Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

otyła

Studentki! wracamy szczuplejsze w pazdzierniku.

Polecane posty

Witaj Sharii, ja też we Wrocku - ale w tym roku akademickim finisz. Jak idzie o dietę i słabość do słodkości to zainspirowała mnie historia dzieci ze Skandynawii, którą z pewnością każda z Was zna. Że niby one mogą jeść słodycze tylko raz w tygodniu. I tak na grunt swojego odchudzania to przyjęlam, że jest jeden dzień w miesiącu, kiedy to mogę jeść, co mi się żywnie podoba. Rzecz jasna wybierałam słodycze pod różnymi postaciami. Wiem, że to niezdrowo, niemądrze, ale się sprawdziło. Bo ja ma tak, że jak się uprę , to nie i już. Ale tęskno mi za tym troszkę. Więc chyba do tego powrócę. Byłam w mieście, widziałam świetne szorty. Przymierzyłam. Leżą :). Kobietki, to taka moja mała radość. Będąc nastolatką (otyłą niestety) mogłam o rozmiarze 38 tylko pomarzyć, a będąc 24-letnią kobietą nie marzę, tylko mam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ati to masz fajnie, ja nadal marze o 38:( Nigdy nie nosiłam takiego rozmiaru:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pebi, z Twoją determinacją-doczekasz się na pewno. To tylko kwestia czasu. I nie myśl o sobie, że jesteś gruba; byłaś. Teraz jesteś w trakcie metamorfozy. Wydawało mi się, że chudnięcie to tylko kwestia ciała. A sposób myślenia o sobie też trzeba zmienić. Bo później było mi się jakoś tak trudno w tym wszystkim odnaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ufff tak jak planowałam od tamtej pory nic nie zjadłam jeździłam 1h na rowerze stacjonarnym i wyrywałam zielsko w ogródku dość sporo czasu mi to zajęło ponad godzinę na pewno , niezła gimnastyka , od razu poprawił mi się humor chociaż nie lubię tego robić :P Co dzisiaj zjadłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na czczo szklaneczka maślanki. Na śniadanie 2 kromki chrupkiego pieczywa, 2 plastry sera żóltego, 4 pomodra i ogórka, 4 listki sałaty, do tego kawa. N adrugie Activia. Na obiad 4 placki ziemniaczane i surówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ati Ati to w sumie niewiele ;-) od 8 godz nic nie jadłam , a w ogóle mi się nie chce , chyba mój żołądek :P doznał wstrząsu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po ćwiczonkach:) Ja na śniadanie zjadłam serek wiejski, na drugie śniadanie sałatkę z jajkiem, na obiad trochę ziemniaków z pulpetem, a na kolację 2gołąbki, nie mogłam się oprzec:P Ale ja pisałam, że do poniedziałku mam trochę odpoczynku od dietowania:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ćwiczenia, czerwona herbata i świadomość, że się zapuściłam osłabia mi apetyt :). Chyba błonnijk z warzyw robi swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączam do Was;] w końcu jakis normalny temacik... Od października zaczynam studia...1 rok.. wypada troszkę stracić... 5kg najlepiej;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anytram dzięki🌻 Jutro wpisuje nowa wagę do stopki:) Bardzo bym chciała 87kg, może te ćwiczenia pomogą:) A na którym roku jesteście dziewczyny i co studiujecie? Ja mam dziwne studia 3 i pół letnie i właśnie pisze pracy licencjacka, mam oddać pierwszy rozdział po wakacjach, a mam już prawie dwa ponad 30stron:) W przyszłym tygodniu będę wykańczać pracę i już powinny 2rozdziały być gotowe do oddania i będę miała pół roku na napisanie ostatniego, ale najtrudniejszy ankiety do zrobienia, analizy, badania, postulaty itp. A tak w ogóle co studiujecie? Ja pedagogike socjalną z resocjalizacja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja prawo. Kurcze, Pebi, też muszę się za pracę brać. Ale jak pomyśle o tym, to aż mnie skręca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A miałam jeszcze napisać,że zostało mi pół roku, ale później na magistra 2lata:) Ale jestem zła, kupiłam dzisiaj mojemu dziecku nowe skarpetki, ona wyrzuciła je przez balkon i teraz mi się o nich przypomnialo i poszłam, ale ich nie ma, ktoś sobie już wziął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biologia, dzienna:) Kurcze, nie mogę już się doczekać;] Ale są jeszcze wakacje i trzeba sie cieszyć;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viki, ciesz się każdą chwilą na studiach... bardzo szybko na nich czas leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viki ja pierwszego roku tez nie mogłam się doczekać:P Wtedy jeszcze byłam chudsza niż teraz i było bardzo fajnie, ciągle wypady na piwo itp. Ale później to się nudzi i robilismy tak, żeby szybciej skończyć zajęcia:P W drugim semestrze zaszłam w ciążę to już w ogóle się odizolowałam:( Ale w przyszłym roku idę na magisterke, nowa grupa, nowy znajomi i mam nadzieję nowa ja i może znów się trochę poszaleje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie... ;] Moje zycie towarzyskie może byc troszke ograniczone, bo będę mieszkać ze swoim Kochaniem.. On jest starszliwie zazdrosny> i zdaje sobie sprawę, że to może nam zaszkodzić:( w przyszłości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na początku miałam duuuużo typowo pamięciowej nauki i imprezki były rzadkością. Za to z czasem zrobiło się weselej. Ale bez szaleństw. Po prostu to taki fajny czas - niby jeszcze młodość, ale już człowiek się uczy życia. Jest co wspominać. Pebi, jak godzisz studia dzienne z macierzyństwem? Podziwiam, szacu dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anytram , no to szacunek . ja zawaliłam . Chyba sie tak nie objadłam hoho... od kilku miesięcy?!:( Oj dziewczyny.. teraz normalnie mam ochote zapasc sie pod ziemie . w ogole odechcialo mi sie wszystkiego, a jutro robie imprezę :( cholera. siedze teraz sama , szkoda gadać..:( a ja studiuje architekture.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viki zazdrosny facet to najgorsze:( ja miałam takiego, jak jechałam do szkoły to uważał, że już jadę do tamtego:( To był jeden powód dla którego go zostawiła, bo ma jeszcze dużo gorszych wad:( przez niego straciłam sporo znajomych, wykasował mi połowę numerów z tel:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj.. jetsem z Nim od 4 lat.. W dniu moich 18 urodzin mi sie oświadczył.. bardzo Go kocham i tym samym nie chcę Go stracić... moze kakoś uda nam sie dogadać.. Dobrze, ze bedziemy razem mieszkać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anti zaocznie studiuje, nie chciało by mi się iść na dzienne:P ja studiowałam i pracowałam, bo moich rodziców nie było stać na moje studia:( Chociaż mama sporo mi pomogła i dołożyła jak zaszłam w ciążę, żebym tylko studiów nie przerwała, ja rodziłam w listopadzie i sporo leżałam w szpitalu, więc było ciężko:( ale jakoś dałam radę, bo dla mojego byłego oczywiście lepiej było by jakbym przerwała szkole i nawet grosza mi na nia nie dołożył, chociaż na początku obiecywał złote góry:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otyla a ty zaraz porządnego klapsa dostaniesz Ja idę zrobić trochę powtórzen abs:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech życie, życie. Kobietki, nie raz nas jeszcze zaskoczy, oby zawsze mile. Ale tak w nawiązaniu do naszych zmagań - niby szczęście sprzyja lepszym, a ja mówię, że wytrwalym. Nawet jak się coś nie udaje, trzeba uparcie do celu brnąć. Wiadomo, studia bezpłatne w Polsce to fikcja, każde są odpłatne. Stypendium, jakaś praca i do przodu.Mam nadzieję, że w przyszłości zaprocentuje ten trud. Otyla, to tylko chwilowa słabość, będzie dobrze. Ja dziś placki ziemniaczane wszamałam, chodziły za mną od samego rana, mali złośliwi ziemniacani prześladowcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :). jak samopoczucie ? ja zamieszkałam z moim facetem w czasie studiów. niestety okazało się przy tym że trudno nam ze sobą wytrzymać. bylismy razem ponad 3 lata a rozstalismy sie po trzecim semestrze moich studiów. aha jestem na ochronie środowiska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) dziewczyny Napiszę co zjadłam do tej pory I śniadanie godz. ok 8 * kawa z mlekiem 50kcal * 50gram musli (200kcal) + 50ml mleka (30kcal) + łyżka dżemu niskosłodzonego z czarnej porzeczki (40kcal) = 270kcal suma = 320kcal poszłam na 10 do kościoła i aż mi się słabo z głodu robiło :P II śniadanie godz 11 *2chrupkie 42kcal *2 jajka małe - 180kcal *pomidor + cebula 20kcal zrobiłam sobie kawę (50kcal), którą właśnie piję i :P kawałek ciasta drożdżowego bo wiem , że później i tak bym zjadłam , bo dostane za kilka dni okres i co miesiąc w tym czasie jem jak dzika szczególnie słodkie . Myślę , że kawałek ciasta nie miał więcej niż *250kcal suma = 550kcal :/ Jak na razie mam 870kcal na koncie Na obiad zjem pierś z kurczaka podgotowaną (100gram) + jakieś warzywa (max 250kcal) i lekką kolację (150kcal) Wcześniej bardziej udawało mi się dotrzymać diety bo na śniadania jadłam porcję lodów + musli i taka porcja słodyczy wystarczała mi na cały dzień , potem miałam już tylko ochotę na zdrowe posiłki , a teraz doskwiera mi ochota na cos słodkiego . :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×