Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaa.....

Rozstanie i powrót - możliwe?

Polecane posty

mnie tez jest ciezko....taka pustka.. to juz prawie miesiac..nie wiem kiedy to minelo..znaczy dni sie dluza...ale tak z perspektywy czasu to juz nie i najgorsze ze mam wrazenie ze to sie stalo wczoraj..niedawno. mam wrazenie ze on jeszcze chwile temu tu byl razem ze mna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
mi tez choojowo... on sie na pewno ekscytuje NY a ja tutaj... beznadziejne to wszystko... przynajmniej mam ta prace i sie moge oderwac od tego myslenia... ale jak sie przeprowadze to bez internetu padne... mam nadzieje ze nie na tak dlugo bede odcieta od swiata. Wiem o co Ci chodzi Jolus z tym czasem... wiecie przypomnialam sobie dzis jak jechalam autem jak zaraz po zerwaniu nastepnego dnia jechalam do siostry i tak bardzo chcialam juz wracac do domu, do niego i jak wrocilam powiedzial ze nie bylam dlugo a ja mu na to ze juz chcialam byc z nim a on mi na to ze on tez chcial zebym juz wrocila... segregowal papiery i az sie trzasl czytajac stara kartke z naszymi dlonmi odrysowanymi i wyznaniami typu Kocham Cie... powiesil to sobie nad lozkiem... ciekawa jestem czy to nadal tam wisi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
nie sadze zeby tak bylo... on chce byc sam... a ze mna mial wszystko, bylismy naprawde bardzo dobra para, klocilismy sie czasami ale przewaznie tylko na chwile, nigdy nie bylo tak zebysmy sie do siebie nie odzywali itp. Mial wszystko podsuniete pod nos, dzielilismy sie obowiazkami ale to ja dbalam o dom, o to zebysmy cos zjedli... dla niego pieklam jego ulubione ciasta, pomagalam mu przy naprawie auta, podawalam klucze, robilam herbaty... dla jego rodzicow gotowalam, dbalam o jego tate jak o swojego jak byl chory... szkoda gadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem tego... jak on mogli to tak latwo przekreslic?! mi wyszlo we wrozbach ze kocha... i co nowa nadzieja..ale na co? na lepsze jutro? przeciez nie bedzie lepszego jutra..:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kindziorek777
hej Wam..wiecie co tak czytam sobie wasze wypowiedzi i zastanawiam się..czy jak by ten wasz facet wkoncu wrocił i byly byscie heppi a po pewnym czasie dowiedzialy byscie sie ze w tym czasie gdy wy wylewałyscie łzy on byl z inna czy nadal byscie chciały z nim byc..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Nie, dlatego tak chcę się dowiedzieć, czy miał bądź ma inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
szczerze mowiac nie wiem czy chce z nim byc... kocham go, ale mam spokoj od jego glupich siostr, od balaganu jaki zawsze robil... od jego narzekania jaki to jest zmeczony podczas gdy ja bylam po 12 h pracy i jeszcze musialam jechac na zakupy bo on byl zajety grzebaniem przy samochodzie bo tak to kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
co ja glupia gadam... pragne najbardziej na swiecie znowu byc jego Mouse Pie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kindziorek777
aaa..moja droga ja czekalam pol roku a jak pytalm co z nami to on niewiedzial..roznica tylko w tym ze mamy 2 letniie dziecko..tez rozpaczalam bo rodzina mi sie rozbijala po pol roku zaprosil mnie na swieta do rodzicow i tak zaczelo sie od nowa nasze zycie z tym ze niedawno odkrylam na gg ze zajebiscie mu sie bzykalo z niejaka Ania bylo to coprawda w czasie rozstania..ale mnie dotknelo do glebi on mowi ze to nie jest zdrada i teraz ponoc nie chce bez nas zyc. To jest dopiero problem uwierz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
Kindziorku wiem ze to boli, ale szczerze mowiac to on mial do tego prawo i Ty tez mialas, nie mozesz byc zla, faceci tak maja po prostu, ze potrzebuja seksu a jakby 'zajebista Ania' sie nie trafila to by sobie fundowal prostytutki. To na pewno byl tylko seks, nic wiecej, pewnie ja za przeproszeniam wyruchal, ubral spodnie i poszedl do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
chcialam napisac Mousey Pie, to jakby taka hmm, w UK sie duze je takie kruche ciasto, slone z roznym nadzieniem przewaznie miesnym, kurczakiem, stekiem, wolowina i to sa np stake pie, pork pie, a on mnie nazywal Mousey Pie ze bylam taka niby Myszka Szarlotka... w tym sensie, nie chodzi mi o slodka szarlotke, o takie wlasnie 'pastry' ciasto kruche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kindziorek777
jezeli moge to dam wam taka rade..nie cofajcie sie, korzystajcie z zycia i nie rozdrapujcie ran..pokarzcie ze dajecie sobie rade same a moze i nawet z kims innym bo nie dajecie sobie szansy na szczescie a czas sam pokarze co bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
ja juz sama nie wiem... poki co chce byc sam... nie ma nikogo, wiem to na pewno. Czas wszystko pokaze. Ja chce normalnie zyc... chce kogos miec... kocham byc w zwiazku, miec kogos obok siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kindziorek777
behemo..wiem ze moglam robic co chcialam wiele os mi to mowi dlatego warto robic tak by nie doszlo do rozstania bo potem moze byc duzo ciężej tak jak jest to u mnie..czesto tak sie zdarza a potem nagle dziecko z inna sie pojawia. ja to tak szczeze to dosc mam tych facetow :}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kindziorek777
nom to na zakonczenie napisze ze rozstania i powroty są mozliwe często faceci mowią że dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi ale jeszcze czasem zaryzykują .Dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi się udało
vggh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi się udało
sprawdzałam powyżej czy się wysle:) nie czytałam całego postu bo już późno, ale myślę że zrozumiałam. niedawno też przeżyłam rozstanie. Ciągłe kłótnie nas wymęczyły. nie bede sie na długo rozpisywac bo komu bedzie chciało sie czytac. u mnie wygladało to tak. dłuuuuuuuuuugie kłótnie od dawna, w koncu z mojej strony pocałunek i z innym facetem, w jego ramionach znalazła się pocieszycielka (one jak zawsze znajduja sie w odpowiednim miejscu i czasie)jakis czas bez siebie, naprawde juz nie wierzyismy w cokolwiek wspólnego. przywiózł mi pewnego razu wszystkie moje rzeczy. smutno było wtedy...:( za kilka dni rozpacz... wielka rozpacz... i żal błędów... i chęc... na wszystko... wszystko co się utraciło... choc wczesniej broniłam sie przed jego pisaniem do mnie, i juz podarował sobie... ja napisałam... pojedziecie mnie?? czemu miałam ja nie napisac... on pisał, poddał sie przeze mnie.... spotkalismy sie... miało byc bez zobowiązań... to nie miał byc powrót... czekał na mnie na przystanku... od pierwszej chwili wiedziałam, że to nie bedzie bez zoowiązań, kiedy mnie przytulił nie chciałam już go puścic a on mnie. Powiem wam jedno... dwa miesiace temu mi sie oświadczył... za każdym razem kiedy mam go w ramionach cieszę sie, że znów go mam... i w końcu go doceniam... Nie żałuję, kocham go. Jedyne czego żałujemy obydwoje to wspomnianej bliskosci z innymi osobami... ale co tam to już mało ważne. wiec odpowiadam: powrót jest MOŻLIWY. pozdrawiam i życzę szczęścia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaniWielkaNiewiadoma
No to ja jeszcze coś dopisze.....widzicie mojego M poznałam......gdy nie układało mi sie w małżeństwie. Zaczelismy sie spotykać.....Potem zaczął naciskać na mój rozwód....mówiac ze chce by było juz po wszystkim bo tak bardzo chce byc ze mną......Obiecywał ze mnie nigdy nie zostawi. I co? Mącił mi w głowie..... Poznał moje dzieci ja poznałam jego synka...... A teraz ma to szczerze w d**pie....ze rozwalił moja rodzinę i ,że zostałam sama. Tak naciskał na to bym zostawiła męża...a teraz gdy jest juz po wszystkim to sam mnie olał? Czy tak sie robi?? Wydaje mi sie ,że powinnam choc usłyszec słowo przepraszam. Gdy go pozałam to mówiłam mu ,ze mam męża i ze mam nadzieje ze mi sie z nim ułoży a ze miedzy nami może być tylko przyjaźń. Mówił ,że to rozumie.... Jednak potem zaczął mnie uwodzić...zaciągnął do łózka....namawiał na rozwód....bo powiedział ze im szybciej go wezme to bedzie dowód dla niego ze chce z nim byc.....Oficjalnie stalismy sie parą....wszyscy o tym wiedzieli..... A teraz głupio zapytał mnie czy moze ułozyło mi sie z mężem....i życzy mi szczescia.....Ludzie tak sie nie robi....ja nie mówie ze on ma obowiązek być teraz ze mną......ale chciałabym chociaż usłyszeć przepraszam.....bo on własciwie był głównym powodem rozpadu mojego małżenstwa. Kiedyś powiedział mi jak sie rozstawalismy (4 mce temu) ze nie ma siły o mnie walczyc i powiedział....."Jesli coś kochasz póść to wolno jesli wróci jest twoje jesli nie znaczy ,że nigdy tego nie było" powiedział ze tym sie kieruje.....Wieć wróciłam a raczej chciałam wrócić i co? drzwi zamkniete....Czy prawdziwa miłość wygasa w ciągu 4 mcy? I k**wa chciałam wiedzieć czy wogóle mnie kochał...zadałam mu to pytanie....powiedział ze nie bedzie odpowiadał na żadne moje pytania...Nie zrozumiem tego nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa....
Kurczę tak czytam te Wasze poty i tak mi przykro,że tyle osób nieszczęśliwych jest. Jak ja bym chciała jeszcze raz z nim spróbować, jutro minęłoby 4lata 10mies. i wiem,że będę miała doła. Co miesiąc pisaliśmy sobie w tym dniu takie miłe esy,że się kochamy, nie potrafimy żyć bez siebie itp. No a od 2mies. w ogóle nie ma takiego esa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaniWielkaNiewiadoma
aaa- przepraszam,ze to powiem....ale wydaje mi sie,że to faktycznie koniec miedzy wami...mi sie wydaje ,ze jest jeszcze szansa gdy ludzie chcą ze sobą rozmawiac.....Chociaż tez nie zawsze.... Zobacz my po rozstaniu zaczelismy rozmawiac nic z tego nie wyszło a teraz on nie chce ze mna rozmawiac wcale.....Mysle ze w takich przypadkach zwyczajnie uczucia wygasły.....i nic na to nie poradzimy. Musimy życ dalej..........wiem ,że jest cieżko.....Mi również mimo ze wiele razy zostałam upokorzona.......osmieszona........ale musimy zachować resztki honoru i spróbować życ dalej.....nie jest łatwo.... Jednak czy my bedziemy sie starały czy bedziemy płakać i czy bedziemy pokazywać ze jestesmy silne oni i tak do nas nie wrócą..... Trzymaj sie.....!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WItam wszystkie dziewczynki no coz by tu napisac... w sumie wchodze tu i wchodze i licze na to ze ktoras z Was napisze ze on chce wrocic... u mnie na froncie bez zmian oczywiscie..i oczywiscie jest mi zle. oto co czuje: chce zeby wrocil-->ale boje sie co bedzie po tym powrocie bo przeciez zranil mnie i to boli bardzo, czy bede umiala zaufac?nie wyobrazam sobie tego szczerze mowiac--->dlatego powtarzam sobie ze on nie wroci-->wyzwala to we mnie zlosc na niego i za to jak mnei potrakowal-->jola sie zlosci to jakby na chwile jest madrzejsza i silnijesza--->ale jola teskni bo kocha--->poki kocham bede miec nadzieje--->i wracamy do pierwszej mysli chce zeby wrocil... koszmar... to jest dla mnie tak dziwne...ja do tej pory nie mialam klopotow sercowych;/ a tu bubu :( i wiecie co Wam jeszcze powiem...ze juz nie bede patrzec na to czy ktos i kiedy wrocil do siebie...jednak kazdy zwiazek to indywidualna sprawa...ja wiem ze sie lepiej robi na sercu gdy ktos pisze ze wrocil. niestety trzeba jednak zaczac zyc na nowo (a wiadomo nadzieja bedzie ze te "nasze" gluptasy jednak zmadrzeja i pojda we wlasciwa strone) taak to wlasnie wyglda moje rozchwianie emocjonalne w tej chwili :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa....
PaniWielkaNiewiadoma - nie ma sprawy, powiedziałaś coś, co ja juz dawno powinnam sobię uświadomić ale nie potrafię. Wiem, jaki on jest,że pewnie się cieszy,że ma spokój psychiczny, którego brakowało mu przy mnie. I niech będzie szczęśliwy, przecież go kocham i tego mu życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczeta :) Nie wiem, czy mnie pamietacie z pierwszych stron topiku. Dawno tu nie zagladalam i szczerze mowiac, jestem w szoku, ze tak sie temat rozwinal. Musze nadrobic zaleglosci i zabiore sie do czytania tylu stron :) Moje Szczescie do mnie wrocilo :) Po (co prawda) wielkich awanturach i klotniach, jestesmy razem i mam nadzieje, ze tak juz zostanie :) Narazie jest tak jak byc powinno i niech to juz sie nie zmienia :) Ale i tak nie gubie realizmu, dluga droga przed nami i tak naprawde nie wiemy co bedzie za miesiac, rok czy dwa... A moze to wlasnie milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Gratuluję Mikuś:) cieszę się razem z Tobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzę że miałes pełno ofert gratuluje Mikołaj (15-09-2009 19:10) Kasiu Mikołaj (15-09-2009 19:10) to był żart Mikołaj (15-09-2009 19:10) na żadne oferty nie liczyłem Kasia (15-09-2009 19:10) no Mikołaj Kasia (15-09-2009 19:10) ja to zrozumiałam Mikołaj (15-09-2009 19:16) tak więc jeżeli nie zamierzasz mi pomóc, to proszę, daj mi spokój Kasia (15-09-2009 19:22) a przepraszam a co ja ci robię?? za żartowałam sobie Kasia (15-09-2009 19:23) a ty już się czepiasz Kasia (15-09-2009 19:24) pomuc jak zostane desperatką to owszem :> a tu długo bendzie musiało mi się chcieć Kasia (15-09-2009 19:25) a teraz zostawiam cię z bulem głowy bys nie miałam jeszcze koszmarów :> Nasza rozmowa na gg I tyle wiem że go mam zostawić.Dziewczyny rozumiecie go nikt nie lubi tylko ja coś tam jeszcze czuje i tyle a tak sama bez pracy z przyjaciółkami które mnie maja dosyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Scalii troche dziwna ta wasza rozmowa. Zawsze możesz z nami pogadać. Kurdę,ja też bym chciała żeby wrócił ale po takim czasie, po prawie 2miesiącach bez kontaktu, to już chyba nie możliwe. Super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo na blipie miał że boli go głowa i potrzebuje okładu z młodych piersi więc ja napisałam mu na gg.kochać a nienawidzić prosto droga by zapomnieć bo ja prosić błagać nie zamierzam to on jak coś musi chcieć nie ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Scalii wysłałaś mi może to jakieś zaproszenie na meila? chodzi o tą wróżkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ja mam tez pytanie o ta wrozke... bo rozumiem ze moge sobie porozmawiac 15 min za darmo no ale pewnei wszystkiego mi nie powie i wten sposb ja bede musiala dalej placic tak? i tak w ogole to warto tam dzwonic? Aniu moze juz dzwonilas?jakie wrazenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×