Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

otyła

Studentki! wracamy szczuplejsze w pazdzierniku.

Polecane posty

Chciałyśmy jej zrobić makijaż, włosy, może nawet coś podrzucić z ciuchów, potem zrobić kilka fotek, żeby wiedziała jaka z niej laska :) Przez cały czas się wykręcała, że niby później, jutro, kiedyś tam...nie wiem czy miała aż takie kompleksy, że bała się nawet spróbować, może obawiała się, że będzie wyglądała śmiesznie, bo inaczej niż zwykle...szkoda, bo może po cichu chciała, ale krępowała ją zmiana... To jest chyba w tym najgorsze, bo widać było, że kiedy my się odwaliłyśmy na imprezę, ona czuła się przy nas jak z innej bajki, a nikt nie powinien się tak czuć. Każda kobieta jest atrakcyjna, to tylko kwestia podkreślenia atutów. Delikatny makijaż i zmiana fryzury wcale nie wychodzą tak drogo, kilka minut rano na make-up to też niewielkie poświęcenie, kwestia wprawy...tylko trzeba spróbować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, już się nie wymądrzam...;) No, powiem tylko jedno...że nie ma nic lepszego, niż wyjść na imprezę, czy iść ulicą i czuć, że kiedy ktoś na Ciebie patrzy, to patrzy, bo wyglądasz rewelacyjnie i właśnie tak rewelacyjnie czuć się we własnej skórze...:) Dodam tylko, że dietetycznie cieniutko...wpadki, ostatnio jedna za drugą... Zacznę się pilnować od jutra ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was serdecznie 🌼 chciałam się pochwalić - waga nadal 57kg po ostatnich żołądkowo-jelitowych sensacjach uważam z jedzeniem i w sumie jem bardzo mało i ostrożnie wyciągnęłam z szafy moje ciuchy, w które się nie mieszczę i wielka niespodzianka bo wchodzę w prawie wszystkie portki :) rurki jeszcze czekają na minus 1 kg lub 2 kg i będzie ok najważniejsze, że zaczynam się sobie podobać :) tzn. akceptuję swoje ciało jeszcze dodać parę drobiazgów, szczególnie te o czym piszesz Elena, makijaż fryzurka i będzie efekt że ho ho :classic_cool: pozdrawiam chyba mi się kroi piątkowa imprezka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elena2525 pasuje do mnie opis Twojej koleżanki raz miałam taką sytuację, bo zazwyczaj noszę włosy spięte, trochę mi podrosły i sobie pomyslalam pewnego dnia ze je rozpuszczę i wyprostuję pojechałam na zajęcia i koleżanki mnie nie poznały hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziewczyny! Wiem , strasznie ostatnio opuściłam temat, ale nie wiem czy ktos pamieta tu jeszcze mój egzamin z 1 wrzesnia, napewno nie. w kazdym badz razie wczoraj miałam ostatnie starcie i .. jest zdany, jestem na 2 roku :classic_cool: :) oczywiscie temu starciu tez towarzyszylo objadanie. dzis waga 80 kg, nie cwiczylam nie pamietam ile czasu ,ale chcialabym wrocic. widze ze u Was efekty, ciesze sie naprawde! poczytalam troche ostatnich stron , ale prosze o czas na zaklimatyzowanie ponowne:) szkoda ze zaprzestalyscie pisania codziennego jadlospisu regularnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Never, cieszę się bardzo z Twojego wagowego sukcesu :) Nie wiem czy można powiedzieć, że zatrucie się opłacało ;), ale z efektów cieszyć się trzeba :) Super, że porteczki pasują ;) Otyła, gratulacje :) Semestr do przodu ! Czekamy, aż się znowu u nas na dobre zagnieździsz ;) damy Ci trochę czasu na zaklimatyzowanie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) poczytałam sobie co u was ;) never super , że widzisz różnicę w ubraniach . Może ostatnie rewolucje żołądkowe ułatwią Ci dietkowanie - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :P . Otyła - pamiętam Twój egzamin i szczerze gratuluje zdania :D !!! problem z głowy :) A u mnie ok :) . Rano na wadze było 51kg :D , a wczoraj dużo zjadłam na noc i mam okres :P .... hmm w sumie mam 5kg za sobą z czego się baaardzo cieszę . Dzisiaj mało jadłam , a dokładnie : godz 8 *kawa z mlekiem 20kcal śniadanie coś ok 11 *musli 25gram - 200kcal *mleko - 50ml - 30kcal *dżem 10gram - 15kcal suma 250kcal obiad 15 *gotowane mięso kurczaka 165kcal *ogórek kiszony - 5kcal *kalafior gotowany 100gram - 30kcal *porcja bigosu light -100gram - 80kcal *kostka gorzkiej czekolady 30kcal suma = 310kcal kolacja 18 *galareta z kurczaka - 70kcal (dokładnie wyliczone :D) *1kromka razowca - 75kcal *serek topiony - 14gram 40kcal *ketchup 10gram 10kcal *porcja bigosu light - 60kcal suma = 260kcal Łącznie zjadłam dzisiaj 850kcal , niewiele bo wczoraj przesadziłam :O .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa ostatnio kupiłam sobie w promocji wagę kuchenną elektr. za 25zł :D także mam i w domu i w akademiku 100% świadomość ilości zjadanych kcal...a sama "zabawa" z wagą nie jest czasochłonna . spadam do łóżka :) dobranoc dziewczyny :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elena, hm, to zależy kto co rozumie pod pojęciem "odwalone". Bo to co ja z reguły na imprezach widzę, to jakaś cepelia bądź odpust. Raczej bezgust. Bynajmniej nie ma to to znamion atrakcyjności :D. Może Twoja koleżanka też tak to odbierała. Owszem, make up, fryzjer, niby nie pochłaniają wiele czasu. Ale makijaż zrobiony nieumiejętnie szpeci bardziej niż jego brak ( mam naoczne dowody niemal codziennie - dostarczane przez moją współlokatorkę). Pewne zabiegi fryzjerskie bez profesjonalnej pielęgnacji po nich bardzo niszczą włosy, z czasem można się znacznej ich ilości pozbyć. A skąd ta pewność, że ta niby pospolicie wyglądająca czuje się gorsza? Może mieć taki urok, figurkę, czar, osobowość, że nawet bez całej otoczki powala na kolana. Zmian na siłę wprowadzać nie warto. Chodzi o to, by nie było dysonansu z tym co zewnętrzne i wewnętrzne. Never, grypa to jedno, ale jazda na rowerze na praktyki i cały dzień na nogach to drugie. Więc 57 kg pewnie by i bez sensacji żołądkowych nastąpiło. Tempo życia ma wpływ na metabolizm, a poza tym czasu na jedzenie, myślenie o nim brak. Odkąd chodzę na praktyki łatwiej mi zapanować nad apetytem. Ale są minusy - mniej czasu na siłownię, a ćwiczenia w domu to nie to samo. Otyla, gratulacje postegzaminacyjne. Te egzaminy "w plecy" przez które studiowanie wisi na włosku to mega obciązenie dla psychiki. Ja ze strachu przed powtórzeniem się tej fatalnej podbramkowej sytuacji nie zawaliłam już później niczego. Źle znoszę taką niepewność. Jadłospisy faktycznie umknęły, ale zajmowały zawsze dużo miejsca, a motyw przewodni ostatnio to po prostu zdrowy tryb życia i kontrolowanie grzeszków prowadzące do ich eliminacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, widzę, że u Was sukcesy :) Otyła- congratulations tak trzymać. Ja dziś humor mam nieziemski, słońce, nakupowałam sobie kosmetyków, także jestem zadowolona. Wczoraj nie zjadłam dużo, trzymałam się diety, ale poźniej było dużo alko. Na studiach ok, ale teraz cieszmy się weekendem. Też trochę nie jestem w temacie na forum, muszę nadrobić. Pozdrawiam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uff dzieki za przyjecie i czas:) mimo wszystko jestem za pisaniem jadlospisow, polecam . Anytram, a jak idzie twojej mamie ostatnio? pewnie troche ciezej bez wspolnego dietowania? ati ati, a jak wyglada makijaz tej wspollokatorki? ostatnio zaczelam zastanawiac sie czy sama nie jestem przykladem komicznego przesadniego make'upu. ale chyba to daje glownie komfort psychiczny, wiec moze lepiej tak zostac? wiem wiem ciezko pisac jak sie nie widzimy wszystkie:P i nie wiadomo co dla kogo jest tym kiczem a co nie . z kiczowatych elementow dalam sie dzis porwac i kupilam takie pojedyncze kwiaty do wlosow.. pod kolor spodnic.. ale pewnie caly rok bede zyc w wahaniu czy to kicz czy nie kicz . co sadzicie o takim elemencie jako dodatku??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otyla, ja ok. 2 tyg. spisywałam sobie dzien po dniu co jadłam, tak dla kontroli. Zarzuciłam to, bo załapałam już rytm jedzenia co 3h bez względu na to, czy jestem w szkole, w kancelarii, czy w domu. Ten makijaż wspólokatorki jest ekstremalny troszkę. Przede wszystkim przez to, ze ona ma gęste krzaczaste brwi, które nie zaznały dobrodziejstwa regulacji ( myślalałam, czy by nie zwrócić jej subtelnej uwagi, na zasadzie dobrej rady, ale raz powiedziałam, że ma się wyprostować, bo strasznie się garbi i focha strzeliła, więc niech robi jak uważa). Zatem jak do tych brwi pomaluje powieki na całej powierchni neonowym błękitem lub pomarańczem... kobieta demon i nic tylko patrzeć, gdy jakaś babcinka naśle na nią egzorcystę. Atrakcyjna kobieta to kobieta zadbana. Ale na bycie zadbaną składa się szereg elementów. Zdrowe włosy, cera, zadbane dłonie. W drugiej kolejności dobrze dobrany strój ( do okazji i figury). A jako dopełnienie tej uroczej całości - makijaż i fryzura. WIem, wiem. Upierdliwa i małostkowa jestem. Tak już mam :D. Ale trzeba pamietać, ze nikt nie jest doskonały :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ati Ati - w pełni zgadzam się z tym co wyżej napisałaś w kwestii przesadnego makijażu itd. bo to zdecydowanie nie ma nic wspólnego z "dbaniem o siebie" :/ , a wręcz przeciwnie działa w drugą stronę ... ale widocznie niektórzy lubią sobie szkodzić :P mi tam wystarcza odrobina podkładu i tusz , a brak makijażu nie stanowi problemu gdy np. sytuacja wymaga wyjścia na ulicę w takim stanie .. . Otyła - co do mojej mamy to jej postawa , motywacja i działanie przeszły na pewno moje najśmielsze oczekiwania :) schudła od 10 września z 10kg na 100% jak nie więcej ... bo startowała z b. dużej wagi . Trzyma się 1000-1200kcal , ćwiczy i zaczyna odzyskiwać zdrowie i sprawność fizyczną :) . aż czasami tryska energią , ubrania są luźne , nie chodzi głodna przede wszystkim. ja tam nie jestem aż tak zacięta :P w bojach ... Dzisiaj nie mam pojęcia ile zjadłam bo jestem cały dzień w rozjazdach itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa od 2 X chciałabym zacząć ćwiczyć :P brzuszki , na razie mam okres (wymówka :classic_cool: jak zwykle) ... i mam taki plan żeby przez 10dni jeść wzorcowo , a 11 robić sobie od diety tzn. pozwolić sobie na coś pysznego :P no i znowu 10 dni wzorcowego odżywiania . Bo ostatnio za często pozwalam sobie na przyjemności ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie 🌼 no ! wrócił pełny skład :classic_cool: nasz topic odżył :) otyła pamiętam o Twoim egzaminie gratulacje i powodzenia na 2-im roku :D A*N*Y*T*R*A*M piąteczka dla Ciebie wróciłaś ze swoimi jadłospisami ja mam taki plan żeby raz w tyg zjeść sobie coś dobrego na razie też nie ćwiczę a czas najwyższy zabrać się za jakąś gimnastykę, muszę utrzymać tą wagę, z biegania rezygnuję, jest zdecydowanie za zimno Evcik słoneczko :D u mnie wczoraj też była imprezka ale skromna skubnęłam trochę chipsów i wypiłam jedno piwko teraz się cieszę z efektów infekcji żołądkowo-jelitowej ale jeszcze pare dni błagałam żeby przeszło :P mam po tym teraz mały problem - zaparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracając do makijażu oprócz wściekłych cieni na oczach to jeszcze nieumiejętnie używana konturówka może oszpecić nieziemsko - efekt clowna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anytram , kurde ta strategia by jesc co 10 dni cos smacznego -no extra! tylko cos czuje ze u mnie to bardziej spontanicznie realizowane są zachcianki:( przerazilyscie mnie tym wizazem . zapewniam ze u mnie nie jest tak zle- chociaz w zeszłym roku miałam słabość do.. żółtych cieni :D:D jedzenie: 2 bułki ( 1 mała i 1 duża) cappucino 5 mandarynek kilka orzechów 1 piwo chyba nie jest to dobra dieta.. ale w lodowce juz czeka na jutro zapas warzyw i chudego nabiału :) czytałyscie moze o diecie Dunaka "nie potrafie schudnac" / francuskiej/wysoko białkowej? podobno super efekty, ale ciezko przejsc chyba na taką konkretną diete.. to nie na dłuzsza mete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otyła - ta wysokobiałkowa na bank jest bardzo skuteczna , zwłaszcza , że na dietach tego typu nie czuje się głodu , ale u mnie to by nie przeszło bo zbyt kocham musli , słodycze , jogurty owocowe itd ;) ... i wiem że miałabym jojo bo takiej wysokobiałkowej .... z racji tego , że i tak miałabym napad na "słodkie" zakazane :P . Ale każdy jest inny więc czy dieta będzie dla Ciebie ok to indywidualna sprawa ;) jestem głodna :P a duuużo dzisiaj zjadłam ... napiszę co konkretnie: śniadanie o 7 *ciasto zebra 250kcal ( sama piekłam i dokładnie obliczyłam , że ma 350kcal w 100gramach ) *taakie kaloryczne ciacho w kształcie trójkąta z orzechami , czekoladą i chyba karmelem yyyy pewnie z 500kcal :( *kawa z mlekiem - 20kcal suma = 770kcal :classic_cool: obiad poza domem szacuję na 350-400kcal o 13 takie ciastko 35kcal o 15 30 1 cienka kromka razowca z serkiem topionym i pomidorem + kawa z mlekiem - 100kcal kolacja : 160kcal odrobina galarety z kurczaka , 2 chrupkie z serkiem i pomidorem w sumie 1415kcal aaa zaznaczam , że to słodkie jadłam o 7 ;) w ciągu dnia miałam sporo ruchu także nie mam wyrzutów sumienia no i jestem głodna w tej chwili 😭 ide się myć i spać :P dobranoc :* :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anytram - tez nie uda mi sie na nią przejsc, ale chciałam troszke sie nia zainspirowac po prostu. hmm te Twoje weglowodany rano to i tak nienajgorzej bo rano wlasnie:) ,wytrzymałaś głodny wieczór?:) ś: kostka białego sera, jogurt naturalny 350 kcal 4 mandarynki 120

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Dzisiejszy dzień u mnie bardzo dietetyczny. Co do diety wysokobiałkowej, mama mojej koleżanki na niej była i kilogramy leciały jej nie wiadomo kiedy. Ja staram się węgle(muesli) jeść na śniadanie, a potem głównie białko, czyli wszelkiego rodzaju ryby, drób, soja, ser chudy biały, itp. plus warzywka, czasem jakieś nasiona, orzechy. Niestety nie potrafię wyrzec się gorzkiej czekolady, ale i tak efekty widzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) No widzę skład w pełni się odliczył :) Miło Was wszystkie widzieć 🌻 Anyt, podziwiam ambitny plan pozwalania soboe na przyjemności co 10 dni, ja osobiście bardziej skłaniałabym się ku wizji Never, czyli co 7 dni...10 nie wytrwam, nie ma mowy ;) Zresztą jak ktoś wcześniej powiedział, zachcianki występują spontanicznie, więc ciężko je sobie planować...ale niektórzy tak właśnie robią i zdaje to egzamin :) U mnie weekend pod znakiem pokus i ulegania im ;) Mam jakiś dobry humor i nie przejmuję się wpadkami :)chociaż dzisiaj źle nie było pod względem diety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weekend wyjatkowo ciezki to wytrwania . cicho tu widze, ale jestesmy dalej -to fajnie:) tak na motywacje.. pozostało nam 60 dni do sylwestra:P a przed nim święta- prawdziwy egzamin dla diety:) u mnie dziś średnio: kostka białego sera, jogurt naturalny 350 kcal 4 mandarynki 120 obiad z filetem z kurczaka smażonym w roli głównej :O 700 kcal owsianka 300 orzechy 200? = 1670 kcal .policzone baardzo na oko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anytram, pogratuluj proszę Mamie ode mnie 🌻 Nie wiem czy wie o tym, że piszesz na forum, ale za nią też trzymam kciuki :) 10 kg to naprawdę rewelacyjny wynik, zwłaszcza, że z wiekiem coraz trudniej jest walczyć z tłuszczykiem :) Ten mój dobry humor to chyba przez takiego jednego...;) co się ostatnio napatoczył...;) Tak to już jest, że płeć przeciwna potrafi nam podnieść samoocenę i humorek poprawić ;) Na razie nic więcej nie zdradzam...ale c.d.n. ;) ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie! , Elena, domagamy się wiecej szczegółów !:) Ktoś nowopoznany czy ze starego otoczenia?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak , mówię, że nic więcej nie zdradzę, a tu takie wścibstwo ;) ;) Ktoś nowy, dlatego napisałam, że się ostatnio napatoczył ;) Umówiliśmy się i było milutko...prawie 6 h spędzieliśmy razem i przeleciało nie wiadomo kiedy :)...zobaczymy się znowu na początku przyszłego tygodnia, pewnie wtorek albo środa :D Jest cholernie seksowny i lepiej żebyście nie wiedziały jakie myśli chodzą mi po głowie ;) ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tam zaraz wścipstwo, nie pytam szczególy o ktorych sama zaczynasz :P:) to powodzenia w takim razie!:):) czekamy na dalszy rozkwit znajomości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UUUuuu dziewczyny u mnie dzisiaj porażka na całej linii od jutra do 11 listopada włącznie mam zamiar jeść idealnie , akurat tak się składa , że chyba 12 wybieram się na urodziny więc pozwolę sobie na "małe" co nieco . chciałabym do końca listopada ujrzeć na wadze 50kg ;) . Elena2525 wielkie dzięki za gratulacje dla mamy i wsparcie z Twojej strony . Sonea21 - też staram się jeść najwięcej węgli do południ , a później posiłki bogatsze w białka ;) . Otyła - łał tylko 60dni do sylwestra , czas ostro zabrać się do roboty :P , żeby zacząć nowy rok 20010 w dobrym nastroju , będącym wynikiem satysfakcji z figury :D:D ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to się mówi wróciłam do gry, w końcu :) Jutro basen.., szczerze to już myślałam, że się poddam, często tak już robiłam, na szczęście teraz mam więcej silnej woli:P Ehh Elena zazdroszczę Ci. Warto mieć do kogo się przytulić w zimowe wieczory^^, powodzenia :) 60 dni do sylwka- o matko, a ja się tak obijam, wstyd!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Nie straszcie tymi 60 dniami, bo jak się stresuję, to jem jeszcze więcej. Sylwestra planuję spędzić z facetem na którym od pewnego czasu bardzo mi zależy i to będzie w sumie nasza pierwsza większa impreza, więc wiecie, muszę się jakoś prezentować. Poza tym zaczęłam wczoraj A6W, a od jutra, o zgrozo, będę biegać. Już się z przyjacielem umówiłam, więc nie ma odwrotu. Na śniadanko wszamałam dwa jajka i 5 orzeszków laskowych. Już jestem po A6W- dzień drugi, 20 minutowej rozgrzewce i lekkim stretchingu dynamicznym. Przede mną jeszcze statyczny około 1 godziny, poprzedzony około 30 minutowym rozgrzaniem ciała. Trzymajcie się, dietetycznie rzecz jasna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój pobyt w domu na maxa grzesznie, ale we Wrocku planuję powstać jak feniks z popiołu kalorii :D. Doszła, po głębokije refleksji, nowa motywacja. Za 10 tygodni na liczniku ćwierćwiecze. Fajnie by było wkroczyć w ten wiek w dobrej formie. I zbić wreszcie na stałe te ostatnie 5 kg. Elena... takie tracenie poczucia czasu ze sobą prowadzi do tracenia głowy na swoim punkcie :D. Ja tak już miesiącami tracę, więc nic tylko ulegać pozytywnym wrażeniom i pięknieć w oczach, bo to taka już tradycyjna zależność. Anytram, szacun dla Twojej mamy. Moja latem rzuciła palenie i kg się przyplątały. Ale zamierza walczyć, więc to tylko kwestia czasu, kiedy wróci do swojej wagi. Sonea, zdawaj relację, jakie efekty a6w. Od wakacjiz moim facetem usiłujemy wreszcie zacząć to ćwiczyć, ale ciąglę są jakies wymówki. No właśnie... dieta białkowa... niby super, ale jak wytrzymać bez chrupiego pieczywa i płatków rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×