Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaa.....

Rozstanie i powrót - możliwe?

Polecane posty

Gość aaaa.....
Możesz, oczywiście,że możesz. Może, jak nie będziecie widywać się przez jakiś czas, to przekona się, co do Ciebie czuje. Na razie musisz poczekać, wiem,że ciężko ale ja już się tak męczę 1,5mies więc jakoś się da. Dzisiaj mam znowu doła i chyba wcale nie chce z niego wychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajć jak boli
u mnie też dół:( raz mi jest lepiej a raz gorzej...różne emocje mną targają. Ja już sama ze sobą sobie nie radzę:( Kiedy to się skończy?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieki ze mi doradzilyscie
dzieki w ogole ,ze odpowiedzialyscie,bo juz sie zaczynam miec za naiwniare;/ U mnie to 2 mc i nadal ciezko,ale staram sie zajac soba,zadbac o siebie wewnetrznie,trzymajcie sie kobitki,nie poddawajcie sie prosze:* Bede do was zagladala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Coś się ostatnio rzadko odzywacie kochane, co tam u Was?mi kolejna niedziela schodzi przed kompem. Jakaś wypalona z życia jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, ja wczoraj z koleżanką wybrałam się na ten festiwal do warszawy..co z tego że było super skoro ciągle myślałam że brakuje mi tam jego.Koleżanka ciągle się pytała czy dobrze się bawię - ona mnie wyciągnęła specjlanie żebym nie siedziała w domu przez weekend. A ja stojąc tam, słysząc muzykę uciekałam myślami gdzieś indziej. Chciałam żeby stał za mną.. jak zawsze. Żeby było mi ciepło.Żeby siedział za kierownicą auta, którym jechaliśmy. Dziewczynki ja już myślałam że ja doszłam do siebie, a tymczasem te uczucia wracają z nienacka, z ogromną siłą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Dokładnie to samo miałam wczoraj w knajpie drożdżyku. Chciałam,żeby przyszedł i zabrał mnie stamtąd....ehhh.....tęskni się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Kurcze, nie ma nikogo?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki:* jak pisalam wyjechalam zeby zaznac spokoju....a tu du**.. caly czas mysle o nim...a jeszcze przed wyjzadem dowiedzialam sie ze on juz z kims kreci...jestem zalamana...tak jak szybko sie mnie pozbyl tak szybko mnie zastapil nowym modelem...nie wiem co mam o tym myslec...trace nadziejea a jednoczesnie mam takie uczucie ze on zaraz przyjdzie i przeprosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Nie przejmuj się Motylku, mój pewnie też ma już nową jakąś a ja nawet o tym nie wiem, tylko łudzę się,że jeszcze mnie kocha. Ale sobie los zgotowałyśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
heja, ja tez zlapalam dol... powinnam dostac dzis okres a tu nic, chyba z nerwow, uczylam sie caly dzien, glowa mi peka, on byl wczoraj na tej imprezie i zastanawiam sie jak sie bawil... Wiecie, on wczoraj byl taki smutny przed wyjazdem, rano jak dzwonil do mnie wydawal sie taki podekscytowany, a pozniej jak go widzialam byl taki niepewny, czy jechac czy nie, powiedzialam mu zeby sie dobrze bawil i pojechal... ale byl taki smutny, ja wiem co te oczy mowia... mowily ze zaluje ze sie kochalismy w piatek, ze boli go rozstanie ale nie mozemy byc razem. ja znam to spojrzenie wiecie... wiem dobrze ze wlasnie tak myslal. Ze go to boli ale nie mozemy byc razem. Ale ja chce kogos dla kogo ja bede numerem jeden, nie bede szukac nikogo, milosc mnie znajdzie, bo ja zasluguje na milosc, na kogos kto bedzie mnie nosil na rekach. Powytykam Wam jego wady, moze mi to lepiej zrobi a Wy wytykajcie wady swoich bylych. Tylko nie mowcie ze nie mieli wad. Moj nigdy sam nie zrobil nic od siebie, ja robilam wszystko, obiady, desery, wkurzalo mnie ze ja zawsze musialam o wszystkim pamietac. O rachunkach do zaplaty, o zakupach... i zawsze narzekal, o Boze jak on narzekal!!! Nie bylo dnia zeby obudzil sie szczeliwy... I ta jego siostra, mogl z nia spedzac cale dnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
i zawsze mnie wkurzlo ze nie chcial ze mna chodzic na imprezy z Polakami. Twierdzil ze nikt nie bedzie z nim rozmawial, ze nie rozumie jak rozmawiam z siostra po polsku, a mial 2 lata zeby sie poduczyc, byl w Polsce wiele razy... po prostu nie mial sie czego przyczepic. do tego ciagle by grzebal przy samochodach, non stop, a ja bym mu przynosila herbatki zeby sie napil i trzymala nad nim parasol jak padalo... Zawsze narzekal, w pracy wszyscy mi powtarzali jak on zawsze narzeka na wszystko... Nie lubie takich marud. A on byl straszna maruda... No i byl mamisynkiem. I z siostra zachowywali sie jakby byli para. Niech ja teraz posuwa. W dupie go mam. Niech spada, nie zasluguje na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
i nie panowal nad zloscia, wszyscy mieli go za spokojnego chlopaka, a w domu pokazywal prawdziwe oblicze, byl kochany, ale jak sie wsciekl o cos krzyczal na mnie tak glosno, tak bardzo glosno, raz roztrzaskal telefon o podloge, po rozmowie z jego druga siostra, bo tamta nie chciala zeby ze mna przyjezdzal na swieta i pojechal sam, wiecie, zostawil mnie sama na Boze Narodzenia, jakbym wiedziala ze tak bedzie polecialabym na swieta do Polski,a tu kilka dni przed swietami mi mowi ze lepiej jak pojedzie sam... I czasami az mnie przerazal ta zloscia, wiem ze jego rodzina wywierala na nim ogromna presje, ale bez przesady, trzeba sie opanowywac... I raz, na samym poczatku, po 2 randkach ze mna umowil sie z inna i uprawial z nia seks, pozniej wrocil do mnie na 3 randke i sie poraz pierwszy pocalowalismy... a po jakims czasie powiedzial mi ze jestem zupelnie inna niz inne dziewczyny jakie do tej pory poznawal i ze sie spotkal z taka jedna i to nie bylo to, a ja tak sie wscieklam, nie chcialam go widziec... wrocil z kwiatami, czekoladkami, tlumaczyl ze wtedy nie byl ze mna... ah, glupia jestem, nie ma co rozpaczac po nim... ale przez 2 lata wiem ze nie spojrzal na inne, wiem to... ale mimo wszystko pierdole go, nie zasluzyl na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Egoista, zazdrośnik, nie mógł nawet 2talerzy umyć, zdarzało mu się pić za dużo, wymagał ode mnie rzeczy, do których sam się nie stosował... jak sobie jeszcze coś przypomnę, to napisze. Ale mi to nie pomaga, jak myślę o swoich wadach, też wychodzi ich sporo a ja go po prostu kocham:( i marzę, żeby mnie wreszcie przytulił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Mój też strasznie nerwowy, też wszyscy mówili, że na takiego spokojnego chłopaka wygląda a jak się wkurzył...ale co z tego, jak ja taka sama jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj popadłam w taki jakiś smutny stan... dawno tak nie miałam.. po prostu nie wiem już co myśleć.. tak jakbym po prostu nie miała już siły o tym myśleć ..jakby dla mojego umysłu to było za dużo żeby to wszystko ogarnąć... totalne zwątpienie ...sorry dziewczyny chyba nic mądrego dziś nie powiem,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
ja tez mam taki beznadziejny humor... wlasnie sie wykapalam i mam ochote na cos slodkiego, uczyc sie juz nie bede... no i nienawidze niedziel, odkad z nim nie jestem nie moge zasnal bo sie denerwuje tym ze go zobacze jutro rano... ciekawe czy bedzie na mnie czekal z kubkiem wody jak dotychczas... w ogole jestem ciekawa jego zachowania po seksie... ale dziewczyny, ja sie tak wtedy poplakalam... tak bardzo... w jego ramie a on mnie tak tulil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikanika
Tak sobie czytam i postanowiłam sie dołączyć.....A wiec cztery miesiące temu tez rozstałam sie z pewnym "M" On był bardzo za mną (podbno).Ale oboje mielismy trudne charakterki ciagle sie kłócilismy.....żadne z nas nie chciało odpuscic wiec zostawiłam go kilka razy ale zawsze mnie prosił i wracałam....az pewnego dnia to ja miałam focha i on....rozłączył sie i jakis czas nie odzywał. Wiecie zawsze za mna chodził wiec myslałam ze to nie możliwe.Potem dostawałam maile od niego ze ma dosc kłótni ,ze chciałby spróbować ale sie boi itp....Ja jednak juz nie chciałam z nim być.....z różych powodów.....Przestałam odpisywać na maile.....i tak minęły 4 miesiące..... az do teraz.....gdzie napisał do mnie wiadomosc.....z tekstem ,że bardzo chciałby sie ze mną kolegować....bysmy zapomnieli o tym ,że bylismy kiedyś razem.....Mimo ,że ja go o nic nie pytam nie sugeruje ze chce wrócic do niego...on w kazdej wiadomosci do mnie pisze ,że on chce sie tylko kolegować zaznaczając ze juz nigdy nie bedziemy razem...Po prostu odpowiada mi na pytanie którego ja nie zadałam:) Dziwi mnie to bo tak szalał za mną potem nagle nagle przestał sie odzywac ....a teraz nagle pragnie sie ze mną kolegowac.....Wiecie co mysle? że w jakis tam sposób chce sie na mnie odegrać jak ja mówiłam ,żę go nie chce i nadal tak mówię.....on zaczął też tak gadac ze on nie chce mnie. Ok jak nie chce to nie chce...przeciez mi na tym nie zalezy ....Ale dziwi mnie fakt ,że tak bardzo mnie kochał a teraz bedzie potrafił sie ze mna tylko kolegować?? Ja np. nawet nie potzrebuje sie z nim przyjażnic, a on bardzo chce. Mozliwe jest to ze ma urażona dume i nie chce zaproponowac mi wprost powrotu i boi sie ze go odrzuce wiec obrał taktyke ,że bedzie zapewniał mnie ze nie chce ze mna byc ale gdy zaczniemy sie kumplowac to wszystko samo wróci?? Wiem ze mam troche odwrotną sytuacje niż wy kobietki.....ale tez daje mi to do myślenia..... Moze jak ich sie oleje to wtedy dopiero rozumią?? Ale jedno jest pewne nie potrafią schowac dumy do kieszeni.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
No właśnie bardzo mądrze piszesz, Mój były też jest dumny, jak cholera i nawet, jak coś jeszcze do mnie czuje, to będzie wolał to przeczekać, żeby mu minęło niż wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
I masz rację- tu nie chodzi o koleżeństwo, po prostu chce się zbliżyć do Ciebie. Dlatego ja już się nie odezwę do byłego. Może byłam w dużym stopniu byłam winna tego rozstania ale jak ma wrócić, to wolę, żeby zrobił to bez przymusu, bo chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MOZLIWE:) FACECI POTRZEBUJA ROZSTANIA DLATEGO ABY POWRÓCIĆ DO SIEBIE Z NOWA SIŁA. taka ich natura juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikanika
tylko mnie martwi troche fakt ,że on nie chce z tobą rozmawiać.....chcociaż mysle ze to moze byc tak ,że facet chce cie ukarać ,a ze widzi ,że sama za nim chodzisz to bedzie tak sobie olewał....oczka mu sie otworzą gdy faktycznie dasz sobie spokój.... Zobacz w mojej sytuacji tez tak było....on mnie wnerwiał ja go zostawiałam i wracałam. Potem chciał pokazac mi ,że on tez potrafi mnie olec i olał....własciwie bez powodu a teraz pokazuje mi jak to dobrze mu sie zyje ile to ma kolezanek....A mnie tylko dziwi ze nagle zachciało mu sie miec jeszcze jedną czyli mnie....A jak wiesz nie łatwo kolegowac sie z kims z kim kiedys sie było.......i teraz mysle ze to kolezenstwo to po to by sie zblizyc i moze coswiecej z tego wyjdzie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikanika
Zobaczysz olejesz go to sam przyjdzie po czasie......a jak nie znaczy ze był g***no wart !! Sorki ze tak piszę o twojej miłości......ale trzeba czasu by sie przekonac jak jest faktycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikanika
Do Ful. Możliwe ze potrzebują czasu ..... Ale w moim przypadku to nieco dziwne.....nie wiem co knuje.....bo zarzeka sie ze juz nie chce byc ze mną a chce sie kolegować. Nie wiem czeka na mój ruch az sie domysle?? Tak samo w przypadku autorki postu....facet sobie patrzy jak ona cierpi i pewnie sobie mysli jeszcze troche ją pomecze i nie bede sie odzywał.....ale kurna żaden z tych kolesiów nie pomysli ze kobieta nie bedzie wiecznie za nimi biegac .....bo na jej drodze stanie ktos inny....i co wtedy??? wtedy sie dopiero obudzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Tzn. wiesz mi dał dobitnie do zrozumienia, że to koniec, jak zamęczałam go smsami. I napisał mi, żebym nie czekała. Od 1sierpnia zero kontaktu. Sama nie wiem, jak dałam radę tyle się nie odzywać, z dnia na dzień. Mam nadzieję, że coś zrozumie. Jeżeli nie, to będzie znaczyło, że przez ostatnie kilka tygodni lub miesięcy mnie oszukiwał o swojej miłości, planach a było to tylko przyzwyczajenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam podobna sytuacje... tyle wylałam łez że teraz juz wszystko przezyje. rozstan mielismy powaznych 4... chciał kolezenstwa to miał, lecz ja tak nie potrafiłam dla mnie to był cios wiekszy niz rozstanie, co z tego ze sie widzicie, jak obok ciebie siedzi ktos kogo kochasz a nawet nie mozesz go przytulic szczerze,pocałowac.. nawet spojrzec mu w oczy.. bo gdy patrzysz na niego to od razu łzy po policzku płyna... stwierdziłam ze to bez sensu takie kolezenstwo... przestałam sie odzywac do Niego... chciałam zapomniec, bo powtarzal ze juz nigdy ale to nigdy nie bedziemy razem... a tu niespodzianka po pewnym czasie odzywa sie do mnie na maila i pisze co u mnie słychac ze ciezko mu jest bezemnie ze teskni... odpisalam.. HEJ A U MNIE WSZYTSKO OKEY...nic na temat związku nic ze tesknie dosłownie olałam...chciałam zeby tak myslał. nie pisał w prost ze chce wrócic do mnie, okrecał wszytko tak abym to ja napomkneła cos o powrocie... byłam twarda i dalej nic... nie odpisywałam, az wreszcie napisał "czy twoje serce chce mnie jeszcze? czy jest w nim miejsce dla mnie" wtedy odpisałam TAK... :) czas leczy rany... i warto pocierpieć ja dla miłości juz wiele zrobiłam wiec najlepsza rada.. Przestan sie odzywać do niego , zobaczy ze ukladasz zycie na nowo, to moze go cos ruszy... i wróci... faceci tacy sa ze potrzebuja czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Wolałabym, żeby chodziło o to, że chce mnie ukarać. Ale nie wiem, wiem, że jest zajebiście uparty i jak się zaprze to nie ma bata. Też mnie martwi, że w ogóle nie chce ze mną gadać, nigdy aż tak nie miał. Także albo tym razem zaszłam mu tak za skórę, że nie wytrzymał, albo mnie nie kocha albo jest inny (a właściwie inna) powód. Bo teraz to już wszystkie opcje trzeba brać pod uwagę. On cholera nawet nie chciał mi powiedzieć, czy jest ktoś, na żadne pytanie nie chciał mi odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
No nie, ja już się do niego nie odzywam nie mam zamiaru. Ja chcę, żeby mnie kochał a nie wrócił z litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietaj IM MNIEJ WIESZ TYM LEPIEJ SPISZ... moze nie chce wrócic bo byla w jego zyciu ta inna... i dlatego nie chciał odpowiadac na pytania bo wiedział ze tym cie jeszcze bardziej zrani...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikanika
Kurcze prawie identyczna sytuacja. Tyle ze ja mu ciągle powtarzam ,że nie chce juz wracac....i mówie to szczerze . I wk**wia mnie jak koleś wmawia sobie ze jest inaczej. NP. pyta mnie co u mnie słychać ja odpisuje ze wszytko ok. A on mi odpisuje ze "zostawiałam go i wszystko ok? i dodaje Lusi ja już nie chce z toba byc bo dwa razy do tej samej rzeki nie wchodze chce sie tylko z toba kolegowac" Na to ja odp. przeciez ja nie napisałam tobie nic o powrocie......wiec po co wiecznie mnie zapewniasz ze juz mnie nie chcesz? ja to rozumiem bo ja ciebie tez nie chce juz od dawna".... Wiecie kobitki co ja mysle?? ze on doszukuje sie czegos w moich mailach czego nie ma:):) Powiem wam ,że mi nawet nie zalezy na kolegowaniu sie...a jemu tak wiec sadze ze mnie podbiera.....Moze mysli ze jak ja zobacze ze go straciłam to ja sie obudze i bede go błagac ehh... Oj ci mężczyźni same z nimi problemy:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikanika
Do aaa... Jak juz do niego nie piszesz....to trzymaj tak dalej.....Tak jak powiedziałam wczesniej czas pokaże..... Wiesz co? tak sobie mysle.....to chyba stare jak swiat.....ale przed facetem z którym sie rozstalismy....nie należy pokazywać jak nam ciezko jak tesknimy itp. Zrób tak weź sie za siebie.....pokaż ze jest ok. ze masz sie dobrze....Niech sie o tym dowiaduje wtedy zacznie go skrecac z zazdrosci....I zobaczy co stracił.... Jesli cie kocha wróci. Jesli nie olej go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×