Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka żona i była żona

Boję się, ze mój facet dłużej tego nie wytrzyma, a nie moge zrezynowac z syna...

Polecane posty

Gość polaaaa
Twój mąż ma całkowitą rację. Młody powinien dostać za takie zachowanie. Też bym tak postąpiła na jego miejscu . Ty powinnaś teraz stać się bardziej rygorystyczna wobec syna. W końcu ma dopiero 16 lat. Jeżeli teraz nic z tym nie zrobisz, później będzie jeszcze gorzej. Powinnaś odebrać mu pieniądze i też zabronić niektórych rzeczy takich jak np. wyjścia na imprezy. W końcu syn nie jest jeszcze pełnoletni. Później już w ogóle sobie nie poradzisz, jeżeli teraz nic z tym nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkaprzedewszystkim
posłuchaj mnie mmak mnie nie chodzi w ogóle o to, żebyś mnie słuchała, to Twoje życie i Twoja sprawa! Ja Ci piszę co myślę i co mnie wkurza. Napisałam na początku, że ja jestem trochę "inna" i mam najczęściej inne mniej konwencjonalne spojrzenie na prawie wszystko... Ale jednocześnie to właśnie ja - żyjąc inaczej niż znakomita większość kobiet, które znam - jestem z nich najbardziej szczęśliwa, najlepiej sobie radzę, najlepiej z nich wyglądam i ...tu nie chodzi oczywiście, żeby być NAJ ...pod wieloma względami (choć to bardzo przyjemne), chcę ci po prostu pokazać, że można sobie radzić z problemami, można nie ranić innych, nie krzywdzić dziecka, zachować swoje JA przy oddaniu całego siebie innym - potrzebny jest jeden warunek - trzeba wiedzieć czego się chce i ZROBIĆ wszystko, żeby było dobrze - a nie chcieć, żeby było dobrze - bo to dwie sprawy. To właśnie moja mama (skądinąd wspaniała kobieta) taka jest - ona bardzo chce, ale zrobić ma się samo, bo ona tak chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość między młotem a kowadłem
matkaprzedewszystkim jeszcze coś, chcę sie wyprowadzić, ale musze to zaplanować, myslisz że tak poprostu spakuje siebie i dzieci i wyjde z domu a on nic nie zrobi? myslisz, ze mnie wypuści? bez szarpaniny? a niby jak mam go wyrzucić? wiesz co potem będzie gadał? że jaka to jestem wredna , wywaliłam go bo chce zostać z synusiem i szykuje mieszkanko dla niego i jego panny - juz mi to powiedział.. co mam wziąć go za fraki i wypchnąć za drzwi? po co mi to? szarpanina i nic więcej... a efekt pewnie żaden i tylko wzmoży jego czujność, muszę mieć lokum przygotowane, a kiedy nadarzy sie okazja wyjść, ale co myślisz, ze na tym sie skończy? będzie łaził za mną, sledził, wydzwaniał, wystawał pod oknami, płakał i skamlał.. a ja będę złą zołzą, która sie nad nim pastwi i jeszcze zabrała mu dzieci... nie słyszałas nigdy o takim czymś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkaprzedewszystkim
mmak ...a nawiązując do Twojego syna...on też na pewno chce, i...zawsze chciał - tylko podobnie jak Tobie ktoś podciął skrzydła, ktoś kto był odpowiedzialny za to żeby zrobić wszystko, żeby go...uskrzydlić A Ty (nie mówiąc o tamtym) dziwisz się, że jest jak jest?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość między młotem a kowadłem
wiesz co nas czeka? ja to gówno, ale dzieci, wszystkie!! sąd, psycholog, jakiś wywiad środowiskowy.. a co myślisz powiedzą sąsiedzi, kiedy widzą ciężko pracującego tatusia odprowadzającego dzieci do szkoły? tata udziela sie nawet u księdza!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość między młotem a kowadłem
moje słowa przeciwko jego słowom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkaprzedewszystkim
oj mamuśki dziecko kochane - nie przyczepiłam ci żadnej metki, mogę cię nawet olać i tak wiem, że nie dasz sobie rady w życiu, nie jesteś samodzielna, nie poprawisz na pewno ocen na powyżej 5, nie dostaniesz się do lepszej szkoły, na pewno też nie będzie cię stać, żeby zacząć normalnie funkcjonować w rodzinie - ty tego nie umiesz, bo to wymaga jakiegoś wysiłku, a ty już tak się wysilasz wychodząc przez to okno, że na nic innego go nie wystarcza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkaprzedewszystkim
mmak kobieto, o czym Ty mówisz - gdzie Ty się zamierzasz wyprowadzać z własnego domu i po co? Co Cię obchodzi co powiedzą znajomi? Jakie to ma znaczenie?, co kto pomyśli, pozory, pozory, gra, manipulacja, wizerunek, PR - wszystko tylko nie to, co najważniejsze!!! Wolisz, żeby było zachowane to, co wyżej niż, żeby uporządkować całe życie, naprawić krzywdę wyrządzoną dziecku, żeby żyć w zgodzie z własnym sumieniem, żeby było NAPRAWDĘ! A szarpanina? A czym jest całe Wasze życie jak nie jedną wielką SZARPANINĄ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj mamuśki
Zycie jesat zbyt krótksie i zbyt piękne, zeby je marnowac na bycie coraz lepszym, skoro to co mamy jest ok. Po co mi 5 skoro mam 4, po co mi lepsza szkoła, na co to ma wpływ? Są rzeczy których nie przeskoczysz, ale powiedz mi jedno, dlaczego tak bardzo sie mnie czepiasz (nie lubie tego słowa, no ale pasuje). Nie potrafisz zrozumiec, ze ja poprostu lubie zyc tak jak zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, że nie przeczytałam wszystkich wypowiedzi, mam tylko jedno do dodania. najbardziej rozwaliło mnie to: "schowałam się w łazience". nosz kurde :O chłopak odstawia numery, dochodzi do szarpaniny między nim, a mężem, a matka.... chowa się w łazience :O :O :O kobieto, jeśli Ty zamiast stawiać czoła takim sytuacjom, zamiast wychowywać własnego syna, po prostu uciekasz i chowasz się w łazience, to chyba mamy odpowiedź, dlaczego syn jest taki, jaki jest :O :O :O po prostu ma beznadziejną matkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chować się w łazience i płakać to może mała dziewczynka, a nie dorosła kobieta, która jest matką i żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkaprzedewszystkim
oj mamuśki teraz poważnie mogę Cię olać, choć jako dorosły człowiek nie powinnam i nie zrobię tego, trochę Cię poprowokowałam... nie jestem uprawniona, żeby ingerować w Twoje życie, ale rozumiem dobrze czego Ci potrzeba, Twoja " wizyta" tu, "dyskusja" ze mną - obcą, anonimową osobą jest najlepszym tego dowodem... Jesteś na pewno mądrą, inteligentną dziewczyną, która trochę eksperymentuje, rozumiem to - nie Ty pierwsza i nie ostatnia i...tak do końca nie ma w tym tylko zła. Ale powiem Ci tak - właśnie masz rację - życie jest zbyt krótkie, żeby marnować je na "wychodzenie przez okna", bo można przez drzwi, jest zbyt krótkie, żeby tracić je na kłamstwa, lawirowanie etc. Dobra, to jest atrakcyjne - bo inne niż u innych, ale wierz mi - te atrakcje za chwilę staną się po prostu nudne, głupie i bez sensu, ważne, żebyś nie zagalopowała się w tym, żebyś nie zrujnowała sobie zdrowia np narkotykami, nie zaszła w nieplanowaną ciążę, nie zrobiła czegoś co, wtedy, kiedy okres "wychodzenia przez okno" przestanie Ci odpowiadać mogła zrobić grubą kreskę i mogła zacząć od nowa - na poważnie - naprawdę mądrze i sensownie. A jestem pewna, że tak zechcesz - bo fajnie jest dobrze żyć, fajnie jest być dobrym, fajnie jest być mamą - także takiej dziewczyny jak Ty - nawet jeśli nie jest Ci dane mieć to okazywane tak, jak powinno. Uwierz mi - my dorośli też "wychodziliśmy przez swoje okna" i choć nie zawsze się do tego przyznajemy wiemy już, że było to głupie! Wierzę, że uda Ci się stać taką jak NAPRAWDĘ chcesz i trzymam za Ciebie kciuki. A za pozdrowienia dla syna dziękuję - przekażę - i wzajemnie! :) Ps i jeszcze jedno - nie jest wstyd popełniać błędy, przyznanie się do nich świadczy o naszej sile, ale najważniejsze jest, żeby wyciągać z tego wnioski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Typical
Postanowiliśmy odciąc go od kasy, nie bede mu sponsorowac alkoholu. To zdanie swiadczy dla mnie o jednym: Mysle ze rozpiescilas syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość między młotem a kowadłem
matkaprzedewszystkim nie chodzi o to co powiedza znajomi, co pomyśla po tym kiedy mąż cos im powie, chodzi mi o sąd, co mogą powiedziec w sądzie postronne osoby np sąsiedzi - to miałam na mysli o wywiadzie środowiskowym, sąsiedzi powiedzą to co widzą, a co widza to przedtem właśnie napisałam, mój mąż nie chodzi na piwo... nie łazi po kolegach, boję sie, że pozostanę sama przeciwko niemu, chodzi mi o to , że ma po prostu "dobra opinię" a potrafi tak przekonywać, jest tak elokwentny, że obawiam sie z nim walki w sądzie, rozumiesz... ale to nie znaczy że nie chce tego zakonczyć, pomyślałam tylko, że wyprowdzając się z domu moge uniknąć dodatkowych nieprzyjemności, szarpanina, szarpaniną, ale przyjedzie policja, i co? jest zameldowany? jest! moze zostać! nie jest tak? myślę, że wszystko przyjdzie w swoim czasie, w końcu dostałby nakaz opuszczenia domu..., - tak pomyślałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość między młotem a kowadłem
matkaprzedewszystkim i jeszcze jedno, musiałabym go wyrzucić po konkretnej kłótni, wtedy po raz kolejny usłyszę, ze jestem niezrównoważona psychicznie, siłą go nie usunę, więc jak mam tozrobić? wytłumaczyć mu że to już koniec i ma sobie pójśc? mówiłam, obraził sie i wiesz co powiedział " inny facet dawno by cie zostawił, ale ja wiem że jestes zdenerwowana i tak nie myślisz a ja cie kocham" i siedzi! no powiedz mi jak mam to zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość między młotem a kowadłem
a jeśli zrobię jakiś krok, np pójde do sądu i wnose o eksmisję czy cos w tym rodzaju, to takie rzeczy przeciez trwają... mam z nim wtedy mieszkac pod jednym dachem? wyobrażasz to sobie? przeerabiałam to właśnie rok temu, pozew w sądzie a on w moim domu, nie dość, ze trzeba uważac na każdy ruch, nie popełnic błędu który moze wpłynąć na moją opinię w sądzie jako matki, gospodyni itp to jeszcze słuchać monologu i płaczu.... nie moge zostać w tym domu jeśl chcę sie rozstać - powiedz coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widia
Nie czytałam wszystkich wypowiedzi ale to chyba nie powinno być tak,że nastolatek rządzi całym domem.Przecież on ma dopiero 16 lat! Pijany szesnastolatek? a jakie miał kary za to pijaństwo? Jakie poniósł konsekwencje? Zasady postępowania ,zachowania to powinniście ustalać Wy a nie dziecko,dziecko ma obowiązek się dostosować i nie ma dyskusji.A rozmawiasz ze swoim synem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość między młotem a kowadłem
powiem Ci jeszcze coś żeby bardziej Cie wkurzyć.... :) wiesz jaki pogląd ma mój mąz odnośnie rozwodów, rozstań itd? zwłaszcza kiedy w związku są dzieci? NIE TRAWI FACETÓW KTÓRZY ZOSTAWIAJĄ SWOJE DZIECI , NIE SZANUJE TAKICH DUPKÓW, ON BY NA TO NIGDY NIE POZWOLIŁ ŻEBY JEGO DZIECI ZOSTAŁY BEZ OJCA... no i mam nie liczyc na to, że kiedykolwiek mnie zostawi - to jego słowa - dobre co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj mamuśki
matkaprzedewszytskim Narazie żyje tak jak chcem, z dnia na dzień, moze kiedyś mi to przejdzie i bede sie chciała uspokoic, ale nie jestem pewna czy to jest moje powołanie. Dlaczego weszłam na kafe, kumpela powiedziała mi, ze siedzi, wiec poczytałam pare topików i doszło do tego, powiem prawdę, ze temat jest troszke nie trafny:) no i jak przeczytałam to co piszecie, pomyślałam, ze też coś napisze no i tak wyszło xD Zrozum, ze ja jestem najszczęsliwszym człowiekiem na świecie kiedy leże podpita, zjarana ze znajomymi na trawie patrzymy w gwiazdy, a z radia leci fajna muza, próbowałaś tak kiedyś? Zeby nie było, ze tylko po pijaku, zawsze jestem szczęsliwa, kiedy uciekam przed policją przez pół miasta, wkońcu oni daja nam spokój spotykamy sie z chłopakami i idziemy wszyscy szczęsliwi, ani poobijany my z dziewczynami max zmęczone, ale szczęśliwi. Cała gromada śmiejemy sie i wiemy, ze bedzie dobrze, bo mamy siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość między młotem a kowadłem
czy ktoś mi może wytłumaczyć, jak człowiek moze mieć takie dwa oblicza..? przecież on sam sobie przeczy... świadczą o tym jego słowa, które wypowiada przeciwko mnie i synowi i czyny, których sie dopuszcza.... w moim pojecie przyzwoitości to sie nie może pomieścic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj mamuśki
A, że już jestem i sobie czytam to kobieto miedzy czymś tam, chyab niezdajesz sobie sprawy, co robisz. Normalna kobieta/dziewczyna nie dała by sie tak pomiatac facetowi, jak mogłas pozwolic zeby Cię uderzył, ja bym go za to chyba ukatrupiła jak by spał. To nie prawda, ze kobiety sa słabe i nie maja szans z mężczyznami, znaczymy tyle samo co oni, tylko musimy w to wierzyc. Ja na miejscu Twojego syna niechciałabym Cię znac, Ty go nie obroniłas przed dorosłym facetem, którys ie na nim chuj wie za co wyrzywał, a zapewne młodsze dzieci teraz moga nie wiedziec o co chopdzi w domu, ale kiedyś Ci to wypomną. Co z tego, ze sąsiedzi i znajomi beda gadac, niech gadaja, Ty masz byc szczęsliwa nie oni. Ja nie wiem niby dorosła kobieta, a głupia jak but, sorry, ale tak jest. Czasem My dzieci jesteśmy madrzejsze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość między młotem a kowadłem
oj mamuśki :) masz tu wiele racji, jedynym wyjściem jest rozejście, robiłam wiele rzeczy w jego obronie, ale widzisz tego jeszcze nie.... a to co napisałaś, co byś zrobiła na JEGO miejscu, uświadomiło mi jak wspaniałe mam dziecko... dziekuję Ci za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj mamuśki
No to zacznij pakowac walizki męza, albo lepiej do worków na śmieci i niech sie wynosi, bo to by był smiech na sali, jakbyś to Ty miała sie wyniesc hehehe. Moi rodzice wykazali sie brakiem mózgu dziśl, zostawili mnie 2 godziny temu sami w domu z bratem bo musieli pojechac na zakupy z moja siostrą, jak by nie mogła sama. Brat ma 4 lata wiec musze z nim siedziec:( Pytanie dlaczego rodzice mają tak głupie pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkaprzedewszystkim
> mmak posłuchaj z tym sądem - to nie do końca jest tak, jak mówisz, poza tym - nie zapominaj, że masz najbardziej "koronnego" świadka - jakim jest Twój starszy syn i ... uzmysłów mężowi (tak! zaszantażuj!), że jeszcze przy okazji wyjdzie jak dręczył nieletniego, jak niszczył jego psychikę, paragrafów dostarczą Ci dwa kodeksy - rodzinny i opiekuńczy, oraz karny - osobiście nie mam doświadczenia z bywaniem w sądzie jako strona, ale.... czy uważasz, że Sąd to - mimo ostatnio nadwerężonego autorytetu - nie są idioci - choć można także pechowo trafić na jakąś pindę w todze..oni nie z takimi sprawami się zetknęli...poza tym jeden pozew już składałaś...były rękoczyny...kobieto - to dość czysta sprawa. A teraz powiem Ci coś czego chciałam uniknąć. Ja - jak pisałam - jestem sama-samodzielna. Ale nie zawsze tak było, oj nie zawsze...może nie ma się czym chwalić (nie wypada? a!srał to!) ale miałam w swoim długim życiu (jestem sporo starsza od Ciebie) nie jednego i nie dwóch panów...wierz mi poznałam ten gatunek jak mało która.. To, do czego oni są zdolni - bez względu na wiek,status społeczny, stan cywilny, wygląd i co jeszcze chcesz - to świat nie słyszał, to co tu kobiety wypisują w chwilach goryczy lub fantazji to mały pikuś, wierz mi naprawdę wiem, co mówię, nie ma tu też znaczenia nawet zawód choćby związany z zaufaniem społecznym! I nie są to zasłyszane historie, a osobiście przeżyte - niektóre prowokowane i nagrane (nie pytaj dlaczego, bo nie powiem). To, co Ty opisujesz to "zwykłe" pogrywanie przeciętnego (sorry!) pana, który skwapliwie wykorzystuje to, co sobie latami "zorganizował". Popełniasz błąd jaki jest udziałem większości kobiet - boisz się zostać sama w imię bliżej nie wiadomo czego (to oddzielny temat). Podkreślam - Twój mąż świetnie to sobie wykalkulował i zorganizował - jest wyjątkowo perfidny - nawet jeśli wyłączy się wątek Twojego starszego syna - pisałam już o tym, że on moim zdaniem po prostu się go boi, boi zdemaskowania przez innego faceta, na dodatek od lat krzywdzonego, znienawidzonego, więc tym bardziej zdeterminowanego w "rozliczeniu" go za wszystko. Uwaga! - wspomniałam już wcześniej - nienawiść kumulowana od lat może wybuchnąć w tej relacji taką agresją, że tragedia gotowa. Pogadaj z każdym psychologiem - to dość prosty mechanizm. Zachowanie syna (izolowanie się, przesypianie, ignorowanie) nie musi oznaczać, że on go nie widzi, nie podsumowuje, że nie dostrzega tych "kanapek" etc.zwłaszcza, że syn jest zdaje się dość wrażliwy i empatyczny ("jak sobie poradzisz?") Podsumowując - moje zdanie jest takie - to za długo trwa, to jest nabrzmiały wrzód, który wcześniej czy później pęknie, im wcześniej pójdziesz do chirurga tym bardziej sterylnie go zoperujesz i szybciej się zagoi. Chowanie głowy w piasek i wieczory filmowe to powierzchowny okład - na dłuższą metę nie pomoże!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkaprzedewszystkim
nooooo proszę! oj mamuśki a nie mówiłam, że jesteś mądrą kobietką... to, co piszesz o tym "szczęściu" - przemilczę - takich rzeczy nie komentuje się na odległość - nie dlatego, że nie umiem, bo wierz mi za odpowiednie układanie palców na klawiaturze płacą mi, chodzi o to, że nie chcę zbyt głęboko wchodzić w Twoje relacje rodzinno-rodzicielskie, bo i za mało wiem, nie chciałabym cię ranić i nie chciałabym wprowadzić w Twoją psychikę niepotrzebnego zamętu - bez możliwości kontynuowania tej rozmowy - gdybym coś "narozrabiała" - jestem zbyt odpowiedzialna jako człowiek. no popatrz mmak pomyślałabyś, że mogę na jednej barykadzie ze zbuntowaną 16-latką wystąpić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj mamuśki
Nie musisz sie krępowac, ja nie należe do osó specjalnie sie przejmujących, no co Ty obawiasz sie, ze sie pochlastam, jak mi napiszesz coś co nie jest ok?? hehe uwierz mi, że życie jest zbyt piękne i ja to wiem. Co chciałas napisac mozę pokazesz mi problem, którego np. ja nie widze:) czekam, talk to jest wyzawnie haha i tak nie mam nic lepszego do roboty, a mamusia dzwoniła i beda za półtora godziny fuck off

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkaprzedewszystkim
oj mamuśki pochlastasz?? o nie tego się nie boję, Ty nie jesteś taka głupia, żeby się chlastać, w ogóle myślę, że jesteś inna niż tu chcesz pokazać, trochę w tym szpanu, popisywania się... Nie zamierzam Ci moralizować, bo to nie w moim stylu - niepotrzebnie jednak za wszelką cenę robisz z siebie to, co robisz.. I jeszcze Ci coś powiem - to takie bardzo charakterystyczne dla Twojego wieku - taka poza jak to mi na niczym nie zależy, phi, co tam! mam to gdzieś - myślisz, że my tacy nie byliśmy, że nie wiemy jak to jest? - oczywiście czasy inne, ciuchy inne, telewizory i samochody też - ale natury nie oszukasz - na wszystko przychodzi czas w sposób oczywisty tak jak po zimie wiosna - i nawet jak śnieg dłużej poleży - i tak w maju podczas matur - zakwitną kasztany - nam też kwitły..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkaprzedewszystkim
...w przedostatnim poście miało być .....to SĄ idioci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj mamuśka
Myślisz, ze taka nie jestem, ale powiedz po co mam szpanowac przed ludzmi w sieci, szpanowac mogę przed znajomymi, moze próbowałam na poczatku jak zaczynaliśmy, piłam pierwszy raz wódkę i udawałam, ze doskonale wiem o co chodzi, ale teraz, teraz to już nie to. Oni mnie znają doskonale wiedzą jak jestem i nie mogę przed nimi udac, zresztą niechce, wzieli mnie taką jaką jestem. To napewno również weźmiesz za typowe, ale ja kompletnie nie pasuje do mojej rodziny i wiem to od zawsze już w podstwówce było coś nie tak, ale jeszcze nie wiedziałam o co chodzi. Co do natury yyh, pewnie bijesz do tego, ze mi przejdzie, ze bede chciała miec dzieci, męza, psa i ogródek z warzywami hehe nie wiem zobaczymy, myśle, ze jednak nie. Moja matka zawsze opowiada takie głupie historyjki z dzieciństwa i zawsze, ale to zawsze przy tej okazji, opowiada jak to ja niechciałam sie bawic lalkami tylko samochodami, nie w dom tylko w wojnę. A sama pamietaj jak marzyłam, zeby dostac na uropdziny karabin maszynowy:) No ale mozę na mnie też przyjdzie czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj mamuśki
A co do pozy na niczym mi nie zależy, to przeciez mi zalezy, tylko na innych rzeczach niz Tobie:) Z tym chlastaniem to tu raczej chodzi o odwagę lub jej brak, a nie o madrosc czy głupote...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×