Gość Pebi Napisano Sierpień 25, 2009 Usunęli mi profil Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pebi87 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Usunęli mi profil, tylko nie wiem za co:( Mogli za to, że prosiłam o głosy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Pebi, dziwne, nie powinni , w koncu ani nie bylas nachalna ani nikogo nie oszukiwalas. duzo bardziej denerwujace sa te linki gdzie klikasz a nie wiesz na co :P no nic zalozylas nowy, bedzie juz ok rany dziewczyny, nalesniki z serem, pene?! dlaczego katujecie nas takimi wpisami :P az mi zaczelo burczec w brzuchu.. :D Tez bym zrobila nalesniki ale nie mam sera pozatym te mojej autorskiej roboty nie smakuja tak jak domowe (a z wygladu to juz w ogole nic nie maja) wiec.. zostane przy warzywach na patelnie. o wlasnie.. macie moze gdzies pod reka taki przepis z dobrymi proporcjami gdzie nawet najwieksza psuja nie jest w stanie zepsuc konsystencji do usmazenia nalesnikow:P? Dodajecie np wody gazowanej ? Jeszcze tylko 2 godziny do obiadu.. (tak sobie wyznaczylam , ze niby teraz robie cos pozytecznego):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Pebi- pewnie tak, ale dobrze, że trochę głosów nabiłaś :) Matko, dziewczyny, tak strasznie się zastałam. Właśnie się rozciągałam i ćwiczyłam. Kiedyś byłam super rozciągnięta, teraz ze mnie taki leń straszny. Biorę się za to, ale nie wiem jak się uda.:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Pebi87 - oj szok dziwna sprawa , jesteś pewna , że wszystko dobrze wpisałaś przy logowaniu? Zgodnie z planem o 12 30 zjadłam porcję gotowanego chudego kurczaka + 1gotowana marchew ( specjalnie niedogotowana na miękko żeby IG był niższy) - 300kcal teraz piję kawę z mlekiem 20kcal suma = 320kcal Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Sierpień 25, 2009 otyła - swego czasu bardzo często robiłam naleśniki zwłaszcza w wersji light , "smażone" na teflonie bez odrobiny tłuszczu . Nawet były smaczne ale oczywiście te domowej mamy są o niebo lepsze i z 3x bardziej kaloryczne :P ( jak są w domu to nie jem nic innego tylko 3-4 naleśniki z twarogiem dziennie aż się skończą :D i mam dość na kilka miesięcy do czasu aż się znowu pojawią ) Co do składników to ja tak na wyczucie ;-) byle konsystencja była ok - mąka - więcej wody niż mleka najczęściej pół na pół (gazowaną też czasem używam) - jajka (czasami oddzielam białka i ubijam na sztywno- naleśniki są bardziej puszyste ) - do lajtowych dodawałam otrąb :) , automatycznie mniej maki i to wszystko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Boże, ale mi chęci narobiłyście tymi rozmowami o naleśnikach ;) Ja dodaję czasem sody oczyszczonej, są wtedy mega puszyste :) Dzień jak na razie ok...na śniadanko owoce, potem o 12.00 omlecik z 1 jajka smażony bez tłuszczu, potem ok. 13.00 2 marchewki i na razie tyle... Zaraz idę sobie coś przyszykować, lekkiego, w planie mam 5 posiłków dziennie co 2 h. Acha, wydoiłam co najmniej 3 kawki, ale już nie w moim 0,5 litrowym kubku z mnóstwem mleka, tylko w normalnym 0,25 l i troszkę mleczka...robię postępy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Sierpień 25, 2009 heheh. też się głodna zrobiłam, no i jeszcze kawy mi się tak zachciało strasznie :) no nic planowany mam na 15 obiad więc wytrzymam :) Na szczęście nie mam ochoty na słodkie, więc naleśniki i rozmowa o nich mi nie przeszkadza:) Ale coś słonego to już owszem, hehe:P Paranoja dziewczyny z tym jedzeniem :):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Sierpień 25, 2009 A co byście powiedziały na naleśniczki z jagodami i śmietaną...mmmm...na słodko..? ;) Aż mi ślinka cieknie... Swoją drogą słone też bym przekąsiła ;) albo...petitki.......wybaczcie rozmarzyłam się...;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Eleeeena nie rób tego:P bez detali błagam!!:D anytram , dzieki za rozpiske, naszla mnie mysl ze moze mi nie wychodzily przez cukier waniliony i proszek do pieczenia.. zawsze to bardziej omlety przypominało .. :P czuje sie przejedzona, zjadłam 750 g paczke warzyw, z sosem ze sloika . Ten sos był zbedny- pierwszy raz taki eksperyment zrobilam - pyszny. ale zbedny ! ten obiad mial wiec ok 700 kalorii .. Prawie dzis zamowilam pizze ale sie powstrzymalam.. w sumie pewnie wyszloby na to samo. czyli zjadłam juz dzis 1400 kcal (galaretka 300, kawa 100, mała bułka 300, warzywa z sosem 700) . niezbyt dietetycznie . no i jest 14:/ do tego całą wode , 2 herbaty czerwone PEKAM, mam nadzieje ze to przez płyny też:P i wcale az tak nie zawalilam diety... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Sierpień 25, 2009 witajcie ja dzisiaj zaczęłam dzień od omleta z dwóch jajek plus serek wiejski na to teraz jestem już po kawce z mlekiem i batoniku musli w porównaniu do was to chyba wstaję najpóżniej bo ok.10.45 ale chodze spać tak ok. 1-ej w nocy głód mi doskwiera jak cholera i nie mogę przez to zasnąć zajadam do jakimś owocem - jabłko albo gruszka na obiad jakieś grillowane mięsko będzie sama przyrządzam i staram się żeby miało jak najmniej tłuszczu wszystkim poprawkowiczom życze powodzenia we wrześniowej kampanii mi to została do napisania magisterka, i ostatni rok na drugim kierunku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Ostatnio ok 14 znowu miałam straszną ochotę na słodkie :/ no to zjadłam 1kawałek ciasta - 250kcal , i zjadłam resztę cukierków 400kcal suma = 650kcal i znowu to samo żarcie , a potem dużo ruchu (prace domowe , aż mnie wychwalają , że mam tyle zapału do pomocy , 70min na rowerze stacjonarnym wg. licznika spalone 600kcal . do tej pory mam na koncie 670 + 650 = 1320kcal jestem taka zmęczona , że najchętniej położyłabym się spać. Musze cos wykombinować ze słodyczami , najlepiej czymś je zastąpić żeby aż tak mnie nie kusiło . Co myślicie o tym , żeby e takie prawdziwe kakao ze słodzikiem zamiast cukru ? mleko 100ml - 60kcal 100ml wody , kakao 2łyżeczki 50kcal , słodzik nic - razem max 120kcal , a jednak gorące dłużej się pije . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Ratunku!! Dziewczyny zjadłam nadprogramową drożdżówkę z dżemem, a niby mi sie nie chciało słodkiego;/;/ Już trochę to wypociłam, ale niewiele :(:((::( Nie jestem z siebie zadowolona, bo teraz wiem, że nie była mi w ogóle do szczęścia potrzebne, blee:P Idę dziś biegać! Nie ma przeproś, ale mi smutno, już bym chciała być taka szczupła, ale cóż długa droga i trochę potknięć jeszcze przede mną.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nowa gwiazda kafeterii100000 Napisano Sierpień 25, 2009 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4197605 zapraszam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Sierpień 25, 2009 o 18 zjadłam 1 bułkę z makiem , szynką (3małe plasterki) , pomidorem i ogórkiem i pije słaba kawę z mlekiem - razem jakieś 320kcal , pewnie gdybym tego nie zjadła to wieczorem znowu zeżarłabym ciasto , lody itp. , a tak zaspokoiłam głód :) i an pewno wytrwam . Pogubiłam się ... i czuję się zmęczona ciągłym myśleniem o żarciu :( Evcik - widzę , że również uległaś ejjj coś chyba wisi w powietrzu , wszystkie mamy na coś ochotę i "grzeszymy" marzy mi się 1 dzień bez myślenia o żarciu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Sierpień 25, 2009 jak przeczytałam gwiazda kafeterii to myslalam ze z kogos sie beda nabijac.. a tu sama autorka sie wkopuje w krytyke taką dieta:P anytram , dobrze ze cukierki sie skonczyly!! pomysl bylo ich az 98 , zjadlas z .. 20? 30? :) Ty wiesz najlepiej :P kakao dobra sprawa, i malo kcal tylko to nie gryzienie.. a czesto chce sie cos"przezuwac" ,no i slodzik niezbyt zdrowy- ale kalorii bardzo malo rzeczywiscie!:) evcik , to ja dzis pokutuje z Toba! tez ide biegac wieczorem! jaki dystans planujesz ewentualnie ile czasu? ja sie przymeirzam 4 km lecz w umiarkowanie wolnym (no dobra wolnym tak po prostu ) tempie. co wyjdzie zobaczymy.:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nowa gwiazda kafeterii100000 Napisano Sierpień 25, 2009 otyla a o co chodzi? ta dieta jest wzieta z forum kafeterii i jakos inne dziewczyny chydly duzo wiec chce sprobowac. to moja pierwsza dieta Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nowa gwiazda kafeterii100000 Napisano Sierpień 25, 2009 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=858949 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Otyła-Ja biegam tak z 40 min., w sumie t5o nawet nie liczyłam ile km przebiagam nigdy. :P Fajnie, że się przyłączasz. :) Idę teraz na spacer z psem, miłego wieczoru, bez "grzechów" :):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pebi87 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Coś nadal mam problemy z ta kafeteria:( Wcześniej się rozpisałam, ale nie chciało się wysłać:( Nie wiem nawet czy teraz pójdzie:( U mnie z dietka ok, ćwiczenia tez na plusie:) Mam nadzieję, że nadal oddacie głosy, link jest w stopce:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
z rejestru strasznych snów 0 Napisano Sierpień 25, 2009 yhy ja z kolei przedobrzyłam z tymi naleśniczkami :O były tak dobre, że zjadałam za dużo i teraz cierpi mój żołądek:O ale w ramach pokuty byłam na 1, 5h spacerze, choć przy waszych ćwiczeniach i bieganiu to żałośnie mało jakie wrażenia z biegów? :) dajecie rade? ja próbowałam kiedyś biegać, ale samej źle mi się hasa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Sierpień 25, 2009 ja już po dzisiejszym bieganiu ale mi się spodobało to wg mnie najlepszy sposób na schudnięcie kilogramy z bioder szybko spadaja czuję luzy w spodniach, wiem, że na początku traci się wodę i jakieś inne związki chyba glikogen, substancja zapasowa w mięsniach ale ten spadek mobilizuje do dalszych postępów i biegania jeszcze tak długo nie wytrzymałam w sumie biegam od trzech tygodni ale miałam parę wpadek z jedzeniem i to mi popsuło (na własne życzenie) plany Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Sierpień 25, 2009 ja tez juz po biegach, udalo sie 3,2 km , nie dalam rady 4:P w ogole to straszne tłumy na biezni na moim osiedlu! do tego jeszcze cala druzyna nordik walking'owiczow:D tak sie wymijalismy wszyscy naprzemiennie pomimo pozniej pory i popsutych latarni :P:) ale i tak nie czuje ze to odchudza.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Sierpień 25, 2009 otyła odchudza, odchudza :D daj sobie trochę czasu a zobaczysz efekty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Aj też bym sobie pobiegała , żeby odreagować ... ale nie mam możliwości , po 1 - mieszkam na wsi i :( ludzie by mnie wyśmieli , tego jestem pewna ... , a po 2 okoliczne tereny są nieoświetlone i na pewno sama nie miałabym odwagi ew z jakimś bodygardem o zmroku :D . Popijam czerwoną herbate :) od 18 nic nie jadłam czuje lekki głód ale nie jest na tyle silny zeby zrobic napad na lodówke . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żaczka 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Też sie złamałam dzisiaj zjadłam kawałek pizzy ;/ odpokutowałam (12km rowerkiem) więcej grzechów nie pamiętam;) Kolacji dzisiaj nie będzie norma 1000 kcal przekroczona ... Ale wam zazdroszczę tego biegania. Od 2 lat mam zakaz ;( nawet śni mi się po nocach że biegam ehhh... Dobrze że poczciwy rowerek mi został... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Sierpień 25, 2009 żaczka, zakaz zdrowotny? czy inne czynniki na to wpływaja? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Sierpień 25, 2009 Ja już tez biegam, nie wiem ile ale podejrzewam, że biegam tak ze 2 km góra, ale i tak tego nie czuję, bo biegam z kumpelą i jestem jej bardzo wdzięczna za to i bardzo to lubię :) Myślę, że spaliłam tę drożdzówkę, duzo łaziłam no i biegałam, ogólnie jestem zadowolona :) I się nie poddaję :D A*N*Y*T*R*A*M ja biegam w miescie, gdzie duzo znajomych i sie nie przejmuję, bo nie warto. Nie patrz na to, smieją się bo chcesz dbać o swoje zdrowie i wygląd?? To świadczy o ich zacofaniu. Gorzej z tym, że jest ciemno, to nie jest bezpieczne. Może biegaj wcześnie rano, albo jak jest jeszcze jasno. U mnie często nawet znajomi pod klatką stoją a ja idę w dresie. Nie obchodzi mnie to co myślą, po prostu,..Radzę Tobie to samo :):) Pozdawiam ciepło dziewczyny:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żaczka 0 Napisano Sierpień 26, 2009 otyła-- ze względów zdrowotnych niestabilne kolano po 3 skręceniach :/ A*N*Y*T*R*A*M nie masz czym się przejmować ja też mieszkam na wsi i nie zwracam uwagi na głupie gadanie innych co do np mojego łażenia z kijkami do nordicu. Potem zawsze rano jest miło iść do Sklepu (czyt. wioskowe centrum informacji) oświecać pro zdrowotnie i gasić zapędy co do nowych sensacji ;P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Sierpień 26, 2009 ja biegam na razie max. 20 min po tygodniu wydłużę dystans długo się zbierałam w sobie żeby wyjść z domu i zacząć biegać bo nie lubię jak się na mnie ludzie patrzą, szczególnie kiedy już ledwo daję radę biec - jeszcze nierozpracowana kondycja :D ale się w końcu udało, jednak chęć posiadania szczupłej sylwetki jest silniejsza Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach