Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość /***/

Życie po ROZWODZIE cz.2

Polecane posty

Onablue buzke masz sliczna,jestes bardzo sympatyczna kobieta, figura, coz nikt nie jest idealny, ale pamietaj "prawdziwy mezczyzna na kosci nie leci" Jesli ktos zwroci uwage na Ciebie (a to pewne) to bedziesz mu sie podobala taka jaka jestes. My nie mamy 18-20 lat my juz jestesmy kobietami, i kazda z nas ma cos w sobie kobiecosci. Wyglad nie jest tak wazny,tylko podejscie do czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Onablue: - trafisz jeszcze na wartosciowego faceta. Sa tacy gdzies tam w swiecie i w odpowiedniej chwili staniecie na przeciwko siebie. Bedziesz jeszcze smiac ze swoich mysli. Nie jednen eks na swiecie:) Viorika: - pozwiazkowa trauma b. czesto obejmuje tez awersje do seksu (albo odwrotnie - nadmierne rozluznienie w tym temacie ;) ), zwlaszcza jesli ten seks w zwiazku nie byl taki byc powinien (radosny, spontaniczny, nieprzymuszany - jak to powiedzial pprzemo, itp.) Moze dlatego kazdy facet kojarzy Ci z jednym? Ale to tez minie. pprzemo: - masz dobre, bo facetowskie, spostrzezenia i sklania do myslenia, co zrobic aby nastepny raz byl lepszy:) pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viorika
Pprzemo, wiem, że to dziwnie brzmi ale nie mam tego rodzaju potrzeb. Jak byś zobaczył mojego małża w akcji kilka razy to też byś zwątpił, chyba.. no nie wiem, ale poki co mam na razie dosyć, pasuje. Może kiedyś, jak ochłonę troszkę, to mi się zachcę. Ale na pewno nie z chomikiem, ani z koniem... nie mam zapędów niczym caryca Katarzyna ;) Zdecydowanie nie. Czytałam o dojrzałych kobietach i mężczyznach którzy seksu nie uprawiali od 5-ciu czy nawet 10-ciu lat. Że jest to ich świadomy wybór. Dziwne troszkę, ale ponoć specjaliści stwierdzili, że niktóre jednostki tak mają i już. Zerowy temperament. Dziwne cooo.. To dopiero ekstrema :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje mlodsze dziecko stojac za mna i czytajac co pisze, powiedzialo: "mamo to jakas sekta. z tego sie nie wychodzi tak latwo. moze jeszcze popelnicie zbiorowe samobojstwo???" zbiorowemu samobojstwu mowimy NIE!! :) a jesli nawet sekta, to tylko w pozytywnym znaczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viorika : a moze to nie temperament, tylko to ta druga osoba, ktora nic nie potrafila rozpalic ? albo jedno i drugie ... nie wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malgoska :) jesli to sekta, my znaczy sie, oby wszystkie takie byly :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viorika: ja mysle, ze zdecydowanie to druga osoba. Mialam podobnie z eks. Przeszlo. Ale trzeba bylo czasu. Teraz znowu lubie seks ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viorika
Małgośka, masz bombowego syna, normalnie uśmiałam się do łez :) hehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viorika zle mnie zrozumialas:P poprostu chomik ,pies czy kot to nie sluza do sexu tylko jako przyjaciele lub przytulanki jak kto woli;) i to zasugerowalem bo im mozna zaufac:) heh a ty o przyjemnosciach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm Pprzemo, jakby mi ktoś wspomnial o sexie przy pierwszym spotkaniu, to choć odczuwam braki w tym zakresie i nie zamierzam długo czekać, jak kogoś poznam - skreśliłabym go, bo uznałabym, że chodzi mu tylko o to. A tak wogóle, to może jestem naiwna, nie wiem, czy to możliwe jak się nie ma 18 lat, ale chciałabym poczuć motylki w brzuchu :) I przestroga dla tych co są na początku - przypadkowy sex nie jest sposobem na samotność i może spowodować kaca, który pogłębi dołek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viorika
Małgośka, siedzę i kwiczę.. pozdrów syna, Amen ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viorika: - syna mam super, to prawda, tyle ze slowa te powiedziala moja corka... 14-latka nota bene. Czasami sie wydaje, ze dzieci sa madrzejsze od nas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdrowilam:) corke - syn pojechal z dziewczyna nad morze. hmmmm.... mam nadzieje, ze nie wroca w powiekszonym stanie hehehe AMEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viorika
Pprzemo, dobrze Cię zrozumiałam, ale moje mysli od razu do carycy poleciały, zuuuuuuupełnie nie wiem dlaczego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok to moge zostac szefem sekty jak by sie ktos pytal;) Carmelina wiem wiem ze to nie teges ale podobno tak to sie teraz odbywa:P jak dla mnie szok..... a motylki hmm .... MOTYLEM BYLEM ALE UTYLEM;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viorika
Małgośka, ups... a ja tylko o facetach, synach i syneczkach... co jest do cholery ze mną ;) pozdrawiam na wesoło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrowa kobieta ma potrzeby a caryca to byla MEGA niewyzyta TO CHYBA SIE NAZYWA NIMFOMANKA:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malgoska nie dawaj czytac corce co w tej sekcie piszemy bo sie zgorszy albo zada ci pytania na temat carycy katarzyny:P ps: jak to brzmi babcia MALGOSIA ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spadaj pprzemo z ta babcia, bo bede gryzc!!! wygladam na 30, czuje sie na 20 - nie chce byc babcia:( dopiero zaczynam zyc na nowo. Mam nadzieje, ze synus bedzie wyrozumialy;) Viorika: - no skoro Ty tylko o samcach, to nie jest z Toba tak zle:) znaczy sie zdrowiejesz, kobieto:) a'propos, ze od razu wyskakuje sie z seksem. Ponoc tak to jest. I nie tylko u malolatow. Ponoc moj eks tak wlasnie zagadnal swoja obecna kobiete heh. No bo ponoc to ona go uwiodla...;) bidulek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makadi
witam w sekcie, wlasnei wrocilismy z plazy, zmeczeni i opaleni i stwierdzam, ze slonce ma kojacy wplyw na dusze, ale gdzies gleboko czai sie strach, od dlugiego czasu pod skora jest ten strach, przed przyszloscia, przed wszystkim... Onablue, czytalam co Ty piszesz...jestes sliczna, skad takie obawy ze bedziesz sama??? jestes nieprzecietna osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makadi: - bylas u psychologa? moze powinnas sie wspomoc farmakologicznie? Na pierwszym etapie to pomaga. Ile czasu jestes po rozwodzie? Moze te leki sa irracjonalne? Jesli masz prace, masz gdzie mieszkac, na chleb (przyslowiowy) nie brakuje, to moze czas najwyzszy zaczac cieszyc sie chwila obecna, a nie myslec co bedzie? Byc moze wszystko. Moze byc wojna, moze nas wytluc chorobsko i myslac o tym co bedzie wcale temu nie zapobiegniemy, a tylko spalamy sie wewnetrznie;) Trzym sie dziewczyno. Bylego wykasuj z pamieci:) I zycie z nim rowniez:) przynajmniej na razie. Potem te dobre chwile wroca, bo zle sie zapomni. pozdrowienia p.s. ja tez mieszkam blisko morza. Tyle, ze "oszukanego", jak to mawiaja ci co mieszkaja nad otwartym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makadi
jestem pol roku po rozwodzie u psychologa bylam ale z dzieckiem, z soba jakos nie mam odwagi z kasa nie jest najlepiej, wiec siebie odkladam na pozniej, dach nad glowa mam, ale nie swoj nie moge znalezc sensu probuje cieszyc sie chwila obecna, ale chwile szybko mijaja i zostaje cos co nie pozwala spac, jesc, i sciska w klacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam to uczucie doskonale, zwlaszcza to sciskanie w klacie, jakby mialo Ci peknac serce:( nie wiem czy zalu, czy z niemocy. A jesli z zalu, to za czym, a moze z zalu nad soba? Do tej pory miewam takie stany. Coraz rzadziej, ale jeszcze sa:( I ten strach, ze sobie nie poradze. Nie wiem kochana, co Ci radzic:( Na wszystko trzeba czasu. Wiem, ze chcialabys juz, teraz, w tej chwili poczuc sie wolna, radosna, spokojna....,ale tak sie nie da:( Widac potrzebujesz wiecej czasu niz inne. Rozmawiajac ze znajomymi rozwodkami (nie lubie tego slowa) czesto pytalam sie ile czau trzeba, aby zapomniec. Roznie odpowiadaly. Jedne potrzebowaly kilku miesiecy inne kilku lat. Mam kolezanke po rozwodzie rok. Teraz jest juz w nowym zwiazku. Szczesliwa, planuje przyszlosc. Inna powiedziala mi, ze 10 lat zajelo jej zbieranie sie w sobie:( Mimo, ze nie byla sama... Roznie to bywa. Wazne jest jedno, w koncu przechodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, dziwna sprawa, odkad maz sie wyprowadzil, wszystko mi sie psuje, ale nie przesadzam, serio ... odkurzacz, piecyk gazowy, kuchenka, teraz zmurszal mi kabel od telewizorni ... i padla, a kabel w reku przelamal mi sie po prostu ... nie wiem ku czemu to zmierza , czy to ma byc jakis sprawdzian ale ... miesiac temu zalamalabym sie, zaplakala niemalze na smierc i wpadla do lozka na co najmniej tydzien ... teraz jestem wsciekla, ze to mnie sie psuje ale ... zamiast plakac knuje gdzie wziac pozyczke i co w jakiej kolejnosci kupic ... myslicie ze to pierwszy objaw szalenstwa czy bardziej staniecie na wlasne nogi ? bo ja mam watpliwosci :-) a co do psychologa .. chcialam isc, na NFZ, pierwszy wolny teermin mam na pazdziernik ... heh ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makadi
jakos na razie trudno mi sobie w ogole wyobrazic, ze to minie, ale jednoczesnie wiem, ze wszystko jest tymczasowe, przejciowe ale zbyt trudno mi to wszystko objac i spojrzec na tyle w przod zeby to poczuc to uczuice wyzwolenia, radosci zal czuje do siebie ze zmarnowalam tyle lat, ze zaprzepascilam nieodwracalnie tyle czasu...ze dalam sie tak ubezwlasnowolnic ale przede wszystkim czuje bezradnosc i bezsilnosc no i brak tego swiatelka w tunelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makadi, to juz przeszlosc ... nie mysl za wiele o przyszlosci, choc ja to robie, wiem ,ze nie powinnam. zycie jest tu i teraz, nie wczoraj i nie jutro... mysle,ze trzeba skupic sie na tym,zeby jak najpelniej przezyc kazdy dzien, a potem kolejny i kolejny ... nie wiadomo, co przyszlosc przyniesie, wiec nie ma sie jej co bac... trzeba zyc. to chyba takie proste, a jednoczesnie ciezsze niz matura i wszelkie inne egzaminy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makadi
Onablue czymze sa egzaminy wporownaniu z zyciem gdy stalam podczas "zeznan" przed barierka w sadzie podczas rozprawy rozwodowej - wtedy poznalam co to strach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makadi : nie wiem nawet, co czulas i ja osobiscie chce tego uniknac - wysle pelnomocnika. Juz wystarczajaco duzo przezylam zeby jeszcze przez to przechodzic, a nie musze - nic do podzialu, zadnych dzieci. Czasem szkoda mi tych lat, ale gdyby nie one, nie bylabym tym, kim teraz jestem, z rzeczami, ktore wiem o sobie i z jasnymi oczekiwaniami wobec zycia. Mysle,ze nie ma przypadkow, ze to wsyzstko po cos nam bylo dane. I nadal miewam dolki, ciskam piesciami w poduszke i pytam " dlaczego" ale mysle,ze z czasem sie dowiem. Nic, co wartosciowe nie przychodzi latwo w zyciu, moze i na ta wiedze musze poczekac. Pewnie nie tylko ja. Damy rade, Sliczna! A oni niech zaluja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×