Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

otyła

Studentki! wracamy szczuplejsze w pazdzierniku.

Polecane posty

Evcik - wiem dokładnie o co Ci chodzi ... Przed chwilą pokusiłam się na 2 lizaki serduszka - 35kcal i 1 taka na pół dojrzałą gruszkę 40kcal niby nie dużo ale znowu uległam pokusie ... Mam zamiar jeszcze trochę posiedzieć , bo od kilku dni siedze troche dłuzej i udaje mi spać do ok 8 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
ja dzisiaj znowu ćwiczyłam brzydka pogoda nie pozwoliła mi biegać zrobiłam szóstke Weidera i rozciągające, drugi dzień ale nie udało mi się powtórzyć serii, masakra te ćwiczenia, niby takie proste a przy ostatnim ledwo te nogi podnoszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
never_more wiem o czy mówisz, nigdy nie udało mi się wytrzymać dłużej niż tydzień, już nawet nie zaczynam szóstki bo wiem, że nie dam rady ale te ćwiczenia faktycznie wytrwałym pięknie rzeźbią mięśnie i sylwetkę uff też się złamałam, ale po 19tej już zupełnie nic nie jadłam, a teraz burczy mi w brzuchu i to znak, że czas iśc spać;) do jutra dziewczyny :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Wczoraj udało mi się powstrzymać przed wieczonym piwem + popcornem przy meczu:) Ale i tak troche ostatnio ponaginałam reguły i nic mi nie ubywa;/ Dlatego postanowiłam troche zmienic podejście i zaostrzyć zasady oraz nie robic maly' h wyjatkow w stylu 'to tylko 200 kcal przed snem - nikogo jeszcze nie zabilo ':P I tak ułożyłam sobie na dziś menu rano i się go trzymam : 8:00 - 50 g musli + pół małego jogurtu (zjadłabym pewnie cały ale mi nie smakował i dlatego tak mało wyszło :P -> fart ;p )= 250 kcal 11:00 - 50 g płatkow owsianych - 200 kcal 14 - 150 g piersi z kurczaka podsmazonej na oliwie z oliwek + 300 g pomidorow + 100 g cebuli + trzy łyżki oliwy= 388 kcal 17:00 - kefir 200 g = 82 kal suma : 920 kcal - czyli w tysiącu powinnam się zamknąć :) Jeśli dzisiejszy dzień zakończy się powodzeniem to sobie chyba po prostu jakies menu ustale bo tak jem co popadnie i co akurat jest i to sie zaczyna zle konczyc;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evcik - w sumie dobry pomysł aby jakoś zagospodarować wieczory - ja tylko mam 'problem' z chłopakiem bo on właśnie wraca wtedy z pracy i je.... Dużo i wysokokalorycznie :/ i nie tyje co gorsze ;p I ja własnie wtedy mam 'chwile kryzysu' - dawniej jadłam to co on wieczorami no i się odłożyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobeczek666
Hej;)Wkoncu sie zmobilizowalam i biegalam rano 40 min, czyli 20 min spalania tluszczu;-)Mam kryzys z moim chlopakiem prawie sie rozstalimy;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Moje śniadanie o 8 30 *kawa z mlekiem 20kcal *1/2 bułki 60kcal *łyżka twarożku ,plaster szynki , łyżeczka przecieru , cebulka - 120kcal *1 jajko (b. małe) 80kcal * niestety ciasto ale na szczęście mały kawałek ;) 180kcal , a może nawet mniej * lizak serduszko 20kcal suma = 480kcal , a wydawało mi się , że mało zjadłam bo czułam niedosyt ... i miałam jeszcze ochotę na kolejną kanapkę ... Przygotowałam sobie znowu musli , podzielone na porcje i każda ma 180kcal 500gram musli + 100gram orzechów włoskich + 100gram otrąb 700gram = 3000kcal wyszło mi 17 porcji każda po (+-) 40gram = 180kcal Miałam dosyć sporo ruchu rano ufff dopiero teraz znalazłam chwilę na kompa :P o 13 zacznę szykować zdrowy obiadek ;-) demeter - ajj to faktycznie jesteś wieczorem szczególnie narażona na złamanie diety , a w ogóle jak jeszcze przygotowujesz mu jedzenie ;-) bobeczek666 - może to tylko chwilowy kryzys i wszystko wróci do normy :) głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
witajcie zrobilam sobie omleta na śniadanie i zjadłam z serkiem wiejskim wieczorowa pora to też okres aktywności głodu mojego chłopaka :D też był czas ze ok. 23.00 jadłam z nim normalny obiad na dodatek on potrafi po zjedzeniu wielkiego dania być nadal głodny i znowu muszę coś pichcić dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
mam zakwasy po wczorajszej a6w ledwo z łóżka się podniosłam chyba dam sobie spokój z ćwiczeniami na dziś mięśnie muszą odpocząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demoeter
never_more - mój mnie czasem o 22:30 wyciagal do pizzerii! A potem sie zastanawiam skad sie wzieło to i tamto...;P Eh - Babcia wcisneła mi drozdzowke:( Dodatkowe 300 kcal jak nic;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
taaak :D demeter mój przed północą miał ochotę na kebaby i zamawiał na pizze też chodziliśmy o tej porze ale już się opamiętałam do tego, taka z niego wredota, wie, że się odchudzam i wcina przy mnie wszystko co lubie, a jak chcę się poczęstować to mi zabiera paczkę i mówi, że ja nie mogę tego jeść czasami to jest dobre ale w większości przypadków mam ochotę go udusić za to :D :D no i jeszcze sama mu wszystkie słodkości i przekąski kupuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :):) To w sumie w tym jednym przypadku lepiej nie mieć chłopaka, który by ciągnął mnie o tej porze na fast foody, i jadł wieczorami przy mnie pyszne jedzenie :P Ale to chyba ta jedna zaleta(no moze znalazłoby się jeszcze coś). JA już po obiedzie. Weekend się zaczyna dla mnie duże wyzwanie. Ale myśle, że przebrnę przez to :) Życzę miłego dnia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Never more- podziwiam Cię, nie dałabym chyba rady. U mnie w domu rzadko są słodycze, ale jak są to teraz dzielnie to znoszę i jem jogurt:) Gratuluję Wam silnej motywacji:D oby tak dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
z jednej strony sama kopie pod sobą dołek bo w chwili słabości nic mnie nie powstrzyma przed jedzeniem tych słodkości a z drugiej mój chłopak potrzebuje teraz duuuużo kalorii jest na zwolnieniu lekarskim, musze się nim opiekować :D i zaczął chudnąć, jest teraz chyba szczuplejszy ode mnie także jak ma ochotę na coś słodkiego to trzeba mu zaserwować kalorie a ja w tym czasie ćwiczę silną wole udaję mi się w domu, wiem, że są słodycze ale ich nie ruszę, ale wystarczy, że pójdę gdzieś w gości i będzie ciasto i inne przekąski to zjem :O zmiana otoczenia i zaczynam jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) No i rozpoczęłam moje zmagania z dietą wysokobiałkową :) O dziwo, jak na razie idzie dobrze, jem mięsko, jajka, rybki...coś na kształt Atkinsa. Po prostu pilnuję węgli. Niby nie powinnam przekraczać 20g na dobę, ale obniżyłam tą granicę do 10 g i powinno być ok. Najlepszą chyba zaletą tego sposobu odżywiania jest to, że praktycznie całkowicie hamuje apetyt...jak dla mnie to rewelacja bo wczoraj o tej porze chodziłam i myślałam co by tu słodkiego przekąsić i jednocześnie, że nie powinnam już nic wcinać, a teraz zupełnie nie czuję głodu. Ostatni posiłek planuję na 17.00. Zobaczymy jakie będą efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
ja nigdy bo nie potrafię zrezygnować z węgli :) ale może kiedyś spróbuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
Elena a jak przyrządzasz rybki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Elena2525 - jakieś 2 lata temu byłam zafascynowana dietami typu sb , atkins itp. ładnie się na nich chudnie i nie czuje głodu bo wszystkie produkty mają niskie IG i nie powodują skoków cukru itd. ale :( były i minusy : * wieczne kłopoty z wc :O ( zdarzało się , że tylko 1x na tydzień) *czułam się czasami taka słaba , że tylko bym spała i spała * miałam strasznie bolesne miesiączki co mi się wcześniej nie zdarzało * no i najgorsze , że później miałam NAPADY na słodycze pamiętam , że raz zjadłam 2 tabliczki czekolady naraz ... oczywiście później dopadł mnie efekt jojo i miałam skopany metabolizm . Już wolę jeść wszystko i tylko liczyć kcal bo czuję się dobrze :) , mam sporo energii itd. No ale oczywiście każdy organizm jest inny także może Tobie lepiej będzie służyła eliminacja węgli . Co ja dzisiaj zjadłam hmmm :P : II sniadanie po 13 200ml lodów - 136kcal (takie dane na opakowaniu) 100ml mleka - 60kcal 40gram musli - 180kcal kawa - 4kcal suma = 380kcal ok 16 znowu kawa z mlekiem 20kcal o 17 30 kolacja podgotowana wątróbka + papryka + 2łyżki koncentratu 250kcal łyżka twarożku , surowa papryka 50kcal 1gotowana marchewka 30kcal lizak serduszko 20kcal suma = 350kcal łącznie 500 + 380 + 20 + 350 = 1250kcal Jutro czeka mnie kilka dobrych godzin ciężkiej , fizycznej pracy :D także odpokutuje wszystkie grzechy , które popełniłam w ciągu minionego tygodnia :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Never more, na razie to był tylko tuńczyk z puszki, ale w przyszłości na pewno smażone w ziołach czy na co akurat przyjdzie mi ochota. Na tłuszcz uważać nie muszę, więc smażenie jest ok. Anytram, wiesz, też już kiedyś byłam na Atkinsie, szybko wtedy schudłam, tylko przejadły mi się omlety. Teraz planuje stosować tę dietę do czasu odiągnięcia efektu, potem dodam owoce, bo nie mogę be nich żyć :) Nie pamiętam żadnych skutków ubocznych podczas stosowania tej diety poprzednim razem. Ale nie byłam na niej zbyt długo, albo byłam zbyt podekscytowana szybkim spadkiem wagi, żeby zwracać na nie uwagę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, co do napadów ochoty na słodycze to występują po każdej diecie w której się je ogranicza. Zakazany owoc zawsze smakuje najlepiej :) A te dwie tabliczki czekolady, które zjadłaś w napadzie, ja jestem w stanie zjeść siedząc przed TV ;) bez większych problemów ;) Już taki mój urok, słodycze mogę pochłaniać masowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypiłam czerwoną herbatę i od kolacji nic nie zjadłam ;) wzięłam już prysznic i niedługo położe się spać żeby się już na nic nie skusić . z rejestru strasznych snów - zdarza się ;-) ale dobrze , że się nie poddajesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej:D Dziś ja pierwsza :P??? Śpicie:) Już mam trochę mneijsze problemy ze wstawaniem rano, no ale godz.9 to i tak dramat, niedawno spałam do 11:D Ale kto rano wstaje, to same wiecie. U mnie na razie wszystko w porządku. Żadnych wpadek. Idę zaraz trochę poćwiczyć. Dziwczyny ile ja kiedyś jadłam słodyczy. O matko...Potrafiłam zjeść czekoladę, do tego jakieś lody, do tego zapchać się jakimiś kanapkami, popić colą i nie mogłam się ruszać:P Dawno już nie jem tyle słodyczy co kiedyś, ale przyznaję, że byłam mocno uzależniona od codziennej dawki cukru:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello :) weekend to straszny czas dla diety mama od rana mnie atakuje pysznym jedzeniem 😠 moja silna wola nie jest tak mocna jak wasza, ale tak jeszcze się nie poddaje nie zamierzam opuszczać was tak szybko ;) co do spania to już od rana siedzę w kuchni i pomagam przy tym jedzeniu, ale trochę się już poruszałam przy sprzątaniu ;)\ tak jak antyram nie jestem zwolenniczka tych wszystkich modnych diet, może są i skuteczne, ale tak naprawdę to trzeba w pierwszej kolejności zwalczyć złe nawyki żywieniowe i przynajmniej ograniczyć "złe" produkty bo później jeśli ktoś nie ma silnej woli to wraca do starych nawyków (ja:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z rejestru-cieszę się, że chociaż Ty do mnie dołączyłaś. Ja już dawno odpuściłam sobie wszelkie diety cud itp. bo wiele wysiłku i starań a efekt jojo murowany. To nie dla mnie, mi wystarcza jak się opamiętam i nie jem wszystkiego co popadnie, więc mam zupełnie tak jak Ty, jestem przecwiko tym dietom kategorycznie, ale nikomu nic nigdy nie narzucam, każdy robi to co uważa za słuszne :) Pozdrowienia Dziewczyny i piszcie bo smutno i pusto :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
Evcik ja kiedyś też potrafiłam zjeść niemało np. paczkę czipsów, czekolade, batoniki i kanapki i normalny obiad ide dzisiaj do znajomych i robię faworki upss, pewnie się skuszę bo trzeba sprobować czy wyszło . . . ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
i z ćwiczeń dzisiaj też nici

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heyka !!!:) Wczoraj trochę poimprezowałam spaliłam w tańcu trochę tego balastu a dzisiaj ehhhh... refleksja egzystencjalna pt. KAC:/ Dziewczyny zgadzam się z Wami w 100% najpierw trzeba wyrobić w sobie nawyk zdrowego żywienia w innym wypadku nie ma szans żeby uniknąć efektu jojo. Te wszystkie diety "cud" bazują głównie na tym że traci sie w nich jedne związki budulcowe na rzecz drugich i te ciągłe wyrzeczenia przez czas kuracji a potem co ? Powrót do normalnego żywienia i kółko sie zamyka. Nie ma równowagi nie ma zdrowia prosta sprawa;) Od dzisiaj szaleje z 6 W chce wytrzymać 2 tyg ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×