kilka dni wychodzi pozytywnie.A czy po takiej ciązy biochemicznej ma się dalej regularne @ czy może sie coś rozlegulować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wam! swietnie do was pasuje też przezyłam ciąże biochemiczna;(w zeszłym tygodniu dziś wróciłam od lekarza i poprostu wczesne poronienie;(((((((((( staram sie o dziecko już 1,5 roku i dopiero po takim czasie ujrzałam na teście dwie kreski taka byłam happy;D @ spóżniała mi się dwa tyg to zrobiłam test;D niestety po 4 dniach dostałam okres;(((((((((( i lekarz powiedziała ze to najprawdopodbniej wczesne poronienie;( strasznie załamałam taka byłam szczesliwa ale naceiszyłam sie tylko 4dni ta ciążą;)pocieszam sie myśla ze dobrze ze to sie teraz stało niz np w 3 lub 4 mc.Mam pytanie czy po ciąży biochemicznej można normalnie zajsc w ciąże która bedzie trwała 9 mc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) i ja przeżyłam ciąże biochemiczną ;( cieszyłam się ciążą aż tydzień i krwawienie. Pojechałam do szpitala, zrobili bete jedną później drugą - okazało się, że spada. Wzięli mnie na USG i.............. ciąży brak oczyściłam się sama. Z jednaj strony się cieszyłam, że obejdzie się bez zabiegu łyżeczkowania z drugiej rozrywał mnie smutek, że dzidziusia nie ma.................. Okres dostałam po 30 dniach, teraz jestem w trakcie drugiego cyklu i mogę powiedzieć, że coś się poprzestawiało - dni płodne miałam wcześniej więc chyba @ przyjdzie wcześniej (no chyba, ze zaszłam w ciążę to nie przyjdzie :)) Ale rozmawiałam na ten temat z mają Panią dr i powiedziała, że cykle wracają do normy w ciągu trzech cykli. Bardzo się boję kolejnej ciąży, ale nie próbując nie będę mieć dzidziusia - drugiego, wyczekanego, upragnionego. Nie poddaję się i Wam też tego życzę :) Dziewczyny głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bardzo proszę jeżeli jeszcze ktoś tu zagląda proszę odpowiedzcie mi czy przy ciaży biochemicznej miałyście skąpy okres? Testy mi najpierw wycdhodzily pozytywne potem negatywne, ginekolog wyslala na bete 2 razy już w 4 dniu spadku temperatury i plamień-krwawień, stawiania brzucha. Pierwszy wynik 18 za dwa dni 8 wiec wygladalo ze się roni. W usg jeszcze nic nie było. Mowil ze dostane taka mocna miesiaczke i mam przyjść za 2 tyg do kontroli. Ale ja się boję bo co prawda zaczęłam trochę mocniej krwawic, ale nie caly czas tak jak podczas @ tylko z przerwami co kilka godzin. Były skrzepy i ciemna krew, wiec myslalam ze się oczyszczam, ale po 2 dniach już jest coraz mniej a normalnie okres dochodzil do 5-7 dni. Chyba mniej krwi niż zwykle tyle ze ze skrzepami i bardzo ciemna. Bardzo boje się kolejnego lyzeczkowania(jedno już przeszłam w 9tym tygodniu ciąży) a o tej ciąży nie chciałam nikomu mowic, czy uda się samoistnie oczyscic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shamel
Hej kobitki - odświeżam topik- w ostatnim cyklu przytrafiło mi się to samo... ciąża biochemiczna.. najpierw beta 5.0 za dwa ni 9.0 za 4 dni później okres... ;/;/ i załamka ale staram się znowu - zobaczymy co będzie, ps. czy któraś z Was miała po ciąży biochemicznej rozregulowany cykl? ja mam wrażenie że dni płodne mi się poprzestawiały i mam o tydzien wcześniej niż zwykle? czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shamel
Hej kobitki - odświeżam topik- w ostatnim cyklu przytrafiło mi się to samo... ciąża biochemiczna.. najpierw beta 5.0 za dwa ni 9.0 za 4 dni później okres... ;/;/ i załamka ale staram się znowu - zobaczymy co będzie, ps. czy któraś z Was miała po ciąży biochemicznej rozregulowany cykl? ja mam wrażenie że dni płodne mi się poprzestawiały i mam o tydzien wcześniej niż zwykle? czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitea123
Ja przeszlam ciaze biochemiczna, po dwoch miesiacach bylam w ciazy donoszonej. Urodzilam zdrowa coreczke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja własnie ja przechodze najpierw beta 14,97 po 48h 8,90 krwawienia jeszcze nie ma bo lekarz kazał mi brac duphaston ale brzuch juz mnie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odswiezam topik wlasnie jestem po biochemicznej, wciaz w trakcie krwawienia, jakie malyscie po tym leczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jakie leczenie? nie potrzeba leczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rainbow0887
Wow! Od trzech lat nikt tu nie zaglądał... Ale sobie napiszę, bo akurat temat mnie dotyczy. Staraliśmy sie o dzidziusia z moim partnerem od prawie półtora roku, cykle mialam jak w zegarku - 28 dni. Jaka byla moja radość 4 dni temu, kiedy okres spóźniał się już tydzień a test wyszedł pozytywny!!! Niestety, wczoraj zaczelam krwawić... Do tego wszystkiego mieszkam w Anglii, tutaj do 13 tygodnia nie robią kompletnie nic w związku z tym, że plamisz czy krwawisz... Z jednej strony, to dobrze - natura wie co robi. Ale z drugiej, kazano mi is do domu i po prostu odczekać tydzien, zrobic test i jesli bedzie dalej pozytywny, wtedy mam znowu zgłosić sie do lekarza na skan, ewentualne badania krwi czy czyszczenie... Troche dla mnie to nie ludzkie pójść do lekarza i nie otrzymać pomocy, nawet w postaci badania krwii... Musiałam tłuc sie po prywatnych polskich klinikach medycznych aby czegokolwiek sie dowiedzieć... No i raczej to pewne, ze ja też mialam ciaze biochemiczną... Raczej, gdyż sama to stwierdzam po obserwacji. Mam tylko nadzieje, że wszystko bedzie dobrze i ponownie uda mi się zajść i donosić ciążę. Teraz lekka załamka, ale cóż, przynajmniej wiem, że wszystko z nami ok i wcześniej po prostu nie mieliśmy szczęścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też miałam. W następnym miesiącu zaszłam w szczęśliwie zakończoną ciążę :) To nic takiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rainbow wcale nie jest powiedziane, że u Ciebie to już koniec!! Plamienia i krwawienia w dniu okresu zdarzają się w ciąży. Dzieje się tak dlatego, że zarodek nie zajmuje jeszcze całej ściany macicy i częściowo może się ona złuszczać. Czasem przyczyną są też niewielkie krwiaki, które można zaleczyć. Także bez wykonania usg lub chociaż badania poziomu beta hcg nie możesz założyć, że w ciąży nie jesteś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rainbow ja też miałam test pozywtywny i kilka dni później zaczęłam krwawić- dość mocno ze skrzepami. Pojechałam do szpitala wystraszona, okazało się, że to mały krwiaczek. Lekarz zapisał mi leki i na następnej wizycie krwiaka nie było. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rainbow0887
Ale ja mialam usg, lekarz stwierdził, ze moja macica jest za cienka jesli miałby tam byc zarodek. Oczywiscie tez nie powiedzial nic w prost, dlatego zlecił badania krwii. Tutaj u mnie jest strasznie trudno zrobic badanie krwii prywatnie, ale szukałam i jutro ide to zrobic. Od wczoraj caly czas mam plamienie, ze skrzepami wlasnie. Z reszta gainekolog widział wczoraj moje krwawienie przy usg i juz po tym nie dawał najwiekszych szans, zwłaszcza przy 4 tygodniu ciąży... Tak czy siak tutejsi lekarze każą mi odczekać tydzien i zrobic ponownie test ciążowy, jesli wyszedłby pozytywny, mam sie zgłosić szybciej... Ja jednak zrobie te badania na własna rękę, dla czystego sumienia, ze zrobilam wszystko co moglam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety w takich przypadkach niewiele da się zrobić. Też mam za sobą ciążę biochemiczną. Dwa dni po terminie spodziewanej miesiączki zrobiłam test z moczu i wyszła słaba druga kreska, zrobiłam od razu betę i wyszła niska (jak na 3 tydzień ciąży, mimo, że mam dość regularne miesiączki). Powtórzyłam betę po 2 dniach i był spadek, więc już było jasne, że nie ma co się cieszyć. W następnym cyklu zaszłam i jestem teraz w 10 tygodniu, wszystko (póki co) jest ok. Najczęściej przyczyną jest wada zarodka, albo infekcja. Nie ma co się tym bardzo martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeszłam dziś to samo. Cykl zawsze regularny 30 dni. Okres spóźniał się 6 dni poszłam do ginekologa który stwierdził powiększoną macicę jednak brak pęcherzyka,zlecił zrobienie bety która wyniosła 9 i kazał przyjść za tydzień na kolejne USG. Jednak po 11 dniu opóźnienia miesiączki przyszła dziś z bólami podbrzusza i obfitym krwawieniem... Załamanie było i jest.. ale czekam na koniec okresu i bierzemy się z mężem do dalszych starań ! Życzę Wam wszystkim abyście szybko zaszły w upragnioną ciążę !:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina cho
Mi sie okres spóźniał aż dwa tygodnie . Beta robiona 3 razy i cały czas rosła (2,34 ; 18,59; 101) tydzień po spodziewanej miesiączce byłam u gina i nic nie widział... Dał nadzieje ;) kazał przyjść za tydzień. W dzień wizyty rano dostałam plamienia. Na wiZycie u gina potwierdził moje obawy, ze to ciąża biochemiczna. Wróciłam do domu i juz miałam normalne krwawienie z skrzepami. Mamy juz jedno bobo wiec było mi okropnie przykro ale nie chciałam sie rozklejać bo mam dla kogo żyć. Pierwsza ciąża wszystko ok. Czekam aż skończy mi sie krwawienie i staramy sie dalej o dzidzie. Pozdrawiam wszystkie mamy i trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to i ja dopisze się do wątku...staramy się o dziecko z mężem od 7 miesięcy. 07.07 w dniu spodziwanej @ zrobiłam testy wyszły 2 kreski nie mogłam w to uwierzyć i strasznie się cieszyłam od razu pojechałam na betę wyszła 65,9 także pewna ciąża po dwóch dniach powtórzyła zeby zobaczyć jak przyrasta i wtedy moja radość się skończyła, beta po 48h wynosiła tylko 73,6 od razu wiedziałam ze jest źle umowilam się do ginekologa na 14.07 dzień wcześniej zrobiłam jeszcze betę wynik 13.7. Ginekolog nic nie widział na usg potwierdził moje przypuszczenia ze to ciąża biochemiczne chociaż pozamacicznej też nie mógł wykluczyć. Od wizyty ginekologa miałam jasnobrazowe plamienia a po 3 dniach dostałam krwawienia z silnymi bólami miesiaczkowymi...ot cała moja historia poronienia ciąży biochemicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Dziewczyny! Ja juz przeszłam przez ciążę biochemiczna 2 razy:( pierwsza była w marcu ponieważ moje cykle sa bardzo nieregularne (35-40dni) dopiero w 48 dniu cyklu zrobiłam test ciążowy druga kreseczka była, jasna ale byla - beta 230. Lekarz na ust nic nie widział i kazał czekać. Po 48 h beta spadla do 120 potem 48 końcowo 20 po 2-3 dniach pojawiło sie krwawienie bardziej obfite w skrzepy niż normalnie. Niestety sytuacja powtórzyła sie teraz w lipcu w 39 dniu cyku test ciążowy kreska druga prawie przezroczysta ale byla beta 25, po 48h 75 (juz sie cieszylam szybkim przyrostem) niestety lekarz na usg nic nie dojrzal ale pow ze endometrium 15 mm dobrze wrozy (poprzednio mialam tylko 6mm wiec moja nadzieja urosla) dostalam duphaston 2xdziennie pamiętając o marcowym wczesnym poronieniu. Po kolejnych 72h powtorzylam bete 118 potem wyjechałam na 4 dni w góry kiedy wróciłam beta spadla do 85;( zadzwoniłam do lekarza kazał odstawić duphaston i czekać na miesiączkę jak nie przyjdzie do 7 dni dopiero do niego. To juz drugi raz jestem załamana;( moj narzeczony mnie pociesza ze jestesmy młodzi ze jeszcze cale życie przed nami i mimo ze bardzo doceniam jego wsparcie i nie wiem jak bym sobie poradziła bez niego, ale tylko my kobiety wiemy jak to boli i jaka pustkę się czuje kiedy juz ma sie nadzieje na nowe życie pod sercem i nagle to życie gaśnie, nawet na wczesnym etapie ciąży. Bardzo się martwię dodatkowo ze to już drugi raz;(( trzymacie sie dziewczynki nie jesteście same;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja historia jest bardzo podobna do Waszych. 02.07 wieczorem zrobiłam test ciążowy, dzień po terminie spodziewanej miesiączki.Druga kreseczka wyszła bardzo blada ale ciążę jeszcze tego samego dnia potwierdziła beta na poziomie 39. Na 05.07 umówiłam więc wizytę u ginekologa ale pani dr powiedziała że jest jeszcze za wcześnie by cokolwiek zobaczyć w badaniu usg. Na pocieszenie pojechaliśmy więc z Mężem ponownie zbadać poziom bety i wtedy wyniosła już 31. Wiedzieliśmy co to oznacza ale rankiem następnego dnia zrobiłam badanie krwi po raz trzeci, wynik wyniósł 24 i zaczęły mi się bóle brzucha.Kiedy pojawiły się plamienia pojechałam z Mężem do szpitala, zrobiono mi badanie ginekologiczne, zmierzono ciśnienie, pobrano krew do zbadania bety i zrobiono usg.Niestety, 07.07 dowiedziałam się że poroniłam. Minęły trzy miesiące i zastanawiam się czy moja "historia" kwalifikuje się już do rozpoczęcia badań pod kątem niepłodności? Czy ciąże biochemiczne mogą, mimo faktu że do zapłodnienia doszło, oznaczać niepłodność?Z góry dziękuję za odpowiedź i przepraszam jeśli któryś z użytkowników uzna że moje pytanie jest "nie na temat" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi lekarz powiedzial ze skoro byla ciąża biochemiczna to znaczy ze nie jest problem z zajściem w ciążę tylko z jej utrzymaniem... Wiec bezpłodna raczej na pewno nie jesteś :) ale jaki jest problem ze nie doszlo do zagnieżdżenia i rozwoju zarodka... Na to trzeba porobić badania chociaż ciężko trafić na dobrego lekarza który poprowadzi Cie właściwie. Ja juz bylam u 4 (wszyscy prywatnie) i ciągle tylko powtarzają żeby sie nie martwic i próbować bo do roku to jest czas prób i błędów. Rozumiem ale skoro przeszłam juz dwa razy ciążę biochemiczną to chyba znaczy ze jest jakiś problem... Czuje sie samotna i sama nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja napiszę coś na pocieszenie. Z mężem staraliśmy się o dziecko prawie rok. Przeszliśmy różne badania itp więc moja radość była ogromna gdy zobaczyłam dwie kreski. Od razu zrobiłam badanie krwi po 48h powtorzylam i ciągle rosła bhcg. Kolejnego dnia rano przed wyjściem do pracy miałam bardzo silne skurcze-ból podbrzusza az musiałam się położy i przeczekać. Już czułam że coś jest nie tak. Powtórzyła bhcg i wynik spadł bardzo dużo (już teraz nie pamiętam dokładnych wartości liczbowych). Poszłam do gina , on stwierdził ze to ciaza biochemiczna i pocieszające dla nas powinno być to że chociaż wiemy że w ciaze zając możemy . Dostalam krwawienia i oczyscilam sie sama. W cyklu po ciazy biochemicznej zaszlam w ciaze i dziś jest to już końcówka 18tc i poki co z dzidzia wszystko ok. Wiem że to ciężkie ale na prawdę trzeba odpuścić i mieć nadzieję. Ja po tym rozczarowaniu kiedy w kolejnym cyklu zobaczyłam dwie kreski panicznie się wystraszylam i bałam się powtórki. Pierszy trymestr to było niesustanne zmartwienie moje i męża ze znów się to powtórzy a każde nawej najmniejsze klocie w brzuchu paralizowalo mnie. Dziś jestem już spokojniejsza i czekam na wizytę aby poznać płeć dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 15:35 a czy cykl następny po ciąży biochemicznej miałaś dłuższy? Bo ja zawsze miałam regularne a teraz mam o co najmniej tydzień dłuższy. Tzn owulacje miałam później o tydzień wiec i cykl będzie dłuższy. I dobrze myślę że to dlatego ze najpierw wszystko musiało się oczyścić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena 79
Ja cieszyłam się tydzień czasu z tego że będę mamą, niestety ciąża okazała się ciążą biochemiczną :( Mam pytanie do dziewczyn które też to przeszły, czy odczekałyscie jeden cykl aby ponownie się starać bycia mamą czy od razu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie czekałam udalo sie po kolejnych 3 miesiącach ale... znów biochemiczna. To nie znaczy ze Tobie sie nie uda pozytywnie:) lekarz polecił mi brać kwas foliowy cały czas i pic inofem na regulacje gospodarki hormonalnej (pco) tylko na razie zrezygnowałam z prób... Ale czytałam ze to pomogło wielu dziewczynom zajść w ciążę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×