Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka_zdrada

rozwód? boję się co będzie dalej...

Polecane posty

Gość rozbity jogurt
no to chyba decyzja podjęła sie sama.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabra bum
Przypomnij sobie jego zachowanie jak czytałaś smsy? jaki był? jeśli nie klęczał i nie beczał, nie tłumaczył, że to koledzy po pijaku żarty komuś robili i w ogóle.... jeśli potem nic nie chciał naprawiać, nie przyniosł kwiatów, nie kupił bransoletki albo perfumy, nie zaprosił spontanicznie na kolację jeśli nie walczy to czy naprawdę Cię kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabra bum
a może zawsze taki był? a może zawsze w taki sposób Ci okazywał miłość i inaczej nie potrafi? sama musisz to wiedziec, czy jest taki jakiegop go pokochałaś czy to juz ktoś zupełnie inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olka_zdrada -------- bardzo to smutne......... i jeszce do tego macie jak sadze male dzieci .......ale wiesz moja mama byla w podobnej sytuacjii tzn.nie bylo zdrady ale inne czynniki sprzyjajace rozwodowi a ona patrzyla na swoje dzieci i nie chciala nam zabierac ojca a tak szczerze ci powiem ze chyba wolalabym zeby nie byli razem a zeby ona byla szczesliwa nawet u boku innego faceta gdyby twoj maz tak naprawde cie kochal to teraz probowalby to wszystko jakos naprawic, odbudowac wasza wiez a on co.......nic dalej chowa glowe w piasek ile masz lat???? zaloze sie ze masz jeszcze szanse na milosc u boku kogos komu bedzie na tobie bardzo zalezalo. GLOWA DO GORY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek-kwiatek-kwiatek
chowa głowę w piasek bo woli zwalić winę na Ciebie! że to Ty pozbawisz dzieci ojca! że to przez Ciebie! a jak on bzykał się z nią... sorry, może tylko spacerowali ;) to ani Ty ani dzieci nie miały znaczenia, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaśka zapytalska
olka_zdrada, a jak nie chciał sie z Tobą kochać jak to napisałaś od miesięcy (nie wiem - dwóch trzech czy dwudziestu? umiesz to określić?) nigdy Cie to nie zastanowiło że moze kogos ma? Kiedy był czuły wobec Ciebie ostatnio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie wredny babsztyl
co będzie dalej? życie kochana!! jak sobie pościelesz, raz posłałaś niewygodnie, kolejnym razem będziesz ostrożniejsza!! 3maj sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może może może
nie rozmawiaj z rodzicami "razem", porozmawiam tylko z matką, weź ją w weekend na długi spacer do parku, bez przeszkadzających dzieci, bez dzwoniącego telefonu, powiedz jej co czujesz tak naprawdę, że sie nie kochacie ze sobą, że tego uczucia i tej bliskości juz nie ma i nie chodzi tu tylko o zdradę (bo ja rozumiem, że to już trwa dłużej, prawda?), że on cie nie przytula, że nie widzi w tobie kobiety, a ty tego potrzebujesz, zwykłego ciepła i czułosci, że próbowałaś ale on cie odrzuca, że chcesz mieć powody do uśmiechu i chcesz byc szczęśliwa, bądź z nia szczera maksymalnie. Powiedz, że jesteś młoda i na pewno ułożysz sobie życie, że chcesz tylko wiedzieć czy możesz liczyc na ich pomoc i wsparcie, na pomoc w prostych może rzeczach, bo to dla ciebie będzie teraz bardzo ważna obietnica, bo na pewno matka nie raz i nie dwa była przy tobie jak płakałaś i jak było ci trudno, dlatego chcesz to wiedzieć, bo decyzję podjełaś.... Ona cię zrozumie inaczej niż przy ojcu, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może może może
"porozmawiaj tylko z matką" miało byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
dziękuję wszytskim za rady, macie racje takie życie jest bez sensu. Chcę być szczęśliwa!!! Anyone_anyone cały czas myslę o Twojej historii - smutne. Skoro go kochasz to może coś możesz jeszcze zawalczyć? Wkońcu dopiero czekacie na rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jestem tu jedyna, która uważa, że należy walczyć o związek, kiedy pojawiają się problemy, z konkretnego powodu - w zasadzie wiemy czemu zdradził - dlatego, że nie mieliście czasu dla siebie, można nawet powiedzieć, że zabrakło między wami bliskości, a u niego odbiło się to głównie na sferze seksu - bo to facet ;) Nie usprawiedliwiam go, nie uważam, że trzeba ciągnąć związek na siłę, nie podoba mi się grożenie, że Cię zniszczy. Ale, do diabła, ślub biorą osoby, które się kochają, i mają chociaż próbować zwalczać przeciwności, a nie od razu uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie chyba nie
może nie jesteś tu jedyna, tylko wiesz-czasami nie każdy ma ochote walczyc. Ja wybaczyłam, pozwoliłam zostać, wydawało mi się ,ze kocham. On przeprosił, obiecał, że nigdy więcej trochę się ułożyło, po raz drugi zaszłam w ciążę... jak kochałam się z nim to łzy mi ciekły, że niedawno miał inną, i okazało się, że wcale nie było to niedawno, bo znowu... bo jego przyjaciel na imprezie jak miał wypite to zaczął jednoznacznie żartować, że moj kogoś ma nie wytrzymałam psychicznie, zaczęłam węszyć, znalazłam dowody, prosił, klęczał, mówił, że kocha, że to się nie powtórzy odeszłam jestem pięknie opalona - wróciłam znad morza - byłam z dziećmi i przyjacielem, ktorego mam od tamtej pory, jak moje dzieciaki go kochają, mowią do niego po imieniu, w szkole syn wszystkim opowiada jak to przyjaciel mamy go uczył jeździć quadem...... na początku ex przyjeżdzał z kwiatami, prosił, nie mógł znieść obecności drugiego, krzyczał, szarpał, potem odpuścił zanim go poznałam straciłam wszystko-godność kobiety, piękne mieszkanie,pieniądze, musiałam zacząć pracować, bo wczesniej utrzymywał mnie mąż. Określenie płakałam to mało, ja wyłam, że nie dam rady i nie dożyję jutra.... ale wiem ile kosztuje szczeście moze nie zawsze tak jest, może rzeczywiście okli_zdrady mąż nie powtórzy swojego wyskoku już nigdy, trudno to ocenić.... ale jeśli nawet nie przeprosił, nie tłumaczył... Olka, napisz coś wiecej jak on się zachowuje, bo może patrzysz na to wszystko przez pryzmat swojej obojętności wobec niego i nie widzisz, ze się stara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie, chyba nie - ależ ja nie mówię, że trzeba walczyć o związek za wszelką cenę. Nie wiemy, dlaczego Twój Cię zdradzał - może też z powodu problemów w związku, może bez powodu, może po prostu był łajdakiem. Ale w przypadku autorki jasno widać, że ich związek zabija codzienne życie, które przeprowadzają źle - nie mając czasu dla siebie nawzajem, i dla samych siebie. To jest problem, zdrada to raczej objaw tego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
No niestety zachowuje się jakby nigdy nic się nie stało, przyjeżdża z pracy, je obiad i wyciąga się na kanapie ;) Nie rozmawiamy, bo jak sam przyznał nie mamy o czym (już dużo wcześniej przestaliśmy mieć wspólne tematy) Mam wrażenie, że czeka aż powiem "koniec" Kilka razy wcześniej zanim to wszystko wyszło na jaw on mnie straszył rozwodem, bo nie kochamy się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
hmm wiec po co mu ten obiadek pod nosek podtykasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Ale ja mu powiedziałam, że musimy coś zmienić jeśli ma być lepiej. Na to mi on odpowiedział, że nie zmieni pracy, że nie ma szans, żeby wcześniej wracał do domu, bo ma tyle pracy, że powinnien siedzieć tam o wiele dłużej, w weekend również myśli o pracy. Tłumaczy mi, że teraz wszyscy tak mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie chyba nie
do te verde: ależ nikt olce nie podpowiada: ODEJDZ!!! bo ostatecznie to przecież jej decyzja, tylko spójrz na faceta! jeśli zachowuje sie jak ona pisze to chyba rzeczywiście jest głębszy problem niż tylko zdrada. Przecież dziewczyna wykończy siepsychicznie przy takim klimś. Jak se przypomne mojego jak robił mi za podnóżek, jak nauczył się odkurzać w okamgnieniu, jak zaczął się wszystkim zajmować to naprawde uwierzyłąm, że ta zdrada to tylko przypadek, chwilowe zagubienie się.... a olki_zdrady wyciąga się na kanapie :) do olki_zdrady a zadałaś mu pytanie: Szanowny mężu - jak wyobrażasz sobie jutro? to jutro za dwa lata? będziesz taki sam jak teraz? Straszył cie rozwodem bo nie chciałas sie z nim kochac czy że go nie kochasz ;) ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie - ale nie zauważyła, żeby ktoś przede mną zasugerował próbę ratowania związku. Bo 'uważaj, życie samotnej matki jest trudne' to nie to samo. Cóż, miejmy nadzieję, że autorka podejmie dobrą decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie chyba nie
te verde: olka_dzdrada przecież nie robi sondażu pt tak czy nie, tylko zadała pytanie, czasami jedno zdanie może zmienić nastawienie. Może warto walczyć, może nie warto walczyc. Życie w pojedynkę może sie okazać cholernie trudne a tkwienie przy takim typie jeszcze trudniejsze.... Praca to nie wszystko i tutaj akurat nie stawiałabym na jej zmianę - rzeczywiscie wiele ludzi pracuje teraz do późna, zwłaszcza na wyższych stanowiskach, co w przypadku olki_zdrady chyba ma miejsce skoro pisała, że facet dobrze zarabia. Jednak pieniądze to nie wszystko i ta długa praca też wyglądałaby inaczej gdyby po powrocie wycałował, wysciskał, zaprosił na kolację, kupił kwiaty i prezenty..... to czekałaby codzień w przezroczystych haleczkach o 18tej ;)) i nie byłoby ważne, że głowa zostaje w pracy.... tylko trzeba umiec "wynagrodzic" żonie np. te póxne powroty. Wiesz co - nigdy nie spędziłam romantycznych walentynek :) ale weekendu przed albo po nie zapomnę nigdy :P :P bo można przecież ten walentynkowy wieczór świętować pare dni wcześniej jeśli w walentynki wypadną nadgodziny ;) liczą się chęci a facet leży na kanapie, żeby mu się obiad w żołądku dobrze ułożył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna sytuacja
Wybaczyłam mu zdradę,a potem było jeszcze gorzej. Zachowywał się jakby był panem i władcą sytuacji. Rozwiodłam się. Samotnie wychowuję dziecko,ale uwierzyłam w siebie, mam serdecznych znajomych. Tego wymarzonego jeszcze nie spotkałam. Szczerze mówiąc przez dwa lata czułam awersję do facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie chyba nie
olka, ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
28

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie chyba nie
sądzisz, ze Cie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie chyba nie
co sądzisz, co widzisz a nie co słyszysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
To tylko słowa, zachowanie od dawna nie świadczy o tym. Kiedyś przestał mi w ogóle to mówić, to ja go pytałam jak w skeczu "kochasz mnie?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie chyba nie
bedziesz potrafiła mu wybaczyć zapomnieć i przytulać się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie chyba nie
czy jesteś gotowa poświecić się dla dzieci i żyć obok niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie chyba nie
znasz siebie.... czy bedziesz w stanie jak w przypadku "podobnej sytuacji" być przez kilka najbliższych miesiecy a moze i lat sama? mówi się, że kobiety po rozwodzie dziela się na cztery grupy: samotne, bo nieciekawe samotne, bo nie chcą dać się ponownie skrzywdzić kolejnym takim jak ten poprzedni samotne z wyboru i te które po rozwodzie dopiero zaczynają życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kilka razy wcześniej zanim to wszystko wyszło na jaw on mnie straszył rozwodem" czyli nawet jeśli nie teraz to przy najbliższej okazji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę że....
bleee zostaniesz samotna matka a takie sa bleeeeeeeeeeeeeee uzywane towary sa do dupy i cipka rozjechana ojej tragedia a najlepeij idz do klasztoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×