Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka_zdrada

rozwód? boję się co będzie dalej...

Polecane posty

Gość bajaderka z kremem
też tak uważam Maju, sądze, że on kogoś ma na boku i po prostu cieszy się nawet z tego niepodgrzanego obiadu .... koszmar -dobre określenie, pytanie Olu ile bedziesz w stanie ten koszmar wytrzymac? dziękuję Fajoletta za poparcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak nieee
Przeglądając ten topik pomyślałam "autorko, no i dobrze, pozbędziesz się problemu jakim jest męczący mąż" aż do momentu kiedy mi facet powiedział, że ma dosyć i poszedł sobie, bez kluczy, bez niczego. Myślałam, że mnie zostawił, samą z dzieckiem, okazało się, że po prostu musiał wyjść, żebyśmy się nie kłócili, jednak co przeżyłam to wiem. Teraz już trochę inaczej podchodzę do sprawy rozejścia, nie ma tak, że koniec i mam to gdzieś. To poważna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajaderka z kremem
jednak nieeee owszem-masz rację, że to poważna sprawa, ale uwierz mi,że czasem życie przy kimś kogo sie nie kocha i kto siedzi i nie chce wyjsć nawet na czas kłótni może byc meczarnią nie do opisania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhgfghldkjsoeiuriowhjfjdksl
wiesz olka bardzo ci sie dziwie bo czasem brak seksu moze byc jedyna podstawa do rozwodu,bo wspolzycie w koncu wpisane jest w malzenstwo,..jakby mnie facet przez miesiac nie dotknal to wiedzialabym,ze kogos na pewno ma! no chyba ze twoj taki zawsze byl ze nie potrzebowal duzo seksu,no ale rok... :o wspolczuje ci olka naprawde :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhgfghldkjsoeiuriowhjfjdksl
powiem wiecej -nie czytalam calego tematu tylko kilka ostatnich stron ale zakladam sie ze on swoim olewaniem ciebie tylko na to czeka az mu powiesz slowo koniec :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajaderka z kremem
miłego weekendu :) ja tez uciekam -na zakupy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak nieee
bajaderko tak masz rację, jeśli się nie kocha drugiej osoby to tak, gorzej jak się kocha, co wtedy zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja37
nawet jeśli kochamy zdradzających mężów, to nie znaczy, że mamy pozwalać na to, żeby nas oszukiwano i zdradzano:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak nieee
Maju mnie nie chodzi o to kiedy facet zdradza itd. w sumie bardziej podeszłam do tego tematu teraz pod wpływem moich osobistych doświadczeń, tutaj nie było zdrady, problem stwarzają jego rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bardzo boli
witam kochani!!!!! pogoda paskudna, ale już powoli zaczynam działać na podwórku ;) zajmijcie się czymś kochani by nie myśleć, żyjcie dla siebie bo życie macie tylko jedno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is Bond
Źycie mamy jedno! Nie zapominajcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bardzo boli
i chyba poskutkowało ;)... wszystkich wywiało 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bardzo boli
hejjj!!!! ale zaglądajcie tu czasem ;)... a! napiszcie mi --czy facet bedący w totalnym upojeniu alkoholowym może mówić prawde???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno powiedziec,wszystko chyba zależy jaki ktos ma charakter, moj kumpel tylko wtedy potrafi powiedziec żonie że ją kocha, bo tak naprawdę to.... no własnie nie kocha ;) a niektorym wtedy rozwiazuje sie jezyk i powiedzą pare słów prawdy za duzo i potem żałują :D:D:D:D chociaż jeżli pytasz o totalne upojenie to i tak sukces,że cokolwiek powiedział :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bardzo boli
hehe przecudej urody ---tak, tak, był tak zalany że hoho! oczywiscie chodzi o mojego m... byliśmy na mocno zapkrapianej imprezce i w domu postanowiłam popytać co nie co... czyli wybełkotał ze mnie nie zdradził z nią , ze spotkali sie zaledwie 3-4 razy , a reszta to tel i esy... a! i wyśpiewał ze pare lat wstecz był w barze toples ( ;-) )... hmmm... a może on ma zakodowane już w podświadomości ze ma mi taką bajkę prawić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala cafe12345
Olka jestes? odezwij sie jak u ciebie po weekendzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bardzo boli
witam, witam!!! ja jestem!!! ja też myślałam że mi odpiszecie a tu nic... maci jakieś zdanie na ten temat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bardzo boli
no chyba masz racje... ja zajrzałam , popisałam...........i koniec............... wygoniłam wszystkich..........ale ja nie chciałam....... wróćcie i napiszcie coś.... jak Wam idzie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
***To bardzo boli Myślę,, że nie szukaj juz odpowiedzi na swoje pytania.... jeśli dobrze Ci tak jak jest i tam gdzie jeteś... jeśli te wydarzenia zmieniły Cie pozytywnie... to nie patrz juz do tyłu.... zostań w miejscu w którym jesteście i ciesz się, że wybrał właśnie Ciebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
***Maju37 bądż dzielna..... i chociaz troche łamie się teraz Twoje życie to.... śmiej się nawet sama do siebie ... powieki niech zakrywaja oczy jak bedzie odchodził a piękny makijaż i ta piękna kobieta w Tobie .... niech pokażą jemu co traci.... ;) jesteśmy z Toba! a i wiosna juz za chwilę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
***czesc Mała cafe Twoja sytuacja jest conieco skomplikowana.... właściwie to miotasz się pomiedzy mężem, którego nie kochasz .... tak jak dawniej.... a kochankiem ,który podobnie do męża Olki siedzi z żona, bo mu tak wygodnie, bo żona ... jaka by nie była..... upierze... ugotuje... zimne to zimne ale bedzie.... na głowe nie kapie i ze znajomymi można wyjsć na kolację... jeśli jestes gotowa zmienic swoje życie dla drugiego faceta i bedziesz szczęśliwa przy jego boku to musicie naprawdę poważnie porozmawiać... żeby go sprawdzic zrobiłabym jak Ci tu radzono-powiedziałabym kochankowi że skłądam pozew i patrzyłabym na jego reakcje... spróbuj znaleźć w nim negatywne cechy...bo teraz z pewnoscią widzisz wszystko przez różowe okulary... spójrz na niego krytycznie....jakbys brała udział w konkursie -im wiecej negatywów tym lepiej.... życie jest nam dane tylko jedno i czas ucieka... wypełnij je tym co kochasz i co dla Ciebie ważne... ludzie rozstaja się i poszukuja tego drugiego kogoś... a naprawdę szczęsliwi są tylko Ci, którzy tą swoja połówkę znajdą.... i napisz proszę jakie decyzje podejmujesz... jak Ci sie układa..... pamiętaj ... nigdy nie trać okazji żeby powiedzieć komuś.... że go kochasz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
***czesc Olu nie czytałam calego tematu tylko ostatnie strony i wiesz,nie wiem czy dobrze robisz dajac mu więcej czasu , próby .... jeżeli już teraz Twój maż się tak zachowuje to pomyśl co będzie za parę lat... !!!! będziesz miała wszystkiego dość .... i pewnie bedziesz żałowała straconego czasu...że nie odeszłaś wczesniej... . Mój były mąż dokładnie tak samo robił... tylko że nie mamy dzieci.. ja złożyłam pozew.. a on się nagle przebudził ze swoich telewizyjnych drzemek.... i przestraszył sie sądu... przyznał sie, ze tylko na to czekał aż zrobie ten krok.... błagał mnie jedynie, żebym wniosła pozew za porozumieniem stron... bo się bał, bo wiedział, że to on jest winny rozpadowi wszystkiego... że mnie olewał.. on czuł się zawsze taki pewny bezkarny.... że jest madry i ważny i nikt go nie tknie.... myślał, że bede przy nim siedzieć jak trusia i milczec.... Teraz jak tak wspominam..... to cieszę się ,że już z nim nie jestem... choć to nie jest takie proste... ale ta nienawiść jest większa ..... jestem teraz z facetem którego kocham i wiem,że mnie też kocha... jesteśmy szczęśliwi.... i naprawdę można być w życiu szczęśliwym człowiekiem ... tylko trzeba tego chcieć.... i działać.... nie od razu spotkasz kogos drugiego i musisz tego byc świadoma, ale nie mozesz mu tak pozwolic życ obok Ciebie, potwierdzam to co napisała wyżej Maja -jego wcale nie męczy to że nie ma poparowanych skarpetek czy ciepłego obiadu! on ma dach nad głową i świety spokoj a na boku moze nadal rozgrywać swoje gierki jak dotychczas.... bo zobaczył,ze w tej kwestii nie zrobiłaś nic! nie szukałas dowodów, nie kopałas w jego mailach i rzeczach... napisalas że na Twoje stwierdzenie że jestes pewna że zdradził reagował śmiechem albo złością... gdyby nie zdradził to leżałby u Twoich stóp i błagał o normalnosć i o Twoje uczucie... dlatego jeśli on zachowuje sie jak piszesz to naprawde ale musisz działac i to szybko, bo życie masz tylko jedno!!! a Twoj facet... leży sobie przez caly weekend przed tv i myśli że jak juz posprzątał i zrobił dzieciom parówki na śniadanie to praca domowa jest odrobiona... że rozwód go nigdy nie dopadnie, ba! nawet to słowo nigdy go nie bedzie dotyczyc... cieszy się, że Ciebie nie ma... że jestes w pracy... tak samo jak Ty wtedy jak on wyjeżdza na pare dni... ze moze oddychać.... czy nie sądzisz, że lepiej być samotna niż niemile widzianą?... tak sobie mysle tez o tych rybkach bo mój były mąż też to uwielbiał!!! nie wiem czym tak bardzo się podniecał..... laseczkami nad wodą w strojach kąpielowych... czy tymi "rybami" !Zakrywają się tymi rybami..... a siedzą tam nad tymi stawami i pier.... głupoty z kolegami... zamiast zabrać gdzieś żonę ... piszesz że jak co roku weekend majowy.... skad ja to znam? zamiast spędzić z Toba czas.... jeżeli jeżdzi na ryby to ucieka .... od codzienności..... i od Ciebie!mój obecny facet niecierpi wędkarstwa i za to też go kocham .... powodzenia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bardzo boli
przecudnej ----ja jestem :):):):).. babooshka-----dzięki za wypowiedz w mojej sprawie... może i masz racje... tylko że ostatnio z jego strony zauważyłam totalny brak szacunku do mnie... nawet w nerwach potrafił powiedzieć ---wypierdalaj! niby jak to stwierdził to nerwy ---ale dla mnie to zadne usprawiedliwienie! co zrobić by to zmienic?? witam wszystkich nieobecnych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i widzisz.... wydaje mi sie,ze kiedyś juz to pisałem,ze dla mnie "schodzenie" sie w takich sytuacjach po prostu nie ma sensu, ze to będzie zawsze wracać,te wsponienia, te pytania etc. Ja nie potrafie wybaczac i dla mnie takie probowanie jak u Ciebie czy u Oli jest bez sensu, moze wy jako kobiety łudzicie sie że cos sie moze naprawi, ale tak juz nie bedzie Babooshka Ci napisała CI szczerze żebyś zostawiła wszystko jak jest skoro Ci tak dobrze i skoro wybrał własnie Ciebie. ale moze ten Twój tez chce przeczekac jak ten Olki? bo tamten już ewidentnie ją olewa :( pytanie tylko na ile jest to Twoj świadomy wybór a na ile Twoja chęć pokazania mu,że Cie nie złamał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jade chyba na tym samym wózku
ale właśnie ja nie mam 100% pewnosci ze zdradził.... gdybym ja miała to bym odeszla..... on nie odejdzie ode mnie... w październiku dałam mu pozew rozwodowy który chciałam złożyc ----mówił zebym nie składała ze bedzie oki.. niedawno wspominał o drugim dziecku... gdyby czekał na to ze ja odejde nie mowil by takich rzeczy... poprostu teraz cos sie dzieje ze tak sie zachowuje.. a ja nie pozwole sobie na takie traktowanie.... przecudny ---Twoja kobieta ma z Tobą chyba dobrze :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×