Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość herbatka miętowa

lubie byc kurą domową

Polecane posty

Sama mam studia, w zeszłym roku skończyłam nawet podyplomowe, mogłabym pracować i zarabiać więcej, ale nie chcę, wolę czas dla dzieci, męża, samej siebie wreszcie, życie ma się tylko jedno, dzieci wychowujemy tylko raz, więc z dyplomem czy bez piekę, gotuję i uprawiam ogród, gram z dzieckiem w kometkę i scrabble, mam czas posiedzieć z Lubym przy komiku i jestem z tego dumna. Czego i Wam życzę i dobranoc ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodziłam sie i mieszkałam w Gdyni, na ul. Warszawskiej. Równoległa do Sląskiej. Tośmy krajanki, moja mama chociaz z Łodzi nauczyła sie mówić,, jo ,,. Ja też .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) pochmurny dzień od rana, ale może się jeszcze wypogodzi. Mąż na urlopie, to od razu tak fajniej jest w domu. Na klika dni wybywamy i nie będę miała dostępu do netu. Co do markowych ciuchów, to zimowy sezon przekonał mnie do butów. Do tej pory wychodziłam z założenia i w sumie to się tyczy obuwia letniego, że kupujemy tanie firmy ale pewien wymóg musi obuwie spełniać i jak się rozwalą po sezonie to się je wyrzuca. I tak na przyszły sezon może nam się podobać coś innego? Podobne założenie było i w zimowych, ale nagle okazało się, że tutejsza droga, śnieżna zima tego roku, spowodowała, że musiałam w jednym sezonie kupić 2 razy buty synowi. To się poślizgnął na lodzie i nieszczęśliwie uderzył butem, że pękł :O To zaczął przepuszczać wodę... przyznam się Wam, że szlak mnie trafił, pojechaliśmy do miasta. I kupiłam mu markowe buty, które mają jeszcze roczną gwarancję. Z racji swego sportowego charakteru bez problemu potrafią sprostać naszym wymaganiom. Syn biegał w nich reszte zimy do ciepleszych dni wiosny i nic, zupełnie nic się z nimi nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
witam-u nas dziś znowu pochmurno i pada.Smieję się ,że zamowiłam sobie taką pogodę na czas remontu ,żeby serce nie pękło z żalu za plażowaniem.Zrobiłam już obiad .Upiekłam pierś z indyka,obrałam ziemniaki ,potem tylko sałata i obiad z głowy.Dzieci wyjechały więc nam dwojgu starczy.Wyruszam zaraz na poszukiwanie drzwi wejściowych ,bo stare są już okropne.Co do ogrodu to mam spory ale bez warzyw.Mam to szczęscie że niedaleko kuzyn ma sporo hektarow różnych warzyw i jadę do niego co parę dni z koszykiem.A w ogrodzie pięknie w tym roku rośnie mi cesarskie drzewko -paulownia.Kupiłam sadzonkę w necie.Ma już ponad 2 metry i liście o średnicy ok80cm i ciągle rośnie.Słoneczniki też są wielkie ok2m.Posadziłam kilka dyni itak mi się panoszą ,że atakują już trawnik.Slicznie wygłądają takie duże ,żółte kule.Zazdroszczę wam tego mieszkania nad morzem -cały czas jak na wczasach.Ja jadę średnio 3 godziny nad morze i 3 godziny w góry do Szklarskiej Poręby.Ale mam za to piękne,czyste jeziora.Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, dzisiaj jestem w domu, nie najlepiej się rano czułam więc wzięłam wolne. Postanowiłam wykorzystać ten czas na sprawy które zwykle zostają na szarym końcu np. plan tygodnia, listę mniej lub bardziej istotnych zakupów, wpisywanie wydatków i określenie celów na bliższą i dalszą przyszłość. Takie porządki w papierach i w życiu. Czasem trzeba. Fajnie macie z tymi ogródkami, mieszkam w bloku, mam tylko balkon i kota który zamęcza wszelkie rośliny więc zero kwiatów/ziół w doniczkach. A szkoda bo bardzo je lubię. Mam chwilę czasu bo obiad zrobiłam rano, jak jeszcze w planie było wyjście do pracy. Pralka pierze, a ja biorę się za stertę papierów która mi się ubierała nie wiadomo kiedy. Dziewczyny, napiszcie coś o sobie, jakie macie hobby? Ostatnio łapię się na tym, że nie mam czasu na nic poza czytaniem książek (w autobusie/tramwaju/na przystanku/w domu po prostu gdzie się tylko da). Teraz czytam "Powroty nad rozlewiskiem" taka książką o życiu, o kobietach i ich rozterkach, o sprawach które znam tylko z opowieści bo jestem na to ciut za młoda. Kiedyś bardzo mnie interesowała genealogia, poszukiwanie moich korzeni, ale ostatnio jakoś to zaniedbałam, a szkoda, chcę do tego wrócić i przede wszystkim do ludzi którzy ta wiedzą mogą się ze mną podzielić. Ostatnio wpadłam na pomysł by pozbyć się z domu tv, kiedyś nie mieliśmy telewizora i było dobrze, może znowu się to nam uda, ale najpierw trzeba wybrać się do operatora naszej kablówki i wypytać o wszystkie szczegóły, a tam niestety niezbyt mi po drodze. Oki, już Was nie zanudzam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) ashia :) Z tą genealogią to się nie ma nad czym zastanawiać, jeśli masz jeszcze w rodzinie osoby, które pamiętają co i jak, to nie ma co zwlekać. Swego czasu moja mama się wzięła za dzieje naszej rodziny.Wtedy jeszcze rysowała sobie na kartkach, w pewnym momencie, jak sobie posklejała wszystko, otrzymała 5metrów "drzewa" i to tylko z jednej strony! Trochę ją to przerosło, zwłaszcza, że seniorzy z naszej rodziny też już coraz słabiej pamiętają. Moja babcia, niegdyś skarbnica informacji, od kilku lat zaczyna mieć problemy z pamięcią... Tymczasem żegnam, mąż ma dziś wolne, więc jedziemy na zakupy przedurlopowe, po drodze jeszcze niestety wizyta w urzędzie skarbowym :( Emmi - miłego wypoczynku :) Wszystkim pozostałym - miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joela. emmi, -jak pada deszcz to chandra nachodzi czlowieka , ale wy nie dajcie sie tej zmorze, niech sobie pada - ważna jest pogoda ducha. To dziwne u nas na Pomorzu piękna pogoda ,słoneczko ciepło ale bez nieznośnych upałów.W tej chwili na termometrze 24 st. C. Dobre buty ze skóry są po prostu wygodne ,przyjazne dla stóp, nie odparzają. Jeżeli tylko ma sie trochę więcej pieniędzy warto wydac na takie buty. Bardzo wygodnie się chodzi, można pokonac wiele km . bez odparzania stóp. Joela -wcale nie jest tak jak piszesz,mieszkając nad morzem nie ma się wrażenia nieustających wakacji. Po prostu codzienne życie , obojetnie czy nad morze czy w gorach czy jeszcze gdzieś indziej. Ashia-ja zawsze tez dużo czytalam ale ostatnio prawie wcale, tyle innej pracyże nie daję rady . Czytam tylko te książki zwiazane z moja pracą /dorywczą i w domu/. Popieram pomysl życia bez telewizora! chetnie bym nie włączała ,ale mężuś ogląda wiadomości i sport/za dużo niestety/ Mojamam opowiadała o genealogii rodziny , jej starsza siostra wiedziała więcej . Niestety obydwie nie żyją, żałuję że nie spisywałam kiedy był czas. Historia rodziny jest ciekawa , pradziadek byl powstańcem i uciekl ze Sląska przed prześladowaniami, osiedlił się pod Łodzią. . Konie cznie powinnyśmy napisac o naszych zaineresowaniach. Ja skończyłam Liceum Plastyczne i teraz własnie te umiejetności wykorzystuje żeby troche dorobic do domowego budżetu. Troche maluję . Wy też napiszcie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Herbatka mietowa-a pokażesz nam swoje prace? CZytam na innych topikach,że dziewczyny pokazują swoje zdjęcia na ganku-ale nie mam pojęcia jak je odnależć.Moje hobby to projektowanie wnętrz na użytek własny,rodziny i znajomych.Powinnam kiedyś skończyć studia w tym kierunku a nie pedagogikę .Ale cóż już pozamiatane..Zimą bawię się w haft krzyzykowy .Największą moją pasją są dalekie podróże.Zwiedziłam już kawał świata,robiąc setki zdęć.Uwielbiam nurkowanie na rafach.Dużo czytam .Zawsze wszystkie przewodniki jakie wpadną mi w rękę a aktualnie Wędrujący świat -Grzegorza Kołodki-trochę polityki i sporo ekonomii prosto i jasno wyłożonej.to tak dla własnej satysfakcji i żeby nie było w gronie znajomych ,że jak kura domowa to tylko przepisy z kolorowych tygodnikow czyta.U nas leje jak z cebra.Pozdrawiam deszczowo aczkolwiek słonecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joela , tutaj znajdziesz zdjecia z topików kafeterii tzn. uczestniczek kafe. www.garnek.pl trzeba znac chyba nicki uczestniczek , ale może bez, tez sie cos obejrzy. Moje sa pod nickiem ,, Michala,,- ale tylko kilka zdjęć. Potem pokaże moje obrazy. ale jakas nadzwyczajna artystka to ja nie jestem. Tyle, że w szkole nauczono mnie poprawności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Herbatko! Ja kolejno Witomino, Świętojańska, a na końcu Wzg Maksymiliana - nieraz pewnie mijałyśmy się na ulicy :) Teraz gmina Puck, ale blisko Gdyni, ale moja rodzina pochodzi z poznańskiego, więc pyra ze mnie, za to mąż z Mazur zakuty;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny witajcie u schyłku dnia Ja nie zaglądałam tu dzisiaj, bo szaleję z przetworami ogórki i wiśnie, ale jak już wspominałam , nie mam własnych, więc najpierw musiałam jechać po nie na giełdę, potem do pracy, a reszta dnia wiadomo obiad jakieś pranie i teraz drylowanie iwśni. Ja kocham czytać, kiedyś dużo z mężem jeździliśmy po Polsce i za granicę, od czasu jak mamy dom mniej. Sagę Kalicińskiej o rozlewisku już czytalam , podobała mi się średnio, wolę inne gatunki literackie':) ukochani pisarze to Dickens, Flagg i Musierowicz Moim hobby jest też ogród, ale brakuje mi czasu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś mi uciekło Herbatko - sąsiadko Tak naprawdę to interesuje mnie wiele rzeczy, zdrowie, polityka ekonomia, lubię chadzać do teatru i pływać - do morza mam niedaleko, gdyby nie szara codzienność pływałabym codziennie, ale rzeczywistość skrzeczy, pocieszam się ogródkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, wspominałaś o pewnej książce, niedawno czytałam w podobnym klimacie świetną sagę rodzinną "Marianna i róże" polecaną przez samą Musierowicz we frywolitkach. Ciekawie przedstawione życie rodziny szlacheckiej z poznańskiego z mnóstwem smakowitych szczegółów - polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ashia - zazdroszczę silnej woli w dziedzinie panowania nad finansami i papierzyskami, ja to ciągle odpycham od siebie, te zapiski finansowe i porządki w papierkach - może zimą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Herbatko Miętowa-znam Twoje obrazy i piekne opinie o nich wyczytałam na innym topiku.A więc Michała to Ty:) Tylko tak artystyczna dusza mogła wybrać sobie nik pachnący ziołami.Pozdrawiam.Idę poszperać na ganku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiatr od morza - łączy nas Musierowicz :) Można powiedzieć, że wychowałam się na Jeżycjadzie, pod wpływem tych książek marzyłam o zamieszkaniu w Poznaniu (jestem z Warszawy), a jak kiedyś pojechałam tam z rodzicami, to interesowała mnie tylko Roosevelta 5 :) Ostatnio, gdy dopadła mnie chandra, zajrzałam na chwilę do kwiatu kalafiora i... przeczytałam po raz kolejny wszystkie jej książki, które mam w domu. Potem zajrzałam na stronę internetową i odkryłam ilu nie mam! A te co mam, zbierałam dla córki już jako nastolatka :) Córki jeszcze nie mam, ale książki jak widać przydają się :) Co do moich zainteresowań... Z wykształcenia jestem biologiem i anglistką, z zacięciem tłumaczeniowym. I to robię w domu. Poza tym uwielbiam czytać. Dużo czasu poświęcam jeszcze na urządzanie nas, niby mieszkamy w naszym mieszkanku już rok, ale ciągle jakieś nowe pomysły przychodzą do głowy. wspólną pasją moją i męża są podróże, na razie te bliższe, w obrębie naszego kontynentu, ale na przyszły rok, jak dobrze pójdzie, może zaplanujemy coś dalszego... A poza tym w wirze codziennych obowiązków na wiele więcej nie mam już czasu, przecież trzeba też kiedyś zadbać o siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wyszło jakos że zrobiłam ten wpis o domowej kurce, przenigdy nie sądziłam że tak szybko tyle kobietek się przyłączy. Ja przede wszystkim jestem tzw. żoną przy mężu. Mam za sobą tylko niecałe dziesięć lat pracy poza domem. Po urodzeniu drugiej córki już nie wróciłam do pracy. Z ulgą zostałam w domu. Fatalnie znosiłam intrygi ,nieuprzejmości chamstwo w zakładzie pracy. Jak sobie przypomne moje wizyty w biurze zakładu np.w kadrach to zastanawiam sie skąd w tych urzednikach było tyle niechęci do innych. Ja byłam pracownikiem fizycznym , a koleżanki urzędniczkam iTroche sie to wyprostowalo, na szczęscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Herbatko ! gratuluję topiku 🌻 Bywalczyni! Ja moją córkę zaraziłam miłością do Musierowicz, teraz to ona wypatruje jej nowych książek, ale i ja czytam, choć kupuję niby dla niej ;) Do wieczorka kochane bo dziś pracuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r-d
Czesc kobitki! Nie popisze zbytnio bo mi baterie od klawiatury "siadaja",ilez mi zajelo napisanie tego jednego zdania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! :) Zgadnijcie jaka u mnie dziś zupa? Zupa z KUREK :) Właśnie kończy się gotować, pachnie bosko, cały rok czekam na kurki, a w tym roku jakoś dopiero teraz trafiłam na bazarku. Kupiłam więcej, więc jutro będzie jajecznica z kurkami :) Pozdrawiam Was wszystkie i biorę się do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Cześć -jak o jedzeniu to ja mam na obiad smażoną świeżą sielawę.W końcu nie na darmo mieszkam wśród jezior.Pogoda u nas piękna ale ja mam niestety dyżur w domu ,bo fachowcy kończą szlifowanie drzwi a jest ich sporo tzn.drzwi ,bo fachowcow 3.Oddałam też do renowacji stare meble po babci.Kredens,pomocnik ,pianino,zegar,stól.To meble swarzędzkie z lat 20.Piękne .Wrócą odnowione za 2 miesiące.Jak wynosili je z domu -pierwszy raz od 1945r- to myślałam ,że mi serce pęknie a niby nie jestem taka "mientka"Z remontem schodzimy już na parter.Jestem stałym gościem na allegro i pochwalę się ,ze jestem mistrzem w kupowaniu pięknych,tanich, firanek i zasłonek głównie angielskich.Często są to podobno markowe wyroby ale nie przywiązuję uwagi do metek-mają być ładne i w doskonałym stanie.Tak więc przede mną najfajniejsza część poremontowa-dekoracje.Pozdrawiam Was remontowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku co u mnie na obiad-a więc -pieczone ziemniaczki, wątróbka smazona i sałata.Niedawno byłam na pokazie super garnków i skusiłam sie na jeden Nie mówie ile kosztował bo az można sie przestraszyc . Ale wzięłam na raty to jakoś spłacę. W garnku można robic wszystko beztłuszczowo , ale fajną funkce odkryłam przez przypadek kiedy to zapomniałam o kartoflach i okazało sie że prawie przypaliłam .ale to prawie- bo wyszło z tego -pieczone ziemniaki. Na gazie i w garnku a raczej patelni bo to cudo garnkowe jest niskie , raczej kwadratowa patelnia. Tym sposobem codziennie pieczemy ziemniaki , i są tak smaczne że niewiele do tego potrzeba. herbat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zupy z kurek jeszcze nie jadłam ale jajeczniczke tak , smaczna bardzo. Taka jajecznice smażył mój teść. Zazdroszcze przedwojennego domu, ma na pewno swój klimat , dzisiaj nie do uzyskania. Ja mam domek zbudowany w latach osiemdziesiątych. Urządziliśmy go tez starymi meblami, kupowaliśmy w komisach meblowych a troche dała nam teściowa. Teraz juz malo kupuje bo finanse nie pozwalają. Dzisiaj spedzam czas przy rysowaniu portretu , troche będzie dodatkowych funduszy. Pani na zdjęciu nie taka urodziwa /sorry/ trzeba troche poprawic . Mam nadzieje że będzie tak wolała niz wierne podobieństwo i wszystkie wady urody pokazane. zdjęcia dał ktos inny bez jej wiedzy/taka niespodzianka/moim zdaniem dziwnie wymyślone, ale cóz . Odmówie to sie nadąsają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o pięknym poranku! Jak ja kocham lato. Wczoraj popracowałam trochę dłużej, żeby dziś zostać w domu. Mam do zrobienia przetwory. Rano już powkładałam do słoików dżem wiśniowy - w planach mam sos słodko- kwaśny z topiku o przetworach i sałatkę soloną z kapusty. Potem chwasty ogródkowe, a jak się uda to i leżaczek. Na Weekend wyjeżdzamy, więc i chałupkę przydałoby się ogarnąc trochę. Ja wczoraj jadłam kurki smażone - mniam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Kury Domowe! Widzę, że Wy też zajęte, nic nie piszecie. Też nie bardzo mam czas, ale napiszę dwa zdania, bo temat nam spada! Pozdrawiam upalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisnie u nas tez dojrzaly więc walczę ze słoikami. Konfitura wiśniowa , wiśnie w gęstym syropie do ciasta, Troche kompotu. Ogórki tez zaszalały ,zbieram z mojego malenkiego zagonka kosz co trzy dni. Nie wkładam od razu do słoików ,tylko do garnka kamieniaka , kisną sobie tydzien albo nawet więcej i dopiero ukiszone do słoików i poddaję pasteryzacji. My tak lubimy bo kwas jest naturalny , takie prawdziwe kiszone ogóry. Wielkie ogórasy też zakiszam, potem obieram ze skórki lraje na plasterki i do sloika , oczywiście pasteryzuje . Super sałatka z kiszonych ogórków. Cukienie pomału rosna , maja bardzo dużo męskich kwiatów , ale damskich kwiatków tez troche , czekam az sie bardziej rozmnożą. Pogoda nareszcie letnia , jak to juz pisala ,,wiatr od morza,,- bo my przecie niedaleko siebie, ten sam chłodzący wiaterek nas owiewa. W ogóle podczas upałów cieszę się że mieszkam własnie tutaj, Kiedy nardzo gorąco , jedziemy do Pucka /bo blisko i tam w małym porcie cudowny chłód. I rybkę > można zjęść, popijając czyms chłodnym. Teraz my wszystkie zagonione , tymi zaprawami , przetworami, troche bowiem ogródki dały plonów, a kto nie ma jeszcze to na bazarku tez kupic można. Pozdrawiam z kuchni ,wiśniowo- ogórkowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×