Elena2525 0 Napisano Sierpień 24, 2009 Witam :) Jestem z siebie dumna, bo poszłam na siłownię i porządnie dałam sobie w kość :) Z jedzenia było dziś: 3 pieczywka ryżowe (105) 2 kawki (50) 10 dag szynki (200) kawałek kurczaka + gotowana kapusta Na dzisiaj planuję jeszcze tylko jeden posiłek i finito :) Demeter gratuluje spadku wagi :) Evcik, wiesz, motywację to ja mam, niedługo spotkam się z kimś z kim, się kiedyś spotykałam i bardzo chcę zrobić dobre wrażenie... Będę się pilnować bo termin coraz bliższy...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Sierpień 24, 2009 never_more - ja mam zupełnie na odwrót , wakacje to najcięższy okres dla mojej figury , bo wracam do rodziny , która nie odżywia się zbyt zdrowo ... mam masę pokus dookoła , w roku akademickim rzadko mi się zdarza objadać , czułabym się dziwnie gdyby np. moja przyjaciółka przyglądała się mojemu obżarstwu , zwłaszcza , że ona je mało , a często i prawie nigdy po 18 ( ma takie nawyki z domu ) . W sumie zawdzięczam jej - 5kg :D od poprzednich wakacji , bo jemy o tych samych porach , dość często bez obżarstwa . W te wakacje nie jest źle :) bo jem to samo co na studiach , tylko kilka razy zdarzyło się , że jadłam "rodzinny obiad" , sama sobie gotuję ale też nie przesadzam bo nie chcę ich obciążać finansowo , kombinuje jak mogę , żeby było w miarę zdrowo i tanio chwile temu zjadłam jabłko i gruszkę - ok 100kcal i na to chyba będzie wszytko na dzisiaj . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Sierpień 24, 2009 Co do tematu zajadania sesji to widzę, że znalazłam bratnie dusze ;) W czasie sesji wszystko mnie rozprasza tzn. zajmuję się wszystkim tylko nie nauką ;) Zawsze trzeba przecież zrobić sobie kawkę albo herbatkę, a jak jest się w kuchni to może i coś na przekąskę ;) Brzmi znajomo...? ;) Anytram Tobie również gratuluje wyniku wagowego :) Oby tak dalej :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Sierpień 24, 2009 A*N*Y*T*R*A*M ja studiuję w tym samym mieście co mieszkam a na wakacje wyjeżdzam i tu mogę dietkować bo sama decyduję o tym co jem a w domu nie mam dostępu do kuchni :D mama jest szefem no i jak wracam z uczelni to nie zastanawiam się nad kaloriami a i ze znajomymi mogę się spotkać i zdaża się wypić piwko i zjeść pizze, kebaba i inne fast-foody no i weekendy poszaleć z jedzeniem a potem znowu staram się odchudzać i tak w kółko :O już chciałabym z tym skończyć i dotrzeć do tej idealnej wagi Elena2525 ja jestem dumna za każdym razem jak wyjdę z domu pobiegać czuję dosłownie że waga leci w dól po takim biegu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Sierpień 24, 2009 skonczylam juz jedzenie na dzis danio 280 kcal suszone śliwki 240 kcal 100 gram (odmierzylam:P) makaronu+ sos warzywny hmm 500 kcal grejfrut 60 4 wasy 90 kcal =1170 kcal 1000 to jednak za mało :P a teraz moze herbata, a moze wezme gitare, a sprawdze co na naszej klasie, a moze jakies nowosci na forum kierunku albo tym , a moze zadzwonie tysięczny raz do przyjaciołki pomarudzic :O wszystko lepsze od nauki. :( juz nawet obmyslam co zjem jak nie zdam na pocieszenie:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Sierpień 24, 2009 Elena2525 hehe brzmi znajomo :D :D ;) wszystko tylko nie nauka jakaś herbatka, komputer, a tu zaraz obiad i już się wieczór robi i z nauki nici ja nie umiem się uczyć w nocy i zazwyczaj zaczynam po śniadaniu ale to tylko takie "udawanie" że się uczę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Sierpień 24, 2009 Elena2525 - oj brzmi znajomo :D jak mam się uczyć to też dopadają mnie fazy na sprzątanie :O never_more - ajjj współczuje :/ ... masz cały czas pod dostatkiem pokusy ...ja przez cały rok akademicki kupiłam chyba tylko 1 tabliczkę czekolady w czasie sesji , po prostu szkoda mi pieniędzy na puste kalorie , zdecydowanie wolę kupować pierdoły :D typu koraliki , kosmetyki itp. otyła - pocieszenie nie wchodzi w grę :P nie będzie takiej konieczności! będzie dobrze :) Ja potrafię się uczyć tylko z mp3 w uszach , głośność na max , wtedy nic mnie nie rozprasza , skupiam się do tego stopnia , że ta muzyka jest gdzieś z boku i mi nie przeszkadza ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Sierpień 24, 2009 never more, mam podobnie jak wracam do domu ze studiów, szczególnie późno, to jem co się da. Czy to takie ciśnienie dziś. Głowa mnie boli i źle się czuję. Właśnie jestem po kolacji, musli plus kawa z mlekiem, bo być usnęła na siedząco i już dawno mi tak nie smakowała. Nie wiem co będzie z tymi moimi dzisiejszymi biegami, może jednak jutro.. W każdym razie dziś czuję się niedobrzE:P Co do nauki to preferuję ciszę, ale oczywiście nawet widok za oknem wtedy jest taki piękny:P Otyła zgłaszam ciągle ten spam, może pousuwają:) Porządek musi być:) Elena, skoro szykuje się jakieś spotkanie to super, zyczę powodzenia naturalnie:) Co do odżywiania u mnie w domu, to jest w miarę normalne, z tym, że jednak u mnie wszyscy szczupli więc mogą więcej niż ja niestety;p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Sierpień 24, 2009 teraz korzystam z wakacji do pazdziernika niedaleko a to czas na strate kilogramów może się w koncu uda na dodatek mój chłopak się "śmieje" ze mnie bo mówi że przy nim to nigdy nie schudne, rzeczywiście, on nawet jak zje wielki posiłek to zaraz po nim jest znowu głodny, mógłby jeść non stop i wszystko i wygląda na szczuplejszego ode mnie, ma nawet szczuplejsze uda niż ja :O ehh co za niesprawiedliwość Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Sierpień 24, 2009 idę niebawem biegać jak trochę "zejdzie" mi z żołądka bo zjadłam obiad i czuję się obżarta (to tylko chwilowe, pewni zaraz dopadnie mnie głód :O ja mogę się uczyć tylko w ciszy nie mogę słuchać żadnej muzyki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Sierpień 24, 2009 Evcik - też odczułam niskie ciśnienie ;) wypiłam 3 kawy i byłam taka jakaś słaba w ciągu dnia . już więcej nic nie zjadłam od tych owoców , przed chwila jeździłam 45min na rowerze więcej nie dałam rady bo strasznie burczy mi w brzuchu :P nie chcę pogarszać sytuacji . podsumowując myślę , że nie przekroczyłam 1200kcal :) jestem zadowolona . a jak wam mija wieczór? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Sierpień 24, 2009 Never more, widzę, że się rozumiemy :) ja po moim bieganiu od razu czuję się szczuplejsza ;) Evcik, dzięki, mam nadzieję że dam radę :) Dzisiejszy dzień zakończyłam kawką, a miał być posiłek :) czyli poszło lepiej niż oczekiwałam :) Najtrudniej jest zacząć, więc liczę na to, że teraz będzie z górki :) Miłej nocy życzę i wytrwałości jutro :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Sierpień 24, 2009 ja już po bieganiu :) troszkę słabiej dzisiaj, kolka mnie złapała ale to dlatego, że zjadłam późno obiad jutro pewnie będzie lepiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
z rejestru strasznych snów 0 Napisano Sierpień 24, 2009 Hey dziewczyny :D Jeśli jeszcze nie jest za późno...to czy mogę dołączyć? Cel mam taki jak i wy więc pomyślałam, że może podepnę się do waszego topicka :) który co ważne dynamicznie się rozwija i jest nadzieja, że nie znikniecie z horyzontu:P Chcę zrzucić do października 4 kg bo primo to początek roku akademickiego (choć nie wiem jeszcze czy będę znów studentką) secundo mam wtedy urodzinki i chcę zrobić sobie i ukochanemu prezent;) Grzechy główne: słodycze, słodycze, lenistwo, jedzenie w nadmiarze:/ Obietnica poprawy: codziennie ćwiczyć choć pół godziny w domu, MŻ, i maks do 18tej, dużo wody i zielonej herbatki :) w wakacje zawsze tyje, za dużo wolnego czasu:( a teraz jeszcze mam się uczyć do egzam więc jem ze stresu grr to na razie tyle o mnie :P jeśli mnie nie wyrzucicie to będę was nawiedzać :D pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Sierpień 24, 2009 z rejestru strasznych snów, witaj i czuj się jak u siebie, u nas jest fajnie, wiadomo:):) Mi też się od razu spodobało :) podziękowania otyłej się należą, że wpadła na ten pomysł :) Ja dziś miałam biegać, ale niestety głowa mi pęka ;/ Przekładam na jutro. A*N*Y*T*R*A*M- co do wieczoru to strasznie zimny, posiedziałam chwile na dworze i wróciłam. Jak ja lubię ciepło.:P:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Żaczka Napisano Sierpień 24, 2009 dzień minął bez większych pokus i odstępstw od planu miało być 1000kcal i jest :) Jeszcze mam powera zobaczymy na jak długo. Potrzebuje efektywne ćwiczonka na uda macie może coś sprawdzonego?? Myślę też o zakupie stepera jak szaleć to szaleć póki motywacja jest ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Sierpień 24, 2009 fakt, topik całkiem fajny NAM wychodzi . :):) z rejestru strasznych snów, fantastyczny nick! Skad pomysł na niego? no i wreszcie ktos kto rowniez przezywa przedpoprawkową masakrę. Kiedy masz pierwszy (a moze jedyny?) egzamin?? ja ten najgorszy juz 1 wrzesnia udalo mi sie dzis bez jedzenia wieczornego:) teraz bedzie juz tylko latwiej . i nawet nauka ruszyła troche:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Sierpień 24, 2009 Otyła- jestem z Ciebie dumna, będę trzymać kciuki 1go :) i koniecznie nam się chwal jak poszły egzam.:) Co do nicku faktycznie intrygujący :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
z rejestru strasznych snów 0 Napisano Sierpień 24, 2009 dziękuje wam bardzo za tak ciepłe przyjęcie otyła podziękowania jak najbardziej się nalezą topik jest super, ale wiem, że to zasługa całej waszej ekipy :D co do nicku to tytuł jednej z piosenek zespołu Hey :) pokochałam Kasie Nosowską, ta kobieta potrafi wyśpiewać emocje jak nikt inny :D ciesze się, że się podoba :) Co do egzaminu to nie mam poprawki tylko wstępny na mgr, ale jako że do nauki zmotywować się nie mogę to chyba mgr dzienne pozostanie w sferze marzeń:P wiem, że poprawki są mega stresujące więc będę mocno trzymać kciuki echh skąd ja to znam szukanie sobie zajęć wszelakich tylko nie nauka:P Żaczka-> ciekawy pomysł z tym steperem ile może kosztować takowe coś? :) zastanawiam się czy jest skuteczne i dostępne na studencką kieszeń dziś już muszę lecieć, ale wrócę jutro się zameldować :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Żaczka Napisano Sierpień 24, 2009 Z rejestru strasznych snów, z tego co sie orientowałam taki steperek od 100 zł do 600 zł (licze na stypendium ;) 14.09 też mnie czeka wstępny exam na Mgr o nauce nawet nie myślę jeszcze jest dużooooooooo czasuuu;) Otyła będzie dobrze zdasz na bank :)Jak już sie zebrałaś do nauki najgorsze za Tobą;p a tak w ogóle to chwała Ci za ten topik ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Sierpień 25, 2009 hej hej ja tylko zalozylam topik , nie gloryfikujcie mnie tak :P a jak juz to dzięki nalezy sie wszystkim ze piszą:P a ja jako autorka powinnam niby świecić przykladem a zabieram sie do tej diety no... PRZECIETNIE:P nazwijmy to skromnie . ale zglaszam mocne postanowienie poprawy. z rejestru,, aa to juz wiem skad mi sie kojarzy Twoj nick :) tez swego czasu sluchalam Hey'a . Sorki za pomylke w zwiazku z poprawkami:) steper? moim zdaniem troche bez sensu bardzo regularnie bo jest zły na stawy kolanowe czy cos? pozatym mozna zrobic prowizorke albo.. chodzic po schodach. nie lepiej inny przyrzad? mam (lecz popsuty) orbitrek - rewelacyjna sprawa tylko zajmuje sporo miejscaa no i.. w moim przypadku jest popsuty:P ale polecam (tylko nie na mieszkanie studenckie, ze wzgledu na.. no wlasnie miejsce:P ) troche namieszałam sprawe :P :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Dziewczyny jestem nienormalna ale to chyba za mało powiedziane no jak to przeczytacie to na pewno same stwierdzicie , że powinni mnie zabrać na terapię do psychiatryka coś po 20 pomagałam mamie w kuchni , pomijając fakt , że strasznie mi burczało w brzuchu ,to w pewnym momencie zrobiło mi się jakoś słabo , w sumie od 16 30 nic nie jadłam to postanowiłam zjeść jabłko ... i zaczął się koszmar ... wpieprzyłam z 800kcal :O:O:O ... w połowie były to same zdrowe rzeczy ... a w 2 słodycze ... wpadłam na pomysł , że muszę to spalić i energicznie zabrałam się za sprzątanie mieszkania , zajęło mi to 3 godz , przed chwilą wzięłam prysznic ... i tak siedzę przybita , wykończona fizycznie ... Mam nadzieje ze jak sie późno połoze spac to chociaż długo pośpię rano ... dzień będzie krótszy i mniej zjem ten tydzień będzie do dupy , zwłaszcza ze mam urodziny wrrr znowu żarcie , mam tego dość Coś jest nie tak w tej mojej diecie chyba za wcześnie jem ostatni posiłek ... muszę zacząć modyfikować godziny posiłków ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Dziś leżałam w łóżku na upartego, żeby chociaż się wyspać do tej 8,30, dzięki temu się czuję trochę lepiej. Własnie wcinam śniadanie. A*N*Y*T*R*A*M- nie przejmuj się było minęło, ale myślę, że powinnaś jeść ost. posiłek o 18, ja jem tak i i tak mi burczy w brzuchu;p A w roku akademickim, to będę się zastanawiała, czy nie jeść nawet o 19, jeśli będę późno kończyła, ale nie ma co się martwić na zapas. Kiedy te urodzinki :)? Miłego dnia wszystkim i smacznego śniadania:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Sierpień 25, 2009 anytram slonce, zdecydowanie odpokutowalas a 800 kcal to wcale nei az tak taki porzadny kompuls aby wysylac sie od razu do psychiatry i co gorsza spisywac na straty i załamywać! bylo mineło i tyle. zapomnij! a to ze jeden dzien w urodziny sobie odpuscisz zapewne (bo chocby presja towarzystwa) nie znaczy ze potem bedziesz sie mogla objadac celebrujac caly tydzien:P z godzinami to racja, za wczesnie zjadamy pule kalorii dzienna a potem jest.. no lipa:P za bardzo wzielysmy sobie do serca o duzym sniadaniu informacje czy jak? nie wiem . NIENAWIDZE SIE UCZYC, ale powoli ucze sie uczyc (prawie nigdy tego w zyciu nie robilam , przyznam to glupie, ale nigdy nie uczylam sie niczego na pamiec):( zjadłam jak narazie galaretke owocowa(300 kcal) i kawe (100) . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Cześć :) :D wstałam o 9 30 sukces!!! obudziłam się bardzo głodna mimo , że przecież zjadłam sporo wieczorem , z ciekawości weszłam po śniadaniu na wagę i bez zmian 54kg ;) . Evcik - urodziny mam jutro otyła - nauka na pamięć to najgorsze co może być (na samą myśl boli mnie głowa) , przydałaby się reforma szkolnictwa i jakieś zmiany w tym kierunku ... na tej mojej administracji jestem czasami zmuszona do wykuwania kodeksów na blache , tylko po co :O skoro co chwile wprowadzają jakieś zmiany , nowelizacje , a i tak wszystko wylatuje z głowy po jakimś czasie ... ale co zrobić , trzevb Śniadanie : 9 30 *kawa z mlekiem 20kcal *3chrupkie z dżemem wiśniowym niskosłodzonym posypane łyżeczką otrąb - 170kcal *1 średni banan - 160kcal suma = ok 350kcal chciałabym następne posiłki jeść o 13 , 16 , 18:30 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Sierpień 25, 2009 *ale co zrobić, trzeba to przeboleć i się zmusić . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
z rejestru strasznych snów 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Hey :) Antyram takie wieczorne napady są dość częste kiedy ostatni posiłek jest zbyt wcześnie, ja kończę o 18tej a w brzuchu i tak burczy;) Jednak przełożyłaś całą energie z jedzonka na użyteczne sprzątanko :D echhh urodzinki fajna impreza :) tylko zawsze jest tyle pysznego jedzonka:P moja sis to też sierpniowa dziewczyna i pewnie znów będą zabójczo pyszne ciasta, aż się boje Otyła to gratuluje pokonania demotywacji i zabrania się do nauki:) uczenie się na pamięć jest trudne, ale na pewno sobie poradzisz:D Hmm jednak odpuszczę sobie zakup profesjonalnego sprzętu do ćwiczeń, będzie postęp jeśli sama coś się powyginam;) na śniadanko zjadłam 0,5 bułki z masełkiem plus jogurt z płatkami na obiad niestety naleśniki :O na pewno ulegnę pokusie :O ale grunt to się nie łamać i frustrować dietą;) do naskrobania później Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Sierpień 25, 2009 z rejestru strasznych snów - prosiłam mamę , żeby nie szykowała za dużo jedzenia :P znając ją nie posłucha mnie , no cóż muszę to jakoś przetrwać . Ach chętnie skusiłabym się na naleśnika najlepiej z twarożkiem ;) hmm nie pamiętam kiedy je ostatnio jadłam ...Matko jaki ze mnie łasuch Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żaczka 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Anytram nocne napady obżarstwa horrror sama z tym walczę oszukuje żołądek wodą i zieloną herbata i jakoś sie trzymam jeszcze;) trzymam kciuki co by Cię nie kusiło na urodzinkach ;) otyła orbitrek świetna sprawa ale dużo miejsca zajmuje niestety z rejestru strasznych snów zostałaś wystawiona na pokuszenie z tymi naleśnikami;) ehhhhhh .... od czasu do czasu można zrobić wymianę kaloryczną w końcu tu chodzi o naleśniki z serem ;) Dzisiaj zwlekłam sie o 5 rano i poszłam na grzyby nawet nie chciało mi się jeść śniadanko zjadłam musli soczek pomarańczowy i jabłko a na obiad zaszaleje z pene ;) udanego popołudnia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Sierpień 25, 2009 hej hej, widzę, że u Was wszystko dobrze idzie :) Ja właśnie przy 2 śniadaniu: jogurt plus brzoskwinia:D Po porannym opalaniu..ale takie sobie słońce. Jutro spodziewam się lepszego. Kurcze muszę skądś wytrzasnąć wagę i się zważyć dziś mija tydz. a ja nie wiem czy coś ubyło..ehh Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach