Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klaudia0405

Kobietki,przyszłe i obecne mamusie

Polecane posty

hej mamuski :) dziekuje wszystkim za zyczenia.Przepraszam,ze sie nie odzywalam,ale mam meza w domu i malo czasu na neta. A wiec jak wiecie urodzilam 6.09,a termin mialam na 21.09.Nie bede zdawala calej relacji z porodu bo wy wiecie jak to wyglada :P tak szybko:fajszywy alarm mialam w piatek,skurcze byly regularne,nawet co 3 min,pojechalismy do szpitala na porodowce lezalam 6 godz skurcze ustepowaly,szyjka nie byla gotowa na kroplowke bylo za wczesnie(nie bylo 39 tyg) wiec puscili mnie do domu. Ale w niedziele bylo bzz ;) i w nocy przyszly skurcze oj te byly mocne.Wiec pojechalismy do szpitala i to juz bylo to,rozwarcie roslo skurcze tez,trafilam na znajoma polozna,ale ona konczyla prace,przyszla jej kolezanka(20 lat jako polozna) i zajela sie mna.Dala kroplowke,3 zastrzyki i bole tak ruszyly ze myslalam ze im tam umre(ale nie krzyczalam :P ) M byl caly czas ze mna,mielismy sale rodzinna(u nas za darmo,ale jest tylko 1,nam sie udalo)wiec jak mnie polozyli ok 6 z minutami tak o 9:40 mialam Agnieszke na sobie :) bole parte mialam tylko 20 min.Nie bylam nacinana i nie popekalam.Mialam tylko otarcie kolo cewki moczowej. Z mala wszystko ok dostala 10/10 Ja po 2 godz obowiazkowego lezenia poszlam pod prysznic :) nie czulam z,e rodzilam ok reszte dokoncze pozniej mala sie budzi na cyca :) zdjecia zaraz wysle,ale ma tylko zgrane ze szpitala,mala juz inaczej wyglada. :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciejko super,ze sie w koncu odezwalas! Pisalam do ciebie na gg,ale chyba nie mialas czasu odpisac ;)Spoko,wiem jak jest z noworodkiem w domu hihi To widze,ze my obie stworzone do rodzenia haha,Mnie tez nie szyli ani nie cieli. Obejrzalam zdjecia-Agniesia jest sliczna,ale chyba do tatusia podobna,co? Ja sie wlasnie nazarlam jak prosie.Wkurzylam sie,bo w domu nie bylo nic do jedzenia,wiec zamowilam sobie kebaba,a co.Czasem sie nalezy..juz nie pamietam kiedy ostatnio takie cos zarlam.Pyyyyszne bylo. Czuje,ze jakies chorobsko mnie rozklada...Czuje sie paskudnie..Chyba od Sebcia podlapalam. O,wlasnie sie moj misio budzi :) Reszta bab wylazcie z nor,co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciejko jeszcze raz gratuluję! Moim zdaniem do Ciebie podobna. Śliczna malutka istotka :) Ty to normalnie stworzona jesteś do rodzenia dzieci :) A jak teraz się czujesz? Ja Agusia? Wiem, ze teraz nie masz czasu, ale w wolnej chwili napisz jak się czujesz jako mamusia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej babeczki ja zalatana jestem. Zdiecia wysłałam Arturka jak stoi i jak raczkuje ale z boku bo mi uciekał. Chciejko gratuluje Agniesi. Pati nic sie nie dzieje :-D gratuluje zmiany stanu sywilnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata to masz kogo gonić teraz po domu! :D Ania mnie tez coś łapie, kicham i kasłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, widze,ze tu dalej pustki...a ja sie czuje okropnie...jeszcze dzis musialam do miasta isc i na nowo mnie owialo..szlam pod ta nasza gorke i spocilam sie jak mysz..jestem tak slaba,ze myslalam,ze nie dojde..do tego wial wiatr i teraz czuje sie juz w ogole wstretnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Chciejka to super ze tak sprawnie poszło :) dziewczyny u nas tez kazdy chory m przeziembiony,mnie owiało i dziewczynki tez takie nie pewne pokichuja. Padnieta jestem...Lenka w nocy przez 2 godz nie spała tylko chciała sie bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Ja tak tylko dosłownie na moment.... Normalnie nie mam czasu, jak zwykle zresztą :(:( wszystko w biegu....Zaraz idę spać bo raniutko(tzn jeszcze w nocy) muszę wstać do pracy :(:( a potem szykują mi się 3 dni wolnego:-D :-D Mamy gości więc też pewnie będę w biegu..... Dziewczynki kurujcie się, kurujcie....U mnie M też przeziębiony i to na maksa....mam nadzieję, ze mnie nie zarazi....:) W weekend postaram się nadrobić zaległości co u Was..... I trzymajcie kciukasy (jeśli mogę prosić), żeby ta perfidna @ nie przyszła do mnie w niedzielę..... Dobranocka, papa 🖐️ 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ale zaspałyście no no!!! Beata___z którego jest Arturek?pięknie sam stoi i raczkuje nie mogę sie napatrzeć.To Twoje odbicie w męskim wcieleniu ;) Moja Lenka w chodziku zasuwa a miałam jej nie wkładać do chodzika ale wszędzie marudzi tylko w chodziku chwila spokoju. Chciejka___córcia sliczna!jaka pyza?ile ważyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej babeczki Klaudia Arturek jest z 20 stycznia :-D no stoi już ładnie i raczkowanie mu super wychodzi a gonić go czasem musze bo mi uciekać chce. Ja do chodzika nie daje malucha niby mam w domu ale boje sie ze mu nogi pokrzywie i będą jaja. Chciejka no szybko Ci poszło z tym porodem Dziewczyny a co z Folikiem moze też już urodziła do????????????????????????????? Dorotko trzymamy kciuki za brak @ Ja też ledwo dycham gardło mnie strasznie boli i kicham jak wsciekła do tego katar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Baby! Co porabiacie? Ja dziś cały dom wysprzątałam, poodkurzałam, wymyłam podłogi, wyprałam pranie.... Padam z nóg.... Dorotko ja cały czas ściskam kciuki.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patiiiii, wróciłaś!!! Laska, ile można zwlekać z taką nowiną?! A masz klapsa! Mój bobasek jest piękny, chwalę Ci się, rośnie zdrowo i coraz śliczniej:) Chciejko, jak się czujesz? Gratuluję Ci jeszcze raz i jeszcze! Przesypiasz noce? Jak mąż się czuje w nowej roli? Klaudia, Beti, Nikulam, Anka, Mała, Dorotko, Tala, Moniś, Ewelka, Lola (pewnie nas czytasz:)), Annolia Szczerozłota (chyba o nikim nie zapomniałam?) - zaniedbałam Was, bo miałam maraton, ostro pracowałam, ale już będzie dobrze. Teraz sobie odpocznę od jednego i zabiorę się za drugie (praca mgr). Jak się dziś macie? Ja zamierzam się wyspać, bo ostatnio do późna pisałam. Teraz mam chore gardło jeszcze i muszę sobie poleniuchować. Nie mam dostępu do naszego konta, i nie mogę zobaczyć Waszych zdjęć. Wyśle mi któraś na pocztę z łaski swojej? A tym czasem ja wysyłam cuś od siebie. Całuję:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciejko gratuluję szybkiego porodu i jeszcze bardziej tego,że dałaś radę wyprzeć Agusię bez cięcia( Twój M będzie miał satysfakcję z seksu,zero luzów he he). A my już sobie odpoczywamy,zwiedzamy Hitrę,dzisiaj chcemy jechać do miasteczka :) Podróż nie należała do najlepszych,bo zamiast 1150 km zrobiłam 1500-nawigacja nas poprowadziła inną drogą i M musiał po nas przyjechać bo byliśmy w zupełnie innym miejscu,a ja już ze zmęczenia padałam. Dużo mieliśmy potyczek,jak pech zaczął się w Polsce tak skończył 110 km od M. Pierwszy pech dopadł nas na promie,ja z synem zatruliśmy się jedzeniem,rzygaliśmy jak koty,ja ze 4 razy byłam w toalecie. do tego dołączyła choroba morska,zawroty głowy że ho ho.Musiał być sztorm,bo pierwszy raz miałam taką jazdę,dobrze,że Doruś i Julia dobrze znieśli rejs :) Kolejny pech na bramkach,w Szwecji akceptują karty Visa Electron ale w Norwegii już nie. Dobrze,że miałam 20$ od taty schowane w portfelu,celniczka nas puściła dalej. Przez to,że nawigacja źle nas poprowadziła musieliśmy korzystać z 2 promów z jednej wyspy na drugą,łącznie wyszło nas to 150 PLN. Przy 3 promie się już kompletnie załamałam i poprosiłam dziewczynę z baru o udostępnienie telefonu. Wiecie dlaczego? Bo pieprzona sieć Orange nie uruchomiła mi roamingu. Jak miałam telefon na kartę,to nic nie musiałam aktywować,wszystko odbywało się automatycznie,a na abonament zrobili taki numer.A więc nie miałam kontaktu z M,co było porażką na maxa. Byłam zła na syna,że nie przypomniał mi w Polsce,aby doładować jego konto,bo w Norwegii jest tak,że nikt się nie dodzwoni jak ma się puste konto. A więc jak pech to pech :( No i dzięki rozmowie z telefonu ciężarnej dziewczyny udało mi się dogadać z M gdzie jestem. Nigdy nie zapomnę tej podróży,ostatni raz dałam się w taką trasę bez zmiennika. Łącznie prawie 11 godzin trwało dotarcie na miejsce. Doruś miał wywalone na wszystko,prawie zawsze spał. Aha,dodam ,że czajnika samochodowego nie miałam,bo facet nie wysłał tak jak pisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała hej!Najważniejsze że dojechaliście w końcu ale szczerze Ci współczuję.Jak tam M?Stęskniony pewnie? Ja wysprzątałam i sobie odpoczywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala -- OOOooo matko jesteś moja bohaterką! No naprawdę podziwiam, że mimo tych wszystkich katastrof się nie załamałaś! Ja bym się chyba w pewnym momencie rozpłakała.... Twarda Baba jesteś! Fajnie, że Doruś dobrze Ci zniósł podróż :) Teraz już pewnie wszyscy jesteście szczęśliwi, że w końcu razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko ----- ojj zaniedbałaś nas... nie ładnie...;) Ale już wybaczyłyśmy! :) Kuruj się dziewczyno! Jaki masz temat dyplomówki? Klaudia------- jak zdrówko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Annolia____Chmurko____ja póki co jestem zdrowa ale Dusia i M przeziębieni na całego.Lenka na razie pokichuje zobaczymy jutro. A ja dziś sama siedzę M w pracy na weselu :O już się przyzwyczaiłam ale początki były dla mnie trudne. Zaraz zerkne na tę Twoją słodycz Chmurko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M stęskniony,ale niestety musi poczekać kilka dni,bo dostałam w środę @. Ale widzę,że skończy się szybciej niż zwykle,pewnie klimat inny :D Chciałam obejrzeć na naszej poczcie Wasze niunie ale strasznie tu internet muli. Zobaczyłam tylko jedną fotkę i to do połowy się otworzyła,to Beaty As w łóżeczku stał he he Pomyliłam się co do godzin podróży,napisałam,że trwała ona 11 godzin,później coś liczę i mi nie wychodziło. Wiecie ile to trwało? 18 godzin.Ale to prawda,najważniejsze,że jesteśmy już razem. Mały się cieszy jak M do niego ręce wyciąga. On się normalnie cały trzęsie ze szczęścia :D Ale wiecie czego zapomniałam wziąć z domu? LEKÓW!!!!! Ale to nic straconego,w środę dojeżdża jego kolega(ten co miał zator i szybko do domu jechał) i już pytał czy ma coś przywieść. Od razu kartkę zrobię i na I miejscu będzie Nurofen truskawkowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, nie wysłałam, bo okazuje się, że po formatowaniu nie mam zdjęć w komputerze. Gdzieś je mój M musiał zachować, ale nie zrzucił ich z powrotem. Jutro wyślę coś. Jesteście? Ja jeszcze siedzę. Źle się czuję, ale bobas śpi - nie przepuszczę wieczornej wolności i nie prześpię jej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobiety:) cały czas jestem i was podglądam:) niestety leże ciągle bo bardzo mnie krzyż boli i nie wiem czy to korzonki czy kręgosłup:( w poniedziałek idę do lekarza bo mam dość :( jadłam witaminę B1 i przylepiałam plastry lecznicze :( myślałam że to to korzonki ale teraz to już nie wiem bo ciągle mnie boli:( Dziś jestem bez Majki i cieszy mnie myśl że sie wyśpię :) wraca w poniedziałek wieczorem więc mam sporo czasu:) rano M jedzie na grzyby i całe mieszkanie wolne :) matko jak ja za taką ciszą tęskniłam:) Klaudia byłam pytac o okulary u optyka i wiesz co miałaś racje :( najtaniej 250 zł:( załamana jestem :( idę w poniedziałek do NFZ dowiem się czy mogą coś więcej dołożyć ale raczej wątpię:( Mała ty to masz jaja :) dzielna z Ciebie babka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tala, jakie to są pieniądze... Powodzenia z NFZ-em. Mogliby jakoś pomagać w takich sytuacjach. Chcesz się wyspać, ale dlaczego na co dzień nie możesz? Tzn. czy dziecko regularnie robi Ci pobudki? Mała, trzymaj się tak dalej i oby maluszek dobrze zniósł zmiany. Fajnie, że przespał drogę w pierwszą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spacerku ona budzi sie około 7.30 :( mam czas na wyspanie sie ale ja nocny marek jestem:) a co do NFZ to ja już nie wiem sama :( kolega mojego M mówił że dostał dużą zniżkę na okularki dla córki ale moja koleżanka mówi co innego :( pójdę sama zobaczę :( te za 250 to takie normalne kolorowe ale żadna rewelacja :( ech załamie sie bo tak czy inaczej muszę zapłacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Tala____no ja jestem w temacie okularów na bieżąco więc wiem jakie są ceny.Nawet mi by sie nie chciało łazić po NFZ dadzą jakieś marne grosze więcej paliwa stracę a okularki zwłaszcza pierwsze dzieci szybko niszczą. No i Lenkę rozłożyło przeziębienie.W nocy iała zatkany nosek i od 23-ej do 3-ej w nocy nie spałyśmy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na razie nie mam problemów z okularkami,ale kto wie jak długo. Muszę zbadać Doriankowi wzrok,bo M rodzina jest obciążona wadą wzroku. Co do przeziębień naszych pociech,w końcu jesień nadchodzi,zimno już jest,dużo deszczu i wiatru więc i choróbska się przywlekły. Doruś też zasmarkany chodzi,ja kicham jak opętana,z nosa mi leci i nastał ten dzień w którym straciłam powonienie-nienawidzę tego wrrr :( Jaka pogoda w ogóle u Was? U mnie deszcze przelotne,chwilami intensywne,na spacer wybrać się nie można,a szkoda. Ewelka ja grzeszę tu jak cholera,piję piwo z sokiem,dieta strasznie się chwieje heh,M mówi na mnie chudzinka,a ja mu na to,że przy 64 kg może mi tak mówić,wtedy uwierzę :) Ale cała reszta mojego menu jest taka sama,wzięłam sobie wszystko,czego potrzebuję,tylko te wieczory z M takie luźne nieco....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×