Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

otyła

Studentki! wracamy szczuplejsze w pazdzierniku.

Polecane posty

Gość never_more
czy może któraś z Was wie jaki posiłek powinno się zjeść jako ostatni przed pójściem spać ? tzn. chodzi mi o to czy ma być węglowodanowy czy białkowy ? jak to jest ? i nie powinno się jeść owoców przed zaśnięciem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
never more, z tego co się naczytałam, a już wiele tego było zawsze lepiej białkowy, w ogóle podczas odchudzania powinno się ograniczać węglowodany do minimum, oczywiście nie wykluczać ich zupełnie, tak że z dwojga złego lepiej białko, moim zdaniem, może się nie znam;p Koleżanka mi ostatnio opowiadała, że dłuższe i trwalsze wyniki daje dieta bogata w białko, że łatwiej później uniknąć jojo. Gdzieś wyczytała:P Co do tych węglowodanów jeszcze, to się dowiedziałam, ze nadmiar glukozy we krwi, sprzyja wydzielaniu insuliny, która wpływa na to,ze organizm gromadzi więcej tłuszczu. Biologiczne sprawy;p I tu się zgodzę z Żaczką, nie warto się przejmować ludzkim gadaniem. Wiem, że łatwiej powiedzieć niż zrobić. ALe oni zawsze będą gadać, a czas ucieka:D Październik nadchodzi wielkimi krokami:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
mi jest trudno obejść się bez węglowodanów bo jestem płatko/musli żercą i lubię też chlebek (ale tylko razowy), ryż, kasze - to są te dobre węglowodany złożone (??) chociaz z drugiej strony skrobia w ziemniakach nie ułatwia odchudzania a nadamiar glukozy we krwi rośnie jak szalony po zjedzeniu węglowodanów prostych (wiadomo gdzie ich pełno) z drugiej strony białko przyspiesza przemiane materii a węglowodany są paliwem dla mięśni ciężko to tak ogarnąć - po prostu trzeba mniej jeść i ćwiczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawaliłam wczoraj:( Porażka - babcia ugotowała rosół i cały dzień mi go wciskała no i w końcu sobie pojadłam;/ Eh - zaraz sobie musze ustalić menu na dziś a nie zastanawiać się jak będę głodna co zjeść;/;/;/ never_more - biegaj biegaj bo warto:) ja dwa lata temu na bieganiu zrzuciłam 5 kg bez większych wyrzeczeń! biegałam dwa miesiące wieczorami po 3,5 km (raz mi się nawet zdarzyło 10 :) - ale potem miałam zakwasy przez tydzien;/) i to naprawde super działa! Teraz też biegam od czasu do czasu ale jednak mnie to strasznie męczy i wybrałam puki co tenis i pływanie - ale raz w tygodniu staram się coś pobiegać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak zgadza sie z tymi bialkami napewno poplacaja w diecie, a jak weglowodany, to ponoc przed sportem:P Żabcia, no chodzisz z kijkami? opowiedz prosze czy to działa jakos bardziej niz marszochód? bo nei bardzo pojmuje tą idee? zaskoczylyscie mnie jakie efekty daje bieganie. nigdy nie doswiadczylam na naprawde sporo biegałam hm.. czas do tego wrócić. za godzine przyjezdza moja kolezanka, bede sie wiec duuuzo rzadziej pojawiac przez najblizszy tydzien ,ale raz dziennie sie postaram , bo i tak nie wytrzymam by sie dowiedziec co tu słychać!:P 🖐️ 🌻 i juz wiem ze dieta nie bedzie przebiegac cudownie, bo kolezanka jest super podjadaczem z super przemiana materii:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do biegania to faktycznie dobra sprawa, ja już w sumie biegam ze 3 lata jak nie lepiej, ale to dopiero od wiosny przez lato i troche na jesieni, znam ludzi, którym zima w niczym nie przeszkadza:P:P Ja w zimie to chyba basen zacznę uskuteczniać. Bieganie pomaga schudnąć, ale nawet jak się nie odchudzałam to biegałam, to chociaż utrzymywałam wagę i nie tyłam tak bardzo :) Dziś się w końcu wyspałam i zaraz idę się opalać. A i jeszcze śniadanie zjem:D Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry dziewczyny :) widzę, że mamy rozgorzała dyskusja na temat biegania :) kiedyś biegałam z koleżanką i mogę potwierdzić, że efekty są zauważalne zwłaszcza jeśli trzyma się dietę :) najgorzej to się chyba do tego biegania zabrać :P jeśli chodzi o składniki odżywcze to tak naprawdę wszystkie są potrzebne, jednak należy ograniczać węglowodany proste gdyż szybko podnoszą poziom cukru we krwi, który też szybko opada i znów ma się ochotę na pyszne (najlepiej słodkie) papu :P poza tym myślę, że dieta niełączenia się dobrze sprawdza jeśli chodzi o racjonalne żywienie, tylko jak wytłumaczyć to rodzince;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie zjadłam śniadanie - 50 g płatków owsianych + nektarynka = 200 + 1,13 * 49 czyli w niewielkim przybliżeniu 256 kcal. Zaczynam liczyć skrupulatnie bo jak tak dalej pójdzie to mogę pomażyć aby pozbyć się kolejnego kilograma do poniedziałku;/ z rejestru strasznych snów - ile masz wzrostu? jeśli już pisałaś to uprzejmie prosze o przypomnienie;) Widzę że zmagamy się z podobną wagą;-) No i z bieganiem to fakt.. Najtrudniej się zabrać. Aha - nie wiem jak jest u was ale mi się zdecydowanie lepiej biega z kimś - sama jak się zmecze to olewam dalej sprawe zamiast 'cisnąć' ile się da;/ A jak biegnę z kimś to się bardziej staram no bo w końcu chce się pokazać z dobrej strony, nie?;) Chyba poświęce dziś godzinke na takie jakieś mini-spa czyli maseczke na wlosy i buzie, balsam, malowanie pazokci itd - jakoś nie czuję się atrakcyjna ostatnio:( Może to pomoże;) Z resztą... Jak mam kryzys w diecie taki jak przez ostatnie dwa dni właściwie to zawsze dopada mnie zły humor i ogólne poczucie bezsensu:('

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
demeter nie daj się :) pomyśl, że nadal trwają wakacje :D dziś zrobisz się na bóstwo i już w ogóle nic tylko wyrwać się na jakąś imnprezę/ podryw :D co do wzrostu to mam jedynie 161 cm więc moje BMI wskazuje wyglądam zdecydowanie mniej ciekawie :P śniadanko już za mną: kogurt truskawkowy ok 130 kcl, 2 wasy z twarożkiem ok 180 kcl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Fajterki!!! Mam takiego powera dzisiaj :) Tak to jest jak wszystko idzie po naszej myśli: waga poszła w dół ( po małym tygodniowym zastoju) 2 kilogram a radości co nie miara;) otyła-- hasam z tymi kijkami bo są efektywniejsze niż marszochód. W Nordicu uruchamiasz mięśnie ramion, klatki piersiowej, grzbietu (mądre książki mówią że 20% więcej spala się tłuszczyku). Dodatkowo, co ważne jest w moim przypadku, nie obciążam kolan i je stabilizuje. Oprócz hasania wykonuje ćwiczenia z kijkami głównie rozciągające. Nie chodziłam na żadne kursy walkingu czysta amatorka skorygowana przez mojego rehabilitanta ;) śniadanko poszło mam nadzieje że nie w biodra ( jogurt i 2 chrupkie z pasta warzywną ) Wiecie co tak myślę żeby zrobić sobie tydzień eksperymentalny tzn nie liczyć kalorii tylko spisywać co zjadłam i ile a dopiero pod koniec tyg sprawdzić czy mam wyczucie co do tego 1000 kcal. Męczy mnie już to, że wszystko kreci sie wokół jedzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Demeter- dobry pomysł na pewno Ci się humor od razu poprawi :):) Gratuluję wszystkim sukcesów wagowych i widzę, że powoli wychodzimy z kryzysu, z rejestu- zgadzam się z Toba całkowicie są wakacje trzeba szaleć. Co do wzrostu ja mam 159 :( Nie to ze chciałabym być wysoka, ale zawsze chciałam chociaż te 165 :P:P Po tym opalaniu wypiłam dwa wielkie kubki mrożonej herbaty;p i zjadłam jogurt, bo zgłodniałam. Dziś pozytywnie i u mnie, utrzymujmy to :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę zaraz się zważyć do koleżanki, jak nie bedzie czym się pochwalić to wstyd:P:P Zestresowałam się:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa gwiazda kafeterii100000
do OTYLEJ hej dzieki za odpisanie na mojego posta:) to moja pierwsza dieta, moje pierwsze odchudzanie.... wiec nie orientuje sie co i jak.... moglabys mi powiedziec jaka diete ty stosujesz? i jakie cwiczenia?? nie chce pozniej miec jojo i wazyc wiecej niz teraz ani tez nie chce byc bezplodna.... nie wiedzialam ze az takie skutki uboczne sa .... z gory dzieki za odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do tej pory zdążyłam jeszcze zjeśc dwie nektarynki = 3 * 49 kcal + własnie jedm duże danio tj. 2.4 * 114 Czyli w sumie mam już 256 ze sniadania + 147 + 274 = 677 :( niby mało zjadłam a się zbiera;/ Chyba muszę zastąpić jogurty/serki danio kefirami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Na wstępie Żaczka, gratuluję spadku wagi i tym, co regularnie biegają samozaparcia i "luzu w spodniach", jak to któraś z Was określiła ;) Co do Waszych wpadek to nietety muszę dołączyć i przyznać ze skruszoną minką że zawaliłam...:( Co do biegów natomiast, przyznaję że też lubię i potwierdzam, że spadek wagi jest widoczny bardzo szybko przy jednoczesnym trzymaniu diety... Co do biegania na wsi...hmm...powiem szczerze, że mieszkam w mieście, a kiedy wychodziłam pobiegać to ludzie i tak patrzyli na mnie jak na czubka...to chyba nie ma nic do rzeczy gdzie się mieszka, sąsiadów ma się wszędzie...zresztą kiedy ja patrzę na kogoś kto biega to myślę sobie raczej że zadroszczę mu uporu i że sama powinnam ruszyć tyłek, a nie w jakiś negatywny sposób, więc jest duże prawdopodobieństwo, że ludzie też tak na nas patrzą kiedy hasamy w dresiku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy dzisiaj coś "wisi" w powietrzu czy co, ale od rana jetem taka zdechła...zupełnie nie mam energii, słaniam się na nogach i tylko patrzę żeby sobie sobie usiąść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
ja dzisiaj bardzo późno wstałam próbuję wstać wcześniej ale jestem nieprzytomna wstawanie o 12-ej to lekka jak dla mnie przesada :P zjadłam 2 kanapki z makrelą i wypiłam zieloną herbatkę zaraz pewnię kawkę sobie zrobię chciałabym jeszcze, oprócz biegania, zacząć robić ćwiczenia rozciągające, takie żeby można było zrobić szpagat i unieść wysoko nogę (nie wiem jak to opisać) to byłby wyczyn ale wymaga systematycznych ćwiczeń może kiedyś zacznę :P tymczasem, miłego dzionka dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
a na ludzi, gapiących się już nie zwracam uwagi, tym bardziej, że część biegu robię przez miasto, żeby dostać się do małego parku, i widzę miny osób z samochodu :P pewnie zazdroszczą a nie patrzą jak na wariatkę :P czasami zdarza się, że jakieś młodzieniaszki rzucają jakieś teksty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj odpuszczam sobie liczenie kcal :classic_cool: daję sobie trochę luzu , może zbrzydnie mi żarcie na następny miesiąc , który muszę spędzić w domu i uda mi się jeszcze trochę zrzucić ;-) . Z ciekawości przymierzyłam rano spódnicę która strasznie mnie opinała z miesiąc temu , a teraz już całkiem ładnie leży :) jeszcze 2-3kg i będzie idealna , muszę się bardziej zebrać w sobie i postawić na ćwiczenia (na uda , pośladki i brzuch ) , żeby ujędrnić ciało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny :) Dziś mam dobry dzień :) Spadło mi 2,5kg w tydzień :DWaga na dziś 59,5, imponująca nie jest, wiem, no ale małymi kroczkami... Wiem, że to tylko na początku tak pięknie leci, ale jest dobrze, już większośc koleżanek wie, że się odchudzam i szanują to i mam spokój. Nie muszę ciągle wymyślać wymówek. W domu też spokój. Czyli na razie luz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziewczynki gratuluję wam utraconych kilogramów🌻 Dla wszystkich❤️ Narazie nie mam dużo czasu, ale niedługo będę na bieżąco:) U mnie dobrze dietka, ćwicznia tez staram się robić w miarę w możliwości:) Mam jeszcze prośbę o kolejne głosiki, link jest w stopce z góry dziękuję kochane👄 Otyla, ati, anyt, evcik, elen🌻 Przepraszam te które zapomniałam i oczywiście witam nowe🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Dziewczyny wielkie:) Jesteście dla mnie motywacją :):) Zrobiłam sobie w końcu stopkę, to już teraz idę na całość, hehe:D:) Co tam u Was jak mija dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
ja właśnie wróciłam z miasta, pojechałam rowerem bo to mój środek transportu, długo już jeżdżę ale efektów odchudzających nie zauważylam, jedyne co to większę mięśnie ud (ale pokryte tłuszczykiem, z którym w końcu trzeba coś zrobić) i już wypiłam kawke gratuluję spadku wagi :D :D nie ma nic bardziej motywującego niż coraz mniejsza liczba kilogramów na wadze ja nie wiem ilę ważę teraz bo nie mam wagi dlatego spadek wagi mogę zaobserwować tylko po luźniejszych ubraniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
z mojego biegania dzisiaj nici bo: za późno wstalam i przez to też poźno zjadłam obiad a ostatnio biegam po obiedzie i zaczęła mnie kolka łapać muszę zmienić czas jedzenia posiłków za to zrobię pierwszą serię szóstki Weidera i trochę innych ćwiczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że cisza nastała. Never more ja dziś też nie biegałam, myślę, że takie dni są nawet wskazane :) Nie ma co szaleć. W sumie dopiero wróciłam do domu i jestem już głodna, więc "zabiję głoda" snem, tak wiec dobranoc i mam nadzieję, że jutro wiecej postow bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :D czyżby wszystkie jeszcze spały? :) ja już po śniadanku, do tej pory wszamałam 2 wasy z serkiem topionym (trójkącik) i danone jogurt pitny wczoraj niestety jadłam trochę po 18tej (goście), ale dziś się trzymam;) zapału do nauki brak 😭 ale może jak zawitacie to rozkręci się trochę ten dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) dziewczyny z rejestru strasznych snów - też jadłam wczoraj po 18 i to dość sporo , ale przynajmniej mam wstręt do niektórych :O dań na długi , długi czas . Miałam wieczorem takie wyrzuty sumienia , że nie mogłam tak spokojnie zasnąć i sięgnęłam po herbatkę przeczyszczającą ... rzadko mi się to zdarza na szczęście co nie zmienia faktu , że nie jest dobrym wyjściem .... Dzisiaj zaczęłam dzień z nową siłą i motywacją ... o 9 zjadłam śniadanie : 4 chrupkie z serem , jajkiem pomidorem i cebulką + kawa z mlekiem suma = 470kcal obiad o 14 (330kcal) i kolacja o 18 (300kcal) . Mam wrażenie , że im częściej jem , tym częściej myślę o żarciu i nakręcam się na niezdrowe przysmaki , może jak będę się trzymała 3 głównych posiłków , a w przerwach między nimi znajdę jakieś absorbujące zajęcie wytrwam w postanowieniach . Do końca września nie będzie już żadnych imprez i zagrożeń dla diety , muszę wytrwać , bez wymówek i usprawiedliwień bo sama się oszukuje i jestem taka żałosna :P ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×