programtvv 0 Napisano Lipiec 18, 2016 Jesteś nieśmiała, czujesz, że sobie nie radzisz, chciałabyś cos zmienić w swoim życiu , ale nie wiesz od czego zacząć, a może ktoś Cie zdradził, zawiódł, porzucił? Wydaje Ci się, że jesteś za gruba, za chuda, nieatrakcyjna? Szukasz miłości,a może myślisz, że jesteś już na nią za stara. Potrzebujesz wsparcia? Napisz do nas pomożemy. Redakcja nowo powstajacego programu tv szuka dziewczyn i kobiet, które chciałyby zmienić swoje życie na lepsze. Napisz do nas jaki masz problem, a my postaramy się do Ciebie przyjechać (max. 100km od Warszawy) i zmienić Twoje życie i wygląd. Napisz na adres: programtvv@gmail.com Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 19, 2016 jestem samotna wdowa mam prawie dorosle dzieci. Cisza wiecorami jest straszna nie ma z kim pogadac. Moze jest jakis wdowiec samotny. mam prawie 45 lat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 20, 2016 Ja jeszcze nie szukam towarzysza. Ja na razie oplakuje meza. Choc nie wykluczam ze moze kiedys.... Chcialabym kiedys znalezc bratnia dusze. Nie do lozka, tak do rozmowy i wspolnego spedzania czasu. Ale na to jest jeszcze za wczesnie. Musze przyzyc moja zalobe do konca a nie na skroty. To jestem winna mezowi z ktorym spedzilam tyle lat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 20, 2016 Jestem wdową od ponad 2 lat.Nie szukam mężczyzny ponieważ nie chcę.Nie wyobrażam sobie aby inny mężczyzna mnie dotykał,całował itd.Mam w sobie chyba blokadę .Owszem porozmawiać ,spacer czy wspólna kawa to tak ale..panowie bez względu na wiek chcą więcej a ja nie wyobrażam sobie więcej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 23, 2016 Jestem wdową od dwóch lat mąż zmarł nagle zostaliśmy sami mam dwóch synów którzy tak jak ja nie rządzą sobie z zaistniałą sytuacją.każdy zamknął się w sobie i próbuje poukładać sobie świat na swój sposób ja próbowałam remont domu żeby tylko się coś działo ale to nie pomaga bez męża nic nas nie cieszy bo mąż był wspaniałym człowiekiem ojcem i synem cała rodzina zawsze mogła liczyć na jego pomoc i w pracy miał dużo kolegów bo był bardzo lubiany zawsze emanowal ciepłym słowem i najlepszą radą jak pogodzić się z taką stratą nie potrafię sobie tego wszystkiego po układać dlaczego tak musi być Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 24, 2016 Kochana ja mam dokładnie tak samo jak ty mój mąż zmarł ponad miesiąc temu, wyjechałam z dziećmi na wakacje do Hiszpanii ale mnie to nie relaksuje tak jak bym tego chciała, jest cholernie ciężko poukładać sobie wszystko podobno czas leczy rany ale mi sie wydaje ze im dłużej tym gozej .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 24, 2016 Czym dłużej tym gorzej w pierwszym roku wydawało mi się że wyjechał i nie długo wróci teraz złudzenie znikło praca dom obowiązki które są w nadmiarze. Doprowadzają mnie do zwątpienia czy kiedyś bedzie dobrze bo normalnie już chyba nigdy. Trzymaj się nie pomaga ale wszystkim życzę szczęścia i mądrych ludzi wokół siebie aby życie było do zniesinia samotność jest straszna ale są dzieci i dlanich musimy być silne pozdtawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 24, 2016 Pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 25, 2016 Jak sobie radzicie w samotne wieczory gdy nie można zasnąć i wspomnienia wracają czy to kiedyś minie. Czy ta beznadzieja się kiedyś skończy pozdrowienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 25, 2016 Dzisiaj siedzę i piję melisę :), obawiam się, że gdybym wypiła coś z procentami, to do nieprzytomności by było ;) ale to dzisiaj... jutro będzie nowy dzień. przepraszam za brak optymizmu, pozdrawiam Was Asia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 25, 2016 Ja też kupiłam melise ale nie pomaga ,wieczorem cmentarz i ból nie do zniesienia dobrze że jutro wolne to jakoś przetrwam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 26, 2016 Dziewczyny idźcie do psychologa ja już byłam na 2 spotkaniu jest inaczej można porozmawiać z postronna osobą która rozumie a nie nakazuje wsiąść sie w garść ...pozdrawiam Aga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 27, 2016 U nas na wizytę u psychologa czeka się pół roku jeszcze trzeba dojechać 40 km a dojazd zajmuje cały dzień bo nie ma dobrego połączenia myślałam o wizycie z dzieciakami ale praca wypelnia prawie cały dzień ale i to nie pomaga dzięki za radę pozdrowienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 27, 2016 Jest ktoś z okolic Częstochowy. ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 16, 2016 Kochane wdowy jak sobie radzicie ja dzisiaj zabrałam dzieci do babci męża z którą mam dobry kontakt i bardzo się lubimy swoimi opowieściami dodaje mi sił do walki na następny dzień dzięki ci że są jeszcze tacy ludzie pozdrawiam wszystkich otaczajcie się mądrymi ludzmi. A życie stanie się znosne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania Napisano Sierpień 22, 2016 Jestem wdowa 2,5 roku,bywa strasznie trudno..dzieci dorosle..Staram sie nie myslec,pracowac,wychodzic ale..Nie myslalam ze bedzie az tak trudno.Tak,wiem,mam dzieci,mam dla kogo zyc..prawda..ale brak ciepla,przytulenia,slow Anka damy rade,bedzie dobrze..Ciekawe czy kiedys bedzie :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 2, 2016 Ja wiem ze nie bedzie juz dobrze. Jest coraz gorzej zamiast byc lepiej. Staram sie nie zawalac terminow i robic co najpotrzebniejsze. A ile sil to kosztuje. Jestem taka samotna..... Chce mi sie wyc. Pozdrawiam wszystkie wdowy i wdowcow. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 3, 2016 Na tym tez polega zycie,by umiec zyc samemu.Tyczy to tez singli,rozwiedzionych i wdow/wdowcow. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 3, 2016 Życie samemu jest bardzo trudne :( Pozdrawiam Was Kochani Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 3, 2016 Nieprawda,trzeba nauczyc sie samemu i sobie ufac oraz siebie kochac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 4, 2016 Masz rację, ale nie zmienia to faktu, że jest ciężko :( pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 9, 2016 Tak czytam Was i nam refleksje... Moj maz porzucik mnie miesuac pi slubue,bylam w ciazy,olal porod... w zasadzie jestem 6 lat po slubue sama,samotna matka.Maz ma inna.I wiecie co ? Wy teraz cierpuacy Jestescie WOLNI macie szanse na nowa milosc,malzenstwo a ja co ? MUSZE BYC SAMA ,bo przysiega przed Bogiem zobowiazuje.Nie zrezygnuje z Komunii Sw. aby byc w grzesznym zwiazku.Kazdego dnia zaluje slubu i tego,ze nie moge.byc w nowym zwiazku :( .Tez mecze sie z samotnoscia.:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 18, 2016 dobre nob tak cierpn a twój mąż jest szczęśliwy przed bogiem ..... on skłamał..... a to unieważnia wszystko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 19, 2016 Co to za bełkot? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kama1966 Napisano Wrzesień 19, 2016 Jestem wdową ponad 3,5 roku. mam troje dzieci, dwoje na studiach, najmłodsza w liceum. Mieszkam w Wwie, gdzie trafiliśmy w wyniku reorganizacji pracodawcy. Po śmierci męża zostałam praktycznie sama z dzieciakami, przeszliśmy koszmar choroby nowotworowej. Życie bardzo szybko zweryfikowała "przyjaciół" i rodzinę. Mogę liczyć tylko na siebie i jakoś dajemy radę, raz lepiej, raz gorzej. Samotność jest okropna, długo nie wyobrażałam sobie, że może w moim życiu jeszcze się coś zmienić i nie szukałam żadnych znajomości, wręcz ich unikałam. Ostatnio próbuję wracać do życia, jakiś rower, rozmowy ze znajomymi w pracy. Nawet przez chwilę myślałam, że spotkałam po prostu przyjaciela, z którym można porozmawiać, pośmiać się, nic więcej. Ale i to chyba było za dużo. Na zewnątrz staram się nie pokazywać tego co czuję, nikt nie lubi ciągle smutnych osób, a ja zresztą z natury jestem osobą żywiołową, radosną, wysportowaną. Ale to już chyba nikomu nie jest potrzebne. Pewnie, nie nudzi mi się - praca, dom, dzieciaki, wszystko muszę sama ogarnąć. Ale jest okropna pustka, że nie ma do kogo powiedzieć - spójrz jaka piękna tęcza. Dzieci choćby najukochańsze nie zastąpią partnera i nie można ich też tym obciążać. Muszą wyfrunąć w swoje życie tak jakby ich Tata żył. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dd123 Napisano Październik 10, 2016 Zostałem nagle wdowcem - 6 miesięcy temu. Mam czwórkę dzieci , najmłodsze ma 9 miesięcy. Wiem , że muszę być cierpliwy . Wiem , że czas szybko płynie . Wiem , że żona za mną czeka. Wiem , że Bóg przygotował dla nas coś wspaniałego. Wiem , że jeszcze mam coś tutaj do zrobienia ... . Do zobaczenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Asia Napisano Październik 12, 2016 Do DD123, Mój Drogi, Ja też wiem, że nasze życie ma sens i Bóg wie jaki. Współczuję Tobie bardzo, bo mogę się tylko domyślać jak jest samemu z tak małymi dziećmi. Ja mam dwóch nastolatków i lekko nie jest. Skąd jesteś Chłopaku? Wiesz, że jesteś Bohaterem ? :) Jeżeli potrzebujesz pomocy to śmiało :) pozdrawiam Ciebie, Asia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość dd123 Napisano Październik 16, 2016 do gość Asia , dziękuję Asiu za miłe słowa. Nie chcę podawać na forum miejscowości w której mieszkam. pozdrawiam , Darek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Asia Napisano Październik 16, 2016 Do Darka, Jeżeli będziesz chciał mnie znaleźć, to na forum podałam swój adres mailowy. Napisz Pozdrawiam serdecznie, Asia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ma_wa Napisano Październik 27, 2016 Witam Was. Przeczytałam cały wątek, bo próbuję sobie poradzić ze swoją sytuacją. Jestem wdową od 7 miesięcy, mąż zmarł po ciężkiej chorobie nowotworowej. I dzieci, i ja wyszliśmy z tego zmasakrowani psychicznie. Nikogo nie szukam, raczej chodzi mi o to, żeby czasem pogadać z ludźmi w podobnej sytuacji. Choć - z drugiej strony - moja może nie jest aż tak typowa... Ostatnie lata naszego małżeństwa (które trwało 20 lat) nie były dla mnie dobre, czułam sie źle, myślałam o rozwodzie... teraz miewam wyrzuty sumienia, że sprowadziłam tę chorobę, że przeze mnie umarł - chciałam być wolna... Mam 43 lata, ale czuję się na znacznie młodszą, zresztą nikt mi tyle nie daje. Zawsze uwielbiałam aktywne życie, sport, odrobinę szaleństwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach