Gość never_more Napisano Październik 1, 2009 witajcie odpokutowałam wczorajszą wpadkę porannym biegiem i wcale tak trudno się nie wstawało czuję się o wiele lepiej z tym, że trochę jednak głowa boli od wiatru robi się coraz zimniej brrrr z tymi posiłkami to racja bo dla chcącego nic trudnego dzisiaj będzie łosoś i placki z kabaczka (takie jak ziemniaczane) widziałam też przepis na placki (takie a'la kotlety mielone) z tuńczyka w puszce, z tym że tuńczyk miał byc w oleju a jak mam w sosie własnym zobaczymy czy mi wyjdzie plus szczypiorek do tego poeksperymentuję w kuchni miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Październik 1, 2009 a te masło orzechowe crunchy pewnie można dostać w delikatesach takie jak Bomi albo nawet w dużym hipermarkecie np. Real ale ile to kalorii .. . ... . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Październik 1, 2009 Myślisz, że nie szukałam..? W tesco, Auchanie, Realu...i nic...od czasu do czasu mam napad ochoty na masło orzechowe i wtedy baaardzo cierpię ;) Gratuluję odkupienia win ;) Grunt to samozaparcie :) U mnie dzisiaj dietetycznie, ostatni posiłek o 17.30 kurczaczek i surówka, czyli wzorowo :) Nie biegałam dzisiaj, bo co chwilę pada, w dodatku jak spojrzę za okno to brrrr... Chociaż kiedyś biegałam zimą przy minus 2 stopniach :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Październik 1, 2009 Acha, daj znać jak wyszły placki, może też się skuszę :) Albo może masz jakieś ciekawe ale proste przepisy na coś dietetycznego ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Październik 1, 2009 kabaczka zostawiłam jednak na później i tego tuńczyka bo łosoś był taaak syty, że już mi się nie chciało robić ale miałam w domu inne warzywa, które czas było zużyć (papryka, cukinia) więc najczęściej z nich robię takie a'la leczo cebulka, papryka, cukinia, czosnek i moje ulubione kiełki fasoli duszę w garnku z oliwą z oliwek, zalewam pomidorami z puszki i odparowywuję wodę (przyprawy jakie kto lubi, np. ja robię mixa - vegeta, sól morska, słodka papryka, chili, pieprz) i jem taką ciapę (jak to mówi mój chłopak) on oczywiście tego nie ruszy bo tylko by smażone mięso jadł czasami dodaję na to ser i mieszam, wtedy sie roztapia i smakuje naprawdę pysznie (ale jednak z serem to sporo kalorii więc najczęściej rezygnuję) można do takiej ciapy dodać co się lubi wcześniej robiłam np. zamiast cukinii to dawałam dynię, można kabaczek można dodać kukurydzę, groszek itd. i w końcu jakieś mięso - pierś z kurczaka (wcześniej smażę) jak mi zostawały kawałki karkówki, z których już nie można zrobić kotletów to też podsmażałam i wrzucałam do tego ale teraz robię bezmięsne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Październik 1, 2009 a łososia zapiekam z sosem koperkowym filety układam w wąskiej blaszce (taka do ciasta) sos - zasmażka (roztapiam trochę masła, tak żeby dno było przykryte, 1,5 łyżeczki mąki, i zalewam mlekiem 3,2% trzeba mieszać żeby zgęstniało i żeby mączno-masłowe grudki się roztopiły, przyprawiam solą i pieprzem i daję dużo koperku i zalewam tym sosem łososia w blaszce i do piekarnika wersja bardziej kaloryczna to do sosu można dodać śmietany ogólnie wychodzi kaloryczne te danie ja zazwyczaj jem prawie bez sosu no ale gotuję to dla chłopaka też a jemu nie żałuje kalorii Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Październik 1, 2009 Fajnie to brzmi, dzięki :) Wypróbuję, ciekawią mnie te kotlety z tuńczyka, bo bardzo lubię rybki, często jem sobie tuńczyka w sosie własnym z odrobiną niskokalorycznego majonezu, do tego surówka, pycha. Kurcze, jeszcze mi z tym masłem nie przeszło...;) A u mnie w domu ktoś sobie właśnie serwuje frytki, nie muszę ci mówić jak pachnie w całym domu z frytownicy...masakra, ale byłam, a właściwie jestem dzielna :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Październik 1, 2009 mi masło orzechowe smakuje ale nie jest to rewelacja klei sie do zębów ;) a te crunchy to pewnie z nie do końca zmielonymi orzeszkami, tak ? czy jakiś inny dodatek? może jutro zrobię tego tuńczyka z puszki to napiszę czy wyszły bo coś mi sie wydaje ze mogą się te kotleciki rozwalić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Październik 2, 2009 acha ten sos co podawałam do łososia świetnie nadaje się też do gotowanych brokułów i kalafiora albo innych warzyw, jak kto woli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Październik 2, 2009 Mmmmmmmmm...ale mi teraz narobiłaś smaka na brokuły :) Uwielbiam, właśnie z sosem serowym lub czymś w tym rodzaju... Wygląda na to, że zostałyśmy same na placu boju, wykruszyło sie towarzystwo...:( Zamierzam dzisiaj biegać, może nie będzie za zimno. Zapijam się herbatą, moja inwencja twórcza ;) czyli parzę w dzbanku na cały dzień od razu : dzika róża, czasem hibiskus, do tego zielona i czerwona herbata. Fajnie smakuje, nie jest taka gorzka, chociaż ja i tak herbatę i kawę pijam bez cukru. Dzisiaj się złamałam i wypiłam kawę, a były już 3 dni bez używek ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żaczka 0 Napisano Październik 2, 2009 hej dziewczęta! Powróciłam z dalekiej podróży z nowym dyskiem. Żaden Trojan mi już nie straszny:P Widzę że twardo trzymacie się postanowień dietetycznych. Ja niestety przez te parę dni odpuściłam sobie...tzn jedzenie po 18, pizza, frytki o dziwo nie ciągnęło mnie do słodyczy jedyna zaleta. Dzisiaj już wróciłam do 1000 kcal. Jeszcze się delektuje wakacjami do poniedziałku i zaczynam sie trochę bać że jak zaczną się zajęcia to skończy się jedzenie śniadań i ostatniego posiłku do 18. Nie potrawie konsumować czegokolwiek w momencie kiedy muszę wstać bardzo wcześnie rano :/ i jeszcze ta perspektywa jechania w tłumie od razu mnie mdli:( Plan mam tak beznadziejny prawie co dzień na 8:( wiec wake-up o 6 ;( Macie jakieś pomysły na pakietowe śniadanko do torebki ? i jakbyście przypadkiem naskrobały przepisy na jakieś suróweczki?? Ja niestety swoje zdolności kulinarne ograniczam do stałego zestawu kapusta, marchewka, por, cebulka i jakiś sosik:| Anytram wracaj ze swoimi cyferkami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Październik 2, 2009 witajcie no niestety zaczęłam znowu podjadać jak nie kostkę czekolady to jakieś rodzynki albo orzeszki i oczywiście trzeba będzie to odpokutować coraz zimniej tutaj ale chyba się zmuszę do biegania też czeka mnie ten problem przygotowywania posiłków na praktyki, zazwyczaj były to kanapki, jogurt, i batonik musli żadnej suróweczki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Październik 2, 2009 Elena2525 ja jestem maniaczką herbatek zielonych, czerwonych, rooibosów, mate itd też nie słodzę i uwielbiam mieszanki u mnie w mieście jest taki sklep z herbatkami i zawsze tam sie zaopatruję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Październik 2, 2009 Żaczka, moja uniwersalna surówka to: kapusta pekińska, kukurydza konserwowa, cebula, por, ogórek kiszony, czasem rzodkiewka, marchweka...co kto lubi, może być papryka, ale wtedy trochę zmienia smak. Do tego sól, pieprz, ziółka np. majeranek, oregano, bazylia co chcesz, ostatnio dodaję sok z cytryny - to jest chuda wersja :) Grubsza ;) jest z dressingiem z naturalnego jogurtu, oliwy z oliwek, czosnku....pełna dowolność :) Never, no to widzę, że mamy coś wspólnego :) A jak tam powiedz z tą Twoją metamorfozą, bo bardzo mnie to ciekawi :) Jakieś zakupy, plany ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Październik 2, 2009 Kurczę, założyłam sobie, ze będę biegać co drugi dzień. No i dzisiaj powinnam, ale jak patrzę za okno to sama nie wiem. Co chwilę pada, wszędzie mokro, zimno... Chyba wrócę na siłownię, tylko tym razem wykupię sobie 8 wejść, dwa razy w tygodniu będę na siłowni, a raz pobiegam w terenie. Myślę, że raz w tygodniu znajdzie się dzień z trochę lepszą pogodą, żeby pobiegać w plenerze. No bo nie oszukujmy się, zaczyna się pora deszczy, a jak raz, drugi odpuszczę sobie trening z powodu pogody to potem już o wymówki coraz łatwiej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ati Ati 0 Napisano Październik 2, 2009 Hej Dziewczyny! Uff, ciężki tydzień za mną, więc dobrze, że już dobiega końca :D. Dietetycznie bywało rozmaicie, ale siłownia pilnie i rzetelnie - co drugi dzień. Elena, gorąco Ci polecam. Bo raz, że ciemno wcześnie, a dwa że zimno, brrr. We Wrocku kaloryfery już grzeją-całe szczęście. U mnie troszkę zmian - facet się obronił, nowa współolkatorka, w przyszłym tygodniu zaczynam praktyki. Pilnuję, żeby pałaszować bogate, pełnowartościowe śniadanie, jeśli dzień na uczelni długi - jakaś przekąska owocowa lub jogurtowa, obiad to mięso+warzywa, kolacja jogurt, czasem owoce lub warzywa. Żaczka, najprostsza surówka, na bardzo szybkie przyrządzenie - pekińska, odrobina oliwy z oliwek i duuużo oregano. Bardzo aromatyczna. Never, szykujesz się już do powrotu? No właśnie, jak metamorfoza, słusznie Elena pyta, ja się dołączam. A znacie może herbatę zieloną i czerwoną prasowaną w kostki? Mrrr, uwielbiam je. Anytram, jak Twoja kcal rachunkowość? Otyla, akademikowy chill out nadal trwa :D? Nie wiem jak to jest, że mimo kaloryczności alkohol w moim przypadku jest przyspieszaczem metabolizmu, a może nie tylko w moim. Jakie macie plany zajęć? Mam nadzieję, że dużo lepsze niż mój, nikomu takiego badziewia nie życzę. Poniedziałek od rana do 15 na wydziale. Wtorek od 11 do 17. Czwartek 8, ale po pierwszych ćwiczeniach 3h okienka (na szzęście udało mi się je wyeliminować. I jedyny pozytyw - wolne środy i piątki, choć wolne tak naprawdę nie będą :(. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Październik 2, 2009 no więc tak . . . fryzjera planuję dopiero po powrocie do PL zakupy w przyszłym tyg, przed samym wyjazdem a może jutro mi się uda wyciągnąć chłopaka na shopping tydzień temy byłam w centrum handlowym i nic nie upolowałam poszukuję fajnych butów na obcasie - typu botki ale obawiam się ze mogłyby mi skrócić nogi takie buty za kostkę hmmm bo chciałabym je nosić do krótkich (takich w kratę) spodeneki rajstop tylko, że musiałabym poprzymierzać i się zobaczyć w tym makijaż, na razie aki krem nawilżający z podkładem Nivea tusz do rzęs i błyszczyk jak mi nie wyjdą zakupy to będę na allegro buszować bo w PL nie lubię chodzić po sklepach - strasznie stresujące to dla mnie jest ide smażyć te placki z kabaczka bo właśnie go starłam ja tam biegam mimo pogody dzisiaj np. padało ale i tak poszłam za dużo grzeszę ostatnio ze słodyczami i muszę odpokutować za każdym razem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Viss 0 Napisano Październik 2, 2009 Ja to pojawiam się i znikam, ale tym razem liczę, że zawitam na dłużej. Swego czasu przez sekundkę się tu udzielałam - pewnie mało kto to pamięta;p Jeśli chodzi o moją wagę to nie mam pojęcie ile ważę, w akademiku nie mam wagi, a szkoda mi zawsze kasy na zakup tego urządzonka. Od tygodnia trzymam niezłą dietkę, po ciuchasz czuje, ze schudłam, np. spodnie zawsze dosyć opięte teraz są luźne, więc jakieś efekty są. Najważniejsze to, ze znowu mieszczę się w taką świetną sukienkę z zeszłego roku, był okres, że nie było mowy o jej założeniu. Aktualnie wyrzuciłam słodycze ze swojego jadłospisu (zobaczymy na jak długo), staram się jeść małokaloryczne obiady i nie ma mowy o kolacji. Z tym brakiem kolacji to pociągnę tylko do ponidziałku, potem czeka mnie mnóstwo zajęć i nauki, pewnie będę wracać padnięta i głodna. Jest tak zimno ostatnio, że nawet nie chce mi się wieczorem wychodzić z domu. Lecę, więc na podogę zmusić się do ćwiczeń;p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Październik 2, 2009 moje placki zamiast dietetyczne wyszły cholernie kaloryczne bo nie odsączyłam wody z kabaczka i musiałam dodać dużo mąki, żeby były zwarte na patelni, nie przywierały i żeby można było je przewrócić na drugą stronę Ati Ati nie próbowałam takiej prasowanej w kostki czerwonej herbaty ale widziałam w sklepie, tylko, że ona jest chyba droższa od takiej normalnej ? Viss witaj ja Ciebie nie pamiętam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Październik 2, 2009 No u mnie dzisiaj 4 dzień z ostatnim posiłkiem przed 17.30, a włściwie nawet przed 17, bo zdarzało się o 16.30 :) Najgorsze przed nami, czyli weekend...zakupy....zobaczymy jak pójdzie. Viss, też Cię nie pamiętam, ale ja jestem dość nowa na tym topicu, więc przywitam się teraz : Witaj :) Ati, dawno Cię nie widziałam :) Postaram się zapisać na siłownię, bo znając siebie samą wiem, że wymówki tylko czekają...a deszcz świetnie się do tego nadaje ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vejda1987 0 Napisano Październik 3, 2009 Pewnie, że nie pamiętacie, bo użyłam starego nicka. Inna sprawa, że zawsze udzielałam się tak mało, iż cięzko mnie zapamiętać. Mniejsza z tym, powiedzmy, że witam się od początku:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vejda1987 0 Napisano Październik 3, 2009 a i vejda1987=Viss, logika nie jest moją mocną stroną;p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pebi87 0 Napisano Październik 3, 2009 Hey dziewczynki Ostatnio mam mało czasu, żeby do was zajrzeć, teraz muszę się szykować do szkoły i uczyć się referatu, bo będę wygłaszać:P Ja vejde pamiętam:) Wczoraj miałam super dzien, może później wam napisze, bo lecieć się szykować do szkoły:P Meldujcie mi szybko jak tam wasze postępy ze spadkiem wagi:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ati Ati 0 Napisano Październik 3, 2009 Herbata w kostkach jest droższa, ale i wydajniejsza. Zieloną zalewam dwukrotnie, czerwoną nawet trzykrotnie. Gdyby nie prolbem ze znalezieniem jej we Wrocku (kupuję więc u siebie, a bywam w rokuakademickim rzadko) piłabym wyłącznie tę herbatkę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vejda1987 0 Napisano Październik 3, 2009 Ati ati, a nie myślałaś o sprowadzeniu sobie większej ilości od producenta albo zakupie gdzieś w internecie? My z mamą tak robimy z czerwoną. Mieszkamy w małym mieście, a pijemy ogromne ilości herbaty. Raz na jakiś czas, kupujemy 2-3 kg, najczęsciej w promocji i nawet z kosztami dostawy wychodzi nam taniej niż kupować w małych pudełeczkach. U was tez taka koszmarna pogoda? Poszłam do supermarketu po takie tam małe zakupy, a głownie, aby oddać płaszcz do pralni (kupiłam sobie kremowe cudo, bardzo fajne, ale szybko na kołnierzyku i mankietach wygląda koszmarnie), wracając zostałam złapana przez deszczycho. Chodzę tylko i ciągam nosem wiecznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ati Ati 0 Napisano Październik 3, 2009 Vejda, dobry pomysł z tym zamówieniem. Jak mi się skończą przywiezione zapasy-tak zrobię. We Wrocławiu jeszcze przed godziną pogoda była fantastyczna-słonecznie i nawet dosyć ciepło, co zostało przeze mnie skrzętnie wykorzystane pod kątem biegania. Niestety już się psuje :(. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żaczka 0 Napisano Październik 3, 2009 hejka !!! elen ati thx za pomysły już ich trochę na kolekcjonowałam brak urozmaicenia nie jest mi straszny :) W poniedziałek powrót do brutalnej rzeczywistości zajęcia od 8 do 20.15 4 razy w tyg;( z przerwami i bez:/ wczoraj 1000kcal :) dzisiaj idzie ku dobremu wracam na dobra stronę mocy;) też uwielbiam wszelkiego rodzaju herbatki i zieloną , czerwoną, owocowe i naj naj hibiskusa teraz sączę zieloną z dodatkiem pigwy;)ehh będzie mi brakować tej celebracji herbacianej przez tą głupią uczelnie Ati Ati ja też przez ta głupią pogodę zrezygnowałam z nordica:/ w zamian podwoiłam ilość serii ćwiczeń Vejda witam z powrotem na arenie :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vejda1987 0 Napisano Październik 3, 2009 Dzisiaj pierwszy raz kupiłam sobie brązowy ryż i jestem mile zaskoczona, różnica w smaku jest duża na rzecz tego brązowego. Chyba już przy nim zostanę. Jest ciut droższy, ale warto. Lecę się szykować i wybywam na pyszną kawkę (pewnie z kalorycznymi dodatkami...), ale co tam raz można. Miłej soboty:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Październik 3, 2009 Vejda, oczywiście, że Cię pamiętam, ale pod tym nickiem :) Wybacz, nie poznałam ;) Fajnie, że się odezwałaś :) Pebi, jak tam randki z Twoim Ukochanym ? Zdaj nam tu zaraz relację, bo bardzo jestem ciekawa :) No widzę, że wszystkie tak lubimy herbatki, teraz zwłaszcza, bo zima nadchodzi...wcale mnie to nie cieszy, jak pomyślę o tym zimnie i wietrze... Dzisiaj u nas na Śląsku ciepło, słońce od rana, więc będę biegać. Miła odmiana po wczorajszym deszczu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Październik 3, 2009 Acha, dietetycznie ok. Planuję zakup butów, jednych dłuższych, typowo zimowych, a drugich takich do kostki, albo troszkę ponad, typu botki. Chyba w poniedziałek skoczę na zakupy, jak pogoda dopisze. Chce mi się takich długich butów do noszenia na wierzch spodni, nawet widziałam dzisiaj jedne fajne, tylko że widzę, że w tym sezonie wchodzą znowu zaokrąglone czubki, a ja ich nie znoszę. No ale zobaczymy, pochodzę to coś na pewno wybiorę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach