rozwód? boję się co będzie dalej...

Ale ja chyba jeszcze nie do końca potrafię. To wszystko jeszcze takie świeże. Boli mnie każdy jego telefon, przeżywam każdy jego przyjazd , każdego głupiego smsa. Moze kiedyś będę silniejsza -mam taką nadzieję ,że wkrótce.

Ewo, zastanawia mnie jedna rzecz:po co Ty się męczysz na wlasne życzenie? WIdzisz dobrze, że nic juz z tego nie będzie, że jego słowa są zupełnie puste i bez pokrycia, że manipuluje Twoimi myślami, czy nie boli Cię, że dzwoni od kochanki i wmawia Tobie że kocha? to jakis obłęd dla mnie jako czytelnika a co dopiero dla Ciebie jako uczestnika wydarzeń!!!! Ale to tak chyba jest-że wspólne gary, wspólna lodówka, wspólne rachunki, że się przyzwyczaiłaś :o przywiązałaś do niego i do myśli o nim :o Kurcze, jak nic tylko sie upic na umór!!! ;)

Ewo, zastanawia mnie jedna rzecz: po co Ty się męczysz na wlasne życzenie? przepraszam bo sie zrobił emotek z : i p

Upicie też niestety nie pomaga , juz próbowałam :-). Ale myśle ,że z dnia na dzień bedzie lepiej a po pierwszej sprawie to juz napewno nie bedzie gorzej . Narazie jak wszystko powoli zaczyna wracać do normy to on wtedy dołuje mnie swoim przyjazdem - wiecznie taka huśtawka. Po sprzedaży mieszkania to bedzie mógł sobie przyjeżdżać- ale co najwyżej po dziecko przed klatkę i myśle, że wtedy szybciej go wyrzucę z mojego życia.

bo faceci tak mają myślą tylko żeby sorry-umoczyc. Pewnie Olce obiecał góry chmury i to że tego nigdy nie powtórzy, kłamca i manipulator,jak każdy prawie facet. Dla dobrej D** jest w stanie skłamać i przysiąc na wszystko. przecudny i kto to mówi?? a poza tym znajdzie nastepnego i kto jej zareczy że on jej nie zdradzi?? i co tak szukac i kochac od zdrady do zdrady? ładna perspektywa :O lepiej od razu zapomniec o facetach i poswiecic sie dziecku :P

"przecudny i kto to mówi?? " ja tak mówię :D bo wiem jacy są faceci "i co tak szukac i kochac od zdrady do zdrady? ładna perspektywa " może i nie, moze lepiej zostać i czekać aż zdradzi nastrępny raz i następny... niektórzy faceci mają takie życie w genach a niektórzy nie. Ja nie potrafiłbym zdradzić kogoś kogo kocham. A jeśli nei kochałbym to prędzej odszedłbym z takiego zwiazku niż oszykiwał bzykajac się z inną. Taka prawda :)

a co to za roznica czy jeden zdradza kilka razy czy kilku po razie ?? :P ten przynajmniej jest dobrym ojcem dla dzieci a kolejny nie wiadomo :O

"a co to za roznica czy jeden zdradza kilka razy czy kilku po razie ?? ten przynajmniej jest dobrym ojcem dla dzieci a kolejny nie wiadomo" no widzisz ja podchodzę do tego inaczej poza tym jeśli dokładnie Ci chodzi o sytuację Olki i jej męża to z tego co pisała też nie do końca był zainteresowany dziećmi a kolejny? facet który kocha kobietę zaakceptuje również jej dzieci :)

przecudny ja rozumiem ze ty jestes kawalerem z odzysku i na reke ci jest zeby bylo wiecej panienek do wziecia, zeby bylo w czym wybierac, poza tym takie zranione zdradzone moga byc latwym kąskiem do pocieszania i podnoszenia wlasnej wartosci, jakos tak malo bezinteresowny sie wydejesz, Co ci do tego ze kolejna fajna laska zostanie sama? dzieci ojca beda widywaly raz na tydzien albo raz na miesiac? ty w ogole masz dzieci z ta co cie zdradzila?

nie szukam panienek, i tu się grubo mylisz :) a dziecko mam i je bardzo kocham. Takie juz durne jest prawo w naszym zafajdolonym kraju,że po rozwodzie ojciec może widywac dziecko tylko w wyznaczone dni. Moja ex jakby mogła to najchętniej ona miałaby dziecko ten raz na miesiąc, bo najczęściej mała jest u mnie a jej wiecznie przeszkadza. Ale nie zrzeknie sie prawa do opieki, bo przecież stereotypy tradycje i inne.... to nie temat na ten topik więc go nie rozwijaj prosze :) z góry dzięki

ok :)

A u Olki dalej cisza. Chyba jednak nie zaspokoi naszej ciekawości , a szkoda:-(

W wieku lat 25 myslisz ze mógłbys chujem gwiazdy strącać. w wieku 35 lat wiesz już ze chuj za krótki albo gwiazdy za wysoko"". ;)

tylko chyba troche nie na temat ta wypowiedź powyżej?

na temat na temat wniosek: jesli nie macie jeszcze 35 lat to zmieniajcie swoje zycie poki czas bo potem nie bedzie wam sie chcialo albo nie bedziecie widziec sensu :)

to akurat święta racja :) a Ty jesteś w trakcie zmian? czy skąd to doswiadczenie

:D:D:D:D hola hola w tym topiku są też kobiety a one nie są wyposażone w to "coś" do strącania gwiazd ;) ale prawda jak najbardziej święta :P

w tym samym temacie http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4279109

witam Was wszystkich kochani..............

a cóż to sie dzieje????????????? gdzie wszyscy?????????????? mimo to witam Was!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)

ja jestem na przykład :) ale się nie udzielam bo panuje cisza ;) nie chcę jej zakłócać co u Ciebie?

u mnie to samo..... wiem chyba ze na 99% mnie zdradził... niemoge teraz nic zdobic ze wzgledu na tragednie nasza:(.. co bedzie pozniej? czas pokaze... niewiem czy chce z nim byc... zobaczymy co on bedzie robił..jaki bedzie...i ile to potrwa....... bez sensu to wszystko:(:(:(

jakieś plany na weekend? moze wyjedź gdzies z małą i troszkeodpocznij? pozbierasz liście w lesie :) chwila zapomnienia CI się przyda....

jutro bede miała spokoj... on jedzie na słuzbe... wiec zobacze go dopiero w niedzeiele rano... tylko szkoda ze wyjezdza dopiero jutro rana. :(...ale dzis zostawie mu Malutko i wyjde sobie na piffko...niech posiedzi sam w domku i zobaczy jak to fajnie... ogolnie to zaczynam czesciej wychodzic z domu w poze kapieli , karmienia i lulania Małej--musi sobie radzic sam ---a ja na piffko z kolezankami :)

no i prawidłowo, przynajmniej na chwilę zapomnisz o codzienności :)

oj chciałabym niemiec takich problemów... wyzmazac z pamieci te wspomnienia.. gdy niwiedziałam o tym co sie dzieje ipatrzac na moj zwiazek wydawalo sie ze wsio oki jest ze juz bedzie dobrze -jak w normalnej rodzinie,,,, a tu pod koniec pazdziernika grom z jasnego nieba :(:(:(:(:(... meski ---ty chyba jestes spokojnym człowiekiem (chodzi mi o to ze masz ulozone spokojne zycie bez takich problemów ).. ;-)

*porze (w porze kąpieli ) sorki ;-)

Olu dlaczego się nie odzywasz? Napisz kilka zdań jak sobie radzisz!

DO TYCH KTÓRE WIERZĄ,ZE ZDRADA może scementowac zwiazek. radze uwazec - tez tak myslalam. przetrwalismy tyle i tak ciezko pracowalismy by nam sie pozniej udalo. od roku nie bylo miedzy nami nawet drobnej sprzeczki....z tym ze 2 tyg temu dowiedzialam sie ze on znowu ma kogos... od pol roku

a co tu tak cicho??????? odkąd Olka sie nieodzywa to nikogo tu nie ma........ smutno tu bez Was....... pozdrawiam i witam i żegnam....... zajrze jutro w takim razie..............