To teraz ja. tez jestem młoda i planuje ślub...

mam 19 lat, moj chłopak niedługo konczy 24. jestesmy razem prawie 3 lata i tez myslimy juz o ślubie. chcemy zeby odbył się za 2 lata. nie mam obaw co do tego ze się rozejdziemy, czy ze to nie ten. ale boje sie o co innego, czy sobie poradzimy finansowo. moj chłopak pracuje.ja jeszcze nie, jestem świerzo po maturze, ide na studium i mam zamiar isc do pracy. za wesele zapłacą nam rodzice i tez u nich chcemy przez ten pierwszy okres zamieszkac, a poznej postaramy się o własne mieszkanie. na opłaty napewno bedziemy sie dokładac, na jedzenie tez. wiem ze narazie nie mamy zbyt wiele pieniedzy ale przeciez przez te 2 lata bedziemy oboje pracowac.myśłicie ze nam się uda?

halo, w moim temacie nikt sie nie odezwie?

Ja Ci zycze jak najlepiej i wierze ze wam sie uda. Mnie wszyscy wysmiali jak napisalam ze chce wziac slub.. Ale sie tym nie przejmuje, i tak zrobie co zechce.

znajdz prace i zacznij zarabiac - sama zobaczysz czy uda sie wam

jeżeli sie kochacie to oczywiście ,ze sie uda. Tylko mam rade...jak tylko staniecie na nogi wyprowadzcie sie od rodzicow :) trzymam kciuki i pzdr :)

dzieki. tylko widziesz ja sama mam pewne watpliwosci, bo po czesci te dziewczyny mają racje. nie koniecznie trzeba miec od razu własne mieszkanie bo wszystkiego mozna sie dorobic. ale to fakt ze tzreba sie samwemu utrzymywac. mój chłopak mowi ze jesli bedziemy oboje pracowali to damy rade, on nie jest juz gówniarzem i to nie jest nasza zachcianka bo sporo sie znamy. są rodziny gdzie zarabia tylko 1 osoba i dają rade. musimy jeszcze to przemyslec

weź kartkę i długopis zapisz ew wydatki i zarobki a bedziesz miałą ogólny obraz

Ja tez gdy zdam mature pojde do jakiegos studium i chcialabym do pracy, Moj chlopak mowi ze nie musze pracowac bo zarabia na tyle i narazie chcielibysmy mieszkac u rodzicow do czasu gdy nie bedziemy mieli czegos wlasnego. Chcielibysmy miec tez dziecko ale to jeszcze musi poczekac..

wiem musze znalezc prace. o wesele nie musimy sie martwic bo w naszych rodzinach jest taka tradycja ze rodzice wyprawiają wesela w całosci. bedziemy pracowac i miec co miesiąc troche swoich groszy+ troche z wesele. jejku tak bym chciała zeby nam sie udało. wiem ze te moje 19 lat to nie duzo. ale w dniu slubu miałabym 21, moj chłopak 26. czy to tak przerazająco młody wiek?

zarabia na tyle? tzn ile? wiesz że sama rata kredytu za małe mieszkanie to ok 1000 zł :o a co z reszta ?

Ja uwazam ze jezeli dwie osoby sie kochaja i chca ze soba byc i mysla powaznie to wiek nie ma znaczenia.

wydatki na początku dzielilibysmy z rodzicami, wiadomo dokładac sie do rachunków+ kupowac jedzenie. za mieszkanie nie musielibysmy płacic to tez jest plus który moze by nam pomógł zaoszczedzic troche kasy na swoje własne.pewnie ze chcielibysmy miec swoje mieszkanie i bedziemy sie starac ale tak od razu to sie chyba wszystkiego nie da

sama się wyprowadziłam na studia do innego miesta, zamieszkalam z facetem i dopiero jak się usamodzielniłam to zaczelismy myslec o slubie. tzn myslelismy wczesniej, bylismy pewnie, ale w zycie zaczelismy dopiero wprowadzac to wtedy. ja nikomu nie bronie slubu w tak mlodym wieku, ale do licha nie liczcie na rodzicow! chcecie swoją rodzine zalożyc, to na dobre i na zle. wynajmijcie sobie nawet kawalerkę ale żyjcie samodzielnie. my pierwszy rok mieszkalismy w malenkim mieszkanku w starej kamienicy. placilismy grosze, ale bylismy sami, samodzielni i jeszcze bardziej upewnilismy sie ze damy radę. nie wyobrazam sobie zycia, bym oswiadczyła rodzicom: bierzemy ślub!będziemy razem z wami mieszkać! rodzice jesli chca mogą pomoc, moga zaoferować pieniądze, wspolne mieszkanie, ale jesli chcemy miec wlasną rodzine to starajmy się byc samodzielni.

wyjaśnijcie mi skad w tak młodym wieku u was ciśnienie na to małżeństwo? boicie sie,ze pozniej nikogo nie znajdziecie? nie wolicie poznac dobrze waszych facetow? tak naprawdę przecież jeszcze niewiele wiecie o życiu, bo o czym niby świadczy ten dowód osobisty, jesl jeszcze nie wiecie co to znaczy odciecie od domu rodzinnego, od rodzicow, od kasy, samodzielne zycie, moze jakis wyjazd do innego miasta, nauka...ehhh

nie my nie chcemy od razu kupowac mieszkania, chcielibysmy stanąc troche na nogi, troche odłozyc i wtedy kupic

zgadzam sie ja ci powiem tak mój facet ma 30 ale ślub dopiero teraz bo chcieliśmy byc samodzielni. Mieszkamy razem bo mieszkanie z rodzicami to nie to samo :)

ja nie chce tak ze najpierw miszkac razem a potem slub, to chore. po slubie powiino sie mieszkac razem.

a poza tym jak kocha to poczeka ;) sami czekalismy na to 7 lat. i tylko to nas umocnilo. wszystko zmienilo się jeszcze na lepsze. dzis moglibysmy byc malzenstwem z 7 letnim stazem ale poczucia straconego czasu nie mamy :) ale wiem jedno: chociaż mam świetnych rodzicow i tak samo super teściow, ale mieszkać z nimi nie chciałabym za żadne skarby swiata.

nie boje sie ze nikogo nie znajde, bo juz mam tego kogos. bardzo sie kochamy znamy sie ponad 3 lata. w dzien slubu bylibysmy 5 lat razem, to mało? kazdy powinien spełniac swoje marzenia. moim marzeniem nie jest chodzenie po dyskotekach, zabawy itp. chcemy byc razem, zyc razem i byc małzenstwem a nie wykorzystywac lata młodosci? jak mam je wykorzystywac, poprzez zabawe? NIE LUBIE. podróze? przeciez mozna wszystko robic razem, nie trzeba byc singlem zeby podrózowac wyjezdzac.

Ale po co w ogóle taki ślub, po którym się mieszka u rodziców? Piszesz, że chcecie być razem, ale przecież bez ślubu też jesteście. Co wam taki ślub da?

z tym mieszkaniem to wiem ze macie racje zawsze lepiej mieszkac tylko we 2, ale mysląc w ten sposób bedziemy ten slub odkladac i odkladac a poziej wezmiemy go mając 35 lat. nie chce tego

Kaja55 w zupelnosci sie z Toba zgadzam.

nie musicie razem mieszkac przed slubem. ale badzcie samodzielni po nim. mozna pomieszkac tydzien z rodzicami, miesiac, ale w tym czasie szykować własne lokum. nie musi to byc willa z basenem. jeden pokoik wam wystarczy. to wyglada tak jakbyscie chcieli sie hajtnąć byś legalnie mogla przyprowadzic swojego chloptasia do swojego lozka w rodzinnym domu.

Jezu, Kaja, przez 14 lat chcesz mieszkać z rodzicami?!

tak jestesmy razem, ale nie mieszkamy razem dziewczyny ale przeciez nie kazdy ma wszystko od razu. rzadko jest tak u młodych ludzi, ze biore slub. mam swoj dom, wielkie podwórko, 3 mercedesy i 10milionów na koncie. ludzie sie dorabiają róznych rzeczy ale w swoim czasie, nie mozna wszystkiego miec od razu. pewnie ze fajnie by tak był ale tak to nigdy sie nie pobierzemy

mówisz ze ślub będziecie odkładać mieszkając razem? a wyprowadzki od rodziców przypadkiem nie będziecie odkładać mieszkając z rodzicami? mI sie wydaje że to analogiczna sprawa...

ale ty nie musisz kupować mieszkania, domu czy czego tam.istnieje cos takiego jak wynajem. Jak pomieszkacie sami, do tego skromnie i sami b edziecie musieli na siebie liczyc to szybciej sie dorobicie, bo poszanujecie zarobiony wlasnorecznie pieniadz. a u rodzicow wiadomo- wygoda.

te verde nie wiem o co ci chodzi, czemu 14. te 35 to było w przenosni nie chcemy całe zycie mieszkac z rodzicami myslelismy pierwsze 2,3 lata

ja ci powiem tak---- o dokładnie o to chodzi ! bo teraz nie może u chłoptasia na noc zostać i w tym jest problem , co ? wiec bedzie ślub, zaraz potem dziecko i beda tym biednym rodzicom siedzieć na głowie. Czy myślisz autorko? masz jakiekolwiek ambicje poza tym ,zeby wyjść za maz? czy to twoj jedyny cel zyciowy, bo z tego co piszesz to na to wygląda... :/

nie zgodze się - my w dniu slubu bedziemy miec auto, własne mieszkanie i firmę - wszystko własną ciężka pracą i cierpliwością. Będziemy mogli swobodnie życ, na włąsny rachunek i od razu myślec o dzieciach - a nie dopiero dorabiac się.